Moim zdaniem, te obowiazkowe szczepienia, to zwykly blef. Wystarczy nie ulegac i nic sie nie stanie. Celowo jest to oddalone o kilka miechow, zeby owieczki, do tego czasu pobiegly po szpryce. Oczywiscie przy okazji beda obserwowac spoleczenstwo, co sie bedzie dzialo, jak zawsze jest to tez test. Na tego typu psychologicznych zagrywkach, ten cyrk sie kreci od samego poczatku. Teraz, do marca, w mediach beda grzmiec, jeden skorumpowany debil przez drugiego, ze ten przymus jest konieczny i w ogole tlumaczyc koncepcje. Wkraczamy w ostateczna faze propagandowa, po tym juz tylko lapanki na ulicach, kaftan i szpryca, czym podejrzewam, ze tez nie omieszkaja postraszyc. Nie ulegac, gowno zrobia bo gowno, tak naprawde moga. Zadnych zwolnien nie bedzie i przestac wierzyc w medialne doniesienia z innych krajow, ze jest inaczej bo zauwazylem, ze czesc ludkow lyke te sciemy bez zastanowienia. Tak jak pisalem wczesniej, propaganda wylewa sie tak jakby na dwoch poziomach. Jeden to straszenie smiercionosna zaraza a drugi to zamordyzmem sanitarnym i konsekwencjami, za niestosowanie sie do niego. W obu przypadkach, najczesciej jest to zwykla fikcja literacka...