Pogotowie prawne Cohones

Jeszcze jest opcja, że z roboty Ją mogę ubezpieczyć?
Tylko nasi mają PiZetJu- najgorsze (dla mnie) gówno na rynku.
 
Jeszcze jest opcja, że z roboty Ją mogę ubezpieczyć?
Tylko nasi mają PiZetJu- najgorsze (dla mnie) gówno na rynku.
Jeśli z roboty to jakieś NNW itp, ale nie ma opcji wykupienia ubezpieczenia zdrowotnego. Jakieś dodatkowe luxmedy itp. tak, ale nie takiego jak ZUS.
 
Większość z mojej rodziny ma swoje firmy.
Tylko muszę popytać ile by to wyszło (składka ZUS, podatek od kwoty, bo samej wypłaty nie musi być), no i czy będąc na 1/8 etatu by miała pełne świadczenia.
Dzięki za pomysł :beer:

Zdrowotne masz pełne nawet jak jest 1/10 etatu. Tylko ja bym proponował, żeby jednak ta osoba wykonywała jakieś zadania, bo nie ręczę, że ZUS nie będzie chciał się przyjrzeć tej umowie.
 
Od jakiegoś czasu ciągnie się za mną sprawa, przychodziły wszelkie pierdółkowe pisma itp. Ciągnęło się to jakiś czas, w 2018 roku dostałem pismo, że sąd z tamtego miasta wystąpił o przeniesienie sprawy do mojej miejscowości. Dałbym sobie głowę uciąć, że dostałem później też pismo z miejscowego sądu, że sprawa będzie rozpatrywana na miejscu, po czym na nowy rok dostaje kolejne pismo, że jednak mam na rozprawę jechać tam gdzie wszystko się zaczęło. Problem jest taki, że za cholerę nie mogę znaleźć tego pisma potwierdzającego, że będzie tu u mnie na miejscu. Da się gdzieś takie coś sprawdzić? Czy rzeczywiście przenieśli sprawę czy nie?
 
Od jakiegoś czasu ciągnie się za mną sprawa, przychodziły wszelkie pierdółkowe pisma itp. Ciągnęło się to jakiś czas, w 2018 roku dostałem pismo, że sąd z tamtego miasta wystąpił o przeniesienie sprawy do mojej miejscowości. Dałbym sobie głowę uciąć, że dostałem później też pismo z miejscowego sądu, że sprawa będzie rozpatrywana na miejscu, po czym na nowy rok dostaje kolejne pismo, że jednak mam na rozprawę jechać tam gdzie wszystko się zaczęło. Problem jest taki, że za cholerę nie mogę znaleźć tego pisma potwierdzającego, że będzie tu u mnie na miejscu. Da się gdzieś takie coś sprawdzić? Czy rzeczywiście przenieśli sprawę czy nie?
Jaka to sprawa? Zadzwoń do sądu i jak normalna kobieta odbierze, to powie co i jak.
Raczej wiesz czy cywilny czy karny czy gospodarczy
 
W sumie chyba nadaje się do tego tematu...
Kolega (serio :mamed:) wykupił subskrypcję (podając dane karty) na jakimś amerykańskim forum (zarzeka się, że żadne xxx). Teraz stwierdził, że chce zrezygnować, ale okazało się, że anulowanie subskrypcji jest możliwe jedynie telefonicznie (numer amerykański). No i kumpel jest teraz :gdzie:, a co miesiąc pobiera mu z konta prawie 40 zł. Pytanie, jak najprościej się z tego uwolnić? Gość na początku spanikował i usunął mejla na który zakładał konto, ale jak dla mnie to by było zbyt proste (choć usuwając mejla, automatycznie usunie też konto na tym forum, prawda?). Czy zamknięcie konta w banku rozwiąże problem? Chyba, że są inne sposoby?
 
@J-Son
Hmmmm, co ma konto na jakims forum do jego zgody na usługę. To jakbys mial leasing, ale skasowal sobie (cokolwiek to znaczy) dostep do panelu internetowego danego banku. To przeciez nie anuluje leasingu.

Po pierwsze niech zadzwoni do banku, nigdy tego nie robilem, ale zakupy za pomoca karty kredytowej mozna jakos cofnac. Moze o tym porozmawiac w jaki sposob najlepiej zablokowac te platnosci. Tym bardziej jezeli rezygnacja z uslugi jest tak zrobiona, to nosi to znamiona naciagania.

Ewentualnie moze zglosic zagubienie karty i prosbe o wydanie nowej.

Nie wiem tylko czy w umowie ktora podpisal jest zapis o zawieszeniu/zerwaniu umowy po iluś tam niezaplaconych cyklach, czy poczekaja 30 lat az uzbiera sie suma za ktora warto wynajac prawnika :)

A juz z innej beczki - USA sa teraz czesto w abonamentach dostawcow (EU+USA+Canada+CH+...), wiec... Zakładam, że skoro wykupował angielskojęzyczną usługę u jankesów do potrafi spikować...
 
Hmmmm, co ma konto na jakims forum do jego zgody na usługę.
Szedłem tropem netfixa itp. gdzie w przypadku braku kasy na koncie zawieszają konto lub wyłączają premium automatycznie (zależy od serwisu).

zakupy za pomoca karty kredytowej mozna jakos cofnac
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale typ nie ma kredytowej tylko zwykłą debetówkę. Dlatego też najskuteczniejszy wg mnie sposób to zamknięcie rachunku lub prośba o wydanie nowej karty (tylko czy wtedy zmieniają się wszystkie numery na karcie?).

Zakładam, że skoro wykupował angielskojęzyczną usługę u jankesów do potrafi spikować...
Nie wiem czy potrafi :) Z tego co wiem, chciał coś sprawdzić, a że było kilka dni próbnych to podał dane karty, nie sprawdzając jak subskrypcję anulować :siara:
 
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale typ nie ma kredytowej tylko zwykłą debetówkę. Dlatego też najskuteczniejszy wg mnie sposób to zamknięcie rachunku lub prośba o wydanie nowej karty (tylko czy wtedy zmieniają się wszystkie numery na karcie?).
Nie trzeba zamykac rachunku, wystarczy zmienic karte (zglosic zagubienie np.). Wtedy zmienia sie kod CVV (ktory to uslugodawcy podal), a wiec platnosc nie bedzie juz autoryzowana.

No i do takich zakupow sluza karty wirtualne :)
 
Last edited:
Nie trzeba zamykac rachunku, wystarczy zmienic karte (zglosic zagubienie np.). Wtedy zmienia sie kod CVV (ktory to uslugodawcy podal), a wiec platnosc nie bedzie juz autoryzowana.

No i do takich zakupow sluza karty wirtualne :)
Tak myślałem, nie byłem tylko pewien czy w przypadku duplikatu zmienia się kod cvv. Dzięki :beer:
 
@Comber mam pytanie. Chodzi o alimenty. Była partnerka poszła do komornika, żeby ściągał ze mnie alimenty, pomimo tego że płaciłem jej do tej pory do ręki, uznała że tak będzie bezpieczniej. Jednak nie zgłosiła mu tego faktu, że dostawała pieniądze, dlatego wyliczył mi też wsteczne pieniądze. Wszedł mi na wypłatę, i pobrał zamiast 700 zł 900. Doszliśmy z nią do porozumienia, że to bez sensu trochę, bo równie dobrze mój szef może jej przesyłać co miesiąc alimenty, bez zbędnych komorników. Rzecz w tym, czy jeśli teraz wycofamy komornika, to w przyszłym miesiącu zejdzie mi z wypłaty? Przypomnę że to pierwsze 900 złotych jest już wpłacone w tym miesiącu
 
@Comber mam pytanie. Chodzi o alimenty. Była partnerka poszła do komornika, żeby ściągał ze mnie alimenty, pomimo tego że płaciłem jej do tej pory do ręki, uznała że tak będzie bezpieczniej. Jednak nie zgłosiła mu tego faktu, że dostawała pieniądze, dlatego wyliczył mi też wsteczne pieniądze. Wszedł mi na wypłatę, i pobrał zamiast 700 zł 900. Doszliśmy z nią do porozumienia, że to bez sensu trochę, bo równie dobrze mój szef może jej przesyłać co miesiąc alimenty, bez zbędnych komorników. Rzecz w tym, czy jeśli teraz wycofamy komornika, to w przyszłym miesiącu zejdzie mi z wypłaty? Przypomnę że to pierwsze 900 złotych jest już wpłacone w tym miesiącu
https://www.rp.pl/Opinie/310169950-...erminowo-i-w-calosci-placonych-alimentow.html

Analogiczna kwestia.
 
W dniu dzisiejszym majstry magistry prowadzą prace budowalne tuż obok mojej działki, przewiercili się przez rurę gazową dzięki czemu mam gazowy gejzer na swojej posesji. Przyjechało pogotowie gazowe i razem z tymi majstrami wjechali koparką mi w ogródek i możecie się domyślić jaki jest festyn. Czy w związku z tym mogę ubiegać sie o jakas rekompensatę/odszkodowanie? Jesli tak mogę prosić o przepis prawa którym się mogę podeprzeć? Jakiego rzędu to może być kwota i do kogo pisemko wysyłać? Do firmy która to zrobiła? Do firmy która wytyczała gdzie wiercić czy do kogo?
 
W dniu dzisiejszym majstry magistry prowadzą prace budowalne tuż obok mojej działki, przewiercili się przez rurę gazową dzięki czemu mam gazowy gejzer na swojej posesji. Przyjechało pogotowie gazowe i razem z tymi majstrami wjechali koparką mi w ogródek i możecie się domyślić jaki jest festyn. Czy w związku z tym mogę ubiegać sie o jakas rekompensatę/odszkodowanie? Jesli tak mogę prosić o przepis prawa którym się mogę podeprzeć? Jakiego rzędu to może być kwota i do kogo pisemko wysyłać? Do firmy która to zrobiła? Do firmy która wytyczała gdzie wiercić czy do kogo?
te co kopali byli pewno ( przynajmniej powinni byc , ubezpieczeni) spytaj specialiste od Ubezpieczen @MMAkłowicz :crazy:
 
te co kopali byli pewno ( przynajmniej powinni byc , ubezpieczeni) spytaj specialiste od Ubezpieczen @MMAkłowicz :crazy:
Dla mnie to jaja jakieś są :D co to się dzieje. Ja nie wiem czy to tylko w Rzeszowie tak działa czy w Polsce też :tellmemore:

Teściowa ma wszystkie mapki, granic, rur, itd. Sąsiadka która się obok nas buduje zaczęła się do nas spinać o granice, jej geodeci wyznaczyli granice z google maps :putinlaugh: i sie spina że mam ogrodzenie na jej działce co jest fikcją.

Przyjechał geodeta i jej stulił japę. Zamknęła się. Przyjechali jej majstry do dachu. Zrobili jej dach, rzucali deskami z dachu na koniec jak się pakowali i jedną majster rzucił mi w ogrodzenie, zagiął jedno przęsło. Widać ewidentnie, bo jest wygięte pod takim kątem, że nie ma bata, ktoś rzucił czymś z jej dachu, po drugie poza nią i nimi nikt tamtędy nie chodzi. Mówię tej piździe: Wynajęła sobie Pani ludzi do pracy, więc odpowiada Pani za to co robią na Pani posesji. Wygięli mi ogrodzenie, proszę się z nimi kontaktować niech wymienią przęsło, albo niech Pani to zrobi. Trochę kultury kurwa! To mi dała numer do nich, jebana. Zadzwoniłem, to majster się przyznał i powiedział że przyjadą :putinlaugh: 3 miesiące temu, mają daleko.

Przyjechała se trawę kosić koło budowy. Niby okej ... ale w stringach i mini staniku, niby okej ... gdyby była ładna ... nie dość że brzydka, to jeszcze stara, gruba, z celulitem. Odechciewa się jeść, ale dziadki miały podjarkę w chuj mało się nei poprzekrecali z zachwytu. Za to mój syn się pyta czego ta pani nago trawę kosi? Więc dzwonię na straż miejską zapytać czy tak może, no bo kurwa dzieci, a ta prawie na waleta, suty na wierzchu, gruba stara dupa ... to mi Pani powiedziała że jedyne co mogę zrobić to ją poprosić żeby się ubrała. Więc stwierdziłęm że prędzej ją podpalę żywcem niż do niej zagadam.

Teraz z tymi rurami. Przyjechała firma jakaś wyznaczyć gdzie kopać, mapki sobie chyba w paincie zrobili bo tam gdzie leci gaz wyznaczyli że majstry mają kopać żeby było w bezpiecznej odległości od gazu :putinlaugh:

Przyjeżdzam wczoraj z pracy, ziemia wywalona do góry jak wulkan, gejzer gazu, wali gazem wszędzie, Ci siedzą na drodze z 20m dalej i jarają szlugi, czekają na pogotowie. Przed domem rozkopane wszystko, koparką, jeszcze gdzieś rurę od ścieków jebnęli. No kurwa mać :stevecarell:
 
Dla mnie to jaja jakieś są :D co to się dzieje. Ja nie wiem czy to tylko w Rzeszowie tak działa czy w Polsce też :tellmemore:

Teściowa ma wszystkie mapki, granic, rur, itd. Sąsiadka która się obok nas buduje zaczęła się do nas spinać o granice, jej geodeci wyznaczyli granice z google maps :putinlaugh: i sie spina że mam ogrodzenie na jej działce co jest fikcją.

Przyjechał geodeta i jej stulił japę. Zamknęła się. Przyjechali jej majstry do dachu. Zrobili jej dach, rzucali deskami z dachu na koniec jak się pakowali i jedną majster rzucił mi w ogrodzenie, zagiął jedno przęsło. Widać ewidentnie, bo jest wygięte pod takim kątem, że nie ma bata, ktoś rzucił czymś z jej dachu, po drugie poza nią i nimi nikt tamtędy nie chodzi. Mówię tej piździe: Wynajęła sobie Pani ludzi do pracy, więc odpowiada Pani za to co robią na Pani posesji. Wygięli mi ogrodzenie, proszę się z nimi kontaktować niech wymienią przęsło, albo niech Pani to zrobi. Trochę kultury kurwa! To mi dała numer do nich, jebana. Zadzwoniłem, to majster się przyznał i powiedział że przyjadą :putinlaugh: 3 miesiące temu, mają daleko.

Przyjechała se trawę kosić koło budowy. Niby okej ... ale w stringach i mini staniku, niby okej ... gdyby była ładna ... nie dość że brzydka, to jeszcze stara, gruba, z celulitem. Odechciewa się jeść, ale dziadki miały podjarkę w chuj mało się nei poprzekrecali z zachwytu. Za to mój syn się pyta czego ta pani nago trawę kosi? Więc dzwonię na straż miejską zapytać czy tak może, no bo kurwa dzieci, a ta prawie na waleta, suty na wierzchu, gruba stara dupa ... to mi Pani powiedziała że jedyne co mogę zrobić to ją poprosić żeby się ubrała. Więc stwierdziłęm że prędzej ją podpalę żywcem niż do niej zagadam.

Teraz z tymi rurami. Przyjechała firma jakaś wyznaczyć gdzie kopać, mapki sobie chyba w paincie zrobili bo tam gdzie leci gaz wyznaczyli że majstry mają kopać żeby było w bezpiecznej odległości od gazu :putinlaugh:

Przyjeżdzam wczoraj z pracy, ziemia wywalona do góry jak wulkan, gejzer gazu, wali gazem wszędzie, Ci siedzą na drodze z 20m dalej i jarają szlugi, czekają na pogotowie. Przed domem rozkopane wszystko, koparką, jeszcze gdzieś rurę od ścieków jebnęli. No kurwa mać :stevecarell:
Jak dobrze mieć somsiada nana nana nana....
 
Dla mnie to jaja jakieś są :D co to się dzieje. Ja nie wiem czy to tylko w Rzeszowie tak działa czy w Polsce też :tellmemore:

Teściowa ma wszystkie mapki, granic, rur, itd. Sąsiadka która się obok nas buduje zaczęła się do nas spinać o granice, jej geodeci wyznaczyli granice z google maps :putinlaugh: i sie spina że mam ogrodzenie na jej działce co jest fikcją.

Przyjechał geodeta i jej stulił japę. Zamknęła się. Przyjechali jej majstry do dachu. Zrobili jej dach, rzucali deskami z dachu na koniec jak się pakowali i jedną majster rzucił mi w ogrodzenie, zagiął jedno przęsło. Widać ewidentnie, bo jest wygięte pod takim kątem, że nie ma bata, ktoś rzucił czymś z jej dachu, po drugie poza nią i nimi nikt tamtędy nie chodzi. Mówię tej piździe: Wynajęła sobie Pani ludzi do pracy, więc odpowiada Pani za to co robią na Pani posesji. Wygięli mi ogrodzenie, proszę się z nimi kontaktować niech wymienią przęsło, albo niech Pani to zrobi. Trochę kultury kurwa! To mi dała numer do nich, jebana. Zadzwoniłem, to majster się przyznał i powiedział że przyjadą :putinlaugh: 3 miesiące temu, mają daleko.

Przyjechała se trawę kosić koło budowy. Niby okej ... ale w stringach i mini staniku, niby okej ... gdyby była ładna ... nie dość że brzydka, to jeszcze stara, gruba, z celulitem. Odechciewa się jeść, ale dziadki miały podjarkę w chuj mało się nei poprzekrecali z zachwytu. Za to mój syn się pyta czego ta pani nago trawę kosi? Więc dzwonię na straż miejską zapytać czy tak może, no bo kurwa dzieci, a ta prawie na waleta, suty na wierzchu, gruba stara dupa ... to mi Pani powiedziała że jedyne co mogę zrobić to ją poprosić żeby się ubrała. Więc stwierdziłęm że prędzej ją podpalę żywcem niż do niej zagadam.

Teraz z tymi rurami. Przyjechała firma jakaś wyznaczyć gdzie kopać, mapki sobie chyba w paincie zrobili bo tam gdzie leci gaz wyznaczyli że majstry mają kopać żeby było w bezpiecznej odległości od gazu :putinlaugh:

Przyjeżdzam wczoraj z pracy, ziemia wywalona do góry jak wulkan, gejzer gazu, wali gazem wszędzie, Ci siedzą na drodze z 20m dalej i jarają szlugi, czekają na pogotowie. Przed domem rozkopane wszystko, koparką, jeszcze gdzieś rurę od ścieków jebnęli. No kurwa mać :stevecarell:
Moja porada - kup sobie domek w lesie. Tam tylko zwierzęta mogą cię czymś wkurzyć, ale je łatwiej znieść niż ludzi.
 
Dla mnie to jaja jakieś są :D co to się dzieje. Ja nie wiem czy to tylko w Rzeszowie tak działa czy w Polsce też :tellmemore:

Teściowa ma wszystkie mapki, granic, rur, itd. Sąsiadka która się obok nas buduje zaczęła się do nas spinać o granice, jej geodeci wyznaczyli granice z google maps :putinlaugh: i sie spina że mam ogrodzenie na jej działce co jest fikcją.

Przyjechał geodeta i jej stulił japę. Zamknęła się. Przyjechali jej majstry do dachu. Zrobili jej dach, rzucali deskami z dachu na koniec jak się pakowali i jedną majster rzucił mi w ogrodzenie, zagiął jedno przęsło. Widać ewidentnie, bo jest wygięte pod takim kątem, że nie ma bata, ktoś rzucił czymś z jej dachu, po drugie poza nią i nimi nikt tamtędy nie chodzi. Mówię tej piździe: Wynajęła sobie Pani ludzi do pracy, więc odpowiada Pani za to co robią na Pani posesji. Wygięli mi ogrodzenie, proszę się z nimi kontaktować niech wymienią przęsło, albo niech Pani to zrobi. Trochę kultury kurwa! To mi dała numer do nich, jebana. Zadzwoniłem, to majster się przyznał i powiedział że przyjadą :putinlaugh: 3 miesiące temu, mają daleko.

Przyjechała se trawę kosić koło budowy. Niby okej ... ale w stringach i mini staniku, niby okej ... gdyby była ładna ... nie dość że brzydka, to jeszcze stara, gruba, z celulitem. Odechciewa się jeść, ale dziadki miały podjarkę w chuj mało się nei poprzekrecali z zachwytu. Za to mój syn się pyta czego ta pani nago trawę kosi? Więc dzwonię na straż miejską zapytać czy tak może, no bo kurwa dzieci, a ta prawie na waleta, suty na wierzchu, gruba stara dupa ... to mi Pani powiedziała że jedyne co mogę zrobić to ją poprosić żeby się ubrała. Więc stwierdziłęm że prędzej ją podpalę żywcem niż do niej zagadam.

Teraz z tymi rurami. Przyjechała firma jakaś wyznaczyć gdzie kopać, mapki sobie chyba w paincie zrobili bo tam gdzie leci gaz wyznaczyli że majstry mają kopać żeby było w bezpiecznej odległości od gazu :putinlaugh:

Przyjeżdzam wczoraj z pracy, ziemia wywalona do góry jak wulkan, gejzer gazu, wali gazem wszędzie, Ci siedzą na drodze z 20m dalej i jarają szlugi, czekają na pogotowie. Przed domem rozkopane wszystko, koparką, jeszcze gdzieś rurę od ścieków jebnęli. No kurwa mać :stevecarell:
Jak to kurwa geodeci wyznaczyli granice z google maps? :DC: w takim razie projekt domu pewnie ma w Simsach zrobiony :DC:
 
Jak to kurwa geodeci wyznaczyli granice z google maps? :DC: w takim razie projekt domu pewnie ma w Simsach zrobiony :DC:
Przychodzi idiotka do mnie, pokazuje mi zdjęcie z google maps i czerwona kreska m.in. przez moje ogrodzenie i sąsiada za mną i mi mówi, że mamy ogrodzenie na jej działce, a że ten drugi sąsiad to już całkiem wszedł w jej działke. Sąsiad wyszedł, popukał jej w głowę i powiedział żeby spierdalała. No i tak zrobiła. Pokserowała sobie tą swoja mapkę i poprzyklejała mi i jemu na ogrodzenie i sobie na drzwi tez przykleiła, może żeby nie zapomniała. Pewnego magicznego dnia widzę ze stoi przy ogrodzeniu i jeszcze jakieś dwie osoby i im pokazuje coś rękoma, teściowa tam poszła i sąsiad do nich. Domniemam że geodeci, bo chodzili z tym sprzętem i tym razem mierzyli od słupków granicznych betonowych. Jak zobaczyłem przez okno jak sąsiad od nich odchodzi i się śmieje a ta się drze to już wiedziałem że google nie można ufać.
 
Przychodzi idiotka do mnie, pokazuje mi zdjęcie z google maps i czerwona kreska m.in. przez moje ogrodzenie i sąsiada za mną i mi mówi, że mamy ogrodzenie na jej działce, a że ten drugi sąsiad to już całkiem wszedł w jej działke. Sąsiad wyszedł, popukał jej w głowę i powiedział żeby spierdalała. No i tak zrobiła. Pokserowała sobie tą swoja mapkę i poprzyklejała mi i jemu na ogrodzenie i sobie na drzwi tez przykleiła, może żeby nie zapomniała. Pewnego magicznego dnia widzę ze stoi przy ogrodzeniu i jeszcze jakieś dwie osoby i im pokazuje coś rękoma, teściowa tam poszła i sąsiad do nich. Domniemam że geodeci, bo chodzili z tym sprzętem i tym razem mierzyli od słupków granicznych betonowych. Jak zobaczyłem przez okno jak sąsiad od nich odchodzi i się śmieje a ta się drze to już wiedziałem że google nie można ufać.
W takim razie współczuję przyszłej sąsiadki. Niestety prawdopodobnie to dopiero preludium do tego co będzie odpierdalać w przyszłości.
 
W takim razie współczuję przyszłej sąsiadki. Niestety prawdopodobnie to dopiero preludium do tego co będzie odpierdalać w przyszłości.
Jestem świadomy tego dlatego myslimy o szeregówce, tylko szkoda mi tej kasy włożonej w dom. Jej matka takie problemy robiła mojemu teściowi przy budowie bo na nic się zgodzić nie chciała. Siedze kiedyś w salonie i oglądam telewizję, już był zmrok, nagle kurwa patrzę przez okno, wszystko na niebiesko. Wóz strażacki już ten taki, nie znam się, ale nie taki zwykły, tylko ten już z tych większych, długich. Strażacy biegną z latarkami koło moich okien. Sąsiad liście palił i jebana zadzwoniła po straż pożarną że pożar. No i oczywiście dupcing to juz standard, co chwilę to inny, bo ona sama jest (co mnie nie dziwi jakoś bardzo), jak nie wykosi to w trawie, jak wykosi to na budowie.
 
Dla mnie to jaja jakieś są :D co to się dzieje. Ja nie wiem czy to tylko w Rzeszowie tak działa czy w Polsce też :tellmemore:

Teściowa ma wszystkie mapki, granic, rur, itd. Sąsiadka która się obok nas buduje zaczęła się do nas spinać o granice, jej geodeci wyznaczyli granice z google maps :putinlaugh: i sie spina że mam ogrodzenie na jej działce co jest fikcją.

Przyjechał geodeta i jej stulił japę. Zamknęła się. Przyjechali jej majstry do dachu. Zrobili jej dach, rzucali deskami z dachu na koniec jak się pakowali i jedną majster rzucił mi w ogrodzenie, zagiął jedno przęsło. Widać ewidentnie, bo jest wygięte pod takim kątem, że nie ma bata, ktoś rzucił czymś z jej dachu, po drugie poza nią i nimi nikt tamtędy nie chodzi. Mówię tej piździe: Wynajęła sobie Pani ludzi do pracy, więc odpowiada Pani za to co robią na Pani posesji. Wygięli mi ogrodzenie, proszę się z nimi kontaktować niech wymienią przęsło, albo niech Pani to zrobi. Trochę kultury kurwa! To mi dała numer do nich, jebana. Zadzwoniłem, to majster się przyznał i powiedział że przyjadą :putinlaugh: 3 miesiące temu, mają daleko.

Przyjechała se trawę kosić koło budowy. Niby okej ... ale w stringach i mini staniku, niby okej ... gdyby była ładna ... nie dość że brzydka, to jeszcze stara, gruba, z celulitem. Odechciewa się jeść, ale dziadki miały podjarkę w chuj mało się nei poprzekrecali z zachwytu. Za to mój syn się pyta czego ta pani nago trawę kosi? Więc dzwonię na straż miejską zapytać czy tak może, no bo kurwa dzieci, a ta prawie na waleta, suty na wierzchu, gruba stara dupa ... to mi Pani powiedziała że jedyne co mogę zrobić to ją poprosić żeby się ubrała. Więc stwierdziłęm że prędzej ją podpalę żywcem niż do niej zagadam.

Teraz z tymi rurami. Przyjechała firma jakaś wyznaczyć gdzie kopać, mapki sobie chyba w paincie zrobili bo tam gdzie leci gaz wyznaczyli że majstry mają kopać żeby było w bezpiecznej odległości od gazu :putinlaugh:

Przyjeżdzam wczoraj z pracy, ziemia wywalona do góry jak wulkan, gejzer gazu, wali gazem wszędzie, Ci siedzą na drodze z 20m dalej i jarają szlugi, czekają na pogotowie. Przed domem rozkopane wszystko, koparką, jeszcze gdzieś rurę od ścieków jebnęli. No kurwa mać :stevecarell:
:pociesznymirek:
Przyjeżdzam wczoraj z pracy, ziemia wywalona do góry jak wulkan, gejzer gazu, wali gazem wszędzie, Ci siedzą na drodze z 20m dalej i jarają szlugi, czekają na pogotowie. Przed domem rozkopane
:pociesznymirek::pociesznymirek:
Ja się prawie popłakałem, ale jak pomyślę że mogę mieć za płotem kiedyś taką spierdoloną amebę, to strach pomyśleć jak się to skończy.
 
Back
Top