KOMENTARZ ROKU

Ale dlaczego więcej? Nie kumam. Na przykład:

KSW robi galę w Polsce, na której z biletów może zarobić np. 2 miliony złotych. Zakłada, że karta i produkcja musi się zmieścić w tym budżecie (dla uproszczenia odrzućmy wszystkie inne wpływy i wydatki). Więc ma do wydania na zawodników 2mln zł minus koszt produkcji. Analogicznie, jak Bellator robi gale w Paryżu i może zarobić z biletów 2mln euro, to ma na zawodników 2 mln euro minus produkcja. Co innego, gdyby KSW robiło galę, gdzie jest drożej albo Bellator np. w Polsce.

Matematyka według propagandzisty Durniaa, chuja się znamy na liczbach bo oferta 2 miliony złotych to to samo co 2 miliony euro. Mowa o zarobkach zawodników w KSW. :mjsmile:
 
Co tu się odpierdala w ten styczeń? :juanlaugh:

Miejcie ano litość dla pospolitego podgrzyba co za borowika uchodzi,
miejsce jego w zagajniku pod bukiem tudzież w słoiku u babci Stasi się godzi.

Dali grzybowi platformę, grzyb się wypowiedział,
Ino przy Kaście iq nie urośnie, tego już nie wiedział.

Taki z tej bajki słuszny morał,
że grzyb się na forum sam pięknie zaorał.

mushroom-mushrooms.gif
 
Ja za prawdę nie wiem jakim cudem @osk wciąż księgi nie napisał o KSW
Wiąże się z tym pewna tajemnicza historia...
Nie mamy wystarczającej świadomości liczb ani nie znamy dokładnej genezy takiego stanu rzeczy, a większość informacji, które mamy, opiera się na rekordach, mitach i legendach. Jedną z nich zasłyszałem od starego człowieka, który wyczytał ją w jeszcze starszej księdze, przepisanej z jeszcze starszej księgi, która została spisana z jeszcze starszego przekazu werbalnego, który pochodził od najstarszych z najstarszych górali.

Wielki Lechistan, Kraj Destylacji Ziemniaka, znany przede wszystkim z charakternych bijoków o gołębich sercach. Na początku historii pomiędzy prowincjonalnymi rodami magnackimi do największego znaczenia doszły klany: Samurajewskich ze świątyni czerwonego ptaka, zwanych mistrzami mitycznej stójki i Pudzianinja, zwanych inaczej braćmi Pudziana lub zakonem zmarszczonego pytona, potomkami szlachetnego Pytoniusza Purpuriana, króla świata, który pobierał nauk rytualnego gotowania kamienia krok po kroczku od wojowniczego i egzotycznego plemienia Czejenów. Pojawienie się tych wojowników szacuje się na IV-V wiek kawuloczasoprzestrzeni w skali Beauforta, kiedy to zjawili się na polskich ziemiach i zaczęli uprawiać ayahuascę oraz nauczać miejscowych chłopów KSW, które trenowali od zamierzchłych czasów antycznych. Wyróżniali się oni znajomością zaawansowanych technik konfrontacji wszechstylowej walki, znajomością poezji oraz umiejętnością parzenia wyśmienitej kawy. Oba klany rosły coraz bardziej w siłę wraz ze swoimi dworskimi protektorami, imperatorami dynastii KRS-1: Kawu-Liu i Lee Wan Do, snując coraz śmielsze plany podboju galaktyki.

Któż dziś wie, co było prawdą? Jedno jest pewne, januszowe plemię darzyło ich dużym szacunkiem.

the-end-final.gif
 
pracują nad debiutem Anny Lewandowskiej, Rylik i Guzowskiej
pracują nad show telewizyjnym (zrealizowali i szybko padło)
pracują nad wspólną galą z Bellatorem i M1 Global
pracują nad ściągnięciem Fedora
pracują nad testami dopingowymi
pracują nad Alistairem
pracują (skończyli już pracować) Martynem Fordem na Koloseum 2 (bo jak mówili włodarze czekają z jego debiutem na galę na stadionie)
pracują nad Jędrzejczyk-Kowalkiewicz i wielkiej polskiej gali
pracują nad Tomkiem Adamkiem
pracują nad LeBannerem
pracują nad ultimatum dla Pudziana, który miał iść wreszcie do porządnego gymu i mieć kampy przed walkami
pracują nad ściągnięciem 400tys euro od Aziza
pracują nad walką Mariusza Wacha
pracują nad Lombardem
pracują nad CroCopem (pewna sprawa)

to tak na szybko z pamięci pewnie coś umknęło z oficjalnych zapowiedzi :beczka:
:antonio:
po polskim tufie nie ma nawet smrodu jak po złym bąku, w sumie jak większość ich pomysłów :juanlaugh:
 
W ogóle to to całe KSW to jebany śmietnik w którym większość zawodników to wykolejeńcy innych sportów. Małysza tam brakuje ale to kwestia chyba czasu.

Pudzilla przecież to oktagonowy leszcz. Jako strongman spoko. Nie miał do niego nikt podjazdu. Ale to pójście w MMA to chyba trochę bardziej po hajs i ewentualnie jakąś medialność niżeli czysto zawodowo czy z pasji do napierdalania się choćby... Szpilka kolejny as tyle że bokserski. W boksie nie poszło to się dał namówić na MMA.
Logiczne jest chyba to że skoro w boksie nie poszło to lepiej się skupić na jakichś bierkach, łyżwach czy graniu w ciuciubabkę a nie na czymś co jest do boksu bardzo podobne. A szczególnie w momencie zjebanej głowy. Bo Szpilce ogólnie umiejętności jako tako nie brakowało by naprawdę sporo osiągnąć. Zabrakło mu rozumu. A że tego nie kupisz w mięsnym to nie sądzę by nagle mu rozumu przybyło. Jedna dwie walki w MMA i znowu zacznie się to samo co w boksie. On już się odpalał w debiucie a jak wiadomo im Szpilka w większym wydarzeniu występuje tym bardziej daje dupy.

Nie wiem czy Szpilka wygra z Pudzillą. Raczej nie sądzę choć teoretycznie powinien wygrać. Z całą pewnością nie wykona planu założonego na tą tę walkę odpali się i dostanie takiego cepa że prawie urwie mu głowę.

Niby nie napisał kolega niczego nowego, a jednak dobitnie podsumował działalność KRS1.
 
Rozprawa o mózgu Bastiana. Cudo
Dokładnie, do tego dochodzi przykładowe specyficzne rozlokowywanie pokarmów na wspomnianych podstawkach a także wymykające się naszemu postrzeganiu świata kompozycje smakowe. Można również do tego dodać przemożną chęć bycia jednostką indywidualną nawet w zakładzie pracy. Nie zapominajmy również o tym że potrafił wypracować idee nieznane współczesnej medycynie, takie jak leżenie na ławeczce czy zbawienny wpływ papryki żółtej oraz w mniejszym stopniu halls-ów.
Myślę że jego wątła budowa ciała wynika właśnie z tego że organizm większość makroskładników pozyskanych z pożywienia wykorzystuje do napędzania tego niewątpliwie unikatowego narządu jakim jest jego mózg.
 
Back
Top