Zaraz finał z udziałem Polaczyka i jest spora szansa na medal.
Ja bym był dość spokojny o nasz dorobek medalowy, bo tak na prawdę, to nie straciliśmy żadnej realnej, poważnej szansy medalowej (sorry, ale ja Radwańskiej nie liczyłem). Mamy dwie wioślarskie osady w finałach, trójkę żeglarzy w czołówce. Dwójkę kajakarzy w gronie faworytów, a nasze kategorie w podnoszeniu ciężarów jeszcze się nie odbyły. Do tego lekka i zapasy. Może wpadnie jeszcze jakiś niespodziewany krążek.
Właściwie to tylko szermierze dali dupy po całości. W pływaniu mamy jedną realną szansę i to Konrad Czerniak na 100 motylkiem, a ten dystans jeszcze przed nami. Nie wiem skąd taki pesymizm w narodzie...