szplin
Vale Tudo Open
Izrael: 7 proc. ciężkich przypadków COVID-19 to osoby, które przyjęły trzy dawki szczepionki
Kliknij i zobacz więcej.
wydarzenia.interia.pl
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Podbijam. Oni sami nowelizując ustawę zmienili paragraf o karach sanepidu więc to był zwyczajny straszak.Aż się musiałem zalogować z zaświatów żeby uświadomić karatekę, że te wszystkie kary od sanepidu to pic na wodę. Cały okres kiedy wszystko było zamknięte pracowałem w sopocie w coctailbarze starters (Właścicielka po prostu się nie zamknełą). Dostała dwa razy kare 30tys zł. Oczywiście odwołała się do sądu i oczywiście wygrała.
Nieświadomość takich typów jak @Karateka@ jest po prostu porażająca, chłopak nie wie jakim świecie żyje.Aż się musiałem zalogować z zaświatów żeby uświadomić karatekę, że te wszystkie kary od sanepidu to pic na wodę. Cały okres kiedy wszystko było zamknięte pracowałem w sopocie w coctailbarze starters (Właścicielka po prostu się nie zamknełą). Dostała dwa razy kare 30tys zł. Oczywiście odwołała się do sądu i oczywiście wygrała.
Nieświadomość takich typów jak @Karateka@ jest po prostu porażająca, chłopak nie wie jakim świecie żyje.
Nieświadomość takich typów jak @Karateka@ jest po prostu porażająca, chłopak nie wie jakim świecie żyje.
Podbijam. Oni sami nowelizując ustawę zmienili paragraf o karach sanepidu więc to był zwyczajny straszak.
Koleżanka ma restauracje, ani na 1 dzień nie zamknęła. Wygrała wszystko w sądzie teraz leci z cywilnymi z policjantami którzy nachodzili lokal i z szefem sanepidu ;)
Chyba prawo to on kończył w cosinusie, że takie kocopoły pierdoli.
Jeżeli Twoi koledzy dostali mandat od policji i go przyjęli na miejscu to się nie dziwie, że się nie wybronili. W przeciwnym razie (czyli w sytuacji kiedy odmawiasz przyjęcia mandatu) nie ma szans na to, że przegrasz w sądzie sprawę o nienoszenie maseczki bo nie mają jakiejkolwiek podstawy prawnej żeby wyegzekwować od Ciebie nałożony mandat. Nie jestem specjalistą w tym temacie ale znam bardzo dużo osób co tych mandatów nie przyjęło (łącznie ze mną) , sprawa trafiła do sądu i wszystkie (WSZYTSKIE) zostały anulowane.Mam 2 kolegów, którzy się nie wybronili w sądzie przed brakiem maseczki, także sytuacja nie jest jednoznaczna. Stan prawny często się zmieniał. Natomiast co do sanepidu to rzeczywiście słyszałem, że przedsiębiorcy masowo wygrywali. Z tym że tutaj jest taka zjebana sytuacja, że kara idzie od razu a później musisz udowodnić że nie jesteś wielbłądem. To nie jest mandat którego można nie przyjąć.
Co do sanepidu to zgoda. Natomiast co do mojego wykształcenia to bez znaczenia, bo i tak nie pracuję w zawodzie.
Jesli Ty, badz Twoi znajomi nie dostali zadnego wezwania na komisariat, tudziez nie bylo zadnego kontaktu, np telefonicznego, badz wizyty dzielnicowego, to znaczy, ze sprawa nawet do sadu nie trafila. Nie wyslali zadnego wniosku, nawet go nie sporzadzili. To zwykly blef i w momencie kiedy nasz dzielny stroz "prawa" wyglasza oklepany frazes, "ze w takim razie zostanie sporzadzony wniosek do sadu". Masz sie wystraszyc i dla swietego spokoju przyjac mandat. Stara taktyka, ktorej uzywaja praktycznie od zawsze. Nie tylko przy tym przedstawieniu zwanym Covid.Nie jestem specjalistą w tym temacie ale znam bardzo dużo osób co tych mandatów nie przyjęło (łącznie ze mną) , sprawa trafiła do sądu i wszystkie (WSZYTSKIE) zostały anulowane.
Jeżeli Twoi koledzy dostali mandat od policji i go przyjęli na miejscu to się nie dziwie, że się nie wybronili. W przeciwnym razie (czyli w sytuacji kiedy odmawiasz przyjęcia mandatu) nie ma szans na to, że przegrasz w sądzie sprawę o nienoszenie maseczki bo nie mają jakiejkolwiek podstawy prawnej żeby wyegzekwować od Ciebie nałożony mandat. Nie jestem specjalistą w tym temacie ale znam bardzo dużo osób co tych mandatów nie przyjęło (łącznie ze mną) , sprawa trafiła do sądu i wszystkie (WSZYTSKIE) zostały anulowane.
duzo fejkow fruwalo i dalej fruwa po necie. Stworzone w celach propagadnowych zeby nastraszyc owieczki. Ja sie spotkalem z wyrokami skazujacymi za, bezpodstawne wyjscie z domu albo za nielegalne jezdzenie rowerem.
duzo fejkow fruwalo i dalej fruwa po necie. Stworzone w celach propagadnowych zeby nastraszyc owieczki. Ja sie spotkalem z wyrokami skazujacymi za, bezpodstawne wyjscie z domu albo za nielegalne jezdzenie rowerem.
to akurat nie podlega wątpliwościom z tym, że nie "przeciągnięci" a "nominowani na to stanowisko" z tej strony.są sędziowie przeciągnięci na stronę zła
Nie kolego, historia moze byc taka, ze takie pisemko mogli sobie stworzyc w sadzie. Zrobic fotke i wstawic do neta. Czesc owieczek sie wystraszy i przestana ich zarzucac wnioskami nie majacymi zadnego znaczenia. (a przynajmniej bedzie ich mniej.) Nie przynoszacymi zadnych wplywow do budzetu.A co jeśli to nie fejki i są sędziowie przeciągnięci na stronę zła i rzeczywiście wydają takie wyroki? Przydałby się polski Alex Jones, który by sprawę wyjaśnił
Nie kolego, historia moze byc taka, ze takie pisemko mogli sobie stworzyc w sadzie. Zrobic fotke i wstawic do neta. Czesc owieczek sie wystraszy i przestana ich zarzucac wnioskami nie majacymi zadnego znaczenia. (a przynajmniej bedzie ich mniej.) Nie przynoszacymi zadnych wplywow do budzetu.
Tak, tak wiem niemozliwe, ziemia jest plaska, jaszczury itp itd
Cala ta pandemia uswiadomila mi, ze sa cale zastepy ludzi, ktorych zrobic w tzw chuja jest latwiej niz odebrac dziecku cukierka...
Nie no, nie ma spiskow, ludzie ogolnie nigdy nie klamia a w mediach podaja prawde objawiona.No OK - spisek ;)
Nie no, nie ma spiskow, ludzie ogolnie nigdy nie klamia a w mediach podaja prawde objawiona.
Twoich 2 kolegow to Twoja bujna wyobrazniaMoich 2 kolegów to część spisku. Będę na nich uważał
Twoich 2 kolegow to Twoja bujna wyobraznia
OK
A to spisek?No OK - spisek ;)
OK
P.S. Faktycznie te pismo jest niedopodwazenia, szczegolnie te pieczatki. Niemozliwe zeby bylo falszywe.
i ten 1000 zl jakos straszak zeby reszta przyjmowala manady na miejscu. Ja prdl, serio trzeba byc mega deklem zeby lykac takie banaly
na jakiej zasadzie mialyby zapadac takie wyroki, skoro nie ma to zadnego umocowania w prawie? Ustawa, ktora jest sprzeczna z ustawa zasadnicza nie ma racji bytu i jest tylko bublem prawnym, stworzonym, w tym przypadku w celach propagandowych. Piszac "ani jeden" sugerujesz ze byly takie wyroki ale byly to raczej wyjatki. To druga sprawa, jak to jest, ze za to samo zdarzenie, sady wydaja przeciwstawne decyzje?Trzeba byc deklem by nie wierzyc, ze ani jeden wyrok nakazowy nie zapadl na niekorzysc oskarzonego w sprawie maseczek
na jakiej zasadzie mialyby zapadac takie wyroki, skoro nie ma to zadnego umocowania w prawie? Ustawa, ktora jest sprzeczna z ustawa zasadnicza nie ma racji bytu i jest tylko bublem prawnym, stworzonym, w tym przypadku w celach propagandowych. Piszac "ani jeden" sugerujesz ze byly takie wyroki ale byly to raczej wyjatki. To druga sprawa, jak to jest, ze za to samo zdarzenie, sady wydaja przeciwstawne decyzje?
przeciez Ci napisalem co to za ustawa, nie pisalem, ze jej nie ma. Moze sobie istniec domniemanie zgodnosci z konstytucja ale jesli stan faktyczny jest taki, ze ustawa jest sprzeczna, to po prostu nieobowiazuje. W normalnej sytuacji ustawodawca wiedzac, ze uchwalona przez niego ustawa jest sprzeczna z ustawa nadrzedna czyli konstytucja, nieopublikowalby jej w dzienniku ustaw ale tutaj chodzilo tylko i wylacznie o propagande. Mial to byc "bat" na niepokornych. Przypominam, ze przed ta nowelizacja, twierdzono kategorycznie, ze kary za obostrzenia obowiazuja i trzeba sie do nich stosowac. Po jakims czasie, splodzono tzw nowelizacje, przyznajac sie, niejako do totalnego klamstwa/blefu. Oczywiscie, jako, ze konstytucji niezmieniono ani nie wprowadzono tzw stanu wyjatkowego, nic w tej kwestii sie nie zmienilo.Po pierwsze jest ustawa, po drugie o zgodności ustawy z konstytucją decyduje TK, a zanim TK się wypowie istnieje domniemanie zgodności ustaw z konstytucją.
przeciez Ci napisalem co to za ustawa, nie pisalem, ze jej nie ma. Moze sobie istniec domniemanie zgodnosci z konstytucja ale jesli stan faktyczny jest taki, ze ustawa jest sprzeczna, to po prostu nieobowiazuje. W normalnej sytuacji ustawodawca wiedzac, ze uchwalona przez niego ustawa jest sprzeczna z ustawa nadrzedna czyli konstytucja, nieopublikowalby jej w dzienniku ustaw ale tutaj chodzilo tylko i wylacznie o propagande. Mial to byc "bat" na niepokornych. Przypominam, ze przed ta nowelizacja, twierdzono kategorycznie, ze kary za obostrzenia obowiazuja i trzeba sie do nich stosowac. Po jakims czasie, splodzono tzw nowelizacje, przyznajac sie, niejako do totalnego klamstwa/blefu. Oczywiscie, jako, ze konstytucji niezmieniono ani nie wprowadzono tzw stanu wyjatkowego, nic w tej kwestii sie nie zmienilo.
Pozwol, ze powtorze pewna kwestie, ktorej niezauwazyles. Piszac "ani jeden" sugerujesz ze byly takie wyroki ale byly to raczej wyjatki. To druga sprawa, jak to jest, ze za to samo zdarzenie, sady wydaja przeciwstawne decyzje?
Wyroki sadow przecza tej tezie.Domniemanie konstytucyjności polega na tym, że jeśli nie ma wyroku TK to sąd (np. rejonowy) traktuje przepisy jakby były zgodne z konstytucją.
Wyroki sadow przecza tej tezie.
Od poczatku przedstawienia zwanego Covid, usiluje wymusic sie na spoleczenstwie okreslone postawy, nie w oparciu o prawo a o propagande medialna i zwykle klamstwa rzadzacych. Teoria(prawo) jedno a praktyka co innego "Nie mamy panskiego plaszcza i co pan zrobisz?" Tak, wiem, ze skoro ustawa trafila do dziennika ustaw to zaklada sie, ze jest zgodna z konstytucja ale w tym przypadku po prostu nie jest i koniec tematu. Jest zwyklym, propagandowym bublem prawnym. Wyroki sadow dobitnie o tym swiadcza.„istnieje zasada domniemania konstytucyjności”. – Skoro ustawa weszła w życie, to obowiązuje. Jeśli ktoś uważa, że nie jest zgodna z konstytucją, to składa wniosek do TK i pyta, czy przepisy są zgodne, czy nie. Dopóki takiego pytania nie będzie, nie będzie orzeczenia TK, to nie można mówić, że ustawa jest niekonstytucyjna, bo to prowadzi do anarchii – stwierdziła prezes TK.”
A tak domniemanie opisuje profesor Matczak:
"Domniemanie konstytucyjności wynika z cech systemu konstytucyjnego. Żeby prawo obowiązywało, trzeba przyjąć, że do ustaw uchwalanych przez parlament ludzie muszą się stosować. Gdyby mogli dowolnie (podkreślam to słowo: DOWOLNIE) kwestionować legalność ustaw, prowadziłoby to do anarchii. Parlament wprowadza np. nowy podatek, a przedsiębiorca twierdzi, ze nie będzie go płacił, bo w jednej z poprawek sejmowych była literówka, a dwóch posłów, jak głosowało, to tylko nacisnęło guzik, a nie podniosło ręki. Dlatego jego zdaniem ustawa jest niekonstytucyjna, a więc nie musi płacić podatku. W takich sytuacjach ma zastosowanie domniemanie konstytucyjności: dopóki specjalnie powołany do tego organ, czyli Trybunał Konstytucyjny, nie uzna ustawy za niekonstytucyjną i nie uchyli jej, ustawa obowiązuje. Musis więc płacić."