Przepraszam, ale o czym ty tutaj?
Patrzysz na to jak fan (widz) mmma, a nie organizator i przez to masz spaczony obraz sytuacji.
W polskich realiach (a tym bardziej w europejskich - odsyłam do moich postów z innych tematów) KSW zrobiło maksimum w kwestii dostępności mma dla szerokiej publiki - 2 największa tv ogólnokrajowa, mocna promocja, oprawa, zawodnicy z Europy to jest fantazja dla innych organizatorów.
Tu model amerykański się nie sprawdza tak jak model brytyjski w piłce nożnej. Taka jest specyfika polskiego rynku i trzeba ją zaakpetować.
Tu jakieś reality show (format w polskich warunkach wypalony od blisko 4-5 lat) nic nie da, tu klatka nadal jest passe.
Model oparty na mocnym nazwisku, które zapewni skok jest najlepszym rozwiązaniem - przyciągnie wielomilionowa publikę (a już przed KSW 12 słupki wyjeżdżały po za mln mimo transmisji w Polsacie po 22), z której trzeba utrzymać jak największą część, bo musisz zrozumieć - nawet w USA typowy Johny nie ma pojęcia o MMA (co najwyżej słyszał o jakimś baseballisćie czy footballistę uprawiającym UFC), a gale idą albo w PPV, a promocja oparta jest na stacji tv dostępnej w kablu (Spike).
I to się udaje - wyciągnąć z 2 mln widzów (co nie jest tak trudne), którzy będą w stanie obejrzeć galę mma, wyrabiając w reszcie społeczeństwa tolerancję na ten sport co zostało osiągnięte, bo obecnie MMA zostało zaakceptowane przez Polaków jako dopuszczalna forma rozrywki.
Obecnie dzięki KSW i ich polityce goście tacy jak Artur, Borys, Krzysiek, Mamed, Daniel, Maciek, a nawet walczący po za KSW Grabowski, Jewtuszko czy Drwal są bardziej rozpoznawalni, mają szanse na sponsoring (bo sponsorzy upatrują w tym dobrej platformy do promocji) i życia z samego MMA.
Jeśli to ma być za cenę tego, że typowy Kowalski będzie postrzegał MMA jako KSW, a to jako Pudziana w następnym freak show - niech tak będzie - przynajmniej to toleruje i nie przeszkadza.
To tak w pobieżnym skrócie o KSW.