Konflikt Rosja-Ukraina

Nie no kolego ja myślę logicznie.
Polski i Polaków interes na pierwszym miejscu, a nie brandzlowanie się do populistycznej narracji.

Te argumenty że na wschodzie Ukrainy walczą za nasze bezpieczeństwo, ale to my mamy narażać swoje bezpieczeństwo energetyczne, bo 'tak trzeba' to jak wyjęte z piaskownicy.

Nie mamy narazac naszego bezpieczenstwa energetycznego. Mamy zrobic wszystko by kacapow oslabic, jak najnizszym kosztem. UE szuka innych zrodel dostaw. Polska dywersyfikowala dostawy. Putin jeszcze przed wojna manipulowal cenami by nam dojebac. Nawet jakby wojna nie wybuchla to dalsze wycofywanie sie z rosyjskeij energii jest w naszym interesie i juz przed wojna Polska krzyczala by powstrzymac NS2 - bo to jest w naszym interesie narodowym.
 
Nie mamy narazac naszego bezpieczenstwa energetycznego. Mamy zrobic wszystko by kacapow oslabic, jak najnizszym kosztem. UE szuka innych zrodel dostaw. Polska dywersyfikowala dostawy. Putin jeszcze przed wojna manipulowal cenami by nam dojebac. Nawet jakby wojna nie wybuchla to dalsze wycofywanie sie z rosyjskeij energii jest w naszym interesie i juz przed wojna Polska krzyczala by powstrzymac NS2 - bo to jest w naszym interesie narodowym.
No patrz, a Twoje biedronie i inne dziwolągi jeszcze pół roku temu miały inne zdanie. Co wam się stało?
 
Od Łotwy do Moskwy dużo dalej nie jest. A Petersburg mają jak na widelcu. Pocisk hipersoniczny można odpalić także z myśliwca. I jakoś Rosjanie do tego dopuszczają.
Przecież to jest jedynie symboliczny przykład. Chodzi o interesy i możliwe jak największe oddalenie łatwości manewrowania. Przypomnij sobie o co chodziło w tzw. konflikcie kubańskim... Czy uważasz, że USA pozowlą Rosji na zainstalowanie się - dajmy na to w Meksyku? Uznajesz fakty odnośnie bezpieczeństwa Rosji, a te porównania (Sewastopol - Moskwa, myśliwce, itd), to jedynie obrazowe przedstawienie jak wzrasta możliwość operacji militarnych.
 
Od czasów pierestrojki do 2014 - jakim była? Właśnie taka Ukraina jest dla nas najbardziej korzystna
Była bo Związek Radziecki się zesrał i Rosja była słaba. I to jest warunek neutralnej Ukrainy.
Od rządów Putina Rosja się umacnia, zbroi i zwiększa presję na Ukrainę, aż do kulminacji w 2014r.

Bajędy o niezależnej Ukrainie sąsiadującej z silną, imperialną Rosją można sobie wrzucić do kosza. A jak ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości to niech sobie prześledzi tak, z 200-300 lat historii tego państwa i sobie poczyta, jacy to z nich serdeczni sąsiedzi w stosunku do mniejszych, sąsiednich państw.

Przecież to jest jedynie symboliczny przykład.
Ten konkretny przykład jak dla mnie za bardzo zalatuje tanią sensacją, którą później panikarze sieją dalej.
 
Była bo Związek Radziecki się zesrał i Rosja była słaba. I to jest warunek neutralnej Ukrainy.
Od rządów Putina Rosja się umacnia, zbroi i zwiększa presję na Ukrainę, aż do kulminacji w 2014r.

Bajędy o niezależnej Ukrainie sąsiadującej z silną, imperialną Rosją można sobie wrzucić do kosza. A jak ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości to niech sobie prześledzi tak, z 200-300 lat historii tego państwa i sobie poczyta, jacy to z nich serdeczni sąsiedzi w stosunku do mniejszych, sąsiednich państw.
Dlatego, jak już wyżej wspomniałem - mam wątpliwości co do tego, by ma ten moment wciągać Ukrainę do NATO i UE, bo Rosja wciąż jest zbyt silna. Pisałem jaka Ukraina jest dla nas najkorzystniejsza i nie mam złudzeń co do ewentualnej neutralności. Trzeba osłabiać Rosję, bo na obecny moment wciąganie Ukr. do tych struktur nie może skończyć się dobrze - ani dla niej, ani dla nas.
Ten konkretny przykład jak dla mnie za bardzo zalatuje tanią sensacją, którą później panikarze sieją dalej.
Ale chyba nie uważasz, że sprzeciwianie się na obecny moment wciąganiu Ukrainy do NATO i UE - jest przejawem nieuzasadnionej paniki?
 
Ale chyba nie uważasz, że sprzeciwianie się na obecny moment wciąganiu Ukrainy do NATO i UE - jest przejawem nieuzasadnionej paniki?

Rozumiem niepokój bo to będzie eskalować ten konflikt. A Rosja niestety ma też broń atomową.
Ale wejście do NATO jest teraz mało prawdopodobne, jeśli władza Putina nie rypnie, a sytuacja będzie mniej/ więcej wyglądać tak jak teraz.
 
Rozumiem niepokój bo to będzie eskalować ten konflikt.
To może niestety trwać latami. W Ramstein podjęto już decyzje. Zaczynało się od lekkiego sprzętu, teraz dostawy/pomoc Ukrainie będzie gruba. Niemal wszyscy spece od wojen itd. są przekonani, że amerykański wywiad działa tam w sposób niesamowicie zintensyfikowany. Obecnie nawet w mediach pojawiły się oficjalne informacje w związku z tym i obojętne, czy to kontrolowany przeciek w konkretnym celu, czy rzeczywistość - w końcu chyba zachód pokazuje Rosji, że żarty się skończyły. Realny sukces to wycofanie się Rosji i pozostawienie Ukrainy w stanie sprzed 24 lutego, może się to również skończyć zajęciem kilku terenów.

Ukraina ma przejebane. Szacuje się, że ich PKB spadnie w tym roku o ok., 40-50%, zdegradowana infrastruktura, przemysł w znacznym stopniu zniszczony, eksport zablokowany (okręty w Odessie), sytuacja na Ukrainie będzie się pogarszać. 2/3 ropy i produktów naftowych sprowadzali z Białorusi i Rosji, resztę przez Odessę - pozbawieni są tych kanałów dostaw, bazy paliw bombardowane, jedyna rafineria - zniszczona. Został im tylko jeden kanał importu - Polska... Tak więc Rosja nie musi intensyfikować działań, wystarczy, że utrzyma co jest, okopać się, utrzymać pozycje, w miarę czasu - morale społeczeństwa Ukr. musi spaść. Skrzypczaki i inni hurraoptymiści tego Świata podniecają się "sukcesami" (obrona Kijowa, itd.), a są to - tak naprawdę - zmiana taktyki i bardziej rozumne prowadzenie działań. Niestety - Rosja ma potencjał utrzymania tego co uzyskała i uzyskanie więcej. Dużo zależy od Chin i od USA oczywiście, od ich decyzji, intensyfikacji dostaw, światełko w tunelu jest, zobaczymy jaki będzie przebieg, jednak obecnie proces niszczenia Ukrainy postępuje. Jeśli nie uda się doprowadzić do głębokiego kryzysu w Rosji, nie ma co liczyć na polepszenie sytuacji.
 
[/QUOTE]
Od czasów pierestrojki do 2014 - jakim była? Właśnie taka Ukraina jest dla nas najbardziej korzystna

Rosja z roku na rok była coraz mocniejsza i wyraźnie zaznaczyła chęć włączenia Białorusi i Ukrainy. Ten proces postępował. Arestovich nie miał wątpliwości albo NATO albo wchłonięcie przez Rosję w całości. Tutaj nie ma miejsca na neutralność.

 
Last edited:
Rosja z roku na rok była coraz mocniejsza i wyraźnie zaznaczyła chęć włączenia Białorusi i Ukrainy. Ten proces postępował. Arestovich nie miał wątpliwości albo NATO albo wchłonięcie przez Rosję w całości. Tutaj nie ma miejsca na neutralność.
Dlatego jedyną szansą jest osłabianie Rosji ale na włączenie Ukrainy do NATO jest za wcześniej, bo Rosja wciąż zbyt silna.
 
Dlatego trzeba wysyłać Ukraińcom broń ile tylko się da, tak by osłabić maksymalnie Rosję.
Obejrzyj ten film który wrzucił @Pat Bateman . Racjonalnie Warzecha podszedł do tematu.
Przecież nie można czekać w nieskończoność, aż rosja się "wykrwawi" jednocześnie zostając bez broni, bo wysyłamy ją na Ukrainę I do tego z milionami ludzi do utrzymania, bo nasze imperium tego nie uniesie.
 
Dlatego trzeba wysyłać Ukraińcom broń ile tylko się da, tak by osłabić maksymalnie Rosję.
Przecież pisałem o tym wyżej. Zapowiedzi są i raczej realizacja również będzie, najlepiej by z naszej strony szło jej jak najmniej, bo jeśli wciąż będziemy się osłabiać - zostaniemy z niczym, tzn. z ręką w nocniku. Na tym polu są bardziej zasobni i silniejsi gracze od nas. Posyłanie broni to jednak różnica w stosunku do tego co proponujesz, należy to mądrze rozegrać, a wciąganie Ukrainy do NATO nic z mądrością wspólnego nie ma, przynajmniej na obecny czas, zobaczymy co przyniesie przyszłość, jak zareagują Chiny, której na rękę jest wasalizacja Rosji, a to może oznaczać, że odpowiednie jej osłabienie - będzie odległe w czasie.
 
Wysłaliśmy czołgi na Ukrainę zanim dojechały te z Anglii. Ktoś słyszał gdzie one są? Stoją w korku na kanale Sueskim?
 
:eddieconspiracy::
Image


Image



-----------------------------------------------------------------

Wysłaliśmy czołgi na Ukrainę zanim dojechały te z Anglii. Ktoś słyszał gdzie one są? Stoją w korku na kanale Sueskim?


"Ledwie po kilku dniach od oficjalnego poinformowania świata o przekazaniu naszych czołgów Ukrainie, do sieci wpadło nagranie, które potwierdza zakończony tranzyt. Polskie czołgi T-72 już w Ukrainie walczą, a przynajmniej są gotowe do tego, aby podjąć działania bojowe."
 
Last edited:
Obejrzyj ten film który wrzucił @Pat Bateman . Racjonalnie Warzecha podszedł do tematu.
Przecież nie można czekać w nieskończoność, aż rosja się "wykrwawi" jednocześnie zostając bez broni, bo wysyłamy ją na Ukrainę I do tego z milionami ludzi do utrzymania, bo nasze imperium tego nie uniesie.


Zapowiedzi są i raczej realizacja również będzie, najlepiej by z naszej strony szło jej jak najmniej, bo jeśli wciąż będziemy się osłabiać - zostaniemy z niczym, tzn. z ręką w nocniku.


Dlatego idą wymiany - oddajemy stary sprzęt, w zamian przyjeżdżają challengery z UK z załogą i będą stacjonować aż przyjadą do nas Abramsy. To nas wzmacnia, nie osłabia.
 
Spierdalać na grilla, majówka jest, więc korzystajcie z pięknej aury, a nie wojowanie na forum wam tylko we łbach
Żeby nie tylko dzisiaj
1651527058902.png

Jeszcze ktoś się dziwi, że taki jest poziom debat w TV, jak najwięcej emocji? :iamdone:
Na Łotwie było bardzo ciekawe rozwiązanie, tzw. nepilsoni (nieobywatele). Miało to związek właśnie z bardzo dużą populacja rosyjską na tym terenie. Polecam zgłębić temat, bo po wejściu do UE były dość duże krzyki odnośnie segregacji etnicznej etc. :)
1651526976213.png

Sporo tych Ruskich mają. Trzeba było w latach 90 zapłacić Rosji za zabranie Ruskich do Rosji xD

Byłem sceptyczny odnośnie tych ustaw o ochronie handlu ziemią w Polsce, ale widać, że nie tylko Niemcy byliby w stanie ładnie wykupywać Polskę, rosyjscy oligarchowie (Fakt kiedyś robił reportaż o tym ile powierzchni biurowej w Warszawie jest pośrednio zależna od Rosjan) też byliby w stanie potrolować, już nie mówiąc o tym jak nie tylko Gates zaczął się bawić w hurtowe wykupowanie hektarów w USA -kurczę może to miało sens?

Borek mówił że w Tajlandii mają takie przepisy, że obcokrajowiec nie może kupić domu, ale za to może wydzierżawić na 30 lat.
 
Dlatego idą wymiany - oddajemy stary sprzęt, w zamian przyjeżdżają challengery z UK z załogą i będą stacjonować aż przyjadą do nas Abramsy. To nas wzmacnia, nie osłabia.
Wymiany - oczywiście... a propos - widziałeś już jak challengery do nas "przyjeżdżają"? Niczego nie przekreślam w temacie czołgów, właśnie takie umowy są w porządku, miałem na myśli coś odmiennego - ułańska fantazja, która często naszym władnym się zdarzała.
 
Ciekawie wyjaśnili jak się pracuje w Chinach. Dla mnie to jest wciąż niewolnictwo. Pracujesz od rana do wieczora i nawet nie masz czasu wydać pieniędzy. Mieszkasz u Pana, Pan Cię karmi. Dziećmi zajmuje się babcia i dziadek, a Ty zapierdalasz w innym mieście, a po X latach masz ten hajs za który możesz sobie kupić mieszkanie, wziąć do niego dzieci swojego syna i jako dziadek się nimi zająć, a Twój syn z żoną wyjeżdżają do pracy w fabryce...

Wiadomo, że ten Polak jako właściciel biznesu to chwali, bo on nie jest tym człowiekiem, on zatrudnia tych ludzi.
aż tak bardzo nie śledzę ich kanału, ale on chyba zajmuje się importem z Chin a nie prowadzeniem fabryk.

Co do podejścia do pracy: patrzysz trochę przez polskie "okulary kulturowe". Przecież ci Azjaci to pracoholicy.

Tutaj masz czym różni się podejście Polaka i Japończyka o kariery zawodowej: niemal praca sensem życia


Już nie mówiąc o tej obsesji na punkcie wykształcenia: Korea połud. już bije rekordy w tym. Po szkole, szkoła popołudniowa, oczywiście studia mimo, że dużo osób się na nie nie dostaje, ale od czego są kolejne szkoły dla tych, którzy mają drugie podejście? Tutaj akurat wyjątkowo TVN robił z Prokopem ciekawy cykl dokumentalny

A wracając do Chin: oni mówili, że po kilku latach ci Chińczycy z fabryki mają na własny dom w przeciwieństwie do Polaków -hm czy to jest możliwe w Indiach? W sumie jeszcze z kilkanaście lat temu Polacy na Zachodzie też trzaskali masę nadgodzin byle jak najszybciej urządzić się w Polsce....

Ciekawe było jak on opowiadał o tych relacjach rodzinnych w Chinach że praktycznie tam bierze ślub z całą rodzinną i tej reakcji żony Chinki na wybuch pandemii: spokojnie, rząd na pewno się tym zajmie. Zaufanie do władzy...
Jestem ciekawy ile różnią się morale chińskich żołnierzy od rosyjskich, ich poziom dyscypliny i którzy mają mocniej wyprane mózgi.
 
Dlatego idą wymiany - oddajemy stary sprzęt, w zamian przyjeżdżają challengery z UK z załogą i będą stacjonować aż przyjadą do nas Abramsy. To nas wzmacnia, nie osłabia.
Wymiany - oczywiście... a propos - widziałeś już jak challengery do nas "przyjeżdżają"? Niczego nie przekreślam w temacie czołgów, właśnie takie umowy są w porządku, miałem na myśli coś odmiennego - ułańska fantazja, która często naszym władnym się zdarzała.
Jak ktoś po całej historii Europy w tym Polski wierzy w umowy z Brytolami to gratuluję naiwności.
Będzie jak z naszym złotem i znowu zostaniemy z palcem w dupie.
 
aż tak bardzo nie śledzę ich kanału, ale on chyba zajmuje się importem

Widziałem odcinek jak chodził po fabrykach i sprawdzał czy wszystko jest tam ok. Może jest audytorem tych fabryk albo jakimś managerem.

Co do podejścia do pracy: patrzysz trochę przez polskie "okulary kulturowe". Przecież ci Azjaci to pracoholicy.

Przez europejskie okulary kulturowe, bo ogólnie w Europie pracuje się mniej niż w Azji. Dla mnie azjatycki etos pracy to niewolnictwo na bogato. Niestety Azjaci płacą za to najwyższą cenę - depresja, samobójstwa. Dlatego w rywalizacji zachód kontra Chiny zawsze będę kibicował Zachodowi.


A wracając do Chin: oni mówili, że po kilku latach ci Chińczycy z fabryki mają na własny dom w przeciwieństwie do Polaków -hm czy to jest możliwe w Indiach?

Nie jest możliwe w Indiach, ale mi własny dom nie imponuje tak bardzo. W bogatych krajach jest duży rynek wynajmu. Biedniejsze kraje to więcej mieszkań własnościowych. Statystyki posiadania mieszkań nic nie mówią o poziomie życia, a jeśli mówią to konkluzje nie są intuicyjne.

Jestem ciekawy ile różnią się morale chińskich żołnierzy od rosyjskich, ich poziom dyscypliny i którzy mają mocniej wyprane mózgi.

Napierała mówi, że poziom morale chińskiej armii jest super niski.
 
Przez europejskie okulary kulturowe,
@Bezimienny , nie wiedziałeś że @Karateka@ to Europejczyk a nie Polak ?
Napierała mówi, że poziom morale chińskiej armii jest super niski.
Wynika to z faktu, że przez wiele lat zawod wojskowego w ChRL był uważany za haniebny i reszta społeczeństwa mocno nim pogardzała.
Ktoś kiedyś wrzucil ( spróbuję później znaleźć) statystykę w której figurowały grupy zawodów i stosunek społeczeństwa dla nich i wynikało z tego, że stosunek ludności chińskiej do wojska bardzo się poprawił ( z drugiej strony trudno opierać się na chińskich danych)
 
Back
Top