Konflikt Rosja-Ukraina

Zauważ,że jest różnica między interwencjami naszej policji a w USA.Nie każ mi tego tłumaczyć.

Co innego wrogie wojska a co innego jak np julki pójdą protestować i coś się wymknie spod kontroli,jak np w Kanadzie

O kurwa,teraz antynatowski spisek sobie znalazłeś xD


Przecież umowa NATO to sojusz obronny przeciwko atakowi z zewnątrz. Nie ma możliwości prawnych by mogliby tłumić wewnętrzne protesty. Jak mogliby uznać że protest np feministek jest atakiem na Polskę obcego państwa zbrojnie? XdJeżeli sa takie podstawy prawne- to wymień jakie.
 
W Kanadzie wojska NATO, USA tłumiły protesty? Podaj źródła.
Chodziło o wojska kanadyjskie to był przykład co się dzieje jeśli służby mają takie upawnienia
Skąd wymyśliłeś że wojska USA miałyby pacyfikować w Polsce protesty, np Julek?
To był przykład do zamieszek może zawsze dojść,nasz rzad to wie i się boi.
Przecież umowa NATO to sojusz obronny przeciwko atakowi z zewnątrz. Nie ma możliwości prawnych by mogliby tłumić wewnętrzne protesty. Jeżeli sa- to wymień jakie.
Wystarczy,ze ktoś zostanie uznany za wroga kraju i już może mieć problem.

Serio nie chce mi się już tego ci tłumaczyć betonie,bo albo trollujesz,albo i tak nie pojmiesz nieważne ile bym się nie produkował.
 
Nie popierasz amoku? Bo to właśnie slowo ciśnie mi się na usta jako pierwsze gdybym chciał opisać Twoją postawę. Piszesz, że polityka to nie porywy serca, a jednoczenie ignorujesz racjonalne powody dla których powinnismy w tej wojnie wspierać Ukraińców na rzecz tychże porywów i amoku. Wspominasz o historii, która nas niczego nie uczy i potrzebie wyrachowania w stosunkach międzynarodowych i jednocześnie nie zauważasz, że w tej chwili mamy taki właśnie moment, gdy toczymy wojnę z naszym wrogiem nie naszą krwią i nie na terenie naszego kraju. Co by Cię zadowoliło? Rozpierdolona Warszawa, Gdańsk i Białystok ale świadomość że nie przyłożyliśmy ręki do pomocy tym znienawidzonym Ukraińcom bo Wołyń? To by było lepsze i bardziej „patriotyczne” podejście?
Pelna zgoda. Powinno nas, Polakow, cieszyc, ze w koncu stajemy sie narodem bardziej pragmatycznym i przewidujacym. W koncu ktos za nas przelewa krew. Jezeli ktos uwaza, ze oslabienie Rosji nie lezy w naszym interesie to jest debilem.

A dodatkowo Polska wyizolawana, bez sojusznikow, to Polska slaba. Rozumiem, ze pewnym skrajnym grupom(nie wiadomo bardzo czesto przez kogo tak na prawde kierowanych) nie jest to na reke, ale jak zawsze mawiam „jebac skrajnosci”. Mam nadzieje, ze Polacy nie oddadza patriotyzmu w rece jakis oszolomow, ktorzy uwazaja, ze maja na niego monopol, a najczesciej wycieraja sobie nim tylko gebe. Nie moze byc tak, ze milosc do ojczyzny, kojarzy sie z obrazem plujacego jadem, nienawidzacego wszystkiego i wszystkich lysego dresa a jedyna alternatywa jest smierdzacy brudas srajacy na polska flage w imie walki z faszyzmem. I zeby bylo jasne winie za taki stan rzeczy polskie wladze. Wszystkie. Od lewa do prawa. Zaniedbania straszne. Przy tym calym zachlysnieciu sie wolnoscia tzw. "zachodu", po uwolnieniu sie od kacapow, czesc Polakow zostala srogo zaniedbana. Teraz mam wrazenie zbiera sie tego owoce w postaci, niestety, radykalizacji postaw.
 
Chodziło o wojska kanadyjskie to był przykład co się dzieje jeśli służby mają takie upawnienia

To był przykład do zamieszek może zawsze dojść,nasz rzad to wie i się boi.

Wystarczy,ze ktoś zostanie uznany za wroga kraju i już może mieć problem.

Serio nie chce mi się już tego ci tłumaczyć betonie,bo albo trollujesz,albo i tak nie pojmiesz nieważne ile bym się nie produkował.

No ale nadal są to tylko widzimisię.
W Polsce służby mają takie uprawnienia, ale nawet jak będą miały amerykańskie , to nie mogą działać przy tłumieniu protestów.

Chce jakiekolwiek argumenty: albo przykłady albo chociaż podstawy prawne które pozwalały protesty Polaków uznać za atak zbrojny obcego państwa na nasze terytorium. Albo chociaż jakikolwiek ciąg logiczny który mógłby być wiarygodny, że coś takiego mogło by mieć miejsce. Mówisz że trolluje, ale przeczytaj to jeszcze raz. Wszystkie Twoje argumenty opierają się na wymyślę, że wojska USA , wbrew prawu , mogłyby sobie pacyfikować polskie protesty, a na pytanie p argumenty odpowiadasz "bo tak mogliby sobie wymyśleć ". Co jest absurdalne, bo idąc tym tokiem rozumowania- i bez tej ustawy, od lat 90 mogliby Amerykanie tak robić, i tłumić protesty feministek, bo sobie mogli wymyśleć że to...atak wroga z zewnątrz xd


Naprawdę. Trochę pokory. Jeszcze raz zapytam: podaj przykłady i podstawy prawne albo chociaż logiczny ciąg który pozwoliłby uznać wewnętrzny protest w Polsce za atak z zewnątrz obcego państwa. Bo sojusz z NATO dokładnie określa, że musi być to atak z zewnątrz. Więc nawet terroryzmu nie może USA uznać za powód do interwencji bo terroryzm to akt wewnętrzny. Dlatego np nie wkraczali do Francji gdy były ataki terrorystyczne. Ale ty twierdzisz, że wewnętrzny protest uznać mogą za atak na nasze granicę. Z zewnątrz. No chyba ty musisz być zobligowany by przedstawić na to argumenty.
Bo równie dobrze, używając twojego argumentu, czyli "bo Amerykanie mogą sobie tak wymyśleć" można uargumentować wszystko: np to że mogą uznać Kaczyńskiego za kosmitę, bo czemu nie, skoro mogą sobie bez żadnych podstaw wszystko wymyśleć.
I żadne ustawy nie są im do niczego potrzebne.



Ps. Zabawne jest to, że podałeś przykład Kanady, po czym się okazało że sam przyznajesz że tam nie było żadnego przykładu xd
 
Last edited:
W Polsce służby mają takie uprawnienia, ale nawet jak będą miały amerykańskie , to nie mogą działać przy tłumieniu protestów.
Oficjalnie wielu rzeczy nie wolno,lockdowny czy chodzenie bez masek były bezprawne a też się wydarzyły.W praktyce to nie bedzie nasza armia i nie bedziemy mieli nad nimi władzy. Jak dwa lata temu by mi ktoś powiedział,ze ludzie będą tratowani konno podczas protestów jak w Kanadzie to też bym nie uwierzył.
 
Oficjalnie wielu rzeczy nie wolno,lockdowny czy chodzenie bez masek były bezprawne a też się wydarzyły.W praktyce to nie bedzie nasza armia i nie bedziemy mieli nad nimi władzy. Jak dwa lata temu by mi ktoś powiedział,ze ludzie będą tratowani konno podczas protestów jak w Kanadzie to też bym nie uwierzył.


No tak, ale w tym przypadku serio to co piszecie o tych wojskach NATO by nie przeszło. I nadal opiera się to na twierdzeniu, że nie ma dowodów, ale może by tak robili bo w sumie świat jest i tak chujowy. No jest, i teoretycznie nasz rację, że jakieś gówno z tego może być kiedyś.
 
Myślicie, że Łukaszenka chce by wszyscy myśleli, że blefuje a w rzeczywistości wejdzie na Ukrainę, czy nie chce wejść i chce by wszyscy myśleli że może wejść?
 
W sumie masz rację, nie powinienem tego robić, a że jest znane to mnie mało interesuje. Jak skasujesz posta to nie będzie śladu.
Tyle że sam tu swojego posta z nazwiskiem wstawiłeś gagatku
 
Od Ukrainy bardziej bym się spodziewał siekiery w plecach, bo nie omieszkałaby skorzystać ze słabości Polski niż pomocy. Historia.
Jak już się bierzemy za historię. To zrób sobie listę naszych wszystkich wojen, okupacji, rozbiorów z Ukraińcami i Rosjanami.
Jakieś wnioski?
Że historia wielkich konfliktów z Ukraińcami praktycznie otwiera się i zamyka na Wołyniu. I powstaniach kozaków dawno temu.
A na konflikty z Ruskimi braknie kartki.

Więc mi ni cholery z tej kalkulacji nie wychodzi, że (historycznie) ukrainiec = ruski.
 
Bo temat rozjebałeś, trzeba było sobie nowy założyć.


Staram się temat już trochę ogarnąć. Przede wszystkim omijać zaczepki nie związane z tematem. Spokojnie, uspokoi się. Chociaż dyskusje pewnie będą się toczyć, jak ta , dość spokojna i rzeczowa dziś o NATO w Polsce.
Ale powoli odnajduje w sobie zen :d
 
Jak już się bierzemy za historię. To zrób sobie listę naszych wszystkich wojen, okupacji, rozbiorów z Ukraińcami i Rosjanami.
Jakieś wnioski?
Że historia wielkich konfliktów z Ukraińcami praktycznie otwiera się i zamyka na Wołyniu. I powstaniach kozaków dawno temu.
A na konflikty z Ruskimi braknie kartki.

Więc mi ni cholery z tej kalkulacji nie wychodzi, że (historycznie) ukrainiec = ruski.
Od kiedy datujesz Ukrainę?
 
Jak już się bierzemy za historię. To zrób sobie listę naszych wszystkich wojen, okupacji, rozbiorów z Ukraińcami i Rosjanami.
Jakieś wnioski?
Że historia wielkich konfliktów z Ukraińcami praktycznie otwiera się i zamyka na Wołyniu. I powstaniach kozaków dawno temu.
A na konflikty z Ruskimi braknie kartki.

Więc mi ni cholery z tej kalkulacji nie wychodzi, że (historycznie) ukrainiec = ruski.


Tutaj ciężko mówić o Ukrainie jako terenie geograficznym z konkretnym narodem. O Ukraińcach możemy mówić dopiero od XIX wieku, wcześniej możemy mówić o kozakach, Tatarach, rusinach...ale fakt, ziemię te od upadku Kijowa były zazwyczaj czymś w rodzaju eksploatowanej koloni: litwskiej, polskiej, moskiewskiej.
 
To są współczesne Jezusy Chrystusy :-D:-D:-D giną w boju z okrzykiem "za Polskę!"

Postuluje o zmianę Ronda Praw Kobiet na Rondo Bohaterów Ukrainy :heart:


Ironia ironią.
Fakt- oni walczą za siebie.
Ale faktem jest iż w naszym interesie też, z naszej perspektywy. . Więc z naszego dolka- walczą też dla nas. Tak jak Polska w 1920 roku walczyła dla siebie, ale może też mówić, że dla Europy.

Swoją drogą - w tym temacie czytałem już że Ukraińcy walczą dla Amerykanów a je dla siebie.
 
Ukraina nam nie zagraża i to tylko wymyśl debili, że chcą przyjechać do Polski mordować Polaków.
Militarnie - raczej nie zagraża, jednak są tacy, którzy mordowaliby Polaków, oczywiście chodzi o skalę, w każdym kraju znajdą się różne świry lub ludzie, którzy posunęliby się do najgorszych rzeczy w imię odpowiednich profitów lub dla zabawy (świry). Jaka jest skala tego zjawiska na Ukrainie? Czy ukraiński banderyzm (jego forma), w edukacji i polityce, rozporządzeniach może w konsekwencji doprowadzić do powiększenia tej skali?
A czemu to nasza wojna i czemu w naszym interesie jest by Ukraina była prozachodnią a nie druga Białorusią było ci tłumaczone milion razy
Milion razy błędnie. W naszym interesie leży, by Ukraina nie była ani prozachodnia, ani prokacpaska. Najbliższa temu była sytuacja sprzed 2014 roku.
Czemu Ukraina słaba jest dla nas dobra? Dobra i w naszym interesie jest silna Ukraina.
Błąd. W interesie Polski (i każdego kraju) jest, by każde państwo było słabsze od nas i do tego ideału należy dążyć prowadząc odpowiednią politykę zagraniczną. Obecnie silna militarnie Ukraina ale sprzętem "wypożyczonym" jest dla nas oczywiście jak najbardziej na rękę, niech osłabiają Rosję ile tylko mogą, tzn. na tyle, by równowaga sił Światowych była jako tako zachowana. Załóżmy, że wojna się zakończy. Wraz z postępującym czasem pokoju i osłabieniem możliwości powtórnego ataku Rosji - Ukraińcy powinni oddawać nam sprzęt wojskowy w rozsądnej ilości, jak również innym krajom. Nie wiem, czy przy wysyłaniu tam sprzętu w umowach zawarte są takie klauzule, podejrzewam, że nie, bo to taki raczej utopijny pomysł klocuńka ;)
Przecież umowa NATO to sojusz obronny przeciwko atakowi z zewnątrz. Nie ma możliwości prawnych by mogliby tłumić wewnętrzne protesty. Jeżeli sa- to wymień jakie
Należałoby przeczytać wszystkie artykuły ustawy, które wymienione są w postanowieniu Prezydenta, które zapodał @vitas Nie wiem, czy istnieją tam jakieś kruczki, które mogłyby być wykorzystane.

Należy mieć na uwadze, że w przypadku powstania jakiegoś dużego niezadowolenia społecznego, które przejawiałoby się w licznych, ostrych demonstracjach - istnieje możliwość, że służby i rządy wymienionych państw we wspólnym porozumieniu mogą na podstawie przekonania o możliwym zagrożeniu płynącym z tych demonstracji dla założonych działań obcych żołnierzy u nas stacjonujących - podjąć decyzje o wsparciu naszych oddziałów policji w tłumieniu tych demonstracji. Medialny przekaz wtedy będzie taki, że demonstracje zagrażają tym obcym oddziałom. Jeśli te obce Państwa uznają, że ewentualny przewrót w naszym kraju mógłby doprowadzić do zachwiania się ich interesów, to jestem w stanie sobie dodatkowo jeszcze wyobrazić, że przeprowadzenie odpowiednich prowokacji nie będzie stanowiło większego problemu.

Jeśli chodzi o jakieś interwencje obcych służb wewnątrz naszego kraju, to historia prawna tej sprawy sięga jeszcze 2004 roku od kiedy to obowiązuje konwencja o pomocy prawnej w sprawach karnych między państwami UE. Takie "sprawy karne" również można tworzyć, przy pomocy służb. Następnie mamy rok 2007 i konwencją z Prüm o współpracy transgranicznej w walce z terroryzmem i przestępczością transgraniczną (Rezolucja legislacyjna Parlamentu Europejskiego z dnia 7 czerwca 2007 r.) W wyniku tej konwencji powstają zapisy trzech decyzji Rady UE z czerwca 2008 r. dotyczących współpracy transgranicznej, szczególnie w zwalczaniu terroryzmu i przestępczości transgranicznej oraz w sprawie usprawnienia współpracy pomiędzy specjalnymi jednostkami interwencyjnymi państw członkowskich UE w sytuacjach kryzysowych (decyzje Rady: 2008/615/WSiSW, 2008/616/WSiSW, 2008/617/WSiSW). W jaki sposób reaguje Polska? Powstaje wg rządu konieczność dostosowania polskiego porządku prawnego do zapisów tychże decyzji i powstaje ustawa 1066.

We wzmiankowanych decyzjach i konwencji jest mowa o wspólnych patrolach i operacjach służących ochronie porządku i bezpieczeństwa publicznego, a także prewencji kryminalnej. Nie pamiętam jaki ostateczny kształt ma wzmiankowany niżej artykuł 2 pkt 1b ustawy 1066. W rządowym projekcie ustawy wyraźnie zdefiniowano, że wspólne operacje to:

"wspólne działania prowadzone na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej z udziałem zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników w związku ze zgromadzeniami, imprezami masowymi lub podobnymi wydarzeniami, klęskami żywiołowymi oraz poważnymi wypadkami w celu ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz zapobiegania przestępczości"

Reasumując, jeśli o kwestię możliwości działania obcych Państw na terenie naszego kraju chodzi - to w przypadku ewentualnego tłumienia wewnętrznych protestów porządek prawny jest przygotowany w taki sposób, by raczej umożliwić im takie działania, a nie jak życzeniowo sobie marzysz, by takich możliwości prawnych nie było. Otóż są, na co wyżej masz argumenty.
 
Last edited:
Militarnie - raczej nie zagraża, jednak są tacy, którzy mordowaliby Polaków, oczywiście chodzi o skalę, w każdym kraju znajdą się różne świry lub ludzie, którzy posunęliby się do najgorszych rzeczy w imię odpowiednich profitów lub dla zabawy (świry). Jaka jest skala tego zjawiska na Ukrainie? Czy ukraiński banderyzm (jego forma), w edukacji i polityce, rozporządzeniach może w konsekwencji doprowadzić do powiększenia tej skali?

Milion razy błędnie. W naszym interesie leży, by Ukraina nie była ani prozachodnia, ani prokacpaska. Najbliższa temu była sytuacja sprzed 2014 roku.

Błąd. W interesie Polski (i każdego kraju) jest, by każde państwo było słabsze od nas i do tego ideału należy dążyć prowadząc odpowiednią politykę zagraniczną. Obecnie silna militarnie Ukraina ale sprzętem "wypożyczonym" jest dla nas oczywiście jak najbardziej na rękę, niech osłabiają Rosję ile tylko mogą, tzn. na tyle, by równowaga sił Światowych była jako tako zachowana. Załóżmy, że wojna się zakończy. Wraz z postępującym czasem pokoju i osłabieniem możliwości powtórnego ataku Rosji - Ukraińcy powinni oddawać nam sprzęt wojskowy w rozsądnej ilości, jak również innym krajom. Nie wiem, czy przy wysyłaniu tam sprzętu w umowach zawarte są takie klauzule, podejrzewam, że nie, bo to taki raczej utopijny pomysł klocuńka ;)

Należałoby przeczytać wszystkie artykuły ustawy, które wymienione jest w postanowieniu Prezydenta, które zapodał @vitas Nie wiem, czy istnieją tam jakieś kruczki, które mogłyby być wykorzystane.

Należy mieć na uwadze, że w przypadku powstania jakiegoś dużego niezadowolenia społecznego, które przejawiałoby się w licznych, ostrych demonstracjach - istnieje możliwość, że służby i rządy wymienionych państw we wspólnym porozumieniu mogą na podstawie przekonania o możliwym zagrożeniu płynącym z tych demonstracji dla założonych działań obcych żołnierzy u nas stacjonujących - podjąć decyzje o wsparciu naszych oddziałów policji w tłumieniu tych demonstracji. Medialny przekaz wtedy będzie taki, że demonstracje zagrażają tym obcym oddziałom. Jeśli te obce Państwa uznają, że ewentualny przewrót w naszym kraju mógłby doprowadzić do zachwiania się ich interesów, to jestem w stanie sobie dodatkowo jeszcze wyobrazić, że przeprowadzenie odpowiednich prowokacji nie będzie stanowiło większego problemu.

Jeśli chodzi o jakieś interwencje obcych służb wewnątrz naszego kraju, to historia prawna tej sprawy sięga jeszcze już 2004 roku od kiedy to obowiązuje konwencja o pomocy prawnej w sprawach karnych między państwami UE. Takie "sprawy karne" również można tworzyć, przy pomocy służb. Następnie mamy rok 2007 i konwencją z Prüm o współpracy transgranicznej w walce z terroryzmem i przestępczością transgraniczną (Rezolucja legislacyjna Parlamentu Europejskiego z dnia 7 czerwca 2007 r.) W wyniku tej konwencji powstają zapisy trzech decyzji Rady UE z czerwca 2008 r. dotyczących współpracy transgranicznej, szczególnie w zwalczaniu terroryzmu i przestępczości transgranicznej oraz w sprawie usprawnienia współpracy pomiędzy specjalnymi jednostkami interwencyjnymi państw członkowskich UE w sytuacjach kryzysowych (decyzje Rady: 2008/615/WSiSW, 2008/616/WSiSW, 2008/617/WSiSW). W jaki sposób reaguje Polska? Powstaje wg rządu konieczność dostosowania polskiego porządku prawnego do zapisów tychże decyzji i powstaje ustawa 1066.

We wzmiankowanych decyzjach i konwencji jest mowa o wspólnych patrolach i operacjach służących ochronie porządku i bezpieczeństwa publicznego, a także prewencji kryminalnej. Nie pamiętam jaki ostateczny kształt ma wzmiankowany niżej artykuł 2 pkt 1b ustawy 1066. W rządowym projekcie ustawy wyraźnie zdefiniowano, że wspólne operacje to:

"wspólne działania prowadzone na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej z udziałem zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników w związku ze zgromadzeniami, imprezami masowymi lub podobnymi wydarzeniami, klęskami żywiołowymi oraz poważnymi wypadkami w celu ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz zapobiegania przestępczości"

Reasumując, jeśli o kwestię możliwości działania obcych Państw na terenie naszego kraju chodzi - to w przypadku ewentualnego tłumienia wewnętrznych protestów porządek prawny jest przygotowany w taki sposób, by raczej umożliwić im takie działania, a nie jak życzeniowo sobie marzysz, by takich możliwości prawnych nie było. Otóż są, na co wyżej masz argumenty.


Pewnie nie więcej na Ukrainie jest ludzi którzy by chcieli wkroczyc do Polski zabijać Polaków, niż w Polsce ludzi chcących wkroczyć na Ukrainę zabijać Ukraińców.


I tak, lepiej by Ukraina miała jakaś konkretna siłę. Bo po co nam bufor od Rosji ktory nie jest w stanie nas buforować? Silna Ukraina i jeszcze silniejsza Polska. Tyle.


Co do ostatnich akapitow- my chyba mówimy o wojskach NATO, USA w ramach NATO. To co ty napisaoes- tego raczej nie dotyczy. Chyba to o czym piszesz konkretnie określa rodzaje służb. Np. pomoc przy granicy, z imigrantami(o czym niedawno było głośno. Nikt nie robil afery, że służby z zachodu mogłyby razem z naszymi celnikami ogarniać granicę.)

Piękny post
 
Ironia ironią.
Fakt- oni walczą za siebie.
Ale faktem jest iż w naszym interesie też, z naszej perspektywy. . Więc z naszego dolka- walczą też dla nas. Tak jak Polska w 1920 roku walczyła dla siebie, ale może też mówić, że dla Europy.

Swoją drogą - w tym temacie czytałem już że Ukraińcy walczą dla Amerykanów a je dla siebie.
Ukrainiec bije się żeby Polak mógł żyć w spokoju.

Zelensky walczy o pokój na świecie, tak jak kiedyś Szumowski z podpuchnietymi oczami walczył z pandemią.

A ja codziennie z rana na kiblu walczę o lepsze cohones :DC:


Wiem, wiem "walczą żebyśmy my nie musieli" "wolałabyś bomby na głową?" "Najpierw Ukraina, potem Litwa, Kurdystan, Filipiny, a potem Polska", a 10 zł za 1l benzyna to ma cena pokój".

Putin Idi na chuj i rosyjski okręcie podwodny pierdol się, pozdrawiam tych co ukradli traktor, #topgun:DuchKijowa
 
Ukrainiec bije się żeby Polak mógł żyć w spokoju.

Zelensky walczy o pokój na świecie, tak jak kiedyś Szumowski z podpuchnietymi oczami walczył z pandemią.

A ja codziennie z rana na kiblu walczę o lepsze cohones :DC:


Wiem, wiem "walczą żebyśmy my nie musieli" "wolałabyś bomby na głową?" "Najpierw Ukraina, potem Litwa, Kurdystan, Filipiny, a potem Polska", a 10 zł za 1l benzyna to ma cena pokój".

Putin Idi na chuj i rosyjski okręcie podwodny pierdol się, pozdrawiam tych co ukradli traktor, #topgun:DuchKijowa


Nie wiem po co to piszesz. Ani razu żadnej z tych rzeczy nawet nie zasugerowałem. Wręcz przeciwnie. W poście który komentujesz.
Też nie mówiłem nic o propagandzie wojennej.
 
Pewnie nie więcej na Ukrainie jest ludzi którzy by chcieli wkroczyc do Polski zabijać Polaków, niż w Polsce ludzi chcących wkroczyć na Ukrainę zabijać Ukraińców.
Pewnie? Teraz wystarczy, byś podał odpowiednie argumenty, wskazał na badania, których wyniki będą zbieżne z Twoim "pewnie". To co napisałeś to zwykła potwarz dla Polaków. Z jakich powodów próbujesz oczerniać ziomków? No chyba, że taka zależność rzeczywiście istnieje, wtedy wystarczy wskazać wyniki, o których wspomniałem.
I tak, lepiej by Ukraina miała jakaś konkretna siłę. Bo po co nam bufor od Rosji ktory nie jest w stanie nas buforować? Silna Ukraina i jeszcze silniejsza Polska. Tyle.
Nigdzie nie postulowałem tezy o demilitaryzacji Ukrainy. To domena propagandy ruskiej, mam nadzieję, że nie próbujesz mi wciskać takich konotacji. Z drugim członem zdania się oczywiscie zgadzam ale sprecyzuję - silna Ukraina na tyle, by powstrzymać/osłabić ruskich, by decyzja o ataku na Polskę nie powstała już nigdy, a Polska silniejsza.
Co do ostatnich akapitow- my chyba mówimy o wojskach NATO, USA w ramach NATO.
Odniosłem się również do tego. Przeczytałeś artykuły ustawy o których wspomniałem? Chyba tak, bo to właśnie Ty twierdzisz, że taka możliwość nie istnieje. Proszę zatem o argumenty - wskazanie na zapisy, które jednoznacznie mówią o braku takiej możliwości.
 
Nie wiem po co to piszesz. Ani razu żadnej z tych rzeczy nawet nie zasugerowałem.
Też nie mówiłem nic o propagandzie wojennej.
To nie ty opowiadałeś o tym,że walczymy rękami Ukainców i że propaganda jest bardzo ważna,bo wzmacnia morale i jest to stały element wojny?

Sam się już gubisz we własnej narracji xD.
 
Pewnie? Teraz wystarczy, byś podał odpowiednie argumenty, wskazał na badania, których wyniki będą zbieżne z Twoim "pewnie". To co napisałeś to zwykła potwarz dla Polaków. Z jakich powodów próbujesz oczerniać ziomków? No chyba, że taka zależność rzeczywiście istnieje, wtedy wystarczy wskazać wyniki, o których wspomniałem.

Nigdzie nie postulowałem tezy o demilitaryzacji Ukrainy. To domena propagandy ruskiej, mam nadzieję, że nie próbujesz mi wciskać takich konotacji. Z drugim członem zdania się oczywiscie zgadzam ale sprecyzuję - silna Ukraina na tyle, by powstrzymać/osłabić ruskich na tyle, by decyzja o ataku na Polskę nie powstała już nigdy, a Polska silniejsza.


Ale tak samo nie można sugerować, że Ukraińcy chcą zabijać Polaków.
Ot, bez badań tak nie można sugerować,? To nie sugeruj.
 
To nie ty opowiadałeś o tym,że walczymy rękami Ukainców i że propaganda jest bardzo ważna,bo wzmacnia morale i jest to stały element wojny?

Sam się już gubisz we własnej narracji xD.


Ukraińcy walczą dla siebie, a my prowadzimy wojnę rękami Ukraińców. Czego nie rozumiesz? Podałem porównanie z 1920 rokiem by zobrazować sens.


I nie, nie pisałem w komentarzu do Masty nic o propagandzie wojennej.
 
Ukraińcy walczą dla siebie, a my prowadzimy wojnę rękami Ukraińców. Czego nie rozumiesz? Podałem porównanie z 1920 rokiem by zobrazować sens.


I nie, nie pisałem w komentarzu do Masty nic o propagandzie wojennej.
Masta się chyba odniósł do całokształtu twojej "radości twórczej".
 
Mój amok to nieufność wobec Rosji, ale też Ukrainy czy choćby Niemiec. Co jest Twoim amokiem?
Po pierwsze, skąd przeświadczenie, że to nasza wojna? O co tę wojnę toczymy?
Nie wiem czy wiesz, ale ta wojna toczy się od 2014. W trochę innej skali, ale jednak prawie 10 lat trwa. Z którym z tych dwóch państw mieliśmy w tym czasie lepsze relacje gospodarcze czy państwowe? Ruski dziś nie zaprzeczają Katyniowi i nie rozpowiadają wszem, że to Polacy tam mordowali. Tylko mi teraz nie wciskaj, że w ten sposób jestem prorosyjski.
Zatem Rusek to wróg a Ukraina przyjaciel? I co, gdybyśmy mieli, nie daj już nigdy bożę, rozpierdoloną Warszawę, Gdańsk i Białystok, jak mniemam przez Ruska, bo o to toczy się przecież walka na Ukranie, to Ukraina by nam pomogła? Historia, której nie mam przypominać byś mnie nie nazwał ruską onucą, pokazuje jednak co innego. Od Ukrainy bardziej bym się spodziewał siekiery w plecach, bo nie omieszkałaby skorzystać ze słabości Polski niż pomocy. Historia. I nie wyklucza to istnienia mnóstwa Ukraińców o dobrym sercu i całej masy, która pewnie oddałaby ostatnią koszulę Lachom i ryzykując życie przyniosłaby nam chleb.
Tak łatwo rzucasz tą walką z naszym wrogiem, to wytłumacz mi dlaczego to jest wróg? Dlaczego tylko ten? Bo jak na moje to oba te narody (choć trudno o Ukrainie mówić naród, bo to zlepek wolnokształtującej się monokultury, która pierwszych swoich prawdziwych bohaterów upatruje w kipiących nienawiścią antypolakach i wielbi ich. Wszystko by zapewne wyglądało inaczej gdybyśmy o rzezi wołyńskiej mówili po kilkuset latach, wtedy przeszłość już tak nie rani, ale ludzie którzy tego zaznali jeszcze żyją. Ale nie dobra o tym mówić. Ważne by klękać przed murzynami).
Skoro to nasza wojna, to co powiesz na Nord Stream 2? To było wypowiedzenie nam wojny gospodarczej? Powiesz złe słowo na Niemcy czy Unię?
Krzyczysz, że trzeba pomagać Ukrainie, bo w ten sposób pomagamy sobie. Teraz, kiedy lecą bomby to krzyczysz. Co mówiłeś pół roku temu, rok temu, dwa? Od dawna mówię, że potrzebujemy silnej armii (i to nie ukraińskiej a swojej) i jeśli bardzo chcesz mi dosrać to poszukaj sobie nawet w archiwach cohones, czy nie przewijały się choćby teksty, że zamiast 500+ lepiej włożyć te pieniądze w armię czy współpracę na linii rząd-uczelnie-przemysł zbrojeniowy, bo długofalowo to przyniesie więcej korzyści. Nagle zaczynasz dostrzegać naszych wrogów? I owszem, uważam, że należy pomagać Ukrainie, bo im słabsze ruski, ale i przy okazji Ukraina, tym lepiej dla nas, ale trzeba to robić z głową. Lepiej wydać polską broń i prosić innych aby nas dozbroili? Dostregasz gdzieś przemyślane działania w tym wszystkim? Kiedy jak nie teraz jest właśnie okazja by powiedzieć na przykład: "pomimo naszej ciężkiej historii, przekazujemy te czołgi, bo chcemy odciąć grubą kreską choćby tak dzielące nas zdarzenia jak rzeź, której dopuścili się na cywilnej, polskiej ludności Wołynia Ukraińcy. Miejmy nadzieję, że dzięki tej pomocy nasze narody pozostaną niepodległe i przyjazne, tak by Ukrainiec mógł wkrótce bezpaszportowo podróżować po Europie, a Polak bezproblemowo mógł zobaczyć lwy na Cmentarzu Orląt w niegdysiejszym polskim Lwowie". Żadnemu to przez usta nie przejdzie.
Naprawdę muszę tłumaczyć o co toczymy obecnie wojnę? Żenujące to jest, ale niech będzie. Toczymy wojnę z ruskimi krwią Ukraińców po to by zarżnąć ich projekt imperialny na tym etapie. Nim być może za parę lub paręnaście lat Amerykanie przerzucą siły na Pacyfik. Co wtedy Rosjan powstrzyma od zaatakowania krajów bałtyckich, a później nas jak nie będzie tu wujka Sama? Dlatego trzeba ich wykończyć i wepchnąć w kolejną smutę lub co sie pewnie nie wydarzy rozpad na jakieś niepodległe republiki teraz na najbardziej sprzyjających nam warunkach. Naprawdę trzeba się wykazywać złą wolą by tego nie widzieć.

Oczywiście, że Nord Stream 2 był czymś złym z naszego punktu widzenia i jest jednym z pozytywnych skutków tego konfliktu, że ten projekt zdechł (mam nadzieję, że na stałe) i tak powiem złe słowo na Niemcy. Jebać ich za to.
W ogóle zauważyłem że dyskusja z Tobą na takie tematy to rozmowa często nie na poziomie faktów, a Twoich projekcji na temat rozmówcy. Bo wiadomo jak ktoś nie reprezentuje jedynej słusznej w Twoim mniemaniu opcji ultraprawackiej to leming, fajnopolak itd.
O co ci chodzi z tym krzyczeniem ze trzeba pomagać Ukrainie i ze robię to dopiero teraz.
I kolejne „nagle zaczynasz dostrzegać naszych wrogów?” Czy my się znamy? Naprawdę nie umiesz inaczej gadać niż przenosić jakieś gotowe wzorce ze swojej głowy i nakładać je na rozmówcę?
Tak, dostrzegam sens w przekazywaniu starych t-72 Ukraińcom gdzie walczą za nasza sprawę i cieszę się że to zrobiliśmy, a nie będziemy ich złomować za pare lat.
 
Back
Top