Muzyka



Aleś wygrzebał! To był naprawdę dziwny album. W ogólniaku słuchałem trochę Edge Of Sanity, gdzie Dan Swano sobie pokombinował, ale jak usłyszałem Pan.Thy.Monium, to zgłupiałem. Mocno odjechany materiał.

To od siebie dorzucę inny zespół, który odważnie eksperymentował, mając za bazę death metal, choć nie było takiego piekła - Cynic. Tyle, że to już dużo późniejsze dokonania, ale dzisiaj tego mi się lepiej słucha, niż debiutu:

 
Byłem w czwartek na koncercie Swans w Berghain i jestem tak rozjebany, że do teraz nie mogę dojść do siebie. Widziałem ich 2 raz w tym roku, ale mimo tej samej setlisty był to całkowicie inny występ. Co to był za 3 godzinny walec, głośność na takim poziomie, że na wejściu rozdawali za free earplugsy. Nie był to hałas dla samego hałasu, to było fizyczne doświadczenie - czuła się namacalnie jak flaki latają w brzuszku. Bardzo mi smutno, że to ostatnie koncerty Giry w tym składzie. Zdecydowanie najlepsze wydarzenie na jakim byłem w życiu.


od 11:52 do 18:30 najcięższy stolec w historii muzyki, apokalipsa.
 
przy tej czolowce programu "Morze" to juz za malolata mialem tzw goosebumps przy tym ponizej tez, nic sie w tych kwestiach nie zmienilo, po dzien dzisiejszy :smile:
mogliśmy siedzieć przy telewizorze w podobnym czasie. :beer:
plus za zauchę!

a magazyn "morze" leciał od razu po nba, , czy przed, bo zawsze mam z tym problem...
 
mogliśmy siedzieć przy telewizorze w podobnym czasie. :beer:
plus za zauchę!

a magazyn "morze" leciał od razu po nba, , czy przed, bo zawsze mam z tym problem...
ten magazyn lecial jakis, dluzszy czas, ja np pamietam go z czasow gdy ogladalem go na czarno-bialym Neptunie w drewnie , o jakimkolwiek NBA nie bylo wtedy mowy. :wink:
 
Back
Top