Marsz Niepodleglosci 11.11.11

Obecność niemieckich anarchistów i komunistów podczas obchodów Święta Niepodległości to policzek zarówno dla każdego Polaka, jak i państwa polskiego




Tak samo jak obecnosc Blood and Honour




broniąc której kolwiek ze stron- kompromitujesz się.


Dokladnie-bandy gamoni po obu stronach.
 
Zellboy :



Z Tobą w ogóle nie da się dyskutować, Wyśmiewasz, próbujesz każdego zdyskredytować, kulturę dyskusji zgubiłeś już dawno temu i nawet nie zamierzasz jej szukać. Każdy, kto ma inne poglądy od Ciebie jest gorszy i nie zasługuje na żaden szacunek. Ja szanuję każdego rozmówcę, choćby miał diametralnie inne poglądy ode mnie.



Odnośnie całego syfu to uważam, że winę za zamieszki ponoszą zwykli bandyci, którzy szukali zadymy i dlatego podpięli się zarówno pod lewicowe, jak i prawicowe ugrupowania. Nie zwalam całej winy na lewaków, bo do świadczy o zwykłej ciemnocie.
 
Jakoś lewaki zrzucają wszystko na prawicę... a w telewizji słychać tylko: 'narodowcy starli się z policją'. eh..
 
Na wstepie, pieknie to wyglada, naprawde:



24zlsfq.jpg




(Raphaelius wkleil wczesniej, pozwole sobie tez wrzucic).



Oczywiscie, gros narracji nt. marszu bedzie przy borucie, a nie przy tym, ze pojawienie sie na marszu 20tys albo i wiecej ludzi i jak to pieknie wygladalo. Gdy takie inicjatywy spotykaja sie z duzym odzewem, przywraca mi to troche wiare w spoleczenstwo obywatelskie w Polsce.



Bardzo niefajnie wyszlo, ze na Pl. Konstytucji dzialo sie co sie dzialo. Nie ma co tego usprawiedliwiac, ale zaskaksujace, jak niektorzy nie sa w stanie zobaczyc zwiazku przyczynowo-skutkowego. Gdyby nie lewackie proby blokady, nic takiego by nie mialo miejsca. Lewacy nie chcieli i nie chca swietowac 11.11, tylko chca przeszkodzic innym w obchodzeniu dnia niepodleglosci. Akcja rodzi reakcje, w koncu:



- Niemieccy lewacy, lataja przed poludniem z kijami po Wawie, atakuja uczestnikow rekonstrukcji historycznych.



- Lewacy probuja blokowac wylot z placu Konstytucji



Gdyby nie to, nie byloby zadnych niepokojow. Jeszcze raz podkresle, ze nie jest to kwestia usprawiedliwiania czegokolwiek.



Swoja droga, to "ciekawe" bylo zachowanie policji - zrobienie kordonu i puszczenie informacji, ze marsz jest nielegalny.



PS. jednym z nastepstw bedzie dalsze ograniczanie praw obywateli, tym razem do zgromadzenia, przez wprowadzajaca od kilku lat "miekkie panstwo policyjne" wladze. Po probach cenzury internetu, nasylaniu ABW na studenta o "nieodpowiednich" pogladach, aresztowaniach za trasparenty z "nietakimi" pogladami, rekordowa liczba podsluchow, ograniczeniem prawa obywateli do dostepu do informacji publicznej, bedzie kolejny taki zbuk. Chociaz to raczej kwestia znalezienia pretekstu niz zwiazku przyczyno-skutkowego wg mnie...
 
Niech sobie lewaki zrzucają wszystko na prawicę, prawica na lewaków. Rozsądny człowiek powinien mieć szersze horyzonty.
 
Rozsadny czlowiek jest w stanie zauwazyc przyczyne i do jakiego skutku prowadzi. Relatywizowanie za wszelka cene nie jest bynajmniej oznaka rozsadku.
 
Hmmm, no ale blokada też miała jakąś swoją przyczynę, nie? Śmiem twierdzić, że nie była to "chęć uczczenia Dnia Niepodległości" bo w takim przypadku zablokowana byłaby też np. Parada w Gdańsku. Moim zdaniem chodzi o organizatorów: ONR i MW i ich wplecenie w obchody patriotyczne swojej ideologii. To właśnie to wplecenie jest przyczyną , która wywołała reakcję.
 
Rozsądny człowiek nie jest w stanie stwierdzić, że lewacy nie chcą świętować 11.11.



Bardzo dobrze podsumował to heileris.
 
Oczywiscie, ze rozsadny czlowiek jest w stanie stwierdzic, ze lewakom nie zalezy na swietowaniu dnia niepodleglosci, to dla nich obce swieto - bo dla anarchistow, czy lewicowcy odwolujacy sie do hasel "miedzynarodowkowych" patriotyzm jest obcy, podobnie jak nieraz poczucie wspolnoty narodowej. To akurat "oczywista oczywistosc" wynikajaca z zalozen tych ruchow.



Jako przyklad, drogi Heilreisie i Yagielu jak daleko jestescie od racji, jest okreslenie przez reporterke pewnej stacji telewizyjnej hasel "Bog, Honor, Ojczyzna", jako hasel nawolujacych do agresji :-) To jest ten "faszyzm" i "ideologia ONR i MW wpleciona w marsz".



Zastanawiajace, ze jakos nikt sie nie zajaknie o calej masie innych ogranizacji i osob, srodowisk kombatanckich, patriotycznych, liberalnych, konserwatywnych, rozmaitych inicjatyw obywatelskich, stowarzyszen. Tylko ONR i MW na tapecie, ktorzy choc byli ogranizatorami, to koniec koncow stanowia promil organizacji i srodowisk marsz wspierajacych. Suma sumarum - od samego poczatku niektorzy uprawiaja uporczywa relatywizacje sytuacji...



A nizej opinia jednego z uczestnikow, moze da coniektorym do myslenia:




Marszu nie można nie wspierać



Subotnik Ziemkiewicza



Po Marszu Niepodległości, mówiąc najkrócej, jak w starym kawale: impreza była świetna, kochanie, ale ci twoi goście strasznie narozrabiali. Jak to moi, przecież to byli twoi goście! Ale najważniejszy fakt jest oczywisty: to nie narodowi radykałowie odmawiają prawa do istnienia lewicy, atakują ją i blokują, łamiąc prawo • tylko odwrotnie.



Swoją drogą • 93 lata temu polska niepodległość zaczęła się od rozbrajania w Warszawie Niemców. W najczarniejszych snach nikt z jej twórców nie podejrzewał, że kiedyś znajdą się ludzie, którzy w tym dniu będą do Warszawy Niemców zapraszać i uzbrajać w kije, żeby bili Polaków za biało czerwoną flagę albo historyczny mundur, a polskie media będą przedstawiać to jako pokojowy protest • antyfaszystów • przeciwko polskim • faszystom • . A Niemcom tam wszystko jedno, z jakich akurat pozycji ideologicznych biją Polaków, ważne, żeby pokazać, kto tu jest • rasą panów • . I żeby Polska była • kolorowa • • od siniaków. Bo przecież o to właśnie chodziło • nowej lewicy • w jej długotrwałych i niestety uwieńczonych sukcesem staraniach o zepsucie radosnego święta wielką • ustawką • .



Trudno o obiektywną relację, gdy w tłumie, z oczywistych względów, widzi człowiek tylko to, co ma blisko, a o uczciwości relacjonujących całe zdarzenie rządowo-salonowych mediów szkoda już nawet mówić. Na Nowym Świecie, czytam w relacjach, • zaczęło się od bójki narodowców z grupą antyfaszystów • , a potem • część uczestników • tej bójki zabarykadowała się w • jednej z warszawskich kawiarni • . W podobnym stylu dziennik telewizyjny w czasach, gdy nabierał tam profesjonalnych umiejętności wychowawca dzisiejszych dziennikarzy wiodącej telewizji informacyjnej, Milan Subotić, opiewał • ekscesy grup rozwydrzonych wyrostków • .



Najkrócej, wygląda na to, można sprawę podsumować tak: kto przyszedł manifestować pokojowo, manifestował pokojowo, kto przyszedł chuliganić, też miał co chciał. Esemesy dochodzące po południu z okolic • jednej z warszawskich kawiarni • wskazują, że tamtejsze towarzystwo upojone jest rozmiarami zamieszek, do jakich zdołało doprowadzić.



Starałem się w tym roku być na całym marszu, ryzykując nawet spóźnienie na wręczenie Nagrody Mackiewicza (co się niestety faktycznie stało) ale scen gwałtownych nie udało mi się z bliska zobaczyć żadnych, więc moja relacja może wielu rozczarować. Skorzystałem z zaproszenia organizatorów na poprzedzającą marsz mszę w kościele Świętej Rodziny, która wypadła bardzo okazale • niestety, organizacja tu zawiodła. Nabożeństwo bardzo się przeciągnęło, organizowanie grupy do przemarszu wobec małej przepustowości kościelnych furtek (tylko w tej grupie było ze dwa • trzy tysiące osób, więcej, niż nieocenieni rachmistrze z TVN naliczyli w całym marszu) zajęło sporo czasu, policja, choć takie przejście z kościoła na plac Konstytucji było uzgodnione, co chwila nas wstrzymywała albo prowadziła jakimiś dziwnymi zygzakami. W efekcie dopiero gdzieś koło 15.30 połączyliśmy się z resztą marszu na rogu Nowowiejskiej, przy stacji metra • Politechnika • .



Gdyby ktoś szukał mnie na zdjęciach, szedłem pomiędzy banerami Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy z • prowokującym do agresji • , jak powiedziała w telewizji działaczka lewicy, hasłem • Bóg, Honor, Ojczyzna • a transparentem • Solidarnych 2010 • i nieco mniejszym z napisem • Nie będą komunisty robić ze mnie faszysty • . Choć potem przemieszaliśmy się z brygadą pomorską ONR i kibicami, duch tego właśnie napisu najlepiej oddawał nastrój w moim otoczeniu • a właściwie całe te dwie godziny upłynęły na nieustających rozmowach z coraz to nowymi maszerującymi, robieniu sobie zdjęć i • szejkhendowaniu • .



Piknikowy nastrój psuły policyjne helikoptery i huk petard, ale przez prawie cały czas nie widziałem żadnej policji, żadnej kamery i żadnej agresji. Największym jej przejawem był śmiech i niewybredne żarty oenerowców, gdy wielki telebim na dawnym domu studenckim Remont pokazał posła Biedronia. No, chyba że za agresję uznać śpiewane pod gmachem URM • cała Polska z was się śmieje, gdzie te drogi i koleje • . Miłym gestem ze strony narodowo-radykalnych było zaintonowanie i odśpiewanie • Pierwszej Brygady • . Mój dziadek w grobie się przewrócił (nienawidził Piłsudskiego jak zarazy) ale śpiewałem ze wszystkimi, bo o to właśnie chodziło w tym marszu.



Biało-czerwony pochód szedł cały czas dwupasmówkami • przez rondo Jazdy Polskiej, koło dawnego kina • Moskwa • do Belwederskiej, i nią pod górę aż do Placu na Rozdrożu. Ponieważ od Puławskiej jest pochyło w dół, a potem w górę, nawet z • ground zero • można było zobaczyć, że ludzie wypełniają szeroką ulicę od horyzontu po horyzont. Musiało nas tam być najmarniej ze 20 tysięcy, a może i dwa razy tyle. Jerzy Jachowicz, który w pewnym momencie musiał się odłączyć i potem czekał na mnie i Łukasza Warzechę pod • Hyattem • powiedział, iż przeszło koło niego tylu ludzi, że miał wrażenie, jakby zanim nas zobaczył czoło pochodu musiało już dojść do trzech krzyży. W tej części marszu, bez petard i helikopterów, marsz był samą czysta radością, i absolutnie nic nagannego się nie działo, choć nikt • dosłownie nikt, poza garstką zwykłych policjantów pod ambasadą serbską i dość rachitycznym szpalerem pilnującym biura Donaldowi • nawet nie udawał, że go zabezpiecza. Gdyby marszowi przyszło do głowy puścić z dymem gmachy rządowe albo ruską ambasadę, nie zostałoby z nich kamienia na kamieniu. Na szczęście w ekipie • Gazety Polskiej • nie było tym razem redaktora Lisiewicza.


A jednocześnie Łukasz ze swojego smartfona na bieżąco podawał, co leci akurat w telewizjach. Dawało to groteskowy, iście Orwellowski efekt.


Z rozdroża naprawdę musiałem już szybko drałować do Domu Literatury, by wygłosić tam laudację na cześć nagrodzonego tomu poezji Wojciecha Wencla • o tym napiszę osobno. W każdym razie wydostałem się z tłumu bez najmniejszych problemów, po drodze mijając potłuczone szkło, zdemolowany samochód TVN Meteo (?) i bardzo liczne aż do Nowego Światu grupy z biało-czerwonymi flagami, najwyraźniej tak jak ja opuszczające demonstrację.



Oficjalnym zakończeniem Marszu była • noc wolności • , czyli wspaniały bal w Hotelu Europejskim, który udał się znakomicie. Z dumą pochwalę się, że prowadziłem z żoną poloneza w pierwszej parze, niczym mickiewiczowski Podkomorzy, i że na balowej aukcji przyniesiona przez mnie butelka ulubionego burbona • Old Grand Dad • , rozsławionego przez Chandlera (to nim właśnie Marlowe leczy wstrząśniętego Terry • ego Lennoxa w • Długim Pożegnaniu • ) z moją dedykacją osiągnęła zawrotną sumę 4200 zł • tak hojnie wsparł szlachetną sprawę młody przedsiębiorca z mieczykiem chrobrego w klapie, takim samym, jaki nosił mój wspomniany już śp. dziadek. I wcale nie wiem, czy była to najwyższa cena wylicytowana tego wieczora, a właściwie już nocy.



Wracając do Marszu • w czym właściwie brałem udział? Powiedziałbym, że w potężnym Marszu Protestu Przeciwko Blokowanu Marszu Niepodległości. Bo, jak mówiłem, wszyscy ludzie, z którymi rozmawiałem, myśleli podobnie jak ja. I podobnie jak ja zdawali sobie sprawę, że w ten sposób działa, i za rok zadziała jeszcze silniej, mechanizm nakręcany przez manipulatorów z • jednej z warszawskich kawiarni • i z Czerskiej. Niedawny wstępniak Seweryna Blumsztajna, w którym już zapowiedział on, że w przyszłym roku siły narodowo-katolickie będą jeszcze liczniejsze, a niebawem wejdą do Sejmu i może nawet rządu, dowodzi, że ludzi ci nie robią tego z głupoty, ale zupełnie świadomie. Oni po prostu potrzebują nienawiści do • faszystów • , żeby nią zarządzać, żeby mieć siłę szczucia, judzenia i ogłupiania • młodych wykształconych z dużych miast • • tylko na tej nienawiści mogą budować swą siłę, gdy poziom życia spada i będzie spadać. A mała grupka kiboli czy skinów to za mało, by odpowiednio nienawiść nakręcić; trzeba, żeby • faszystów • były tysiące, wiele tysięcy, i żeby w Święto Niepodległości lała się krew. Te motywacje • Porozumienia 11 listopada • , czy raczej kogoś, kto za stoi za nim i za • pożytecznymi idiotami • zatrudnionymi do reklamowania • pokojowej blokady • są dla mnie oczywiste jak w pysk dał.



Dlaczego w takim razie, wiedząc to, wspieram Marsz? Zwłaszcza, że nie wszyscy jego uczestnicy, delikatnie mówiąc, są sympatyczni?


Na to pytanie, zadane dziś przez Piotra Zarembę i Tomasza Terlikowskiego, odpowiem tak samo, jak odpowiedziałem Joasi Lichockiej w rozmowie dla niezależna.pl: bo trzeba. Bo jeśli zostawilibyśmy w ubiegłym roku narodowo-radykalnych samym sobie, ograniczając się do potępienia lewicowej przemocy w felietonach i komentarzach, to w tym roku bandyci z antify wespół z niemieckimi towarzyszami rozbiliby procesję Bożego Ciała, nie mówiąc o marszu pamięci w rocznicę Smoleńska, który już przecież • pożyteczni idioci • uznali za faszystowski z powodu paru zapalonych pochodni. Nie wiem, kto spalił wóz TVN-owi, i przykro mi, jeśli był to ktoś, kto miał coś wspólnego z moim Marszem, ale jeśli nie chcemy wkrótce zobaczyć w Warszawie anarchistów demolujących kościoły, jak w Rzymie, ze świętoszkowatym błogosławieństwiem plotących najobłudniej o • nie podleganiu nienawiści • autorytetów i animatorów • jednej z warszawskich kawiarni • • to musimy tego dnia iść ramię w ramię z ONR, tak długo, jak długo to nie on, ale jego wrogowie łamią prawo.


Lewica i salon stosują przecież starą, stalinowską socjotechnikę niszczenia przeciwnika • po plasterku • . Sami nie wstydzą się związków z maoistami, trockistami i zwykłymi bandytami, jeszcze na dodatek z Niemiec • ale wykorzystując siłę swego medialnego kłamstwa i swoich pożytecznych idiotów bezustannie każą się nam odcinać od • skrajności • , by, zlikwidowawszy jako skrajność jedną część prawicy, natychmiast ogłosić • skrajną • kolejną, i powtarzać tę operację aż do skutku. Nie widzicie tego, koledzy, pytający mnie dziś retorycznie, czy dobrze się czuję, kiedy koło nie jakiś narodowo-radykalny głosi pogardę dla • pedałów • ?



Czuję się, jak się czuję, ale nie widzę innego wyjścia, niż przeciwstawiać się łajdactwu wszystkimi dostępnymi mi siłami. I wciąż mam, choć słabą, nadzieję na opamiętanie • blokujących • , którzy przecież doskonale wiedzą, że wystarczyłoby, aby swój • kolorowy • wiec urządzili dwie ulice dalej.
 
http://bydgoszcz24.pl/artykul/bylem-na-marszu-niepodleglosci



Relacja jednego z uczestników z mojego regionu.



Ciut inna niż to co pokazuje telewizja.



A tu filmik jak organizator marszu broni wozu TVN
 
Najkrócej, wygląda na to, można sprawę podsumować tak: kto przyszedł manifestować pokojowo, manifestował pokojowo, kto przyszedł chuliganić, też miał co chciał.



i sprawa ta dotyczy obu stron.



Nie muszę kryć, że jestem bardziej po lewej stronie barykady, lecz nigdy nie pomyślałem, że ktoś mógł by mi zarzucić iż nie wiem co to poczucie wspólnoty narodowej czy patriotyzm,bo z jednym jak i drugim jestem mocno emocjonalnie związany. Nie chcę prowadzić dyskusji w obronie lewicy, bo przyznam szczerze, że sam nie chciał bym aby ktoś blokował moje poglądy(a wiem, że dla wielu środowisk są one "złe"),lecz wykorzystywanie Marszu do szerzenia pewnych ideologii jest w moim punkcie widzenia, nie na miejscu i stąd reakcja lewicy. Dodam, że nie oglądam tv i nie czytam wiadomości,tak samo nie posiadam informacji o tym co "krzyczy" się na marszu,więc być może to co napisałem wcześniej to bzdury,lub element,który posługuje się marszem w celu szerzenia. Tego się nigdy nie dowiem, bo każda strona mówi co innego. Jeśli miałbym szukać winnych to winił bym tych, którzy pozwolili na przeprowadzenie marszu i kontrmarszu w tym samym czasie.



Co do "Bóg, Honor,Ojczyzna" to myślę, że chodzi o to, że inne znaczenie te słowa miały w czasach historycznych, a inne w słowach grup faszystowskich.



Nie uważam,że marsz sam w sobie mógł być czymś niebezpiecznym - był legalny, więc szczerze mówiąc, ja osobiście nie pchał bym się z blokadami. Niebezpieczeństwo powstało przy spotkaniu się obu grup,dlatego też, nie chce stawiać winy po jednej stronie. A sprowadzanie Niemców pozostawie bez komentarza gdyż przyprawia mnie to omdłości. I nie dlatego, ze do Niemców mogę odczuwać jakieś animozje, ale nasze gówno powinniśmy sprzątać sami, Niemiec nigdy nie zrozumie jak jest być Polakiem, a ich chęć "pomocy braciom" wg. mnie opierała się jedynie na napierdalaniu każdego co podejdzei pod kij.
 
Malinowsky skoro nie potrafisz zroumieć co mówi Korwin, to świadczy o tym, że ty jesteś idiota. Mniejszość w Polsce potrafi to zrozumieć.



Pozdro :-)
 
Jako przyklad, drogi <strong style="margin-top: 0px; margin-right: 0px; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Heilreisie i <strong style="margin-top: 0px; margin-right: 0px; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Yagielu jak daleko jestescie od racji, jest okreslenie przez reporterke pewnej stacji telewizyjnej hasel "Bog, Honor, Ojczyzna", jako hasel nawolujacych do agresji
facepalm.gif
To jest ten "faszyzm" i "ideologia ONR i MW wpleciona w marsz"




Po pierwsze nigdy nie twierdziłem, że ONR czy MW to faszyzm. Nie rozumiem też o co chodzi z tym przykładem z reporterką i co ma to wspólnego z tym co pisałem. Ideologia ONR wpleciona w Marsz to to:




Pójdziemy, aby potwierdzić, że wciąż istniejemy, nie wstydzimy się swojej tożsamości, zarówno narodowej (polskiej), jak i ideowej, czerpiącej z określonego nurtu politycznego. Wyruszymy, aby przypomnieć, że to, co serwują demoliberalne i socjaldemokratyczne partie zakorzenione obecnie w parlamencie • nie jest jedyną wizją, że na tym świat się nie kończy.


źródło: http://marszniepodleglosci.pl/materialy-promocyjne/



Moim zdaniem właśnie to jest przyczyną wszystkich kontrowersji, ktore doprowadziły do rozrób. Nieważne jak będziesz się zaklinał to ten marsz nie jest apolityczny. Nie zgadzam się, też z wpisem, który przytoczyłeś moim zdaniem wspieranie jednego radykalizmu (ONR) aby walczyć z innym (Antifa/wojujące lewactwo) to błąd, bezsensowne legitymizowanie skrajności, które prędzej czy później odbije się czkawką.
 
ciekawe co zrobia tym Niemca, ktorzy sie przyjachali zabawic :D







heileris


zostawilem Ci wiadomosc na poczcie :P
 
Najkrócej, wygląda na to, można sprawę podsumować tak: kto przyszedł manifestować pokojowo, manifestował pokojowo, kto przyszedł chuliganić, też miał co chciał.




Tak, ale zupelnie nie zauwazasz, ze ta cala "kolorowa niepodlegla" i "antyfaszysci" byli nastawieni na konfrontacje - ich celem bylo blokowanie marszu niepodleglosci, natomiast ruchawki na placu Konstytucji staly sie wbrew zamierzeniom organizatorow marszu. Ty i inne osoby usilnie staracie sie tego nie zauwazac (a przynajmniej tak to z mojej strony wyglada). Lewacy: nastawienie na blokowanie, konfrontacje; Marsz: nastawienie na marsz i wbrew temu wydarzenia na jego obrzezach. Stad po raz kolejny - to relatywizowanie jest bez sensu.



Nie zapominajmy, ze juz od rana zaczelo sie tym, ze niemieccy lewacy obijali przypadkowych przechodniow i grupy rekonstrukcji historycznej. Nie usprawiedliwiam - ale nie dziwie sie, ze niektorym po drugiej stronie moglo sie podniesc cisnienie.

Nie muszę kryć, że jestem bardziej po lewej stronie barykady, lecz nigdy nie pomyślałem, że ktoś mógł by mi zarzucić iż nie wiem co to poczucie wspólnoty narodowej czy patriotyzm,bo z jednym jak i drugim jestem mocno emocjonalnie związany.




Ja tam nic takiego nie zarzucam. Mowie o konkretnych odlamach lewicowych - anarchistach, grupach komunizujacych, politycznie poprawnym betonie - ktorzy maja na gebach frazesy o tym, ze panstwo, narod to narzedzie opresji itd. glupoty.



W zaden sposob nie zmienia to np. tradycji PPSowskich, czy nielicznych glosow, jakie sie pojawialy z lewa przeciwko tej blokadzie.



Niestety, czy chcesz czy nie chcesz, to lewa strona w Polsce jest zdominowana przez pogrobowcow komunizmu, albo ludzi zafascynowanych tymi zbrodniarzami, fanami inzynierii spolecznej spod znaku politycznej poprawnosci, albo polglowkow walczacych z nieistniejacymi zagrozeniami.




lecz wykorzystywanie Marszu do szerzenia pewnych ideologii jest w moim punkcie widzenia, nie na miejscu i stąd reakcja lewicy. Dodam, że nie oglądam tv i nie czytam wiadomości,tak samo nie posiadam informacji o tym co "krzyczy" się na marszu,więc być może to co napisałem wcześniej to bzdury,lub element,który posługuje się marszem w celu szerzenia. Tego się nigdy nie dowiem, bo każda strona mówi co innego. Jeśli miałbym szukać winnych to winił bym tych, którzy pozwolili na przeprowadzenie marszu i kontrmarszu w tym samym czasie.


Polecam poczytanie Ziemkiewicza wyzej, co bylo krzyczane i co bylo szerzone - bo taki argument jak Twoj sie pojawia, ale pokrycia w faktach brak.



Chcialbym zauwazyc jeszcze, ze to nie zadna "reakcja lewicy", tylko ta lewica (tj. spod znaku Krytyki Politycznej itd), bo oni mieli w pompce 11.11, zaczeli sie nim interesowac, jak pojawila sie okazja do blokowania :-)




Co do "Bóg, Honor,Ojczyzna" to myślę, że chodzi o to, że inne znaczenie te słowa miały w czasach historycznych, a inne w słowach grup faszystowskich.


Bez obrazy, ale w kontekscie polskim - to jakas bzdura. Gdzie w Polsce takich hasel uzywali faszysci? Zreszta - jacy faszysci?



Ciekawa sprawa, ktorej jak dotad nikt nie zauwazyl, to zachowanie wladz/policji:



- info o tym, ze marsz jest nielegalny



- blokowanie w okolicach godziny 15 dostepu do pl. Konstytucji; napieranie na tlum kordonem policji - po tym zaczely sie ruchawki.



- przekierowywanie trasy marszu w ktorym bylo ponad 20tys osob, zamiast usuniecie kilkuset blokujacych



- wydanie zgody na marsz i jednoczesnie na jego blokade







PS. Organizatorzy marszu stanowczo odcinaja sie jakiegokolwiek wandalizmu i przemocy. Natomiast wspologranizatorzy blokady - Krytyka Polityczna - udzielila schronienia niemieckim bandziorom w swoim lokalu.



PPS. A narracja w czesci mediow - "200 osob zatrzymanych w zwiazku z marszem" - szkoda, ze nie wspomna, ze przynajmniej polowa z nich, to lewi bojowkarze, zatrzymani kilak godzin wczesniej na Nowym Swiecie.
 
Tak, ale zupelnie nie zauwazasz, ze ta cala "kolorowa niepodlegla" i "antyfaszysci" byli nastawieni na konfrontacje - ich celem bylo blokowanie marszu niepodleglosci, natomiast ruchawki na placu Konstytucji staly sie wbrew zamierzeniom organizatorow marszu. Ty i inne osoby usilnie staracie sie tego nie zauwazac



Być może, źle się wyraziłem, ale zauważam to,zresztą, sam napisałem, ze nie widzę sensu w tego typu blokadach(w sytuacji gdy marsz jest legalny). Co nie zmienia faktu, że jak już, to powinno się to odbyć w cywilizowany sposób. Gdyby w uwadze była ranga święta i szacunek wobec niego - jedni i drudzy powinni przejść obok siebie bokiem. W kwestii organizatorów OBU grup było kontrolowanie uczestników. Organizacji zabrakło,zarówno po stronie władz zewnętrznych.



Polecam poczytanie Ziemkiewicza wyzej, co bylo krzyczane i co bylo szerzone - bo taki argument jak Twoj sie pojawia, ale pokrycia w faktach brak.



Dlatego też z góry zwróciłem uwagę na to iż są to moje subiektywne odczucia i wziałem pod uwagę to, że w marszu może wystąpić pewien, jak to napisałeś wcześniej - "promil" - czy wystąpił - nie wiem, co też wziałem pod uwagę, w poprzednim wpisie.



Bez obrazy, ale w kontekscie polskim - to jakas bzdura. Gdzie w Polsce takich hasel uzywali faszysci? Zreszta - jacy faszysci?



Odnoszę się do grupy Honor oraz ugrupowań jej towarzyszących.



Ciekawa sprawa, ktorej jak dotad nikt nie zauwazyl, to zachowanie wladz/policji:



- wydanie zgody na marsz i jednoczesnie na jego blokade



Akurat zwracałem na to uwagę w poprzednim wpisie :)
 
"Bog Honor Ojczyzna" - dewiza Wojska Polskiego.



Nie wiem jaka trzeba byc ograniczona menda, jak ta paniusia z wiadomej stacji, ktora sie w tym hasle niewiadomo czego dopatrywala.







PS. Kogos dziwi jeszcze, ze woz tej telewizji poszedl z dymem? Jak uczy fizyka, kazda akcja rodzi reakcje.
 
Skoro dla Ciebie spalenie samochodu nie jest niczym dziwnym to swiadczy tylko o Tobie. Prezes dziś już wini Tuska:-)
 
Zellboy :



Rozumiem, że będziesz biegał i palił samochody ludzi, którzy źle interpretują hasła uczestników marszu ? To może od razu strzelajmy im w łeb, będzie prościej.
 
W głównej mierze tvn ale też polsat i tvp to stacje stworzone do manipulowania ludzimi i siania nieprawdy dlatego dobrze że rozpierdolili im te graty.Jeszcze lepiej by było jakby roznieśli całą siedzibę tych skurwysynów.Za tyle lat kłamst to i tak nie wiele,z własnego doświadczenia wiem że teraz w tv prawdy nie ma żadnej a kto opiera swój światopogląd na tym co obejrzał w tv po prostu się kompromituje.Ostatnie wolne medium to internet ale nasz "rząd" już pracuje nad tym jak by to medium ograniczyć żeby nie być gołosłownym podaje linka http://webhosting.pl/MSWIA.zamowilo.narzedzia.do.zlamania.Tora.i.podsluchiwania.internautow.Czy.zlamalo.przy.tym.prawo



idea tego przedśęwzięcia piękna ale czy nie będzie to wykorzystywane do innnych celów?Aha i aby poprzeć moje oskarżenia faktami nt. polskich mediów daje wam tu fajnego linka nt."naszego gazu łupkowego"







.



Porównajcie sobie to z tym co się mówi w tv i sami wyciągnijcie wnioski czy warto oglądać "wiadomości"
 
Malinowsky dla mnie jesteś zaszytem agentem albo głupkiem po terapi tvnowskiej.Ale już w to nie wnikam bo szkoda mi czasu na takich jak ty.Bye bye bez odbioru
 
Specjalnie dla panow majacych problemy z czytaniem ze zrozumieniem :-):

Skoro dla Ciebie spalenie samochodu nie jest niczym dziwnym to swiadczy tylko o Tobie. Prezes dziś już wini Tuska
lol.gif













Zellboy :



Rozumiem, że będziesz biegał i palił samochody ludzi, którzy źle interpretują hasła uczestników marszu ? To może od razu strzelajmy im w łeb, będzie prościej.





Stwierdzenie zwiazku przyczynowo-skutkowego: lganie TVNu -> agresja wzgledem TVNu, nie rowna sie afirmacji rzeczonej agresji :-)
 
Próbuj dalej nieudolnie się wykręcać. Prawda jest taka, że napisałeś potężną głupotę i te tłumaczenia niczego już nie zmienią.
 
Prawda jest taka, że napisałeś potężną głupotę i te tłumaczenia niczego już nie zmienią.




Napisalem:




Kogos dziwi jeszcze, ze woz tej telewizji poszedl z dymem? Jak uczy fizyka, kazda akcja rodzi reakcje.


To, ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem, tudziez Twoje dzikie nadinterpretacje, to juz Twoj problem.



Rozumiem, ze Ci dopieka to, ze argumentow nie masz za grosz, ale to, to juz chwytanie sie brzytwy tonacego :-)







Lepiej wytlumaczcie jeden z drugim asy, jakim cudem "Bog, Honor, Ojczyzna" to haslo nawolujace do agresji :-)
 
Back
Top