Pogotowie Sercowe Cohones

Masa zawsze się sprawdza. Jak byłem 70 kg wyżyłowanym wyczynowcem to mogłem liczyć tylko na grzeczne dziewczynki. Po ukończeniu setki zaczęły się ze mną zadawać puszczalskie cycate blondynki. A do tego dążymy panowie w młodym wieku:-)
 
Masu nigdzie nie napisal, ze byl tez smutny!



pewnosci siebie przeszczepom tez nie brakuje, czasem przesadnie, ale zazwyczaj na dupaki to dziala. (niestety dla niesmialych, haha)
 
wkurwiacie mnie :D napisałem taką długą historie a wy to macie w dupie ;p
 
No niby 171 to nie tragedia, ale nie rekompensuje tego mega pewnością siebie (szkoda) oraz szerokimi barami. Zresztą wyglądam dość drobnie, no i chyba panienka większa niż 160 cm czułaby się przy mnie jak przy braciszku (dorzucając szpilki) - ja raczej tak samo.

Takim sposobem to czysta statystyka, że poznasz kobietę, która będzie chciała z Toba być a Ty z nią.




Miałem na studiach taki okres, że z jedną koleżanką z grupy (nie bierz dupy z własnej grupy!!!) była szansa na coś więcej, ale po prostu wydygałem się swojej nieporadności i jej doświadczenia. No i się rypło i od tamtej pory jest kwas. A podobała mi się jak cholera, mimo że z wyglądu była jakieś 6/10.








PS. Ktoś przewidział pojawienie się stulejarzy - i oto...


Dziękuję, Samcze Alfa. Pogadam trochę w tym temacie, a potem zamilknę na wieki. Jak chcesz bym zamknął się szybciej, to coś poradź.







Muszę sobię iść na jakiś czas, jadę po matkę odebrać ją z roboty. Będę wieczorem.







P.S. Nie wiem jak chcecie mnie zweryfikować, ale nie zaloguję się z jednego IP z kilku kont ;x
 
wkurwiacie mnie :D napisałem taką długą historie a wy to macie w dupie ;p




Widziałem, że ktoś wyskoczy z pomysłem z dziwką

No co :(? Wspólne wyjście z kumplami do burdelu to fajna przygoda :D Człowiek był młody i głupi:)
 
Nie rozumiem po co się ukrywać pod innym kontem (i jeszcze mieć spiny, że kogoś to śmieszy) skoro na forum i tak jesteś tylko nickiem i avatarem.
 
serio, czy nie serio. :C



@Key, w sumie to z tego tematu dostep do mojej osoby na fb czy twitterze ma polowa grona praktycznie wiec nie do konca nick i avatar taki jestem. :v
 
@Keylock a jeśli to ktoś z moderatorów? Ewentualnie na tyle stały bywalec, ze wszyscy znają go lepiej niż jego najlepszy przyjaciel? Niektórzy przez tyle lat spędzonych tutaj chyba troche stracili na anonimowości.
 
Nie no zwała, ale ten Twój smuteczek baju, sprawił, że zdałem sobie sprawę, że ten mój post wcale nie jest śmieszny ...
 
Dobra pany jany. Czas na poważne tematy. Przyznam, że byłem lekko w szoku gdy przeczytałem o tym braku zęba i sobie tak myślę, że nie dałbym rady z taką panną się bujać. I stąd moje pytanie: co u was dyskwalifikuje kobiety? Gdy przychodzi ubrana w białe kozaczki, gdy nie goli nóg czy gdy na pierwszej randce pucuje się do kibicowania Sonnenowi? Czego nie bylibyście wstanie zaakceptować? To pytanie nr jeden.







Pytanie nr 2: Umawialiście się z laskami poznanymi w necie? Fotki ładne itd a gdy przychodzicie na spotkanie to ta miła uśmiechnięta dziewczyna ze zdjęcia waży dużo więcej niż na fotkach. Jaka jest wasza reakcja? Podchodzicie, czy w ogóle dajecie nogę z miejsca zbrodni a po powrocie do domu kasujecie konto tam gdzie upolowaliście tego wieloryba.







DYSKUTUJMY
 
wszystko co wymieniles dyskwafilikuje dupake z miejsca, jestem troche plytki i nie przeszkadza mi to, charakter musi byc, ale koniecznie ladnie opakowany, na takie cos czekalem... :)



z neta nie, tzn widzialem je na zywo i ugadywalem sie przez neta, nigdy w ciemno.
 
Andrzeju,chujowo przeczytałeś bo ta laska miała ząb tylko zepsuty :D lipa jak sobie to przypomne a szkoda mega no ale widzicie jak można zmoczyć dupe.Dobrze,że chwila gadki o niczym i zauważyłem bo było by gorzej jakbym odrazu wjebał sie po numer czy łotever tego nie zauważając.
 
Co do postu Andrzejka. Co w ogóle sadzicie o jakichś sympatiach itd. Kumpel ostatnio mi powiedział, ze zaczął szukać tam szczęścia to go wyśmiałem i powiedziałem, żeby harpun kupił bo tam same wieloryby polują. Czekam na komentarze i pozdrawiam.
 
każdy sposób jest dobry..mnóstwo osób poznaje sie przez internet ba,są już w długoletnich związkach a nawet małżeństwach,lecz w dzisiejszych czasach raczej jestem przeciwnikiem bo internet jest mocno pokurwiony w sensie ,że sporo fejków nie tylko takich że spotkasz wieloryba.nie każdy poznaje swoja sympatie w pizzeri,przed kościołem, kinem albo w kolejce po bilet czy na imprezie.
 
czy gdy na pierwszej randce pucuje się do kibicowania Sonnenowi?
wedding-05.jpg
 
Ogląda ktoś "Chłopaki do wzięcia", paradokument na ipli/polsacie? Tam to dopiero jest jazda z kolesiami, którzy poszukują panien ;)



Co do tematu to panna sama się znajduje, też na początku się spinałem i odrazu po jakiejś gadce z pierwszą lepszą w klubie już widziałem nasze dzieci;). Potem zluzowałem, zrobiłem masę, potem rzeźbę i już 3 lata mam pannę idealną (no może czasem mnie wkurwia ale i tak ją kocham).
 
Dzięki!



Na którymś z ostatnich ufc po wejściu na czat po moim 'siema' dostałem od razu 'dawaj torbę!' także wierzę w dobrą pamięć ;)
 
Pewnego dnia mężczyzna z dziesięcioletnim stażem małżeńskim udał się na grila z kolegami nad pobliską rzekę. Miło spędzając czas wdał się w rozmowę ze znajomym psychologiem. W toku dyskusji napomknął, że planuje się rozwieść z obecną żoną. Psycholog spytał z zainteresowanie, czemuż decyduje się na tak stanowczy krok, wszak jego małżeństwo powszechnie uchodziło za bardzo udane. ów jegomość rzekł: żona biorąc prysznic zostawia ciągle mydło w mydelniczce, w której siłą rzeczy zostaje woda i przez to mydło się gluci, a mnie to bardzo denerwuje i dłużej nie mogę tego znieść.
Minęły tygodnie, małżeństwo się rozwiodło, lecz psychologa spotkała kolejna rozmowa w sprawie glucenia się mydła. Tym razem odwiedził go inżynier, który również miał problemy sercowe. Śmiały bohater opowiedział mu przedziwną historię rozwodu kolegi, lecz nagle klient drgnął z uśmiechem powieką, mówiąc: miałem taką samą przygodę z żoną, jednak i ona nie mogła mydła wyciągać z zalanej wodą mydelniczki i wiesz co zrobiłem? Powiedział dumnie unosząc czoło. Wziąłem wiertarkę, wywierciłem maleńkie otwory przez które spływała woda i problem zniknął. Zafrasowany prostotą rozwiązania psycholog spojrzał w okno popadając w zadumę.
Anegdotka (opowiadana przez znanego polskiego psychologa Jacka Walkiewicza, którą sam delikatnie ubogaciłem treścią) niesie Nam mądrość taką, że czasem najprostsze rozwiązania najtrudniej dostrzec, a mogą one uratować z niejednego problemu.
 
@Kiras: moja rada taka, zalej pan robaka ;-)



A tak serio, to niby szczegół z tymi zębami, ale pewnie odrzuca, co? Aczkolwiek w obecnych czasach poprawa tego to naprawdę moment, więc przemyśl temat raz jeszcze.
 
Back
Top