Lego - po prostu klocki

elson

Maximum FC
Light Heavyweight
Z LEGO nikt nie wyrasta ... NIGDY.
Ulubione zestawy z dzieciństwa, te które mieliście lub chcieliście mieć ale nie mogliście.


Moje dwa największe marzenia :
6285-1.jpg

6090-1.jpg
 
Z LEGO nikt nie wyrasta ... NIGDY.
Ulubione zestawy z dzieciństwa, te które mieliście lub chcieliście mieć ale nie mogliście.


Moje dwa największe marzenia :
6285-1.jpg

6090-1.jpg
moj kuzyn mial ten zamek, ale nigdy nie dawal sie nim bawic :/
ja tez mialem dosc duzo, ale nie bylo nigdy kasy na takie duze zetawy.
za to teraz mamy w domu np cos takiego
f-lego-city-superszybki-pociag-pasazerski-60051.jpg

lego-city-klocki-pociag-towarowy-7939-b-iext22097873.jpg

7.jpg

326576571_1_261x203_lego-city-wielka-remiza-strazacka-straz-7208-straz-pozarna-katowice.jpg

10754125634bd87c7600860.jpg

299685361_1_644x461_klocki-lego-city-dzwig-zuraw-7632-jarocin_rev004.jpg

i w chuj innych. moj mlody juz ma z 4 razy wiecej klockow ode mnie :D fajnie sobie moze miasto ukladac, bo domkow tez ma kilka. najlepsza zabawa
 
Z tych wspolczesnych zdecydowanie wole Duplo - jest miejsce na kreatywnosc. Pierdyliard wersji tematycznych wspolczesnego lego, wraz z uzyciem dedykowanych do danego tematu przewodniego elementow sprawia, ze nie sa to kreatywne klocki, a puzzle. Moja cora ma juz 6 lat, ale nadal nie widze sensu wychodzenia z Duplo, przeczekam ten rok-dwa i zaczne kupowac Technicsa albo Mindstorma.
 
Z LEGO nikt nie wyrasta ... NIGDY.
Ulubione zestawy z dzieciństwa, te które mieliście lub chcieliście mieć ale nie mogliście.


Moje dwa największe marzenia :
6285-1.jpg

6090-1.jpg
Czy Ty jesteś mną? Ja pierdole DOKŁADNIE te same zestawy mi się po nocach śniły, ale rodzice nie mieli funduszy i nigdy ich nie dostałem.
 
Jako dzieciak nie byłem jakoś bardzo pro-lego. W sumie w moich czasach to w pewexie można było tylko dostać, a rodzice dolarów nie mieli :)
Ale dziś z dziećmi chętnie buduję. Duplo jest faktycznie świetne dla młodszych, nawet do 5-6 lat, baaaardzo kreatywne. Młody co dzień jakąś nową bazę buduje, potwora albo bohatera ;) Klasyczne lego zresztą też - jego nie ogranicza to, co na pudełku. Wyjątkiem technics, które razem składamy, a on pilnuje, żeby się nie pogubiły klocki i trzyma te maszyny na komodzie, jak na ołtarzu :)
 
Miałem pełno Lego, pamietam zestawy z rycerzy, piratów, smoki i jakies łodzie podwodne. Wszystkie klocki trzymałem w walizce, a potem jak już wyrosłem to oddalem wszystkie do domu dziecka.

latest

d4e4o5g414j3y404x274v2r234q2r2h4v5f4042354v2r294x2u2.jpg


itd
 
Srogo nostalgiczny temat
Piracki statek i zamek po nocach mi się śniły -epicka bitwa by była☺
 
Z tym statkiem to chyba wszyscy tak mieli. Udało mi się nim bawić u kolegi, który miał rodzinę w Niemczech, i mu przywieźli ten zestaw.
 
Ja się zajarałem na nowo jakieś półtora roku temu i mam już pokaźną kolekcję za ładnych kilka tysięcy.

Głównie kupuję to o czym marzyłem w dzieciństwie a rodziców nie było stać aby te marzenia spełnić.

Mam dużo Castle, Piratów i kolejkę
 
Ja wyrosłem z lego. Mało tego, jarało mnie tylko lego technic. A najbardziej z zabawek i tak lubiłem gi-joe.
 
Są trzy stopnie silnego bólu:
1) straszny ból, 2) okropny ból, 3) ból po nadepnięciu gołą stopą klocka lego.
:lol:

Ja widocznie jestem dziwny bo nie marzyłem ani o statku, ani o tym zamku (może po prostu jestem za młody). Najbardziej zawsze chciałem to:
4483_box.jpg


I niestety nie było mi nigdy dane zobaczyć złożonego AT-AT na żywo :sad:
 
Lego :heart: ile się to inżynierskich wszystkiego naukładało. To był bajer, nie to co teraz jakieś majnkrafty czy inne badziewia komputerowe.

Kupiłbym sobie coś fajnego do ułożenia i postojenia na półkę, ale jakieś takie drogie te klocki cały czas są :(
 
Heh, dla mnie to byl zawsze rarytas poza zasiegiem. Ze nawet sie nie pomyslalo iz jest mozliwosc posiadania czegos takiego, czy poproszenia rodzicow. Ot, jak zwierzeta w zoo, mialo sie stycznosc tylko czasami, np na swietlicy czy w sanatorium lub bogatego kolegi( tak, nie bylem jak dziecko ktore chce tego co koleg tylko rozumialem ze jest bogata elita).
W sanatorium w Rapcd w 3 klasie 2 mce spedzilem na Lego. Tak jak innym razem w Cieplicach 2 mce spedzilem na innym rarutasie- komiksach. Caly pokoj zapelniony tysiacami Marveli i DC. To tam z Punisherow i innych "doroslych" komiksow dowiadywalem sie o swiecie dziwek, wymuszen, brudu.
 
lego to kawałek mojego dzieciństwa.
miałem to szczęście posiadać prawie całą szufladę w dziecięcym segmencie, takim, jak wszyscy w tamtych czasach posiadali.
byłem mocno uprzywilejowany w tej kwestii, ponieważ ciotka dała nogę do wtedy jeszcze istniejącego rfn.
także masa klocków, bez biegania do pewexu....
jak przychodziła paczka byłem wtedy królem świata...
 
Mój brat cioteczny dostaje czasem na święta klocki lego, kurde, jaka to fajna zabawa usiąść z młodym i poskładać klocki :D. Moja chrześniaczka pewnie niedługo będzie dostawała klocki lego, póki co ma 2,5 roku, także jeszcze na razie duplo :D.
 
Z LEGO nikt nie wyrasta ... NIGDY.
Ulubione zestawy z dzieciństwa, te które mieliście lub chcieliście mieć ale nie mogliście.


Moje dwa największe marzenia :
6285-1.jpg

6090-1.jpg
Mielismy takie same marzenia :D Brandzlowalem sie przy tych katalogach ostro i choc dostawalem raz na dwa lata jakis mikro zestaw to wyobrazalem sobie co najmniej, ze mam armie postaci. Czego zas nie dalo sie zrobic z lego, robilem za pomoca jakichs tanich klockow sprzedawanych w workach i uzupelnialem plastelina, tak ze statek piratow sam sobie zrobilem.
 
Last edited:
Pamietam że miałem X-Winga z Star Wars i Statek Bobba Fetta. Ile radości i zabawy w tym było. A z drugiej strony zawsze chciałem mieć Lego Hogwartu tylko że cena była za wysoka i rodzice mówili że Mikołaj musi rozłożyć pieniądze na wszystkie dzieci :cool:
 
Brat dostał na komunie zamek wiec można się było pobawić, do tego miałem trochę mniejszych zestawów.
Moje największe niezrealizowane marzenie:
Cyrstal-Crawler.jpg


No i biblie z którymi układałem swoją przyszłość:
1995.jpg
1998a_00.jpg
 
Back
Top