Podludzie


Wystarczy dziesięć pierwszych słów, pięć pierwszych gestów i już wiem... :mamed:
1676131235361.png
 

No tak, podstawa programowa to zło bo nie ma tam jak zwiększyć zasięgi na tłiterach czy onlyfansach. Gówniarze mają wszystko podane na tacy, a jeszcze im w dupach źle. Oceny są opresyjne, nauczyciele są źli i w ogóle dajcie im się uczyć tego co chcą. A później co raz więcej tumanów kończy studia.
Żeby nie było, nie twierdzę, że obecny program nauczania jest dobry. Za moich czasów też nie był idealny i wkurwiało mnie to, że w technikum miałem przez pięć lat historię czy religię, a przedmioty zawodowe jak elektrotechnika rok czy dwa. Ale wydaje mi się, że wtedy nauczyciel miał większy autorytet i mniej mu się rodzice wpierdalali do tego jak prowadzi zajęcia. Dzisiaj powie coś nie tak na lekcji i ma wizytację z kuratorium.
To musi kurwa pierdolnąć wszytko.
Ale się podpaliłem :siara: ale tak na mnie działają idioci :fjedzia:
 
No tak, podstawa programowa to zło bo nie ma tam jak zwiększyć zasięgi na tłiterach czy onlyfansach. Gówniarze mają wszystko podane na tacy, a jeszcze im w dupach źle. Oceny są opresyjne, nauczyciele są źli i w ogóle dajcie im się uczyć tego co chcą. A później co raz więcej tumanów kończy studia.
Żeby nie było, nie twierdzę, że obecny program nauczania jest dobry. Za moich czasów też nie był idealny i wkurwiało mnie to, że w technikum miałem przez pięć lat historię czy religię, a przedmioty zawodowe jak elektrotechnika rok czy dwa. Ale wydaje mi się, że wtedy nauczyciel miał większy autorytet i mniej mu się rodzice wpierdalali do tego jak prowadzi zajęcia. Dzisiaj powie coś nie tak na lekcji i ma wizytację z kuratorium.
To musi kurwa pierdolnąć wszytko.
Ale się podpaliłem :siara: ale tak na mnie działają idioci :fjedzia:
Panowie, tu nie ma co komentować. Wystarczy spojrzeć.

1676132430679.png
 
"Nowy mit prawicy" zdementowany przez wykształconych, postępowych, nowoczesnych genderfluid z dużych miast

Mój tata jest pszczelarzem. Kiedyś a ich spotkanie przyjechał gość z Afryki i powiedział że tam pszczoły hodują nie dla miodu a dla białka.
Również nasze misie to tak naprawdę nie lubią miodu, tylko larwy pszczół.
Ale białko to nie chityna.
 
Mój tata jest pszczelarzem. Kiedyś a ich spotkanie przyjechał gość z Afryki i powiedział że tam pszczoły hodują nie dla miodu a dla białka.
Również nasze misie to tak naprawdę nie lubią miodu, tylko larwy pszczół.
Ale białko to nie chityna.
Ludzie żyją w różnych warunkach, do których się dostosowują i jedzą różne rzeczy żeby przetrwać, mają swoje tradycje z tym związane itd.

Lobbowanie białka z robaków w Europie nie ma nic wspólnego ani z głodem, ani z tradycją, to kolejne oszołomstwo UE związane z "walka z globalnym ocipieniem" na którymś ktoś będzie zarabiał gruby pitos.
 
Mój tata jest pszczelarzem. Kiedyś a ich spotkanie przyjechał gość z Afryki i powiedział że tam pszczoły hodują nie dla miodu a dla białka.
Również nasze misie to tak naprawdę nie lubią miodu, tylko larwy pszczół.
Ale białko to nie chityna.
Jak głód przyjebie to matka własne dziecko zje. No i?
 
Ludzie żyją w różnych warunkach, do których się dostosowują i jedzą różne rzeczy żeby przetrwać, mają swoje tradycje z tym związane itd.

Lobbowanie białka z robaków w Europie nie ma nic wspólnego ani z głodem, ani z tradycją, to kolejne oszołomstwo UE związane z "walka z globalnym ocipieniem" na którymś ktoś będzie zarabiał gruby pitos.
Dokładnie. Poza tym są jakieś opracowania że pancerzyki tych robaków szkodzą. Jak ludzie są głodni to szarańcze wpierdlają, ale dań narodowych z nich nie wymyślają.
Są też wyliczenia, że problemem nie jest za mało żywności na świecie a jej rozmieszczenie i dystrybucja. W całym zachodnim świecie są limity produkcyjne na żywność. Mnóstwo jedzenia jest marnowane i niszczone.
Ten świat musi po prostu poerdolnąć.
@szplin nie rozumiem twojego argumentu. Chcesz powiedzieć że dodanie 5% robaków (bo wg tego linku co Masta wrzucał, na chwilę obecną taki jest maksymalny limit) spowoduje spadek głodu w Europie Zachodniej?
W Afryce a przynajmniej w tamtym regionie jest problem z pozyskaniem białka. Larwy pszczół to tanie i wydajne źródło białka. A tam gdzie ktoś ma pszczoły, to raczej dzieci nie je.
 
Dokładnie. Poza tym są jakieś opracowania że pancerzyki tych robaków szkodzą. Jak ludzie są głodni to szarańcze wpierdlają, ale dań narodowych z nich nie wymyślają.
Są też wyliczenia, że problemem nie jest za mało żywności na świecie a jej rozmieszczenie i dystrybucja. W całym zachodnim świecie są limity produkcyjne na żywność. Mnóstwo jedzenia jest marnowane i niszczone.
Ten świat musi po prostu poerdolnąć.
@szplin nie rozumiem twojego argumentu. Chcesz powiedzieć że dodanie 5% robaków (bo wg tego linku co Masta wrzucał, na chwilę obecną taki jest maksymalny limit) spowoduje spadek głodu w Europie Zachodniej?
W Afryce a przynajmniej w tamtym regionie jest problem z pozyskaniem białka. Larwy pszczół to tanie i wydajne źródło białka. A tam gdzie ktoś ma pszczoły, to raczej dzieci nie je.
Chcę powiedzieć, że robale wpierdalały prymitywne ludy w ostateczności. Cywilizowany biały czlowiek nie po to dokonywal rewolucji agrarnej żeby teraz pasikoniki zamiast koników wpierdalać
 
Dokładnie. Poza tym są jakieś opracowania że pancerzyki tych robaków szkodzą. Jak ludzie są głodni to szarańcze wpierdlają, ale dań narodowych z nich nie wymyślają.
Są też wyliczenia, że problemem nie jest za mało żywności na świecie a jej rozmieszczenie i dystrybucja. W całym zachodnim świecie są limity produkcyjne na żywność. Mnóstwo jedzenia jest marnowane i niszczone.
Ten świat musi po prostu poerdolnąć.
@szplin nie rozumiem twojego argumentu. Chcesz powiedzieć że dodanie 5% robaków (bo wg tego linku co Masta wrzucał, na chwilę obecną taki jest maksymalny limit) spowoduje spadek głodu w Europie Zachodniej?
W Afryce a przynajmniej w tamtym regionie jest problem z pozyskaniem białka. Larwy pszczół to tanie i wydajne źródło białka. A tam gdzie ktoś ma pszczoły, to raczej dzieci nie je.
Pracowałem jako inspektor budowlany na przebudowach sklepów pewnej niemieckiej sieci spożywczej w Polsce, (praca na obiektach czynnych) to co ja tam widziałem wieczorami, to mi się w głowie nie mieściło ile tego żarcia jest wypierdalane a mogło by być rozdawane dzień przed końcem terminu. Coś strasznego, tony jedzenia dziennie do śmieci.
 
Pracowałem jako inspektor budowlany na przebudowach sklepów pewnej niemieckiej sieci spożywczej w Polsce, (praca na obiektach czynnych) to co ja tam widziałem wieczorami, to mi się w głowie nie mieściło ile tego żarcia jest wypierdalane a mogło by być rozdawane dzień przed końcem terminu. Coś strasznego, tony jedzenia dziennie do śmieci.
Ja pracowałem w drugiej największej w europie masarnii na przedmieściach Gelsenkirchen(pierwsza podobno jest w Holandii). Nie pamiętam jak się nazywała ale pewnie łatwo znaleźć w necie. Tam codziennie dziesiątki kontenerów żarcia były wypierdalane bo takie procedury i koniec kropka. Np maszyna się pomyliła i źle zwakowała opakowanie to pomimo, że produkt był dobry to i tak szedł do wyrzucenia i nie ma zmiłuj.
 
Ja pracowałem w drugiej największej w europie masarnii na przedmieściach Gelsenkirchen(pierwsza podobno jest w Holandii). Nie pamiętam jak się nazywała ale pewnie łatwo znaleźć w necie. Tam codziennie dziesiątki kontenerów żarcia były wypierdalane bo takie procedury i koniec kropka. Np maszyna się pomyliła i źle zwakowała opakowanie to pomimo, że produkt był dobry to i tak szedł do wyrzucenia i nie ma zmiłuj.
Wy piszecie o wywalaniu jedzenia, a taki Amazon wypierdala na potęgę oprócz jedzenia również elektronikę, ubrania, zabawki (i wcale nie są to rzeczy który nie nadają się do użytku, spora część) . No ale to my mali musimy każdy papierek segregować i dbać o klimat chodząc z buta
:burnit:
(tak wiem już któryś raz to napisałem)
 
Back
Top