Takich ludzi będzie mnóstwo i coraz więcej. To są po prostu ludzie, którzy sami nie potrafią nic osiągnąć (a takich jest niestety większość) bo łatwiej jest ściągnąć ludzi w dół do swojego poziomu, twierdząc, że mamy być równi (nie mówią jednak, że równi tu na dole . . . ) niż wysilić się i podnieść swój poziom życia, oczywiście są ludzie, którzy tego nie potrafią z powodu różnych ułomności, ale jednak ta najgłośniejsza, aktywna grupa "bojowników" to nieudacznicy życiowi wykorzystujący słabych i biednych aby zagłuszyć swoje kompleksy i zatrzeć swoje braki w inteligencji lub pracowitości lub innych przymiotach potrzebnych do osiągnięcia sukcesu (ten sam casus mamy w przypadku dzisiejszych "feministek").