przecież ten track jest mega słaby i wtórny, 3 płyta to samo i w dodatku bit brzmi jakby był robiony w 5 minut
Kę jak puszczał luzaki był najlepszy, 1 płyta też była bardzo dobra, druga średnia bo już patenty się powtarzały a teraz ten singiel niestety utwierdza obawy że to będzie chujnia (no może przesada, bo Kę to Kę pewnie da jakieś dobre numery, ale klasyk to nie będzie na bank)
on potrzebuje nowej formuły, może paru fajnych featów które by to rozruszały (zobaczymy co dalej, bo ta płyta kończy niby trylogie i od następnego projektu już mówił że będzie z goścmi robił numery)
a to to wgl gówno najgorsze
że im kurwa nie wstyd takiego syfu puszczać