Żeby nie robic syfu wstawie w tym temacie coś co miało być osobnym tematem.
KSW zadebiutowało w ppv, ja zadebiutuje z podsumowaniem gali KSW 20. Będzio ono krótkie, większą część zajmie • moje wynurzenie • o KSW 20 i w ogóle o KSW. Miało być po dwa zdania do wszystkiego, ale się zbytnio rozpisałem i nie chcę aby to zaginęło w czeluściach tematu o KSW 20, więc zakładam osobny temat, a co.
Anzor zrobił to co zrobić powinien i więcej niż się po nim spodziewałem.*
Kamil wygrał, ale jego gnp zsumowane z 2 walk na KSW daje wynik zero, nie chce mi się tego oglądać dokładniej (bo nie ma czego), w porywach jeden celny cios w parterze w dwóch walkach.
Borys i Rafał po prostu dali czadu. Borys wg mnie jest (i był przed ta walką) faworytem w walce o pas.*
Karol wygrał zdecydowanie po ciężkim boju, jeżeli aspiruje wysoko (oczywiście w Polsce) powinien to skończyć przed czasem, w drugiej rundzie miał do tego świetną okazję (gdyby nie ring, ale o tym później). Widać postępy.*
Marcin wygrał z dolegliwościami i przeciwnikiem • nareszcie. Szkoda, że nie przed czasem.*
Janek • Wygrał to nie ulega wątpliwości. Hallmann jest mistrzem polskiego gnp, Jan jest mistrzem gnp gdy wepnie się trójkatem zza pleców i to by było na tyle dobrego w tej walce. Można pochwalić ofensywne zapasy, należy zganić defensywne. Stójka dla Hustona, był szybszy, groźniejszy, luźniejszy, starszy i nierokujący, więc coś tu nie gra • Mam nadzieję, że to wina kontuzji, bo to, że Janek nienajlepiej stoi kondycyjnie (lub po prostu zawsze po walce dyszy niemiłosiernie) jest faktem ,ale jak już wygrywa to dominuje rywali • od a do z • , w każdej płaszczyźnie.
Mariusz zaskoczył większość (w tym mnie), no chyba, że to Szalony Grek, delikatnie mówiąc, zrobił nas w konia ilością walk i swoimi umiejętnościami. Instruktor sambo i brąz bjj na papierze. *
Ciekawi jesteście co oznacza gwiazdka przy prawie każdej walce? Uważnie oglądający pewnie się domyślają. Liny, nieszczęsny, niepotrzebne, przeszkadzające we wszystkim liny. Od tego zacznę właściwą część podsumowania, a raczej mojego wynurzenia na temat jubileuszowej gali • największej federacji MMA w Europie • .
Ring może i wygląda efektownie i jest symbolem KSW, ale do MMA się nie nadaje. Walk było 7 (tej liczby poruszać nie będę), w sześciu ring/liny niejednokrotnie przeszkodziły, m. in. Janek nie mógł zapiąć trójkąta, Karol fortelem uchronił twarz, Rafał nie wykorzystał obalenia w pełni. Jedyna walka, w której liny nie przeszkodziły (a trochę sędzia, ale o tym później) nie powinna znaleźć się na jubileuszowej rozpisce, ba zawodnicy w niej występujący nie powinni walczyć dla • największej federacji w Europie • . Jak dla mnie klatka w MMA to konieczność, do tej pory przymykałem na ring KSW oko, od dziś nie mogę. Klatka, klatka i jeszcze raz klatka!
Kolejna rzeczą dotyczącą przebiegu walki są łokcie, a raczej ich brak. Nawet dosiad nie gwarantuje tego, że masz mega dominującą pozycję, bo zawodnik walczący z pleców nie ucierpi zbytnio od ciosów pięściami z góry, bo wie jak się bronić przed tym schematem. Jeden celny cios pięścią nie odcina światła, a drugiego nie ma, bo łatwo wykluczyć ręce, czy schować się za swoimi, gdyby były łokcie parter na ringu KSW nie wyglądałby tak jak (ktoś to trafnie określił) • kopulacja żółwi • . Jeżeli chcemy skończeń w parterze i nie chcemy oglądać podnoszeń ze środka ringu co jakiś czas łokcie są koniecznością. To samo w stójce, gdyby Rodney wiedział, że może wyłapać łokieć nie siadałby bezkarnie na linach i czekał aż Różal się zmęczy niemogącymi dojść do skutku próbami obaleń. Jednym słowem łokcie, łokcie i jeszcze raz łokcie!
Kolejna rzecz, która mi się nie podoba to sędziowanie. Piotr Bagiński moim zdaniem za wcześnie przerwał walkę Waluś vs Wiśniewski. Za słusznością tej decyzji może przemawiać zdrowie zawodnika, ale Wiśniewski był w pełni świadomy, Kamil nie zadał (chyba? jeżeli zadał to mnie poprawcie, bo drugi raz tej walki oglądać nie będę) celnego ciosu w parterze, po za tym to jest zawodowe MMA. Rozumiem gdy w walkach amatorskich, szczególnie podczas starć juniorów się przerywa, bo tam chodzi o zdrowie młodych zawodników i zapięta poprawnie balacha wystarczy, by przerwać, nie trzeba, a raczej nie powinno się, ryzykować zdrowia i w niektórych przypadkach kariery zawodnika dla pewności werdyktu. KSW to inna śpiewka, powinno się pozwalać walczyć w takich przypadkach, po za tym, nie oszukujmy się, Kamil to nie Cain Valasquez na razie krzywdy ciosami w parterze nikomu nie zrobił.
W ogóle jest dla mnie niepojęte i niezrozumiałe niepodawanie punktacji sędziowskiej. Dlaczego Kasta przy ogłaszaniu werdyktu nie mówi punktacji? Dla mnie jest to elementarna część werdyktu. Nie chodzi mi o podawanie nazwisk przy werdykcie jednogłośnym: • wszyscy sędziowie punktowali 30:27 • (jak domyślam się było w przypadku Azhiev vs Reed), ale podanie punktacji w walce Mańkowski vs Moks jest dla mnie koniecznością przed podaniem zwycięzcy, a nie wtedy gdy już każdy (Janusz) ma w dupie. Inaczej buduje się emocje, ludzie zaczynają wtedy myśleć, wątpić i cieszyć się gdy wygra ten na którego stawiali. Wzorzec UFC jest najlepszy i nie ma co gadać, że niekoniecznie to co ze Stanów jest jedyne, bezbłędne i poprawne.
Werdykt Pana sedziego Pawlęgi jest w moim przekonaniu błędny, sam punktowałem 30:28 Mańkowski (druga runda remisowa), ale jestem w stanie przyjąć do wiadomości, ze jeden człowiek na trzech, może siedzący w miejscu nie do końca oddającym przebieg walki, mógł wskazać na Moksa.
Teraz coś na co KSW ma wpływ (i za co każe sobie płacić). Puszczanie trailera, w domyśle z JLB w tle, gdy wiadomo, że go nie będzie jest słabe. Może Janusz się nie zorientuje, ale ja się zorientowałem i mi to przeszkadzało, wiem, że KSW celuje w Janusza, ale ja też to oglądam i nie chce widzieć takich wybiegów, a szczególnie nie chcę usprawiedliwiać KSW przed znajomymi, którym chce pokazać MMA i KSW jako coś prawdziwego. Idealnie łączy się z tym cytat: • I wosn • t prepare • . Powiedział to Rodney, przeciwnik Rózala, po walce, a podobno miał być przygotowany, bo odwołano mu walkę. Ktoś ściemnia •
Słabe są również wstawki z Borkiem w roli głównej (wiem, ze to twarz Polsatu), ale do licha ciężkiego, jak Joe Rogan gada z mistrzem po wygranej walce to czuć, z rozmawia z mistrzem. Może nie patrzy się co jakiś czas w kamerę, może nie ma idealnej telewizyjnej dykcji i wyglądu rodem z plakatu Wólczanki, ale oddaje emocje tego co się stało i widać, że wie o czym mówi. Juras jakby zrzucił na chwilę słuchawki, złapał mikrofon i wskoczył na ring by przeprowadzać wywiady po walce ludzie by to bardziej poczuli, a i ja bym był spokojniejszy i usatysfakcjonowany.
Namawiania na zakup ppv po każdej walce, które to namawiania mają szansę zobaczyć tylko, ci którzy kupili;) jest bardzo słabe, biorąc pod uwagę, ze Polsat nie gwarantował zrealizowania usługi dla zamawiających po 20:00.
Teraz cos na co KSW nie ma zupełnie wpływu, a co wpływa z znaczący sposób na odbiór widowiska i późniejszą ocenę gali/gal/KSW jako całości. Gwiazdy KSW, przyszli i aktualni mistrzowie, bądź pretendenci kończą walki przez decyzję: Janek, Michał, Borys, Karol, Aslambek (nie liczę walki z Grigorem, zbyt duża różnica umiejętności) Anzor. Jeżeli gwiazdy nie będą kończyć przed czasem, w sposób efektowny nie staną się Mamedami.
Na koniec. Mamed w Stickeforce ,to już pewne i gadanie, że ujawnianie tej informacji wpływa na negocjacje jest bardzo, bardzo słabe. Nie umniejszając Pawłowi, ale Borkiem to on nie jest, ciekawe czy flagowemu dziennikarzowi Polsatu zabraknie biznesowego savoir vivre w oczach Martina?
Nastula w KSW!
P.S. Niektórzy opatrznie zrozumieli słowa Różala po walce. Mówił on (cytuję z pamięci), że KSW jest w stanie zorganizować mu kolejną walkę z JLB, a nie, że KSW dało dupy i nie • zmusiło • Francuza do walki .