GROMDA - nie ma miękkiej gry

Podejrzewam, że gdyby Różalski był 15 lat młodszy to sam robiłby to samo, za co teraz innych krytykuje. No ale na micie rozbitego emeryta nawet w cyrku przestali jechać po tym jak Zimmermann z kanapy rozniósł go jak gnój po polu.
 
Maniu to ten który obskoczyl 2 razy wpierdol od młodych Gliwic w walce 3vs3 na te war. To ten gość który w drugiej walce grupowej nadział się na te kolano.
 
Ogladanko jutro i znowu będzie nasz ulubieniec na majku. Niesamowita jest kariera tego typa, co tydzień coś komentuje.
 
Czterdziestopięcioletni Lombard dla Diego lub Balboa? Przecież on się już rozpada, ostatnio dwie walki odwołane - podejrzewam problemy z uzyskaniem licencji, ale to tylko moja spekulacja. Dzisiaj to on by miał zapewne ciężko z Kajfaszem czy tam z Annaszem lub innym żydowskim dostojnikiem. Sportowo to nie ma sensu, bo wynik z góry jest znany. Jedynie dla jakiegoś fajnego KO do highlight-ów. Poza tym myślę, że skończy się na promocji, jak z Czopkiem, Adamkiem itd. Stały numer porywacza.
 
Wuj nie weźmie walki w Gromdzie.
Różal od dawna powtarza, że chciałby się pizgać z zawodnikami podobnymi do siebie: starymi, po wielu wojnach, z backgroundem kickbokserskim, w jakiejś formule stójkowej (nie ograniczał się do K-1, gadał nieraz o boksie na gołe pięści).

GOAT idealnie wpisuje się w tę definicję (Różal nawet wymieniał go nie raz, nie dwa w wywiadach właśnie jako zawodnika podobnego do siebie), ale jak przyszło bezpośrednie wyzwanie to co? To gówno - teraz boks na gołe piąchy to już nie, teraz tylko K-1. :siara:

Brainlety w komentarzach u Zjara dalej będą propsować Płockiego Barbarzyńcę, co do tego nie mam wątpliwości.
 
Last edited:
Back
Top