Polityka





Tak będzie, nie kłamię


Tak to juz super na pewno...



Rozłam był zawsze, tylko przy dobrej pogodzie nie byl istotny


Bedzie sztuczny kanal rownolegly do cieśniny








Z FB:
Ministerstwo Zdrowia informuje, że od początku "pandemii" do 29 marca 2021 na kowid zachorowało:
23095 lekarzy
2403 dentystów
1994 diagnostów
2903 farmaceutów
36 felczerów
59012 pielęgniarek
5833 położnych
4213 ratowników medycznych
To daje łącznie 99489 zachorowania.
Od początku pandemii do 29 marca 2021 na kowid zmarło:
138 lekarzy
16 dentystów
2 diagnostów
12 farmaceutów
4 felczerów
131 pielęgniarek
19 położnych
16 ratowników
To daje łącznie 338 zgonów na kowid.
338/99489 = 0,34% i to jest śmiertelność na kowid wśród lekarzy, ratowników i pielęgniarek, czyli w grupie siłą rzeczy najbardziej narażonej na kontakt z wirusem.
No to faktycznie "zatrważające statystyki"...
Swoją drogą ciekawe ile lekarzy i pielęgniarek po prostu sobie zmarło dla porównania na przykład w roku 2019... No ale tego już Ministerstwo Zdrowia Wam nie poda, bo i po co?
‍♂️

No i przede wszystkim wynika z tego, że lekarze "swoich" leczą o wiele skuteczniej, niż plebs, bo przecież oficjalna ogólnopolska śmiertelność na kowid to w tej chwili coś koło 2,25%...
Czyżby więc w leczeniu "swoich" w użyciu była zakazana w leczeniu plebsu amantadynka?

eXHx5xd.png

Polecam: Kluska o podatkach, klasie średniej, kierunku zmian polityczno-ekonomicznych
 
Podczas świąt miałem okazję podyskutować trochę z młodymi ludźmi (licealiści), nie mam dobrych wieści, kwiat młodzieży już się zorientował, że żyją w kraju, w którym wszyscy chcą ich zrobić w chu... I żadne lekcje z patriotyzmu, ani Mickiewicz z Sienkiewiczem tego nie zmienią. Wykształcimy ich, i będą szukać szczęścia za granicą.
W tym systemie, w takim stanie edukacji i gospodarki jaką mamy obecnie - oczywiście, można podejrzewać, że większość będzie miała takie przekonanie. Młody porówna sytuacje w kilku krajach i Polska będzie raczej ostatnim który wybierze, by budować tutaj swoją przyszłość. Dlatego jeśli chcemy zmian na tym polu - należy przeorać i przebudować bardzo wiele, by zatrzymać młodych w Polsce. Łatwo powiedzieć. Czy istnieje taka szansa? Tak. Czy można to zrobić? Tak. Czy tak się stanie? Moja wiara w tym względzie jest na poziomie 1% i wciąż spada.
 
Podczas świąt miałem okazję podyskutować trochę z młodymi ludźmi (licealiści), nie mam dobrych wieści, kwiat młodzieży już się zorientował, że żyją w kraju, w którym wszyscy chcą ich zrobić w chu... I żadne lekcje z patriotyzmu, ani Mickiewicz z Sienkiewiczem tego nie zmienią. Wykształcimy ich, i będą szukać szczęścia za granicą.
I to jest właśnie chora mentalność. Kto ma zmieniać ten kraj, politycy patrzący "byle na tę kadencję"? Nigdy nie będzie lepiej bez pracy u podstaw. Ci młodzi myślą, że na zachodzie zawsze będzie cudownie? Już przegoniliśmy wzbogaconą na koloniach Portugalię. Gonimy drugie kolonialne państwo - Hiszpanię, która zmaga się ze sporym bezrobociem, szczególnie wśród młodych. Włosi mają sporo przemysłu, ale ich mentalność ich wykoleja. Szwaby? Za 20 lat imigranci zgotują im socjalny "luksus". Era tik toków i fejsbuków psuje ludzi. Dobrze wiem jaki zrobiliśmy skok po komunie. 20 lat temu młodzi mieli chujnię. W Polsce tuż przed covidem sytuacja była nieporównywalna do tej z końca 20 wieku. A może być lepiej, tylko trzeba zakasać rękawy i stawiać na rozwój przemysłu. Młodym się nie chce pracować a i środowisko edukacyjno-polityczne mamy na maksa spierdolone.
Zanik idei pateiotycznych też jest czymś psującym szansę - "bo ja jestem obywatelem świata i wypierdalam z tej zjebanej polski" (brak wielkiej litery celowy)
A w takiej bogatej Szwajcarii obywatele nie chcieli dochodu gwarantowanego...
 
I to jest właśnie chora mentalność. Kto ma zmieniać ten kraj, politycy patrzący "byle na tę kadencję"? Nigdy nie będzie lepiej bez pracy u podstaw. Ci młodzi myślą, że na zachodzie zawsze będzie cudownie? Już przegoniliśmy wzbogaconą na koloniach Portugalię. Gonimy drugie kolonialne państwo - Hiszpanię, która zmaga się ze sporym bezrobociem, szczególnie wśród młodych. Włosi mają sporo przemysłu, ale ich mentalność ich wykoleja. Szwaby? Za 20 lat imigranci zgotują im socjalny "luksus". Era tik toków i fejsbuków psuje ludzi. Dobrze wiem jaki zrobiliśmy skok po komunie. 20 lat temu młodzi mieli chujnię. W Polsce tuż przed covidem sytuacja była nieporównywalna do tej z końca 20 wieku. A może być lepiej, tylko trzeba zakasać rękawy i stawiać na rozwój przemysłu. Młodym się nie chce pracować a i środowisko edukacyjno-polityczne mamy na maksa spierdolone.
Zanik idei pateiotycznych też jest czymś psującym szansę - "bo ja jestem obywatelem świata i wypierdalam z tej zjebanej polski" (brak wielkiej litery celowy)
A w takiej bogatej Szwajcarii obywatele nie chcieli dochodu gwarantowanego...
Mądre słowa. I co? I tyle. Młodzi dalej będą spierdalać do Wlk Brytanii (pensja sprzątaczki na niepełny etat i wyżywisz 4 osobową rodzinę) i Skandynawię. Tak jak piszesz - nie możemy czekać aż wszędzie się spierdoli tak, że nie będzie gdzie spierdalać, nie liczyłbym na to. "Zakasać rękawy, stawiać na przemysł". Wiemy to, Ty, ja, dziesiątki tysięcy innych, a sondaże i tak swoje zrobią, jak zwykle. Nie optuję za tym, że nie warto, bo to nic nie da. Trzeba próbować, trzeba walczyć, niezależnie od niepokojących, zniechęcających i smutnych prognoz - bo tylko działanie nam zostało abyśmy po latach nie stwierdzili, że "kurwa - mogłem chociaż spróbować, może coś dzięki temu w przyszłosci by się zmieniło".
 
Mądre słowa. I co? I tyle. Młodzi dalej będą spierdalać do Wlk Brytanii (pensja sprzątaczki na niepełny etat i wyżywisz 4 osobową rodzinę) i Skandynawię. Tak jak piszesz - nie możemy czekać aż wszędzie się spierdoli tak, że nie będzie gdzie spierdalać, nie liczyłbym na to. "Zakasać rękawy, stawiać na przemysł". Wiemy to, Ty, ja, dziesiątki tysięcy innych, a sondaże i tak swoje zrobią, jak zwykle. Nie optuję za tym, że nie warto, bo to nic nie da. Trzeba próbować, trzeba walczyć, niezależnie od niepokojących, zniechęcających i smutnych prognoz - bo tylko działanie nam zostało abyśmy po latach nie stwierdzili, że "kurwa - mogłem chociaż spróbować, może coś dzięki temu w przyszłosci by się zmieniło".
Thatcher nie krępowała się głębokich reform. Takich polityków nam trzeba. Obawiam się jednak, że dziś nigdzie takie coś by nie przeszło.
 
Aha, bo chodzi o to, by przywrócić PATOLOGICZNĄ służbę wojskową :facepalm: Na powrót należy uskuteczniać "rzuty kotem o ścianę", czyszczenie korytarzy sznurówką, itp... Bezimienny trzymaj poziom proszę! Jak myślisz z czego wzięła się mentalność o której wspomniałeś (koreańskie podejście do służby wojskowej)?
@Tar-Ellendil sam sobie odpowiedziałeś, @Dzihados miał na odwrót, ja również i wyobraź sobie, że gdyby w większości szkół było tak jak w Twojej - burza byłaby z tego nie lada już dawno nie wspominając o podsycaniu jej przez pewne środowiska. Na marginesie dodam, porównaj niedomówienia, które były twoim udziałem na lekcjach historii do sankcjonowanej programem formy przekazywania wiedzy odnośnie II WŚ w Niemczech, na co zwrócił uwagę @szplin

Problem polega na tym, że trochę jeszcze wody w rzekach upłynie, kiedy w ogóle będzie można zrobić w Polsce jakiś dobry system służby wojskowej: nawet jeśli politycy naprawdę chcieliby coś zmienić, bo wojskowi to jest jest z mocniejszych betonów, a łatwiej już prokuraturę i sędziów zmienić czy nawet Kościół. Tyle powodów, że książkę by można o tym napisać ;) Dzisiaj nawet była afera, że miejsce w elitarnej jednostce komandosów poszło za 10 tys. zł łapówki...
Ba nawet w USA w czasach wojny wietnamskiej było mnóstwo afer, że wielkie dynastie polityczne jak i biznesowe zawsze miały nagle synów nie nadających się do wojska. Ba, nawet chyba z Trumpem (po szkole wojskowej) i Bushem były po czasie nakręcane afery.

Teraz przeczytałem jeszcze raz i widzę niedopowiedzenie moje: w Korei południowej służba wojskowa jest obowiązkowa, ciężka, długa. Chodziło mi o to, że mimo, że przecież można spokojnie mieszkać w USA czy w Europie. to ludzie wracają do Korei aby zaliczyć służbę wojskową.
Mentalność Azjatów to jest kosmos pod wieloma względami, mnóstwo różnic bez względu czy mówimy o totalitarnych Chinach z aplikacją covidową śledzącą każdy krok, przez Japonię gdzie nie ma sprzątaczek bo są przecież uczniowie, aż po obydwie Koreę. To jest mentalność oparta na cholernie mocnej dyscyplinie, pracowitości a raczej pracoholizmie co widać też w USA, gdzie Azjaci nie dołączyli się zbytnio do ruchów BLM, chociaż wielu CHińczyków przyjeżdża do USA z niczym i zaczyna kompletnie od zera...
Oczywiście ta mentalność ma wiele minusów: liczba samobójstw, pracoholizm, słoności do totalitarnych rządów itp.

Służba wojskowa też jest w Szwajcarii, ale nie wywołuje tyle kontrowersji co w Polsce, ale tam jest kultura broni jedna z najwyższych w Europie.

Główne zagrożenie to mit ,,obywatela świata" co kryzys covidowy potwierdził od kolejek tirowych w UK z traktowaniem kierowców aż po ,,solidarność" w umowach z firmami farmaceutycznymi.
A co do podręczników niemieckich do historii: musiałbym jakiś poszukać na vk, ale bardziej spodziewałbym się wyciszania wątków arabskich w Europie, bo nawet wiele mocnego lewactwa krytykuje w DE słowa ,,naziści". NIemcy za to wierzą czasami, że dużo Polaków słucha Radia Maryja xD
------------------------

Ciekawa postać: dziennikarz wcale nie konserwatywny, prawicowy. Mimo tego ma cholernie duże problemy aby się odnaleźć we współczesnym świecie
 
Last edited:
I to jest właśnie chora mentalność. Kto ma zmieniać ten kraj, politycy patrzący "byle na tę kadencję"? Nigdy nie będzie lepiej bez pracy u podstaw. Ci młodzi myślą, że na zachodzie zawsze będzie cudownie? Już przegoniliśmy wzbogaconą na koloniach Portugalię. Gonimy drugie kolonialne państwo - Hiszpanię, która zmaga się ze sporym bezrobociem, szczególnie wśród młodych. Włosi mają sporo przemysłu, ale ich mentalność ich wykoleja. Szwaby? Za 20 lat imigranci zgotują im socjalny "luksus". Era tik toków i fejsbuków psuje ludzi. Dobrze wiem jaki zrobiliśmy skok po komunie. 20 lat temu młodzi mieli chujnię. W Polsce tuż przed covidem sytuacja była nieporównywalna do tej z końca 20 wieku. A może być lepiej, tylko trzeba zakasać rękawy i stawiać na rozwój przemysłu. Młodym się nie chce pracować a i środowisko edukacyjno-polityczne mamy na maksa spierdolone.
Zanik idei pateiotycznych też jest czymś psującym szansę - "bo ja jestem obywatelem świata i wypierdalam z tej zjebanej polski" (brak wielkiej litery celowy)
A w takiej bogatej Szwajcarii obywatele nie chcieli dochodu gwarantowanego...
to mnie ciekawi jak Hiszpania mogła tak razem z Portugalią upaść gospodarczo? Przecież dzięki takiej przeszłości kolonialnej to byli grubasem, który miał z czego chudnąć?
Ilość bezrobotnych wśród 18-35 to jest masakra u nich. Niedługo do Polski po pracę zamiast Ukraińców i Wietnamczyków to Hiszpanie zaczną przyjeżdżać
 
Młodzi dalej będą spierdalać do Wlk Brytanii (pensja sprzątaczki na niepełny etat i wyżywisz 4 osobową rodzinę)
Nie wiem ile tak wlasciwie zarabiaja sprzataczki w UK, bo zadnej nie znam, ale to jest raczej praca na niepelny etat albo na godziny. Za minimalna stawke na godzin, ktora teraz wynosi prawie 9£, za gole 40 godzin tygodniow sam rodziny nie utrzymasz. Wynajem domu (poza Londynem, bo to inny swiat, gdzie wszystko jest drozsze) to +/- 500£, oplaty kolejne 300£. To jest ponad polowa pensji. A gdzie samochod, jedzenie itd. Jakdwoje rodzicow pracuje to spoko, ale jeden rodzic to raczej slabo, choc i tak lepiej niz w Polsce.
 
to mnie ciekawi jak Hiszpania mogła tak razem z Portugalią upaść gospodarczo? Przecież dzięki takiej przeszłości kolonialnej to byli grubasem, który miał z czego chudnąć?
Ilość bezrobotnych wśród 18-35 to jest masakra u nich. Niedługo do Polski po pracę zamiast Ukraińców i Wietnamczyków to Hiszpanie zaczną przyjeżdżać
Dlatego powinno się młodych uświadamiać,że dokonaliśmy ogromnego skoku i to właśnie praca jest motorem napędowym. Socjalizm degeneruje. Ci Hiszpanie tak szybko tu nie przyjadą właśnie dlatego, że mają dwie lewe do roboty i mocno rozbujane apetyty na socjal.
Nie wiem ile tak wlasciwie zarabiaja sprzataczki w UK, bo zadnej nie znam, ale to jest raczej praca na niepelny etat albo na godziny. Za minimalna stawke na godzin, ktora teraz wynosi prawie 9£, za gole 40 godzin tygodniow sam rodziny nie utrzymasz. Wynajem domu (poza Londynem, bo to inny swiat, gdzie wszystko jest drozsze) to +/- 500£, oplaty kolejne 300£. To jest ponad polowa pensji. A gdzie samochod, jedzenie itd. Jakdwoje rodzicow pracuje to spoko, ale jeden rodzic to raczej slabo, choc i tak lepiej niz w Polsce.
To też przykład jak bardzo się rozwinęliśmy. Dziś Anglia to już nie jest dla nas raj na ziemi. Owszem, są centrum europejskiego biznesu dlatego wciąż są tam większe szanse koszenia nieporównywalnie większych pieniędzy, ale przeciętny polski robol ma trochę bliżej do angielskiego robola. Kiedyś zarobić 2 tysiące ojro u szwaba to było coś. Dziś jeśli ktoś zarobi 4 tysiące w kraju to nie czuje potrzeby tułania się po szkopskich budowach i oglądania rodziny 2 dni w miesiącu. Niestety, młodzież powoli zamienia się w szlachtę za czasu Sasów - wyjebane na Polskę.
 
W sprawie wojska - mam kilku kumpli na niskich stopniach którzy opowiadają takie historie z roboty, że ta instytucja wychodzi na jedną wielka farsę, więc ciekawe co do powiedzenia mieliby ludzie z wyższych stopni. M. in. np. taka historia, że kumpel który jest kierowcą ciężarowym Starem przez pół Polski wiózł jedną zwykła drukarkę atramentową. Albo 5 szeregowych przez kilka tygodni w godzinach pracy zamiast na jednostce byli na działce jednego sierżanta, gdzie budowali mu gołębnik. Albo to, że za ochronę jednostki odpowiada zewnętrzna firma ochroniarska bo tak się ponoć bardziej opłaca. O tym, że w zasadzie każdy w wojsku ma samochód w dieslu, bo ropa w zasadzie za darmo to nie trzeba nawet wspominać.
 
W sprawie wojska - mam kilku kumpli na niskich stopniach którzy opowiadają takie historie z roboty, że ta instytucja wychodzi na jedną wielka farsę, więc ciekawe co do powiedzenia mieliby ludzie z wyższych stopni. M. in. np. taka historia, że kumpel który jest kierowcą ciężarowym Starem przez pół Polski wiózł jedną zwykła drukarkę atramentową. Albo 5 szeregowych przez kilka tygodni w godzinach pracy zamiast na jednostce byli na działce jednego sierżanta, gdzie budowali mu gołębnik. Albo to, że za ochronę jednostki odpowiada zewnętrzna firma ochroniarska bo tak się ponoć bardziej opłaca. O tym, że w zasadzie każdy w wojsku ma samochód w dieslu, bo ropa w zasadzie za darmo to nie trzeba nawet wspominać.
Plus klasyk: w Polsce jest więcej generałów niż w armii USA. Z policją też są ciekawe zagrywki: fatalny poziom wyszkolenia z obsługi broni palnej przez co są te akcje ,,strzelaj w instrybutor" gdzie widać, że ten facet naprawdę boi się użyć broni. Kilkadziesiąt albo kilkanaście pocisków rocznie wystrzelanych przypadających na wielu policjantów. Dzieci szejków arabskich i ruskich oligarchów są lepsi z obsługi broni.

Nawet jest książka ,,Folwark komendanta" na 1lib.eu ale bałem się już tam zaglądać...
 
To chyba jak się mieszka z mamusią, ma 20 lat i zapierdala wszędzie autobusem na gapę.
U szwaba już nie zarobisz na pałac, limuzynę i rentierstwo. Znam ludzi, którzy kiedyś latami pracowali na zachodzie. Dziś już się do tego nie palą, bo nie są to kokosy w porównaniu z naszymi płacami a lepiej się śpi we własnym łóżku.
 
U szwaba już nie zarobisz na pałac, limuzynę i rentierstwo.

Bo w PL wyjebało tak inflację i koszty życia, że niektórym nie opłaca się zapierdalać przy ogórkach. To były opcje dla ludzi bez wykształcenia, obecnie w DE pensja minimalna to 9.5 euro za godzinę, ludzie z wiedzą i fachem w ręku na wyjeździe mogą tylko zyskać. A w Norge to już w ogóle nie ma co porównywać, tam to ludzie nawet całe rodziny przenoszą, tylko wielu polaków tam nie da rady, bo nietoleruje się pijactwa, alko po 22 nie kupisz nigdzie, a jak ktoś na budowie zobaczy, że chlałeś to wypierdolą cię na zbity pysk w trymiga. Znałem kiedyś jednego gościa, który w 2015 i 2016 robił w norge z bratem przy remontach dachów. Po dwóch latach kupił za gotówkę w PL mieszkanie, pomieszkał pół roku i wypierdolił razem z dupą z powrotem do Norwegii, tylko że tym razem na stałe, a mieszkanie dał na wynajem i jego starzy jakieś profity z tego mają.

W Polsce to jest chuj a nie rozwój, rozwój jest jak ludzie mają oszczędności, a polska jest pod tym względem w dupie i zachód zawsze będzie bogatszy nawet jak napierdolą sryliard murzynów i arabów. Kwota wolna od podatku na poziomie 3k pln od ponad dwudziestu lat... Zus co roku wyższy na podstawie zmanipulowanych danych gus. A postęp jest taki, że zagraniczne korpo, lidle i biedronki wjebały się na rynek, za hajs z unii zbudowali autostrady itp. Banki przyniosł zagraniczny kapitał i łatwiej jest dostać kredo, wziąć coś w lease. Owszem, są to udogodnienia, ale z prawdziwym rozwojem. czyli budowaniem bogactwa obywatela to nie ma nic wspólnego. Bardziej pudrowanie trupa. W Czechach, na Litwie, kurwa, nawet na Białorusi jest podobnie, a miejscami nawet lepiej pod tym względem. W porównaniu do reszty europy nie ma tak na prawdę żadnego rozwoju.
 
Oglądałem sobie przez prawie Wiadomości.
Niemcy,
Niemcy,
Niemieckie,
Niemcy

Był taki dokument o Krymie, na TVP, gdzie jeden z rosyjskich artystów mówił: w rosyjskiej TV ciągle słyszałem, że amerykanie coś mówią o Rosji, że są zagrożeniem. Byłem tydzień w USA: oni prawie nic o nas nie mówili...

Teraz sobie wyobraźcie, że ktoś z TOP10 chińskich miliarderów przenosi się do Polski i planuje zrobić mały monopol w której z branży:

Ilu polskich miliarderów odda mu ,,hołd pruski" na wejściu?
Szanuj wroga swego bo możesz mieć gorszego.

Bo w PL wyjebało tak inflację i koszty życia, że niektórym nie opłaca się zapierdalać przy ogórkach. To były opcje dla ludzi bez wykształcenia, obecnie w DE pensja minimalna to 9.5 euro za godzinę, ludzie z wiedzą i fachem w ręku na wyjeździe mogą tylko zyskać. A w Norge to już w ogóle nie ma co porównywać, tam to ludzie nawet całe rodziny przenoszą, tylko wielu polaków tam nie da rady, bo nietoleruje się pijactwa, alko po 22 nie kupisz nigdzie, a jak ktoś na budowie zobaczy, że chlałeś to wypierdolą cię na zbity pysk w trymiga. Znałem kiedyś jednego gościa, który w 2015 i 2016 robił w norge z bratem przy remontach dachów. Po dwóch latach kupił za gotówkę w PL mieszkanie, pomieszkał pół roku i wypierdolił razem z dupą z powrotem do Norwegii, tylko że tym razem na stałe, a mieszkanie dał na wynajem i jego starzy jakieś profity z tego mają.

W Polsce to jest chuj a nie rozwój, rozwój jest jak ludzie mają oszczędności, a polska jest pod tym względem w dupie i zachód zawsze będzie bogatszy nawet jak napierdolą sryliard murzynów i arabów. Kwota wolna od podatku na poziomie 3k pln od ponad dwudziestu lat... Zus co roku wyższy na podstawie zmanipulowanych danych gus. A postęp jest taki, że zagraniczne korpo, lidle i biedronki wjebały się na rynek, za hajs z unii zbudowali autostrady itp. Banki przyniosł zagraniczny kapitał i łatwiej jest dostać kredo, wziąć coś w lease. Owszem, są to udogodnienia, ale z prawdziwym rozwojem. czyli budowaniem bogactwa obywatela to nie ma nic wspólnego. Bardziej pudrowanie trupa. W Czechach, na Litwie, kurwa, nawet na Białorusi jest podobnie, a miejscami nawet lepiej pod tym względem. W porównaniu do reszty europy nie ma tak na prawdę żadnego rozwoju.
W DE mogę tylko powiedzieć tyle, że trzeba uważać, bo naprawdę Polak dla drugiego Polaka zagranicą to często wróg najgorszy. Dzikie pośrednictwo, dzikie rozliczenia niektórych z budownictwa itp. wśród polskich pracowników to jest patologia.
To perfidne wykorzystywanie braku znajomości języka...
 






No i co bogacze na działalności? Nie lepiej etacik 7-15?
Zmiany w zasadach opłacania składki zdrowotnej oznaczać będą rewolucję dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, które także zapłaciłyby składkę proporcjonalną do dochodu.





Robaczku, pyle wyborczy, badz grzeczny a moze ci pozwole...


:(

Niedługo do Polski po pracę zamiast Ukraińców i Wietnamczyków to Hiszpanie zaczną przyjeżdżać
Juz przyjezdzaja, a ile wyemigrowalo do FR/UK/IE...

Ci Hiszpanie tak szybko tu nie przyjadą właśnie dlatego, że mają dwie lewe do roboty i mocno rozbujane apetyty na socjal.
Z krajów emigrują najbardziej zdesperowani ale i najbardziej pracowici. Nie jest to regula absolutna, ale korelacja wg mnie jest.

Dlatego powinno się młodych uświadamiać,że dokonaliśmy ogromnego skoku i to właśnie praca jest motorem napędowym.
Pełna zgoda

używasz przeciwko mnie moich zaklęć?
Tu przecież nie chodzi o "konserwatywne wartości", tylko o pakowanie tablicy mendelejewa w rozwijające się organizmy oraz o ucinanie im fragmentów ciała w imię harrypotteryzmu.

Jestem ciekaw który konserwatysta postuluje możliwość ociosywania dziecka z fragmentów jego działa albo faszerowania ciężkimi hormonami dla kaprysu (dziecka lub rodzica), który konserwatysta narzuca innym wyznanie swojej wiary (harrypotteryzm).



Hmmm
 
Back
Top