Może... jest głębokie i szerokie, a w tym morzu pływa ryba, która się nazywa chyba.
Szczepionka, wymagane maski ("cokolwiek co nie jest chustą lub szalikiem"), ba nawet rekomendowane maski (chirurgiczna, FFP2) NIE PRZECIWDZIAŁAJĄ rozprzestrzenianiu się wirusa, a jednak prawo - przy rekomendacji a co najmniej akceptacji środowisk medycznych - ich wymaga. Dodatkowo wprowadzana jest segregacja sanitarna (niektórzy muszą się szczepić i/lub testować ($$$), inni nie, jeśli tylko dostosują się do - jak sam przyznajesz - "nie działających" poleceń). Znajomemu z wojska zakazano szkoleń dopóki się nie zaszczepi, przykład pierwszy z brzegu.
Zdajesz sobie sprawę, i nie mówię tu konkretnie do ciebie, że lekarze, i ogólnie rozumiana branża medyczna, stracą - mocno nadwątlony niesokratesową etyką ich postępowania (przykład: prywatnie vs ZUS) - szacunek? Tak jak spotkało to sędziów? Czy lekarze zdają sobie z tego sprawę? Po postawie mojego przyjaciela wnioskuję, że nie (mam nadzieję że przeczytałeś mój poprzedni komentarz w tym wątku), ale może masz inne spostrzeżenia.
Przecież ludzie to widzą. Konformizm daje jakiś zysk, ale i ma swoją cenę.