Muzyka

Wiadomo, po prostu w przypadku Behemotha, a także po wywiadach z Darskim odniosłem wrażenie, że inspiracja jest dosyć duża, no ale nie mam tego za złe, skoro Morbidów bardzo lubię ;)



Natomiast z tym Nile - Candlemass ciekawa sprawa, "Unas Slayer of the Gods" prawie zawsze w dyskusjach o tym zespole jest przywoływany jako "jaki fajny Candlemass tutaj jest". Tak czy siak "Unas..." to jeden z lepszych utworów Nile z ich najlepszej płyty. Aż sobie ją chyba po treningu zamontuję.
 
Oczywiście słychać w Behemoth inspiracje Nile i Morbidami - czego Nergal nigdy nie ukrywał, lecz jak się uczyć to od najlepszych. Nergal to pojęty uczeń i zrobił to doskonale, dzięki czemu stworzył styl Behemoth, z którego teraz inni mogą się uczyć, bo wg. mnie, od czasów The Apostasy, na płytach bardziej słychać charakterystyczną bestię z pomorza - dojrzałą, nie szukającą inspiracji, bo sami się nią stali. Można powiedzieć, że ggdyby Nile i Morbid wpadło do gara z polskim black metalem to wyszedł by nam Behemoth:D



Ile zespółów death metalowych się rozwija? Ostatnia płyta Morbidów to dla mnie jakis kuriozalny eksperyment, Nile? Ostatnia płyta świetna, mam na pułce, ale to jest nadal Nile. Cannibal Corpse? Mam wrażenie, że od czasów kiedy odszedł Chris zespół nie zrobił żadnego progresu, aczkolwiek lubię ich słuchać :) Vader? Od The Art Of War bardzo w kratkę - zespół ma w 2 style takie jak słaby Vader (necropolis) i dobry Vader (welcome to the morbid reich) - aczkolwiek poziomu Litanii juz nie osiągną. Z resztą, mało komu się to może udać.



Jeśli chodzi o Behemoth, słuchając ostatnich kilku płyt - na każdej jest progres, jednym się podobają bardziej, innym mniej, ale jest to jeden z nie wielu czołowych ekstremalnych zespołów, gdzie różnica jest doskonale słyszalna. Szacun za to, bo trzeba mieć jednak do tego mocny łeb.
 
Rozwijające się Def Metale?



Ulcerate, Tribulation, Mitochondrion, Portal, tak z dwóch ostatnich lat bez zastanawiania się, tylko płyty w jakiś sposób rozwijające gatunek. Wbrew pozorom jest czego ("nowego") słuchać ;)
 
Dla mnie nowy Behemoth fajny i też czekam z wypiekami na twarzy na Satanist, ale chciałbym jednak mniej blackowy, a bardziej deathowy materiał z pierdolnięciem. Te singlowe kawałki utrzymane w średnich tempach (At the Left Hand ov God, Ov Fire and the Void czy Lucifer) nigdy mi się zbytnio nie podobały i z wielkim utęsknieniem licze na powrót grania wziętego z Demigod.







dobre grańsko, jako support Nergala spisali się wyśmienicie.
 
Ktoś kto tu wrzucał rapera 'Mam na imię Aleksander' - dzięki. Straszliwie się zajarałem!!
 
Bonobo wszyscy znamy z wejść Karola Bedorfa na KSW. Cały jego album z kwietnia 2013 na yt:
 

polecam, szalenie ciekawy band. Black metal połączony z post rockiem (!). Takie granie troche w stylu Wolves in the Throne Room czy Altar of Plagues czyli hipsteriada na całego. Ale mi sie podoba, dyszka/dyszka.
 
Nie wiem czemu po dwoch pierwszych odsluchach ta plytka mi nie wchodzi. Czysta brudna prawda podchodzila mi lepiej, aczkolwiek dam sobie jeszcze kilka rundek w aucie po miescie zanim wydam ostateczna opinie.
 
Back
Top