Książki

@Mojso
Trochę spóźnione info, ale odnośnie superprodukcji:
- z Wiedźmina są jeszcze 2 tomy opowiadań ("Ostatnie życzenie" i "Miecz Przeznaczenia). Jeśli nie czytałeś książek to dobrze by było od nich zacząć, ewentualnie przesłuchać "Ostatnie życzenie" po "Sezonie Burz".
- polecam "Blade runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach" - nie dość, że świetna historia, to jeszcze w porównaniu do Trylogii Husyckiej bardziej się skupiono na przestrzennym dźwięku.
- z rzeczy, co do których mam mieszane uczucia - "Niezwyciężony" Lema. Efekty dźwiękowe są świetne, klimat momentami też. Z drugiej strony jako całokształt na pewno mnie to nie zachwyciło. Miałem często wrażenie "przeciągania" tego audiobooka na siłę, np. przez przydługie fragmenty, w których słychać tylko cichą melodię albo jakieś tam odgłosy. Krystyna Czubówna jako narrator z początku wydawała mi się bardzo ciekawa, ale z czasem raczej zaczęła nużyć.
 
Proza Lema wymaga skupienia. Daje jednak do myślenia i warto poświęci na nią czas. Wygodny fotel, ciepłe kapcie i książka Lema w ręce. Wymarzony sposób obcowania z prozą Mistrza.
 
Z czystej ciekawosci i troche z nudow siegnalem po ksiazke Petera Godwina The Fear. The last days of Robert Mugabe. Historia najstarszego na swiece dyktatora Zimbabwe, ktory swoj niechlubny tytul zawdziecza brutalnej polityce, ktora on i jego poplecznicy wprowadzaja z mordercza wrecz precyzja. Autor zaczyna swa historie w 2008 roku, kiedy to wspomniany Mugabe przegral wybory prezydenckie jednak na skutek malwersacji (choc to chyba zbyt delikatne slowo) i szeroko zakrojonej akcji odwetowej sierowanemu przeciw opozycji pozostal u wladzy. Swiadectwa torturowanych ludzi mroza krew w zylach i sprawiaja, ze czlowiek zaczyna gleboko zastanawiac sie nad istota czlowieczenstwa. Najgorsze w calej tej historii jest to, ze tragedia tch Bogu dducha winnych ludzi dzieje sie za przyzwoleniem mocarstw, ktore bardzo glosno krzewia demokracje w innych, bardziej dogodnych lokalizacjach. Pozostaje miec tylko nadzieje, ze niesamowita, nadludzka wrecz niezlomnosc mieszkancow tego kraju nie zostanie zaprzepaszczona i nadejda jeszcze dla nich lepsze dni...
Szokujaca ksiazka, bez szczesliwego zakonczenia. Pozwala nabrac dystansu do wlasnych problemow. Polecam kazdemu.
 
Skończyłem w końcu czytać autobiografie Arniego pt. Pamięć absolutna. Zajęło mi to około roku, ale książka jak najbardziej udana. Sporo ciekawostek ze świata filmu i kulturystyki co najbardziej mnie interesowało. Ostatnio skończyłem też Gniew - Zygmunta Miłoszewskiego. Całkiem sprawnie napisany kryminał, lecz rozwiązanie sprawy i samo zakończenie jak dla mnie mocno średnie. Z ciekawszych rzeczy mogę polecić jeszcze Frosta, przeczytałem 2 pierwsze części cyklu Frost i Boże Narodzenie oraz Frost i zastraszone miasto. Lekkie kryminały z dużą dawką humoru, czytało mi się świetnie.
 
Z mniej wyszukanego, ale jakże zabawnego sortu polskiej beletrystyki polecam "Morze Wszeteczne" Marcina Mortki - o piratach, aniołach, demonach i takich tam :)
 
Przypadkowy mężczyzna -Phillipe Besson.
Książka wpadła w moje ręce z księgarnianej promocji, toteż nie dziwota, że nie doczytałem jaką porusza treść, wszak opis na jej odwrocie okazał się być dalekim od treści pozycji.
Styl pisania dość czytelny, aż dziwnie mi się to pisze, ale bardzo dobrze książkę się czytało, prosty język, bez zbędnych opisów, owijania w przysłowiową bawełnę. Pod względem języka książka jest po prostu bardzo dobra na rozrywkę.

Teraz treść, cóż jak się okazało jest ona dość kontrowersyjna. Młody policjant, przyszły ojciec i szczęśliwy mąż, bez większej ambicji w osiągnięciu sukcesu w pracy odnajduje zwłoki męskiej prostytutki. Przeszukując jego mieszkanie odnajduje adres znanej gwiazdy muzycznej, której składa wizytę. I to by było jakieś 1/3 treści, która wydaje się dość banalna, lecz bardzo szybko przez nią przebrnąłem.
Następnie zaczęły się kontrowersje, Besson pozostając w ograniczonej i dusznej (ze względu na kalifornijski klimat Beverly Hills) atmosferze, zamyka swoją akcję do opisu wydarzeń jakie zachodzą pomiędzy policjantem i gwiazdą muzyki. Cóż tu wiele mówić, te relacje są na podłożu ściśle homoseksualnym, autor opisuje jak to sam nazywa rozwój uczucia pomiędzy bohaterami, którego punktem kulminacyjnym jest oczywiście kontakt fizyczny, dość szczegółowo opisany, dalsza część choć oczywista, to jednak jej nie zdradzę. Temat dość ohydny, muszę przyznać, ale jak już przeczytałem pół książki, to i ją dokończyłem, zajęło mi to 4 godziny, zatem jak na 200 stron dość sporą czcionką spisane całkiem nieźle mi się pozycję czytało.

Dlaczego o tej książce wspominam? Sądzę, że po pierwsze opis nie oddaje treści i jeśli ktoś chce ominąć tego rodzaju pozycje, to może wpaść na tę książkę tak jak i ja. Po drugie pomijając treść książkę się o zgrozo naprawdę dobrze czytało, nie gwarantuje ona jakichś większych przeżyć emocjonalnych. A po trzecie, sam nie wiem, książka ma w sobie to coś, co sprawia, że chciałoby się ją jeszcze raz przeczytać (sam nie wierzę, że to napisałem), owszem treść jest dość bulwersująca, momentami wręcz skandaliczna, ale treść dobrze komponuje się z formą.
Książka ta jest pewnie mocno promowana w środowiskach nazwijmy to heterofobicznych (dlaczego słownik wyrzuca mi to jako błąd?), nie dziwota, bo to maleńki kawałeczek dobrej prozy.
Sam nie wiem po co ją opisuję, czy polecam, raczej nie. Raczej ostrzegam przed treścią jaką zawiera ta całkiem zgrabnie napisana powiastka.
 
ronda-rousey-book.jpg


12.05.2015 premiera. tak pisze może ktoś się skusi ;)
 
cwiartka-raz-b-iext24960682.jpg


Karolina Korwin-Piotrowska „Ćwiartka Raz”

Większość zna Karolinę Korwin-Piotrowską, znaną i nieco kontrowersyjną dziennikarkę, do niedawna współprowadzącą „Magiel Towarzyski” w TVN Style, który utrzymał się na antenie przez 8 lat. Piotrowska, to także pisarka, która ma w dorobku 2 książki a „Ćwiartka Raz” jest jej trzecią.

Dziennikarka w „Ćwiartce Raz” zajęła się polską rzeczywistością na przełomie minionego 25-lecia. Temat wraz z którym Piotrowska dorastała od momentu upadku komunizmu i była naocznym świadkiem oraz uczestnikiem wielu wydarzeń, które przez ten okres czasu wydarzyły się. Pisarka opisuje rok po roku wszystko to, co najważniejsze w polskiej kulturze, świecie celebrytów a także światku dziennikarskim, często wspominając o licznych aferach i skandalach. Wszystko to jest opatrzone dodatkowo w kalendarium, przypominające najważniejsze wydarzenia.

Książkę, liczącą prawie 800 stron, czyta się bardzo szybko. Piotrowska dociera bowiem do czytelnika bardzo prostym językiem, raz po raz używając przekleństw. W charakterystyczny dla siebie sposób opisuje zmieniającą się rzeczywistość, doprowadzając do stanu w którym czytelnik jest ciekaw tego, o czym napiszę dalej. Można odnieść wrażenie, że dziennikarka w „Ćwiartce Raz” staje się naszym przewodnikiem w podróży do przeszłości, wspominając o rzeczach, o których mogliśmy nie wiedzieć z tamtego okresu. Styl w jakim została napisana ta książka, wielokrotnie doprowadza nas do uciekania w przeszłość i wspominania starych czasów; tego co się słuchało, w czym się chodziło, co oglądało. Trzeba przyznać, że autorce udało się to w niemalże w 100 procentach i podziwiać można ją zarazem ile musiała się przygotowywać do napisania tej książki, o czym zresztą sama raz po raz wspomina.

Korwin-Piotrowska to wielka miłośniczka filmu i w tej książce jest to dobitnie ukazane. Co rozdział mamy dość obfity podrozdział o tym, co rodzimi filmowcy nakręcili. Niestety, ale jest to jeden z mankamentów tej książki, bowiem podrozdziały poświęcone filmowi są długie a dziennikarka potrafi nad jednym filmem rozwodzić się kilka stron.

Chwilami odnosi się wrażenie, że książka jest miejscami zbyt przegadana i śmiało pewne fragmenty mogłyby być zastąpione innymi lub kompletnie usunięte. Jest to niewątpliwie drugi minus tej książki, bowiem pomimo faktu, że „Ćwiartkę Raz” czyta się bardzo dobrze, to jednak zdarzają się momenty, że chcę ją przekartkować.

Karolina Korwin-Piotrowska szykując dla czytelnika „Ćwiartkę Raz”, tak na dobrą sprawę przyszykowała mu sentymentalną podróż w przeszłość, przez minione 25-lat. Nie ustrzegła się błędów. Jednakże zrobiła to na tyle dobrze i ciekawie, że tą książkę mogę z całym sumieniem polecić każdemu – młodszemu oraz starszemu pokoleniu, facetowi i kobiecie. Polecam.
 
Ja mam takie pytanie. Jak bardzo Wiedźmin podobny jest do Gry o Tron? Przeczytałem połowę pierwszego tomu Gry i trwa to już pół roku (albo i dłużej). Po prostu umieram za każdym razem jak sobie myślę o kolejnych godzinach spędzonych w Grze o Tron. Czy Wiedźmin to bardziej action fantasy? Chciałbym się wciągnąć w sagę o Geralcie bo nigdy nie czytałem.
 
W porownaniu do Gry o Tron na pewno jest duzo wiecej takiej zwyklej akcji. Poza tym duzo latwiej sie to czyta. Zdecydowanie SPRAWDZ.
 
@Mr. Cloud ja bym się z Tobą z chęcią zamienił i przeczytał GoT jeszcze raz po raz pierwszy...:)
Co do Wieśka to czytaj śmiało jest tak jak kolega wyżej napisał; zresztą to też jest świetna seria, którą z chęcią bym zapomniał i poznał na nowo...ehh i gdzie ja się tak spieszyłem:sad:
 
Uważam osobiście, że GoT to najlepszy serial ever, ale ksiązki jest cięzko zmęczyć. Tzn. szczególnie pierwszy tom, potem już jakoś leci. Wiedźmin to inna para kaloszy, świetnie się czyta, zacznij od cykli opowiadań (Miecz przeznaczenia i Ostatnie życzenie), bo jest dużo niepowiązanej z sobą akcji. Klimatyczna fabuła, ciekawa akcja, no i szczególnie, tak jak w grze - zabawne dialogi.
Ksiązki o Wiedźminie polecam z całego serca, Grę o Tron- nie do końca (polecę za to serial!).
 
Widzę że pytanie o Wieśka pojawia się systematycznie zarówno na forum jak i w życiu. Zna ktoś kogoś komu źle się to czytało? Nie pytaj czy warto przeczytać, pytaj gdzie wypożyczyć;-)
żeby nie było off:
Przeczytałem właśnie serie książek Piekary o inkwizytorze która polecano na forum. Mam do niej mieszane uczucia. Nie czytałem chronologicznie, tylko w kolejności wydań. najpierw byłem pewny że nie każdemu polecę tą książkę. Potem coraz bardziej mnie ten świat ciekawił, a aktualnie boję się czy autor nie pogubił się w całości. Też boicie się o zakończenie?
Co nie zmienia faktu że 11 książek przeczytałem w półtora miesiąca więc czyta się super:-D
 
Prośba do @VoRaNeK lub innych forumowych supermanów. Znalazłby mi ktoś audiobooka "Czarna Kompania". Tak się składa, że w końcu mam trochę czasu żeby zapoznać się z jakąś literaturę i chciałbym sprawdzić tą opowieść.

e: najlepiej bez torrentów i rejestracji ;) wiem, że dużo wymagamale ostatecznie niczym nie pogardze
 
Prośba do @VoRaNeK lub innych forumowych supermanów. Znalazłby mi ktoś audiobooka "Czarna Kompania". Tak się składa, że w końcu mam trochę czasu żeby zapoznać się z jakąś literaturę i chciałbym sprawdzić tą opowieść.

e: najlepiej bez torrentów i rejestracji ;) wiem, że dużo wymagamale ostatecznie niczym nie pogardze


Cykl Czarna Kompania

Czarna Kompania (The Black Company, 1984)
Cień w ukryciu (Shadows Linger, 1984)
Biała róża (The White Rose, 1985)
Srebrny grot (The Silver Spike, 1989)
Gry cienia (Shadow Games, 1989)
Sny o stali (Dreams of Steel, 1990)
Ponure lata (Bleak Seasons, 1996)
A imię jej ciemność (She Is the Darkness, 1997)
Woda śpi (Water Sleeps, 1999)
Żołnierze żyją (Soldiers Live, 2000)

Lektor: Marek Ferensztajn

636mb

http://tb7.pl/pobierz/c8bd85a3a2b6d...arna.Kompania..czyta.M.Ferensztajn..part1.rar
http://tb7.pl/pobierz/f6e8c36096339...arna.Kompania..czyta.M.Ferensztajn..part2.rar
 
@manfred004 mam tak samo :) autor teraz zamiast zakończyć wątek główny bawi się wycieczkami we wcześniejsze lata bohatera :p

@up ooo to i ja się skuszę na dwa ostatnie tomy; dzięki!!!!
 
ja tera "Miecz przeznaczenia" czytam .Odskocznia od świata w postaci fantasy jest niezbędna do przetrwania ,a w szkole jakieś durnoty do czytania
 
Panowie kiedyś już o to pytałem i wiekszość to co polecaliście, więc jeszcze raz powtórzę, może ktoś coś nowego wychaczył. Coś w stylu fantasty, typu "średniowiecznie", miecze, zamki, intrygi itp. itd. oraz z drugiego gatunku coś o Afganie, o żołnierzach. Raczej bardziej mi chodzi, żeby coś się działo niż typowy dokument.
 
Ja raczej nie przepadam za fantasy ale z podobnych klimatów quasi-średniowiecznych, to bardzo dobrze się bawiłem przy cyklu Boże Monarchie, autorstwa Paula Kearneya. Są miecze, zamki, intrygi, ale jest też szczątkowej formy magia (nie za dużo, ale jest). W Internecie cykl ten też zdobył uznanie, więc chyba może brać "Wyprawę Hawkwooda". Im dalej tym lepiej (jak zresztą w każdym prawie cyklu).
 
Ja trafilem przez przypadek na perelke " Brandon Sanderson - Droga Królów" . Są 2 tomy. W koncu cos nowego.Ttomy sa opasle. akcja wartka i niesamowicie nakresleni bohaterowie. Polecam wszystkim fanom fantasy. Ksiazka ma tez chyba jedna z najlepszym ocen na lubimyczytac.pl

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/203955/droga-krolow

Dawno nie czytalem nic tak dobrego i wciagajacego.

POLECAM!
 
Ja trafilem przez przypadek na perelke " Brandon Sanderson - Droga Królów" . Są 2 tomy. W koncu cos nowego.Ttomy sa opasle. akcja wartka i niesamowicie nakresleni bohaterowie. Polecam wszystkim fanom fantasy. Ksiazka ma tez chyba jedna z najlepszym ocen na lubimyczytac.pl

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/203955/droga-krolow

Dawno nie czytalem nic tak dobrego i wciagajacego.

Aż sam się skuszę. Dzięki za opinię!
 
Back
Top