Polityka

Takich ludzi będzie mnóstwo i coraz więcej. To są po prostu ludzie, którzy sami nie potrafią nic osiągnąć (a takich jest niestety większość) bo łatwiej jest ściągnąć ludzi w dół do swojego poziomu, twierdząc, że mamy być równi (nie mówią jednak, że równi tu na dole . . . ) niż wysilić się i podnieść swój poziom życia, oczywiście są ludzie, którzy tego nie potrafią z powodu różnych ułomności, ale jednak ta najgłośniejsza, aktywna grupa "bojowników" to nieudacznicy życiowi wykorzystujący słabych i biednych aby zagłuszyć swoje kompleksy i zatrzeć swoje braki w inteligencji lub pracowitości lub innych przymiotach potrzebnych do osiągnięcia sukcesu (ten sam casus mamy w przypadku dzisiejszych "feministek").
Najgorsze jest to, ze przynajmniej czesc ludzi w dupie jest w stanie ochlonac i cos zmieniac, ogarnac sie, a tego typu kanalie przypisują sobie dobroć :( i w imieniu swojej dobroci grabic "zlych" ludzi...
 
@J-Son @andrzej_t.
ja myslalem ze tego typu poglądy to taka "pedofilia", w sensie: to jakas ekstremistyczna mniejszosc, brzeg populacji, straszne, ale z drugiej strony to ilu takich moze byc?
Ale widze wychodza, nie wiadomo skad, i jeszcze sie ze swoim lapskiem na cudzym niewinnym tylku chwala...
Wbrew pozorom sporo jest takich ludzi. W ostatnich wyborach, na partię Razem (75% podatku) zagłosowało ponad 550 000 osób. Zjednoczona lewica - blisko 1 200 000 (z czego pewnie spory % to razemowi radykałowie). Dolicz fanów wszelkiej maści "danin solidarnościowych" z PiS/PO i robi się całkiem spora grupa uważających, że jak zarabiasz powyżej średniej to powinieneś się przymusowo podzielić z biedniejszymi.
 
Wbrew pozorom sporo jest takich ludzi. W ostatnich wyborach, na partię Razem (75% podatku) zagłosowało ponad 550 000 osób. Zjednoczona lewica - blisko 1 200 000 (z czego pewnie spory % to razemowi radykałowie). Dolicz fanów wszelkiej maści "danin solidarnościowych" z PiS/PO i robi się całkiem spora grupa uważających, że jak zarabiasz powyżej średniej to powinieneś się przymusowo podzielić z biedniejszymi.
No właśnie skądś wyłażą, mam wrażenie że parę lat temu o takich "kartkach na kilometry lotnicze" nikt publicznie nie odważyłby się bredzić.
Rakłem to Rakłem, ale PiS jest ich konserwatywnym społecznie odbiciem. PO kiedyś udawała partię trochę liberalnie gospodarczo i trochę społecznie, ale dziś już nawet nie udaje ("Najlepszym gwarantem 500+ jest PO" - bodajże słowa Schetyny). PSL to tradycyjni rozszarpywacze państwowych spółek. Jprdl.
 
No właśnie skądś wyłażą, mam wrażenie że parę lat temu o takich "kartkach na kilometry lotnicze" nikt publicznie nie odważyłby się bredzić.
Rakłem to Rakłem, ale PiS jest ich konserwatywnym społecznie odbiciem. PO kiedyś udawała partię trochę liberalnie gospodarczo i trochę społecznie, ale dziś już nawet nie udaje ("Najlepszym gwarantem 500+ jest PO" - bodajże słowa Schetyny). PSL to tradycyjni rozszarpywacze państwowych spółek. Jprdl.
No, generalnie jestesmy w dupie.
 
No właśnie skądś wyłażą, mam wrażenie że parę lat temu o takich "kartkach na kilometry lotnicze" nikt publicznie nie odważyłby się bredzić.
Dzisiaj mainstream ma pierdolca na punkcie równości. Wyrównywanie płac ze względu na płeć, parytety na listach wyborczych, równość LGBTQWERTY itd. Kwestią czasu było, żeby ktoś wpadł na bardziej hardcorowe pomysły.
 
Dzisiaj mainstream ma pierdolca na punkcie równości. Wyrównywanie płac ze względu na płeć, parytety na listach wyborczych, równość LGBTQWERTY itd. Kwestią czasu było, żeby ktoś wpadł na bardziej hardcorowe pomysły.
A wydaje sie, ze nie osiagneli jeszcze szczytow swoich schizofrenii
 
Wbrew pozorom sporo jest takich ludzi. W ostatnich wyborach, na partię Razem (75% podatku) zagłosowało ponad 550 000 osób. Zjednoczona lewica - blisko 1 200 000 ...
Bardzo jestem ciekaw co to za ludzie? Jaki mają wspólny mianownik? W moim wyobrażeniu głosujący na Razem to gość mieszkający w jakimś squat-cie, spędzający czas na paleniu zioła. Nie wierzę, że ktoś normalnie pracujący i zarabiający mógłby mieć takie poglądy.
Lewicowa demagogia, od zawsze, polega na tym żeby zabrać bogatemu i dać sobie biednemu,
 
Bardzo jestem ciekaw co to za ludzie?
Ja znam 3 takich pisowców (ukrytych razemitów): dla 2 to przede wszystkim zawiść w stosunku do bogatych (nie taka ukryta, tylko wprost, wypowiedziana; co ciekawe oni sami chca przejsc przez zycie minimalnym wysilkiem, 7-15, zadnego rozwoju, ciagle wspominanie jak to zle w PL a jak jest "za granica", w szczegolnosci mityczna Skandynawia - mimo ze nigdy zarobkowo nie wyjechali), ostatni z kolei, byly wyborca samoobrony, wszystkich wyzywa od zlodziei, a sam kombinuje (tak to nazwijmy).

dać sobie biednemu
O to to. W punkt.

Bo biedny to ja. Bogaty, to ktoś bogatszy ODE MNIE. Przy takim podejsciu 100%-1 elektoratu się w to łapie.
 
A wydaje sie, ze nie osiagneli jeszcze szczytow swoich schizofrenii
Jasne, że nie. Zobacz co się dzieje w USA. Ostatnia akcja z Sereną Williams w pełnym świetle ukazała ten lewicowy pierdolnik.

W moim wyobrażeniu głosujący na Razem to gość mieszkający w jakimś squat-cie, spędzający czas na paleniu zioła.
Coś w tym jest. Dodałbym jeszcze dzieci bogatych rodziców, które nigdy nie musiały pracować (znam kilka takich osób, ojciec na wysokim stanowisku, a dzieciak gada o "równości") i nastolatków, którzy dopiero co odebrali dowód i idą na wybory. Tacy najczęściej głosują wg pewnej mody, albo tak jak podpowie jakiś influencer-celebryta (pamiętam jaki był szum żeby głosować swego czasu na Palikota, bo zapowiedział legalizację mj). Druga grupa to ci, o których wspomina @Dzihados - bogaty (bogacz się zaczyna gdzieś od 4k netto) znaczy że złodziej. Szczególnie w "Polsce B" jest takich pełno (wiem, bo widzę na co dzień), tylko, że na takich wioskach zazwyczaj łączy się to z zamiłowaniem do kościoła, więc głosują na PiS.
 
łączy się to z zamiłowaniem do kościoła
Dokładnie. Jeden z tych o ktorych wspominalem to ultra katolik (dosłownie wierzący w Biblię, przestrzegający najdrobniejszych nakazów czy sugestii). Dobre serce, zawsze pomocny, dzieli sie tym co ma. Ale jak dochodzi do rozmowy o bogatych to czysta zawisc, zlosc a nawet agresja. Kradziez (za pomoca prawa, panstwa) jest wyzszym dobrem. Taki szariat - ludzie nie wiedza jak zyc dla Boga, to ja ich zmusze.

Druga osoba chodzi do kosciola, i tyle moge powiedziec o wierze.

Trzecia jest otwartym antyklerykałem (ale na PiS głosował).

To tak dla porównania @lemmy

Jak nie wiadomo gdzie mianownik, to juz wiadomo.
 
Last edited:
Nie wiem. Autentycznie nie wiem co zrobic :( Od mysli by zaglosowac "przeciw", do mysli by zaglosowac "za". Oczywiscie przeplatane myslami ze to w ogole bez sensu.
Znajdź ugrupowanie z którym ci najbliżej i oddaj na nich głos. Bez znaczenia czy to duża czy mała partia. Nie rób czegoś takiego jak głosowanie przeciw. Oddaj głos tam gdzie uważasz, że powinien trafić. I mów to każdemu znajomemu. Podstawowa zasada tworzenia swojego państwa, a tak dużo ludzi ma na to wyjebane.
 
Znajdź ugrupowanie z którym ci najbliżej i oddaj na nich głos. Bez znaczenia czy to duża czy mała partia. Nie rób czegoś takiego jak głosowanie przeciw. Oddaj głos tam gdzie uważasz, że powinien trafić. I mów to każdemu znajomemu. Podstawowa zasada tworzenia swojego państwa, a tak dużo ludzi ma na to wyjebane.
Dziekuje
tenor.gif
 
Dziekuje
tenor.gif
Nabijasz się, a potem tysiące osób które mogłyby oddać głos poza standard po/pis nie idzie do wyborów bo "i tak to nic nie da". Może by wystarczyło na przebicie progu, dotarcie do szerszej publiczności ze swoimi argumentami. Parę wystąpień w tv przy okazji jakoś debat, rozmów itd na pewno by coś pomogło. Daleki jest do tego, żeby komuś kazać na coś głosować albo żyć polityką bo są nie śledzę tego jakoś szczególnie mocno. Jednak samo pójście do urny to jest minimum którego oczekuję od każdego.
 
Nabijasz się, a potem tysiące osób które mogłyby oddać głos poza standard po/pis nie idzie do wyborów bo "i tak to nic nie da". Może by wystarczyło na przebicie progu, dotarcie do szerszej publiczności ze swoimi argumentami. Parę wystąpień w tv przy okazji jakoś debat, rozmów itd na pewno by coś pomogło. Daleki jest do tego, żeby komuś kazać na coś głosować albo żyć polityką bo są nie śledzę tego jakoś szczególnie mocno. Jednak samo pójście do urny to jest minimum którego oczekuję od każdego.
Hehe, serio to nie bylo nabijanie sie, po prostu zartobliwe przyznanie racji #coldshower. Nawet nie pomyslalem ze to moze tak byc odebrane #socialmaster
 
Hehe, serio to nie bylo nabijanie sie, po prostu zartobliwe przyznanie racji #coldshower. Nawet nie pomyslalem ze to moze tak byc odebrane #socialmaster
Jesteś na bieżąco to wiesz kto gada z sensem. Wystarczy wygooglowac wypowiedzi jego kolegów i program polityczny. Jak ci pasuje to zagłosować.
 
Nigdy nie głosowałem. To jest farsa. Te chujki pchają się do władzy tylko po korzyści finansowe a my dla nich jesteśmy podpisami na kartach wyborczych. Podpisami, dla których obiecują wszystko co chcemy usłyszeć. Co się zmieniło na lepsze po jakichkolwiek wyborach?
Jaka partia spełniła te swoje obietnice wyborcze i poświęciła się próbie naprawy kraju?
Z jednej strony wyprzedanie i zniszczenie przemysłu, uzależnienie ekonomiczno gospodarcze od innych krajów. Z drugiej zamordyzm religijny, reprezentowanie interesów Izraela czy Usa.
Oni są oderwani od rzeczywistości z tymi przywilejami i zarobkami. Nigdy polityk nie bedzie reprezentował interesów Kowalskiego, który oddał na niego głos tylko interesów politycznych partii, korporacji czy systemów religijnych. To jest niewolnictwo i miraż wolności, złuda tego że mamy realny wpływ na cokolwiek poprzez głosowanie. Tymczasem tylko jeśli ludzie wychodzą na masowe protesty wielcy panowie skłonni są przemyśleć zmiany. Albo wysyłają policję, wojsko i służby by utrzymać w ryzach zastany porządek gdzie pan wydaje rozkazy i jest bezkarny a niewolnik posłusznie wykonuje rozkazy.
 
Zawsze mnie ciekawiło, co wyborcy widzą w "Razem". Oglądałem wywiady z ich liderem, to gość według mnie jest trochę oderwany od rzeczywistości. Tam chyba myśli przewodnia to: "Nikt nie może mieć więcej, każdy ma mieć tyle samo".
 
Back
Top