Mario ,,dociążator'' Pudzianowski - temat zbiorczy

Oczywiście nie dopingowe, bo jeszcze wyszłoby, że pobożni Czeczeni słuchający Koranu podczas jazdy samochodem lubią się wspomagać jak Niepełnosprawny Koksu, a widok Materli i Różala układającego memory -kupiłbym na to Ppv :korwinlaugh:

Chociaż btw na obronę pitbulli Kawulskiego i Lewandowskiego można powiedzieć, że przez demencję cyfrową coraz więcej ludzi ze wszystkich pokoleń miałoby problem ze zwykłymi memory czy wykreślankami. Nawet w radiu mówili, że w UK coraz więcej osób ogląda seriale z napisami mimo, że znają angielskie, ale jak co chwila trzeba spojrzeć w komórkę to... Kompletne cofnięcie się w kocentracji, już film 90 minutowy za długi, serial 20 minut jeszcze ok, ale najlepiej shorts z tego serialu na YT, a zamiast książek najlepiej cytaty z fejsa i instagrama bo tak można udawać oczytanie bo to nie tylko problem Janikowskiego i Różala...
Coraz częściej zagraniczne szkoły wycofują komórki i tablety ze szkół, chyba nawet Skandynawia.
Islamiści mogą brać pod warunkiem, że brat w wierze wbija mu strzała w dupę a potem omywa go z grzechu w wannie.
 

Attachments

  • inbound8147409015244212309.jpg
    inbound8147409015244212309.jpg
    72.5 KB · Views: 26
Mariusz po prostu wyznaje zasadę, że seks heteroseksualny jest bardziej męski, bo udział w nim bierze dwóch facetów. 100% męstwa zgromadzone na małej przestrzeni, to o wiele łatwiej przyjmować stężony testosteron z wilgoci powietrza. Nie wspominając o wysiłku z tego płynącego, ale to już podchodzi bardziej pod cardio w sumie(a cardio jest mega pedalskie jak wiemy)
To jest czysto sportowy tryb życia Panowie i chuj
5b86b209075e.gif
 
Teraz jakiś sąsiad powinien się zalogować i napisać coś w stylu:

"Sąsiadka? Moja żona? Mariusz, nie świruj, obaj wiemy, że nie to Cię pociąga"

:antonio:
Pedzian widzę, że jest poddawany regularnej presji swoich pejsbukowych fanów :) jeszcze się trzyma i wymyśla "kochanki", "sąsiadki", "koleżanki", "kandydatki" itp. Żadnej z nich nikt nigdy nie widział.
 
On jest za skąpy żeby posiadać partnerkę.
Być może tu jest sedno sprawy. Stał się Pedzianem nie z własnej woli i musi dociążać ogromnych chłopów z przymusu. Być może Mario to postać tragiczna, uwikłana w pułapce swojej miłości do kasy. No bo tak, gość z takim majątkiem nie miałby najmniejszego problemu ze znalezieniem sobie baby. Tylko u Mariusza samo się nic nie zrobi, trzeba wstać o tej piątej itd. więc nie ma leżenia, wypinania żopy i korzystania z Mariuszowej karty kredytowej. Drzewa trzeba wybielić, tuje poprzycinać, sprawdzić czy chłopaki dobrze tira załadowali, potem trochę posiedzieć w biurze. Nie ma lekko więc te atrakcyjne znajdą sobie inny bankomat. Natomiast te skromne, pracowite dziewczyny, które dałyby radę znieść Pytonową musztrę, nie dałyby rady wysiedzieć z takim bagiennym ogrem. Pyton będąc milionerem nawet by takiej nie zabrał raz do roku do jakiejś 3 gwiazdkowej nory w Egipcie.

Widział ktoś kiedyś Pedziana na jakiś wczasach? Po co za to płacić jak można się w niedziele rozwalić w altance z pospolitym koncerniakiem w puszce i być zadowolonym z życia. Urlop? On by nawet trzech dni pod rząd nie usiedział tylko zaraz założył zbroję z napisem "Blachy Pruszyński" i zarabiał denary na jakimś lokalnym festynie.

Lata mijały, Pyton praktycznie nie wychodził z siłowni, dupsko pokłute jak sitko a panny nadal go omijały. I wtedy na pewnych zawodach poznał Jarka. Co prawda Dymek nie dał się wydymać ale tak już potem Mariuszowi zostało. On nawet nie znajdzie sobie żadnego potężnego geja, bo taki będzie oczekiwać hojnych podarunków, w końcu ma do czynienia z jebanym milionerem. I potem dostanie od Mariusza na urodziny kalendarz z wizerunkiem Dociążatora + woreczek cukierków na wagę z Biedry, akurat tych co będą w promocji. Tyle będzie z tych jego miłosnych podbojów. Zostaje mu jedynie łapanie chłopów do piwnicy i kontakty z handlarzami ludźmi.
 
Być może tu jest sedno sprawy. Stał się Pedzianem nie z własnej woli i musi dociążać ogromnych chłopów z przymusu. Być może Mario to postać tragiczna, uwikłana w pułapce swojej miłości do kasy. No bo tak, gość z takim majątkiem nie miałby najmniejszego problemu ze znalezieniem sobie baby. Tylko u Mariusza samo się nic nie zrobi, trzeba wstać o tej piątej itd. więc nie ma leżenia, wypinania żopy i korzystania z Mariuszowej karty kredytowej. Drzewa trzeba wybielić, tuje poprzycinać, sprawdzić czy chłopaki dobrze tira załadowali, potem trochę posiedzieć w biurze. Nie ma lekko więc te atrakcyjne znajdą sobie inny bankomat. Natomiast te skromne, pracowite dziewczyny, które dałyby radę znieść Pytonową musztrę, nie dałyby rady wysiedzieć z takim bagiennym ogrem. Pyton będąc milionerem nawet by takiej nie zabrał raz do roku do jakiejś 3 gwiazdkowej nory w Egipcie.

Widział ktoś kiedyś Pedziana na jakiś wczasach? Po co za to płacić jak można się w niedziele rozwalić w altance z pospolitym koncerniakiem w puszce i być zadowolonym z życia. Urlop? On by nawet trzech dni pod rząd nie usiedział tylko zaraz założył zbroję z napisem "Blachy Pruszyński" i zarabiał denary na jakimś lokalnym festynie.

Lata mijały, Pyton praktycznie nie wychodził z siłowni, dupsko pokłute jak sitko a panny nadal go omijały. I wtedy na pewnych zawodach poznał Jarka. Co prawda Dymek nie dał się wydymać ale tak już potem Mariuszowi zostało. On nawet nie znajdzie sobie żadnego potężnego geja, bo taki będzie oczekiwać hojnych podarunków, w końcu ma do czynienia z jebanym milionerem. I potem dostanie od Mariusza na urodziny kalendarz z wizerunkiem Dociążatora + woreczek cukierków na wagę z Biedry, akurat tych co będą w promocji. Tyle będzie z tych jego miłosnych podbojów. Zostaje mu jedynie łapanie chłopów do piwnicy i kontakty z handlarzami ludźmi.
Skąpstwo u Mariana podlega już pod chorobę psychiczną
 
Back
Top