Konflikt Rosja-Ukraina

Tak samo jak wielu nagle macha flagami niebiesko-żółtymi. Ludzie ulegają takim owczym pędom, niezależnie od tego który tłum ich porywa.

A co do tego, że to novum:

Ja kojarzę jak najbardziej nagłaśnianie. I na pewno sporo osób w moim otoczeniu komentowało choćby przy okazji Majdanu. Kibole oprawami przypominali o symbolicznych rocznicach (bo tu nie ma ścisłej daty jak przy jakiejś bitwie pod Grunwaldem i chyba dopiero rozkwit internetu umożliwił symboliczne osadzenie w konkretnej dacie). Dla mnie Wołyń i pamięć rzezi to nie "nikt nie trąbił".

"Nikt nie trąbił" to skrót myślowy. Ale Ty jesteś szplit, więc ciężko wymagać.
 
Są tacy, którzy temat znają od lat najmłodszych, od lat, gdy jeszcze nauczyciele uciszali gdy się powiedziało Katyń (tak, dorastałem w komunie). Tacy, których rodzice tego uczyli (dzięki tato za wpojony patriotyzm, naukę od lat dziecięcych i ożywione dyskusje po Twoje ostatnie dni, wiem, że czytasz) , tacy, którzy rozmawiali o tym w kręgach swoich znajomych i tacy, którzy byli nazywani dresami czy kibolami, bo mieli czelność publicznie wykazać się pamięcią o Wołyniu, Żołnierzach Wyklętych czy innych istotnych dla patriotów kwestiach.
Są też tacy, do których nagle, zupełnie nie wiadomo skąd dotarło hasło Wołyń i nie do końca rozumieją o co raban.
Przykro mi, ale jak na moje, to nie najlepiej świadczy o Tobie i Twoim otoczeniu skoro jest to dla Ciebie novum.
Straciłeś kogoś na Wołyniu lub miałeś okazję rozmawiać bezpośrednio z osobami, które Wołyń przeżyły?
 
Nie, jedynie z potomkami.
A może powinieneś był, bo to jak wycierasz sobie buzie hasłem Wołyń woła o pomstę do nieba i przypomina mi jak kilka lat temu wszystkie sebixy latały z Polską Walczącą na bluzie, a później szli w melanż z tym symbolem i spali zafajdani na bluzie.

Wiem, że będę tego w chuj żałował, ale raz w życiu napiszę coś poważnie na cohones.

Z racji pochodzenia duża część rodziny od strony mamy została pomordowana na Wołyniu, a i niewiele brakowało i mnie by na tym świecie nie było, a dziadkowie życie uratowali tylko dzięki kilku innym rodzinom, którzy byli Ukraińcami i nie zgadzali się z tym okrucieństwem.

I widzisz jeszcze szczęśliwie babcia żyje na tym świecie (a także jej dzieci, a moi wujkowie) i wiele mi opowiadała razem z dziadkiem o tym bestialstwie, przechodząc ten koszmar jeszcze raz. To co usłyszałem wywoływało szok i łzy. Ale gdy wybuchła teraz wojna i nadarzyła się okazja pomoc to nawet przez chwile nie zastanawiała się i zaczęła pomagać tym, którzy potrzebowali czasowego lokum zaraz po przekroczeniu granicy, aby pojechać dalej.

Ja jestem za tym, aby pomagać, ale nie spodziewałem się tego w sumie po mojej rodzinie i z ciekawości zapytałem raz babci i rodzicow czy nie przeszkadza i nie boli ich to, gdy słyszą pod dachem język ukraiński, który raczej babci się dobrze nie kojarzy. A ona zapytała co by to zmieniło, gdyby im nie pomagała? Wróciłoby to życie naszej rodzinie? Stwierdzila, ze już tego pewnie nie dożyje (i ja tez nie chciałbym tego dożyć), ale co jesli za x lat jej wnukowie będą potrzebowali pomocy od Ukraińców przez jakiś zjebany konflikt? Będziemy tak w kolku sobie wypominać i złorzeczyć?

I tak jak pomaga, to domach cały czas pełno jest pamiątek rodzinnych i nikt nie pomyślał, aby coś pochować lub nie używać słowa Wołyń, bo to drażliwy temat. Pamięć musi być pielęgnowana i trzeba rozmawiać o tej części historii, ale może ta pomoc teraz pomoże zmienić nasze stosunki na przyszłość.

Chciałbym żeby miała racja i może jeśli to nawet naiwne i za 50 lat znów nikt nam nie pomoże, to jeśli osoba, która przeżyła ten koszmar tak myśli i chce w końcu coś zmienić, pomimo wszystkich tych krzywd, to kim ja jestem, aby to negować i kwestionować.

Nazwiesz ją fajnopolka? Bo nie krzyczy Wołyń! Wołyń! Ukry do siebie! Czy według Ciebie nie jest patriotką, bo pomogła obcym w naszym kraju i stawia ich dobro ponad dobro Polaków?

Twoje wpisy są przepełnione taką pogardą i nienawiścią, że to głowa mała. Sam sobie zdefiniowałes jakaś dziwna definicje patriotyzmu o teraz starasz się indoktrynować wszystkich na swój sposób. Ktoś coś napisze o kacapach musisz dodać, że Ukrainiec nie jest lepszy, @Dzihados wrzucil coś o Lwach lwowskich czy jakieś wypowiedzi propolskiej ze strony Ukrainy (nie pamietam dokładnie) przywaliłeś się, na zasadzie jakby nie zasłaniali i nie niszczyli to teraz nie musieliby odsłaniać.

Powiedz mi co powinno się wydarzyć, abyś zaczął chcociaz neutralnie podchodzić do tematu Ukrainy? Każdy normalny człowiek wie, że o historii nie można zapominać, ale może warto spróbować naprawić coś na przyszłość? Bo inaczej można tak bez końca.

Serio nie warto nawet spróbować czegoś poprawić między krajami?
 
A może powinieneś był, bo to jak wycierasz sobie buzie hasłem Wołyń woła o pomstę do nieba i przypomina mi jak kilka lat temu wszystkie sebixy latały z Polską Walczącą na bluzie, a później szli w melanż z tym symbolem i spali zafajdani na bluzie.

Wiem, że będę tego w chuj żałował, ale raz w życiu napiszę coś poważnie na cohones.

Z racji pochodzenia duża część rodziny od strony mamy została pomordowana na Wołyniu, a i niewiele brakowało i mnie by na tym świecie nie było, a dziadkowie życie uratowali tylko dzięki kilku innym rodzinom, którzy byli Ukraińcami i nie zgadzali się z tym okrucieństwem.

I widzisz jeszcze szczęśliwie babcia żyje na tym świecie (a także jej dzieci, a moi wujkowie) i wiele mi opowiadała razem z dziadkiem o tym bestialstwie, przechodząc ten koszmar jeszcze raz. To co usłyszałem wywoływało szok i łzy. Ale gdy wybuchła teraz wojna i nadarzyła się okazja pomoc to nawet przez chwile nie zastanawiała się i zaczęła pomagać tym, którzy potrzebowali czasowego lokum zaraz po przekroczeniu granicy, aby pojechać dalej.

Ja jestem za tym, aby pomagać, ale nie spodziewałem się tego w sumie po mojej rodzinie i z ciekawości zapytałem raz babci i rodzicow czy nie przeszkadza i nie boli ich to, gdy słyszą pod dachem język ukraiński, który raczej babci się dobrze nie kojarzy. A ona zapytała co by to zmieniło, gdyby im nie pomagała? Wróciłoby to życie naszej rodzinie? Stwierdzila, ze już tego pewnie nie dożyje (i ja tez nie chciałbym tego dożyć), ale co jesli za x lat jej wnukowie będą potrzebowali pomocy od Ukraińców przez jakiś zjebany konflikt? Będziemy tak w kolku sobie wypominać i złorzeczyć?

I tak jak pomaga, to domach cały czas pełno jest pamiątek rodzinnych i nikt nie pomyślał, aby coś pochować lub nie używać słowa Wołyń, bo to drażliwy temat. Pamięć musi być pielęgnowana i trzeba rozmawiać o tej części historii, ale może ta pomoc teraz pomoże zmienić nasze stosunki na przyszłość.

Chciałbym żeby miała racja i może jeśli to nawet naiwne i za 50 lat znów nikt nam nie pomoże, to jeśli osoba, która przeżyła ten koszmar tak myśli i chce w końcu coś zmienić, pomimo wszystkich tych krzywd, to kim ja jestem, aby to negować i kwestionować.

Nazwiesz ją fajnopolka? Bo nie krzyczy Wołyń! Wołyń! Ukry do siebie! Czy według Ciebie nie jest patriotką, bo pomogła obcym w naszym kraju i stawia ich dobro ponad dobro Polaków?

Twoje wpisy są przepełnione taką pogardą i nienawiścią, że to głowa mała. Sam sobie zdefiniowałes jakaś dziwna definicje patriotyzmu o teraz starasz się indoktrynować wszystkich na swój sposób. Ktoś coś napisze o kacapach musisz dodać, że Ukrainiec nie jest lepszy, @Dzihados wrzucil coś o Lwach lwowskich czy jakieś wypowiedzi propolskiej ze strony Ukrainy (nie pamietam dokładnie) przywaliłeś się, na zasadzie jakby nie zasłaniali i nie niszczyli to teraz nie musieliby odsłaniać.

Powiedz mi co powinno się wydarzyć, abyś zaczął chcociaz neutralnie podchodzić do tematu Ukrainy? Każdy normalny człowiek wie, że o historii nie można zapominać, ale może warto spróbować naprawić coś na przyszłość? Bo inaczej można tak bez końca.

Serio nie warto nawet spróbować czegoś poprawić między krajami?
Po samym poziomie śmieszkizmu zawsze wiedziałem żeś mądry chłop
 
W ogóle Szplin to jakiś lokalny gej?

poza inwektywami lub kłamstwami, jak Szplin

Jesteś dziwka Szplina, bo jedziesz po mnie,

. I Szplin. Bo chyba z rodziny wyniesliscie takie wzorce?

jeden temqt,to przyznajesz że lizesz się po jajkach z Szplinem

Gdybyś Ty, Szplin i inne zjeby pisali

Nie bądź taki jak Szplin. Nie Liz mu jaj

, a nie zniżał się do poziomu Szplinow

Szplit jak zwykle kłamie by obrazić

publicznie przyznałes że robisz to ze Szplinem

To już obsesja, czy jeszcze nie ? :corn:
 
Nie wiem jak w innych miejscowościach ale w Gdańsku jest ich mnóstwo (od jakichś 7lat). Od lutego granice przekroczyło ponad 4mln. Nie uwierze, że połowa wróciła albo 2mln poszło dalej. Kraj z którego spierdalali jeszcze przed wojną raczej nie napawa żeby tam wracać. Szczególnie, że większość tu przybyła z obszarów nie objętych wojną. Ja obstawiam, że 3-4 mln jest u Nas.
U mnie w Jastrzębiu ich nie ma, a jak już spotkasz to jakieś jednostki na tydz. na ulicy nie słychać ukraińskiego, a w sklepach też.

To, że ich dużo w dużych miastach to żadna nowośc. Imigrantów zawsze ciągnie do dużych miast, a nie do małych.
 
A może powinieneś był, bo to jak wycierasz sobie buzie hasłem Wołyń woła o pomstę do nieba i przypomina mi jak kilka lat temu wszystkie sebixy latały z Polską Walczącą na bluzie, a później szli w melanż z tym symbolem i spali zafajdani na bluzie.

Wiem, że będę tego w chuj żałował, ale raz w życiu napiszę coś poważnie na cohones.

Z racji pochodzenia duża część rodziny od strony mamy została pomordowana na Wołyniu, a i niewiele brakowało i mnie by na tym świecie nie było, a dziadkowie życie uratowali tylko dzięki kilku innym rodzinom, którzy byli Ukraińcami i nie zgadzali się z tym okrucieństwem.

I widzisz jeszcze szczęśliwie babcia żyje na tym świecie (a także jej dzieci, a moi wujkowie) i wiele mi opowiadała razem z dziadkiem o tym bestialstwie, przechodząc ten koszmar jeszcze raz. To co usłyszałem wywoływało szok i łzy. Ale gdy wybuchła teraz wojna i nadarzyła się okazja pomoc to nawet przez chwile nie zastanawiała się i zaczęła pomagać tym, którzy potrzebowali czasowego lokum zaraz po przekroczeniu granicy, aby pojechać dalej.

Ja jestem za tym, aby pomagać, ale nie spodziewałem się tego w sumie po mojej rodzinie i z ciekawości zapytałem raz babci i rodzicow czy nie przeszkadza i nie boli ich to, gdy słyszą pod dachem język ukraiński, który raczej babci się dobrze nie kojarzy. A ona zapytała co by to zmieniło, gdyby im nie pomagała? Wróciłoby to życie naszej rodzinie? Stwierdzila, ze już tego pewnie nie dożyje (i ja tez nie chciałbym tego dożyć), ale co jesli za x lat jej wnukowie będą potrzebowali pomocy od Ukraińców przez jakiś zjebany konflikt? Będziemy tak w kolku sobie wypominać i złorzeczyć?

I tak jak pomaga, to domach cały czas pełno jest pamiątek rodzinnych i nikt nie pomyślał, aby coś pochować lub nie używać słowa Wołyń, bo to drażliwy temat. Pamięć musi być pielęgnowana i trzeba rozmawiać o tej części historii, ale może ta pomoc teraz pomoże zmienić nasze stosunki na przyszłość.

Chciałbym żeby miała racja i może jeśli to nawet naiwne i za 50 lat znów nikt nam nie pomoże, to jeśli osoba, która przeżyła ten koszmar tak myśli i chce w końcu coś zmienić, pomimo wszystkich tych krzywd, to kim ja jestem, aby to negować i kwestionować.

Nazwiesz ją fajnopolka? Bo nie krzyczy Wołyń! Wołyń! Ukry do siebie! Czy według Ciebie nie jest patriotką, bo pomogła obcym w naszym kraju i stawia ich dobro ponad dobro Polaków?

Twoje wpisy są przepełnione taką pogardą i nienawiścią, że to głowa mała. Sam sobie zdefiniowałes jakaś dziwna definicje patriotyzmu o teraz starasz się indoktrynować wszystkich na swój sposób. Ktoś coś napisze o kacapach musisz dodać, że Ukrainiec nie jest lepszy, @Dzihados wrzucil coś o Lwach lwowskich czy jakieś wypowiedzi propolskiej ze strony Ukrainy (nie pamietam dokładnie) przywaliłeś się, na zasadzie jakby nie zasłaniali i nie niszczyli to teraz nie musieliby odsłaniać.

Powiedz mi co powinno się wydarzyć, abyś zaczął chcociaz neutralnie podchodzić do tematu Ukrainy? Każdy normalny człowiek wie, że o historii nie można zapominać, ale może warto spróbować naprawić coś na przyszłość? Bo inaczej można tak bez końca.

Serio nie warto nawet spróbować czegoś poprawić między krajami?
Ktoś musi sobie tę buzię hasłami wycierać, bo w przeciwnym razie inne hasła będą na sztandarach. To my jeździliśmy do szwaba na szparagi, nie on do nas. I jesteś gotów machnąć ręką na to, że zniszczyli nam kraj, wymordowali inteligencję i rozgrabili co się dało a dziś oskarżają nas o brak praworządności? Podoba Ci się, że ludzie, którzy mają gdzieś "hasła" liżą tym szwabom dupy? To tylko jeden z przykładów rzeczy, które mnie wkurwiają.
Już tu kiedyś napisałem, nie mam nic przeciwko indywidualnym Ukraińcom, ale mam coś do nich jako kraju. Polityka to nie porywy serca. To jak wyglądała druga wojna światowa, to że my byliśmy największą jej ofiarą, to że po tej wojnie trafiliśmy pod kolejne zabory a w konsekwencji dziś patrzymy z zazdrością na zachód to w dużej mierze sprawka tego zachodu, który w sposób oślizły potraktował nas jak gówno. Poza Rumunią inne państwa też jakoś skore do pomocy nie były. Czy po tych kilkudziesięciu latach wytykasz im to, że w chwili próby nie popisali się, czy może jednak też im nieco zazdrościsz?
Jak najbardziej rozumiem pomoc udzielaną innym, ale trzeba też być wyrachowanym skurwielem, bo jeździec bez głowy za daleko nie zajedzie. To jak wyglądała cała sytuacja nie ma nic wspólnego z dbaniem o interes Polski.
Tak, masz rację, nie napiszę, że Ukrainiec jest lepszy od ruska. Historia pokazała, że oba narody potrafią być tak podłymi skurwielami, że to niewiarygodne. I nie uczyniono wiele by temu zadośćuczynić. Jestem pełen pogardy i nienawiści do tych, którzy czynili nam krzywdy, bo ja nie z tych, którzy chcą nadstawiać drugi policzek. Do czego prowadzi takie miłosierdzie? Żydzi chcą kamienice, Niemcy zamykają nam kopalnie, Ukraińcy blokują transporty i nikt jakoś sympatią nas nie darzy, niczego nie naprawia, traktuje nas jak gorszych a Ty potulnie podwiniesz ogon? Masz rację, to naiwność. Chcesz całe życie iść po kolanach wmawiając sobie, że tak trzeba?
Historia jeszcze Cię nie nauczyła, że jak za x lat będziemy potrzebowali czyjejś pomocy to otrzymamy wielkie nic?
Porywy serca pochwalam, amok nie.
Nie wszyscy ocalali z Wołynia są jak Twoja babcia.
Co powinno się wydarzyć aby zacząć chociaż neutralnie podchodzić do tematu Ukrainy? Ambasador ukraiński w Berlinie parę dni temu pokazał CI jak się kończy neutralność. Oprócz polskich obozów zagłady za chwilę w podręcznikach będzie polska rzeź ludności ukraińskiej na Wołyniu. Bo Żydów to już mordowaliśmy na równi z Niemcami. A nie, przepraszam, nazistami. Bo Niemcy walczyli z nazistami, tylko Polacy im przeszkadzali.
Poprawiać jak najbardziej warto, ale nie z pozycji wypiętej dupy i opuszczonych spodni.
 
A może powinieneś był, bo to jak wycierasz sobie buzie hasłem Wołyń woła o pomstę do nieba i przypomina mi jak kilka lat temu wszystkie sebixy latały z Polską Walczącą na bluzie, a później szli w melanż z tym symbolem i spali zafajdani na bluzie.

Wiem, że będę tego w chuj żałował, ale raz w życiu napiszę coś poważnie na cohones.

Z racji pochodzenia duża część rodziny od strony mamy została pomordowana na Wołyniu, a i niewiele brakowało i mnie by na tym świecie nie było, a dziadkowie życie uratowali tylko dzięki kilku innym rodzinom, którzy byli Ukraińcami i nie zgadzali się z tym okrucieństwem.

I widzisz jeszcze szczęśliwie babcia żyje na tym świecie (a także jej dzieci, a moi wujkowie) i wiele mi opowiadała razem z dziadkiem o tym bestialstwie, przechodząc ten koszmar jeszcze raz. To co usłyszałem wywoływało szok i łzy. Ale gdy wybuchła teraz wojna i nadarzyła się okazja pomoc to nawet przez chwile nie zastanawiała się i zaczęła pomagać tym, którzy potrzebowali czasowego lokum zaraz po przekroczeniu granicy, aby pojechać dalej.

Ja jestem za tym, aby pomagać, ale nie spodziewałem się tego w sumie po mojej rodzinie i z ciekawości zapytałem raz babci i rodzicow czy nie przeszkadza i nie boli ich to, gdy słyszą pod dachem język ukraiński, który raczej babci się dobrze nie kojarzy. A ona zapytała co by to zmieniło, gdyby im nie pomagała? Wróciłoby to życie naszej rodzinie? Stwierdzila, ze już tego pewnie nie dożyje (i ja tez nie chciałbym tego dożyć), ale co jesli za x lat jej wnukowie będą potrzebowali pomocy od Ukraińców przez jakiś zjebany konflikt? Będziemy tak w kolku sobie wypominać i złorzeczyć?

I tak jak pomaga, to domach cały czas pełno jest pamiątek rodzinnych i nikt nie pomyślał, aby coś pochować lub nie używać słowa Wołyń, bo to drażliwy temat. Pamięć musi być pielęgnowana i trzeba rozmawiać o tej części historii, ale może ta pomoc teraz pomoże zmienić nasze stosunki na przyszłość.

Chciałbym żeby miała racja i może jeśli to nawet naiwne i za 50 lat znów nikt nam nie pomoże, to jeśli osoba, która przeżyła ten koszmar tak myśli i chce w końcu coś zmienić, pomimo wszystkich tych krzywd, to kim ja jestem, aby to negować i kwestionować.

Nazwiesz ją fajnopolka? Bo nie krzyczy Wołyń! Wołyń! Ukry do siebie! Czy według Ciebie nie jest patriotką, bo pomogła obcym w naszym kraju i stawia ich dobro ponad dobro Polaków?

Twoje wpisy są przepełnione taką pogardą i nienawiścią, że to głowa mała. Sam sobie zdefiniowałes jakaś dziwna definicje patriotyzmu o teraz starasz się indoktrynować wszystkich na swój sposób. Ktoś coś napisze o kacapach musisz dodać, że Ukrainiec nie jest lepszy, @Dzihados wrzucil coś o Lwach lwowskich czy jakieś wypowiedzi propolskiej ze strony Ukrainy (nie pamietam dokładnie) przywaliłeś się, na zasadzie jakby nie zasłaniali i nie niszczyli to teraz nie musieliby odsłaniać.

Powiedz mi co powinno się wydarzyć, abyś zaczął chcociaz neutralnie podchodzić do tematu Ukrainy? Każdy normalny człowiek wie, że o historii nie można zapominać, ale może warto spróbować naprawić coś na przyszłość? Bo inaczej można tak bez końca.

Serio nie warto nawet spróbować czegoś poprawić między krajami?
A Twoją babcię mogę tylko podziwiać za ogrom serca, bo to jednak nie lada miłosierdzia wymaga od osób z historią jej podobną.
 
Ktoś musi sobie tę buzię hasłami wycierać, bo w przeciwnym razie inne hasła będą na sztandarach. To my jeździliśmy do szwaba na szparagi, nie on do nas. I jesteś gotów machnąć ręką na to, że zniszczyli nam kraj, wymordowali inteligencję i rozgrabili co się dało a dziś oskarżają nas o brak praworządności? Podoba Ci się, że ludzie, którzy mają gdzieś "hasła" liżą tym szwabom dupy? To tylko jeden z przykładów rzeczy, które mnie wkurwiają.
Już tu kiedyś napisałem, nie mam nic przeciwko indywidualnym Ukraińcom, ale mam coś do nich jako kraju. Polityka to nie porywy serca. To jak wyglądała druga wojna światowa, to że my byliśmy największą jej ofiarą, to że po tej wojnie trafiliśmy pod kolejne zabory a w konsekwencji dziś patrzymy z zazdrością na zachód to w dużej mierze sprawka tego zachodu, który w sposób oślizły potraktował nas jak gówno. Poza Rumunią inne państwa też jakoś skore do pomocy nie były. Czy po tych kilkudziesięciu latach wytykasz im to, że w chwili próby nie popisali się, czy może jednak też im nieco zazdrościsz?
Jak najbardziej rozumiem pomoc udzielaną innym, ale trzeba też być wyrachowanym skurwielem, bo jeździec bez głowy za daleko nie zajedzie. To jak wyglądała cała sytuacja nie ma nic wspólnego z dbaniem o interes Polski.
Tak, masz rację, nie napiszę, że Ukrainiec jest lepszy od ruska. Historia pokazała, że oba narody potrafią być tak podłymi skurwielami, że to niewiarygodne. I nie uczyniono wiele by temu zadośćuczynić. Jestem pełen pogardy i nienawiści do tych, którzy czynili nam krzywdy, bo ja nie z tych, którzy chcą nadstawiać drugi policzek. Do czego prowadzi takie miłosierdzie? Żydzi chcą kamienice, Niemcy zamykają nam kopalnie, Ukraińcy blokują transporty i nikt jakoś sympatią nas nie darzy, niczego nie naprawia, traktuje nas jak gorszych a Ty potulnie podwiniesz ogon? Masz rację, to naiwność. Chcesz całe życie iść po kolanach wmawiając sobie, że tak trzeba?
Historia jeszcze Cię nie nauczyła, że jak za x lat będziemy potrzebowali czyjejś pomocy to otrzymamy wielkie nic?
Porywy serca pochwalam, amok nie.
Nie wszyscy ocalali z Wołynia są jak Twoja babcia.
Co powinno się wydarzyć aby zacząć chociaż neutralnie podchodzić do tematu Ukrainy? Ambasador ukraiński w Berlinie parę dni temu pokazał CI jak się kończy neutralność. Oprócz polskich obozów zagłady za chwilę w podręcznikach będzie polska rzeź ludności ukraińskiej na Wołyniu. Bo Żydów to już mordowaliśmy na równi z Niemcami. A nie, przepraszam, nazistami. Bo Niemcy walczyli z nazistami, tylko Polacy im przeszkadzali.
Poprawiać jak najbardziej warto, ale nie z pozycji wypiętej dupy i opuszczonych spodni.


Mało zrozumiałeś z wpisu.
 
Ktoś musi sobie tę buzię hasłami wycierać, bo w przeciwnym razie inne hasła będą na sztandarach. To my jeździliśmy do szwaba na szparagi, nie on do nas. I jesteś gotów machnąć ręką na to, że zniszczyli nam kraj, wymordowali inteligencję i rozgrabili co się dało a dziś oskarżają nas o brak praworządności? Podoba Ci się, że ludzie, którzy mają gdzieś "hasła" liżą tym szwabom dupy? To tylko jeden z przykładów rzeczy, które mnie wkurwiają.
Już tu kiedyś napisałem, nie mam nic przeciwko indywidualnym Ukraińcom, ale mam coś do nich jako kraju. Polityka to nie porywy serca. To jak wyglądała druga wojna światowa, to że my byliśmy największą jej ofiarą, to że po tej wojnie trafiliśmy pod kolejne zabory a w konsekwencji dziś patrzymy z zazdrością na zachód to w dużej mierze sprawka tego zachodu, który w sposób oślizły potraktował nas jak gówno. Poza Rumunią inne państwa też jakoś skore do pomocy nie były. Czy po tych kilkudziesięciu latach wytykasz im to, że w chwili próby nie popisali się, czy może jednak też im nieco zazdrościsz?
Jak najbardziej rozumiem pomoc udzielaną innym, ale trzeba też być wyrachowanym skurwielem, bo jeździec bez głowy za daleko nie zajedzie. To jak wyglądała cała sytuacja nie ma nic wspólnego z dbaniem o interes Polski.
Tak, masz rację, nie napiszę, że Ukrainiec jest lepszy od ruska. Historia pokazała, że oba narody potrafią być tak podłymi skurwielami, że to niewiarygodne. I nie uczyniono wiele by temu zadośćuczynić. Jestem pełen pogardy i nienawiści do tych, którzy czynili nam krzywdy, bo ja nie z tych, którzy chcą nadstawiać drugi policzek. Do czego prowadzi takie miłosierdzie? Żydzi chcą kamienice, Niemcy zamykają nam kopalnie, Ukraińcy blokują transporty i nikt jakoś sympatią nas nie darzy, niczego nie naprawia, traktuje nas jak gorszych a Ty potulnie podwiniesz ogon? Masz rację, to naiwność. Chcesz całe życie iść po kolanach wmawiając sobie, że tak trzeba?
Historia jeszcze Cię nie nauczyła, że jak za x lat będziemy potrzebowali czyjejś pomocy to otrzymamy wielkie nic?
Porywy serca pochwalam, amok nie.
Nie wszyscy ocalali z Wołynia są jak Twoja babcia.
Co powinno się wydarzyć aby zacząć chociaż neutralnie podchodzić do tematu Ukrainy? Ambasador ukraiński w Berlinie parę dni temu pokazał CI jak się kończy neutralność. Oprócz polskich obozów zagłady za chwilę w podręcznikach będzie polska rzeź ludności ukraińskiej na Wołyniu. Bo Żydów to już mordowaliśmy na równi z Niemcami. A nie, przepraszam, nazistami. Bo Niemcy walczyli z nazistami, tylko Polacy im przeszkadzali.
Poprawiać jak najbardziej warto, ale nie z pozycji wypiętej dupy i opuszczonych spodni.
Chyba mnie mocno nie zrozumiałeś i tego do czego ja się odnosiłem
 
Z Twoich postów odnosze wrażenie, że to Ty jesteś pełnym nienawiści gównem :neildegrassewhoa:.
Ale chłop postów najebał od wtorku :brainoverload:.


Ja wale tu nienawistnymi postami tylko do gówna które mnie zaatakowało.

Szpila nie umiem przeżyć, ciężko mi tolerować coś takiego, zwłaszcza co zaczęło się tak do mnie odnosić.
 
Ktoś musi sobie tę buzię hasłami wycierać, bo w przeciwnym razie inne hasła będą na sztandarach. To my jeździliśmy do szwaba na szparagi, nie on do nas. I jesteś gotów machnąć ręką na to, że zniszczyli nam kraj, wymordowali inteligencję i rozgrabili co się dało a dziś oskarżają nas o brak praworządności? Podoba Ci się, że ludzie, którzy mają gdzieś "hasła" liżą tym szwabom dupy? To tylko jeden z przykładów rzeczy, które mnie wkurwiają.
Już tu kiedyś napisałem, nie mam nic przeciwko indywidualnym Ukraińcom, ale mam coś do nich jako kraju. Polityka to nie porywy serca. To jak wyglądała druga wojna światowa, to że my byliśmy największą jej ofiarą, to że po tej wojnie trafiliśmy pod kolejne zabory a w konsekwencji dziś patrzymy z zazdrością na zachód to w dużej mierze sprawka tego zachodu, który w sposób oślizły potraktował nas jak gówno. Poza Rumunią inne państwa też jakoś skore do pomocy nie były. Czy po tych kilkudziesięciu latach wytykasz im to, że w chwili próby nie popisali się, czy może jednak też im nieco zazdrościsz?
Jak najbardziej rozumiem pomoc udzielaną innym, ale trzeba też być wyrachowanym skurwielem, bo jeździec bez głowy za daleko nie zajedzie. To jak wyglądała cała sytuacja nie ma nic wspólnego z dbaniem o interes Polski.
Tak, masz rację, nie napiszę, że Ukrainiec jest lepszy od ruska. Historia pokazała, że oba narody potrafią być tak podłymi skurwielami, że to niewiarygodne. I nie uczyniono wiele by temu zadośćuczynić. Jestem pełen pogardy i nienawiści do tych, którzy czynili nam krzywdy, bo ja nie z tych, którzy chcą nadstawiać drugi policzek. Do czego prowadzi takie miłosierdzie? Żydzi chcą kamienice, Niemcy zamykają nam kopalnie, Ukraińcy blokują transporty i nikt jakoś sympatią nas nie darzy, niczego nie naprawia, traktuje nas jak gorszych a Ty potulnie podwiniesz ogon? Masz rację, to naiwność. Chcesz całe życie iść po kolanach wmawiając sobie, że tak trzeba?
Historia jeszcze Cię nie nauczyła, że jak za x lat będziemy potrzebowali czyjejś pomocy to otrzymamy wielkie nic?
Porywy serca pochwalam, amok nie.
Nie wszyscy ocalali z Wołynia są jak Twoja babcia.
Co powinno się wydarzyć aby zacząć chociaż neutralnie podchodzić do tematu Ukrainy? Ambasador ukraiński w Berlinie parę dni temu pokazał CI jak się kończy neutralność. Oprócz polskich obozów zagłady za chwilę w podręcznikach będzie polska rzeź ludności ukraińskiej na Wołyniu. Bo Żydów to już mordowaliśmy na równi z Niemcami. A nie, przepraszam, nazistami. Bo Niemcy walczyli z nazistami, tylko Polacy im przeszkadzali.
Poprawiać jak najbardziej warto, ale nie z pozycji wypiętej dupy i opuszczonych spodni.
Nie popierasz amoku? Bo to właśnie slowo ciśnie mi się na usta jako pierwsze gdybym chciał opisać Twoją postawę. Piszesz, że polityka to nie porywy serca, a jednoczenie ignorujesz racjonalne powody dla których powinnismy w tej wojnie wspierać Ukraińców na rzecz tychże porywów i amoku. Wspominasz o historii, która nas niczego nie uczy i potrzebie wyrachowania w stosunkach międzynarodowych i jednocześnie nie zauważasz, że w tej chwili mamy taki właśnie moment, gdy toczymy wojnę z naszym wrogiem nie naszą krwią i nie na terenie naszego kraju. Co by Cię zadowoliło? Rozpierdolona Warszawa, Gdańsk i Białystok ale świadomość że nie przyłożyliśmy ręki do pomocy tym znienawidzonym Ukraińcom bo Wołyń? To by było lepsze i bardziej „patriotyczne” podejście?
 
A Twoją babcię mogę tylko podziwiać za ogrom serca, bo to jednak nie lada miłosierdzia wymaga od osób z historią jej podobną.
Ludzie na starość gdy są blisko podróży na tamten świat łagodnieją, a misją młodych jest pamiętać by się nie powtórzyło.
 
Back
Top