To że studenci kują ostro nic nie znaczy. Według mnie studia u nas są tylko i wyłącznie po papierek, żeby móc wykonywać dany zawód. Jeżeli jakiś lekarz naprawdę chciałby jak najlepiej pomagać ludziom, to musiałby się bez przerwy dokształcać bo wiedza medyczna i technologia cały czas zapierdala do przodu. Tylko po co się dokształcać i "marnować" swój czas skoro prace już ma, a siano i tak będzie takie samo. Zdarzają się lekarze, którzy leczą metodami sprzed 10, czy 20 lat bo akurat wtedy skończyli edukacje. Większość lekarzy ma wysokie mniemanie o sobie, ale wystarczy ich traktować jak równych sobie (polecam takie podejście do praktycznie wszystkich), a szybko zauważysz, że to zwyczajni ludzie jak cała reszta - żadna elita. Dodajmy do tego, że kierunków w medycynie też jest sporo i taki np neurolog, czy ortopeda będzie raczej brał wiedzę np na temat wirusów z dostępnych mu źródeł. Nie wiem na ile dane podane powyżej są prawdziwe i tak naprawdę mam to głęboko w dupie, a samą tą "pandemią" rzygam już dalej niż widzę, ale jeżeli dobrze pamiętam to lekarze byli "przymuszani" do szczepienia się, żeby mogli wykonywać zawód.
Żeby nie było, zdarzają się oczywiście lekarze z powołania i sam nawet takiego znam. Często pomagał pacjentom na własną rękę i coś tam nie raz naciągał, żeby im pomóc. Skończyło się to tak, że ktoś go podpierdolił i dostał 50k kary z NFZ. Teraz chłop zaczął leczyć tylko prywatnie, a szpital stracił według mnie najlepszego lekarza jeżeli chodzi o podejście do pacjentów.
@edit jak pytam znajomego lekarza (nie tego prywatnego, tylko takiego ze szpitala wojewódzkiego) o całą tą sytuacje z covidem, to odpowiada mi, że to wszystko jest dziwne, ale on nie może o tym za bardzo rozmawiać ¯\_(ツ)_/¯