Muzyka

Madzer, ale disco polo podałeś :-)



Egzekutor nie lepsze, brzmi jak z potupajki dla starych dziadów. Jesli już coś nacjonalistycznego, to o wiele lepsze jest Dark Fury
 
@heileris



Burzum jest dobry, ale nie najlepszy. Głównie dzięki stary nagraniom, bo nowe pozostawiają wiele do życzenia. Są lepsze black'owe hordy
 
oh jak mi dobrze jak widzę na tym forum ludzi którzy słuchają blacku :) Hvys Yset.. i Filosofen mam na taśmie więc przyjemność ze słuchania niesamowita :) Fallen szczerze mowiac nie slyszalem, bo planuje kupic, a od dnia premiery szkoda mi kasy :) Belus nawet mi sie podoba, oczywyscie nie umywa sie do starych klimatow, ale i tak jest oryginalny:) Zima zawsze slucham oczywiscie At The Heart Of Winter, nie musze pisac jakiej hordy :-) Z zagramanicznym blackiem rozstalem sie praktycznie po czasach TNBM,teraz jesli chodzi o nowosci do glownie wyszukuje z naszych slowianskich hord, uwielbiam, przez wielu znienawidzona Furie :) Tej zimy nowy album:) Massemord tez daje rade,Arkona to podstawa,podobno tez zbieraja sie na nowego longplaya. Dobra plyte wydal teraz Mordhell, w stylu Carpathian Forest, wiec fani rocknrolla w szatanskim wydaniu moga czuc sie zadowoleni ;) Szkoda, ze rozpadl sie Thunderbold, bo to chyba byla najbardziej porzadna ekipa z Polski. Choc Infernal War tez porzadnie kruszy suty i dusze "wiernych" :)
 
Metallica



cbdfc226b62e0e0f6e53cc3fa2bd4722,62,1.jpg




aZBZS4x9lts[/media]/a/p
p
a href=]
 
@Yagiel



Z polskiego black'a to dla mnie Mgła zajmuje zdecydowanie pierwsze miejsce. Ich EP'ki rozkurwiają. Polecam zatem jeśli nie słyszałeś. I też się cieszę widząc, ze nie tlyko ja tu słucham black metalu :-)



PS. At the heart of the winter - zdecydowanie najlepszy album Immortala
 
Znam Mgłe oczywiście :) sprawa z ich epkami wyglada podobnie jak z Fallenem - nie slucham mp3 bo chce kupic, a w tym czasie pojawia sie milion innych plyt ktore chce miec :)
 
Osobiście lubię black (emperror, mayhem, burzum, bathory) ale zawsze namber łan jest death metal, (hypocrisy, grave, unleashed, mortification, cannibal corpse itd.) death rozpierdala system :)
 
ja wielbie się we wszystkim,zarówno w death, jak i w grind/gore, hardcore itd. no może po za gatunkami emo(sic),goth czy power metal :) Ostatnio za 47 pln wyrwalem w MM 3Pack Napalm Death z którego jestem bardzo zadowolony :) a dziś do snu leci Vile wiadomo kogo ;]
 
Kiedyś też wolałem death metal i grindcore (cannibal corpse, nile, misery index, nasum, afgrund, berzerker, six feet under, all shall perish, suffocation itd.), ale obecnie to ejdnak black jest najlepszy dla mnie. Wydaje mi się prawdziwszy i bardziej elastyczny. choc oczywiscie death i grind nadal bardzo lubię
 
W podstawówce , gdzieś 7 klasa , kolo z klasy intensywnie słuchał Napalm Death - trochę zarażał ludzi wokół. Ja , o czym pisałem już jakis czas temu w tym temacie, miałem roczy epizod ze Slayerem. Nawet włosy zacząlem zapuszczać :-) Brachol w tamtych czasach (ale przez znacznie dłuży okres) za Metalicą szalał. Reazumując - żaden gatunek muzy mi nie groźny! (tak Country też słuchałem, tak w około 17-18 lat, gdy w kaszlaku jamnika na baterię woziłem , na trochę dłuższej trasie :-))







Jak dl amnie klasyk - do dziś:
 
Slayer mnie nigdy nie ruszał, za delikatny xD



A co byś Yagiel polecił z blacka (lub ktokolwiek inny co go słucha)? Oczywiście mowa tu o mniej znanych albumach czy hordach, bo myślę, ze te sławniejsze to wszystkie znam.
 
Back
Top