GameZone... czyli co sie kreci w czytnikach.

Pierwszy raz ogladam takie zawody, ale calkiem ciekawe. Emocjonujacy mecz, choc nie potrafie grac w Starcrafta, komentatorzy fajnie to prowadza. Mana odwrocil chyba losy tego meczu, przynajmniej tak mi sie wydawalo ze Bly prowadzil na poczatku.
 
Nerchio (Artur Bloch) mistrzem Dreamhack :-)







Za kilka tygodni mistrzostwa świata w Szanghaju do wygrania 100.000 dolców.
 
Tak samo. Jedynka miała dla mnie świetny klimat,który bardzo mi się przypomina, gdy słucham kawałków z "Równonocy" Donatana. Dwójka ma klimat, ale nie tak świetny jak jedynka, moim skromnym zdaniem.
 
Dwójka ma o niebo lepszą fizyke gry od jedynki i to wszystko przekreśla.



Chodzi mi o to, że w 2 lokacje są kolosalnie ładniejsze.
 
Nie za bardzo rozumiem co ma jedno do drugiego. Fizykę może i ma lepszą, ale akurat nie szukam w grach realnej fizyki i nie przeszkadzają mi akcje, które dzieją się wbrew jej powszechnym zasadom:-)


EDYTA: No może i ładniejsze, ale brak im polotu i zagęszczonego klimatu, który wylewał się z jedynki.
 
Nie no wiadomka:-D Mnie w jedynce uległy lokacje takie jak Wyzima. Niesamowita atmosfera miejsca. Tak jak lubię. Na dodatek ten wątek z detektywem. Jedynka z całą pewnością bardziej zapadła mi w pamięć klimatem. Jednak skoro o fizyce wspominasz, to fizyka walki mimo, że jest lepsza, to sprzyja mashowaniu. Podczas gdy jedynka skupiała się na timingu uderzeń (zmieniający się kursor) i to bardziej do mnie przemówiło.
 
Akurat system walki w dwójce jest o niebo lepszy niż w jedynce, przynajmniej mi się lepiej gra. A dwa zdania z Wiedźmina, utkwiły mi szczególnie w pamięci, bo słyszałem je z tysiąc razy chyba: "Zadarłeś z Salamandrą!" i "No to jak ku*** będzie, robimy interes?"
 
No proszę, a ja wolałem mechanicznie klikać. Brakowało mi styli w dwójce (mocny, grupowy, szybki), to było takie fajne rozwiązanie. Przechodziłem Wiedźmina dwa razy, z tym, że za drugim razem to naprawdę była mordęga. Nie sądzę żebym kiedykolwiek przechodził grę po raz trzeci.
 
Może głównym aspektem w tym zagadnieniu jest to, że przechodziłem dwa razy po tej samej stronie konfliktu? Zakon Płonącej Róży. Jakoś nie mogłem się przekonać do tych brudnych rebeliantów. Zawsze przechodzę grę zgodnie z własnym sumieniem, więc nie mogłem zdradzić swojej konserwatywności do cesarstwa tak tutaj, jak i w Skyrimie. Jednak kwestia też taka, że znając zadania jakoś szybciej i bez emocji mi się już przechodziło grę. Oczywiście wiele gier ponownie uruchamiałem na komputerze czy konsoli. Jednak w przypadku Wiedźmina drugie przejście to była jak droga krzyżowa. Zwłaszcza jak ciągle Utopce wylatywały z rzeki.
 
Też mnie zawsze ciekawi co ludzi kręci w przechodzeniu gry drugi raz zmieniają wszystkie wcześniejsze decyzje etc. nie widzę, w tym żadnej logiki. A robienie tego, żeby poznać inne zakończenie też jakoś mnie nie przekonuje. Już lepiej sobie inne zakończenia obejrzeć gdzieś na YT, niż zmuszać się do przechodzenia gry niezgodnie ze swoim charakterem.
 
To było przejść jako neutralny wiedźmin. Ja początkowo zatłukłem Yoevinna, ale potem gdy przyszedłem odzyskać Alvina (chyba tak się nazywał ten dzieciak) wybrałem neutralność. Tak jest chyba najtrudniej, bo trzeba walczyć z dwa razy większą ilością przeciwników. Jak już wspominałem, przeczytaj ksiązki o Wiedźminach, wtedy jeszcze bardziej ich znienawidzisz, gdy potrafili robić duzo gorsze rzeczy niż w grze, nie będę spoilerował co dokładnie.
 
Mobius a co powiesz na taki Heavy Rain? Niewarto było sprawdzić jaki wpływ mają inne decyzje?
 
@Mobius



Ja jak byłem młodszy to przechodziłem Baldura i Tormenta po dwa razy w roku ... nawet teraz jak to pisze korci mnie aby znów nie odpaliź. Taki urok Wielkich gier :]
 
Nie no nie chodzi mi o to, żeby w ogóle gry nie przechodzić drugi raz. Ale dziwi mnie po prostu przechodzenie "wbrew sobie". Ja nawet jak w coś gram drugi raz to podejmuję takie same decyzje, takie jakie naturalnie podjąłem za pierwszym razem. Może i korci mnie czasem, żeby sprawdzić co by było gdyby, ale zawsze sobie wtedy zadaję pytanie - po co? Zwykła ciekawość jakoś mnie nie przekonuje. :) Tak jak napisałem wcześniej, wolę już sobie inne zakończenia na YT sprawdzić.
 
dick, w godzine to ty nawet przy tym sie po jajkach nie podrapiesz, jak cie wciagnie to polecisz:D
 
Mobius



Mnie z kolei dziwi przechodzenie drugi raz w taki sam sposób. Po to się przechodzi drugi raz, żeby zobaczyć inne questy, możliwości i tak dalej. Sumienie? Proszę Cię, przecież to gra komputerowa. Jasne, że mam jakieś swoje zdanie, ale nie przeszkadza mi to przejścia gry w inny sposób za drugim razem.
 
A ja mam podobnie jak Mobius- przechodze raz a gdy muszę coś powtórzyc to na tych samych wyborach. Czasem żałuje,ale co tam,nadaje to grze mocy :) Po za tym,należe do osób które gdy przejdą gre raz,to ciężko im potem w to grać ponownie. Choć nie twierdzę,że za 2 lata nie wrócę do np Wiedzminów.
 
Też zazwyczaj przechodzę w zgodzie z własnym zdaniem. Ale po to się przechodzi drugi raz, żeby poznać też drugie jej oblicze. W ten sposób poznam całą grę, a nie tylko jej część. Akurat Wiedźmin 2 tak mnie wkręcił, że przechodziłem dwa razy pod rząd, więc już totalnie bez sensu by było gdybym przeszedł dwa razy tak samo.
 
Mnie z kolei dziwi przechodzenie drugi raz w taki sam sposób. Po to się przechodzi drugi raz, żeby zobaczyć inne questy, możliwości i tak dalej. Sumienie? Proszę Cię, przecież to gra komputerowa. Jasne, że mam jakieś swoje zdanie, ale nie przeszkadza mi to przejścia gry w inny sposób za drugim razem.

Na tym polega odgrywanie swojej roli. Sumienie to złe słowo. Lepiej to ująć w twierdzeniu "wierność swoim poglądom". Nie będę grał klasą lub dołączał do stowarzyszenia, które mnie nie interesuje tylko dlatego żeby zobaczyć inne questy. Jeżeli trakuje się sprawę w stylu "to tylko gra komputerowa" to owszem, można tak robić. Ja natomiast traktuję gry jako interaktywną rozrywkę, w której mogę być z góry narzuconym bohaterem (np. Wiedźmin) i nadać mu swoje własne cechy charakteru (np. praworządność). Grając przeciwko swoim poglądom spłycamy to wszystko oraz zmniejszamy nasze zaangażowanie, bo decyzje nie mają znaczenia.
 
Back
Top