Może chaos niezły się robi, ale obraz od początku miał przedstawiać właśnie chaos bitewny, tyle, że w wydaniu MMA. :)
Równie dobrze można było powiedzieć, ze na początku też był zatłoczony, tyle, ze rycerzami z warhammera, albo, ze "Bitwa pod Grunwaldem" Matejki jest napaćkana. :D
W każdym razie, po skończeniu chcąc promować ten obraz jako mój, to wypadałoby, zeby przynajmniej 90% powierzchni faktycznie było przeze mnie wykonane. A wciąż widzę trzy niezłe miejsca na postacie, w których dobrze będą widoczni, ale na pewno nie dopuszcze do sytuacji, ze jeden zawodnik, będzie w większości przykrywał drugiego. A na polskich zawodników przyjdzie pora, spokojnie. :)
Dobra, pogadałem, to teraz do rzeczy :D
Jako, ze to bitwa, to brakowało mi cały czas jakiejś ofiary na tym polu walki. A kto może lepiej się wcielić w rolę ofiary, niż ofiara sama w sobie? Przed wami, kiedyś nawet całkiem niezły zawodnik, a dziś odklepujacy nim się walka zacznie:
(Czcionka i jej kolor dostosowane do poziomu jaki Sapp obecnie prezentuje).
Następny: Alistair Overeem