NBA - najlepsza liga koszykarska na świecie.

To mi się podoba. Młody nie dał sobie w kasze dmuchać tej piździe Morrisowi.

Szkoda, że mocniej głową nie jebnął o parkiet może się nauczy ruchomych zasłon nie stawiać.
nasz chłopak podpadł chwilę wcześniej.
po trafionej trójce coś pokazywał i gadał do morrisa.
stąd ten incydent.

gdzieś przeleciała wypowiedź morrisa po meczu, który ten rzut docenił.
 
nasz chłopak podpadł chwilę wcześniej.
po trafionej trójce coś pokazywał i gadał do morrisa.
stąd ten incydent.

gdzieś przeleciała wypowiedź morrisa po meczu, który ten rzut docenił.
Podoba mi się Jeremiasz. Nie pęka na robocie i idealnie dla jego kariery, że trafił na ostatnie lata Popa.
Będą z niego ludzie i jeszcze te wrzuty po Polsku.
:tellmemore:
 
Jeremiasz ma papiery na dobrego grajka, wszedł do NBA z dobrym mindsetem i dobrze, że gra w tankujących Spurs - gdzie może sobie trenować rzucanie trójek i wolnych... w meczu. Nie pęka, miał już kilka efektownych zagrań, widać że się rozwija i przede wszystkim gra dużo minut w rotacji. Dzisiaj Lakers znowu w plecy, patrząc po tym że do Suns wracają starterzy (Cam Johnson, CP3 i Payne) oraz że Booker ma wrócić przed końcem miesiąca i powinni się solidnie dzwignąć z bilansem. GSW i LAC też się powoli ogarniają. Wygląda na to że LAL mają marne szansę na play-iny, to będzie kolejny sezon płaczu dla nich.
 
Na przestrzeni 10 meczy tylko Jordan miał takie staty punktowe w 86'.
Harden 18/19 kręcił lepsze, tam było ponad 30 meczów z rzędu na +30 pts, z tego od chuja jakiś +40 czy nawet 50 i raz 61, w tym runie Brody, wydaje mi się, że takiej serii nawet Jordan nie miał, z tego co tak na szybko sprawdziłem.

Jordan 86/87 37.1 PPG, co jest obecnie najlepszym wynikiem, Harden 18/19 36.7, ale Brodacz miał właśnie najbardziej epicką serię.

Harden był wtedy najlepszym ofensywnie graczem w lidze, tamci Rockets pewnie mieliby pierścienie, gdyby przy 3:2 CP3 się nie połamał w finale konferencji.
 
Harden 18/19 36.7, ale Brodacz miał właśnie najbardziej epicką serię.

Harden był wtedy najlepszym ofensywnie graczem w lidze, tamci Rockets pewnie mieliby pierścienie, gdyby przy 3:2 CP3 się nie połamał w finale konferencji.
17/18 kontuzja paula w końcówce meczu nr 5.

18/19 grali półfinał konferencji.
wszystkie mecze były tam mocno na styku.
w tej serii kontuzję złapał durant i dobił się w finałach z toronto.

nie sprawdzaj na szybko
:nono:
:wink:
 
1674293473467.png
1674293487153.png
 
Bev, trzeba przyznać, to mu się udało :mjsmile:

Ogólnie mocno pojebany mecz, oglądałem 2 pierwsze kwarty w nocy, Lakers w 2q byli +9, ale poszedł run Blazers 45:10 w 11 minut i się zrobiło -25 po pierwszej połowie, myślałem, że znowu rozjebani bez walki. Teraz sprawdzam wyniki, a Lakers jednak wygrali.

 
23 dzień miesiąca.
rok 23.
rok michaela jordana.
moim skromnym zdaniem jeden z dwóch największych koszykarzy w historii tej gry.





starks (nr 3) i oakley (nr 34)
:o o:

 
Last edited:




na dziś tyle.
za miesiąc też będzie 23 dzień miesiąca roku 23.
:wink:
 
Last edited:
rynek powoli rusza.
rui hachimura w lakers.
do wizz idzie kendrick nunn i trzy wybory drugorundowe.
 
Toronto Raptors idzie chyba do rozbiórki z tego co się słyszy, a tam jest sporo zawodników, którzy mogą być w gronie zainteresowania contenderów.

Papa James dzisiaj 46/8/7, czyli już każdej drużynie w lidze rzucił przynajmniej 40 punktów w jednym meczu.
 
Było Lebronowi przedłużać z Lakers? Złapał znowu mega formę i nie ma z kim grać.
ale też trzeba powiedzieć jasno, że w ogóle nie broni i całą energię wkłada w atak. Ale fakt w takim wieku kręcić takie staty to kosmos. Lakers przybili sobie gwoździk do trumny sprowadzając Westbricka i póki go nie wymienią to nie będą się liczyć.

Poza tym fajnie, że rozkład sił w tym sezonie zaczyna się zmieniać : Celtics, Memphis, NOP, Bucks i Cavs zaczynają mieć zadyszkę i już nie wyglądają jak pewniacy. A przetrzebieni przez kontuzje i ciężki terminarz Suns, LAC i P76 zaczynają wygrywać seriami. Do końca sezonu regularnego jeszcze daleko i czuje, że sporo się jeszcze zmieni.

Toronto zapewne pójdą w tankowanie, oni nie mają składu na przejście choćby pierwszej rundy PO. Na zachodzie obstawiam play offy/play iny jednak bez Lakers i Portland. OKC ma na tyle mocne duo Shai-Giddey, że powinni skończyć w pierwszej dziesiątce.
 
Pelicans w styczniu mają 3-9, strasznie się posypali, ale oni dwa miesiące grają bez Ingrama, a do tego od początku stycznia jeszcze bez Zion'a, i tak długo się trzymali bez dwóch najlepszych graczy.

Mavs mogliby próbować wyciągnąć Siakama jak będzie dostępny, ale wątpię żeby to się teraz wydarzyło, raczej w offseason. Toronto ma dobrych zawodników i praktycznie wszyscy na ostatnim roku umowy albo opcje graczy na przyszły sezon, przyjemne do wymian, więc tam raczej każdy oprócz Barnesa może być dostępny, jeśli zgłosi się ktoś z dobrymi ofertami i sypnie trochę picków.

Podobno jest oferta z Clippers za FVV, co akurat może nie być złe, LAC nie mają żadnego PG, który mógłby grać ~40 minut w playoffach, za to od chuja SG, których można wyjebać i poszukać jeszcze w miarę solidnego rim protectora. PO praktycznie gra się w 7-8 zawodników, Clippers mają sporo szrotu do wyjebania ze swojej rotacji.

Lakers to kij wie, Davis ma niby wrócić jutro na Spurs, zależy jak będzie wyglądał, to też jest szklanka, a bez jego zdrowia, nie ma nawet po co do PO wchodzić.
 
Last edited:
Pelicans w styczniu mają 3-9, strasznie się posypali, ale oni dwa miesiące grają bez Ingrama, a do tego od początku stycznia jeszcze bez Zion'a, i tak długo się trzymali bez dwóch najlepszych graczy.

Mavs mogliby próbować wyciągnąć Siakama jak będzie dostępny, ale wątpię żeby to się teraz wydarzyło, raczej w offseason. Toronto ma dobrych zawodników i praktycznie wszyscy na ostatnim roku umowy albo opcje graczy na przyszły sezon, przyjemne do wymian, więc tam raczej każdy oprócz Barnesa może być dostępny, jeśli zgłosi się ktoś z dobrymi ofertami i sypnie trochę picków.

Podobno jest oferta z Clippers za FVV, co akurat może nie być złe, LAC nie mają żadnego PG, który mógłby grać ~40 minut w playoffach, za to od chuja SG, których można wyjebać i poszukać jeszcze w miarę solidnego rim protectora. PO praktycznie gra się w 7-8 zawodników, Clippers mają sporo szrotu do wyjebania ze swojej rotacji.

Lakers to kij wie, Davis ma niby wrócić jutro na Spurs, zależy jak będzie wyglądał, to też jest szklanka, a bez jego zdrowia, nie ma nawet po co do PO wchodzić.
Luka już pisał, że potrzebują wzmocnień.
On jest genialny, ale sam tego wózka nie uciągnie. Siakam dobry fit. Ja bym tam wrzucił jakiegoś dobrego SF albo centra z prawdziwego zdarzenia.

Od czasów jak Dirk gwałcił Miami w końcu coś się ruszyło w Mavs, bo ciężko się to oglądało.
 
Back
Top