Co to alko robi z ludzi. Bata nie ma,czas odpocząć od blondynek i tych rudych od zaraz. Akcja weekendowa, melanzysko, elegancko, kolejna połóweczka-blondyneczka zostaje rozpracowana. Bylismy ekipa na skwerku. 3 pary. Ło Jesussssiiisku, ile tej wódy się lało. Ale dobra imprezka, gdy zakrapiana. Gdy juz mielismy dobrze, na dyske zajrzelismy. I mam tak kurwa nie pierwszy raz,ze jak czuje ze musze sie przewietrzyc-to wypierdalam z lokalu i sie wałęsam. Ale jakie było moje zdziwienie i zaskoczenie, gdy wróciłem po spacerku i balet sie skonczyl! Pusto, stoly sprzataja, znajomych nie ma. Baba do dzis kweka, ze pojebus ze mnie, bo mi zrywa po wódzie. Bronilem sie, ze nic takiego nie odjebalem,ale uparta sztuka, cisnie mi jazde jednak. Rzucic wóde? Bo ją kocham i do ja odpierdolilem te akcyjke