Siedzę w robocie i kurewsko mi się nudzi więc stwierdziłem, że coś tu naskrobię.
Wracam od kumpla z meczu - finał, 2 tygodnie temu rzecz się działa - godzina 23 z hakiem, do roboty na 6 rano, żywców wypitych 8. Siedzę na przystanku w oczekiwaniu na busa i nagle przysiadają się 2 najebuski - jedna brzydka (Asia), druga ładna (Kasia). Po zamienieniu z nimi 2 zdań brzydka atakuje mnie z jęzorem, a jako że stan miałem jaki miałem nie opierałem się. Okazało się, że panny wysiadają tam gdzie ja i jakiś najebany ziomek powierzył mi je w opiekę na co przystałem oczywiście. Po tym jak wysiedliśmy poszliśmy na stację po bro, a potem na schody do tej ładnej przed blok (osiedle obok mnie mieszka), posiedziałem z nimi z 2 godziny ale jako, że komunikacja z nimi była bardzo utrudniona ze względu na ich stan upojenia(brzydka epicko wyjebała na twarz jak przez ulicę przebiegaliśmy :D) zabrałem się do domu. Mam numery do obydwóch, z Kasią wymieniłem kilka smsów na drugi dzień (ma ogromny plus za to, że odpisuje jeszcze wolniej niż ja; nienawidzę jak laski napierdalają wiadomościami z prędkością 10 na minutę). Zmierzając do końca - widok najebanej laski jest z reguły jedną z najbardziej żałosnych rzeczy jakie można ujrzeć #tępaszmatastajl, a ta ładniejsza po najebaniu była tak słodka , że mam zamiar się z nią umówić. Mam tylko nadzieję, że nie pamięta niemoralnych propozycji jakich im składałem docelowo u niej w mieszkaniu. Jak się coś z tego wykroi dopiszę ciąg dalszy.
PS Spóźniłem się do roboty 2h, a brzydka zgubiła telefon