GameZone... czyli co sie kreci w czytnikach.

Fajowy ten Tomb Raider mimo dziwnych problemów na samym początku. Miłe skakanie, strzelanie, pseudoskradanie, do tego zaskakujący ponury klimat (parę scenek to mi się z jakimiś gore horrorami skojarzyło). Dobra rzecz, choć nie wiem na ile to zaginiona część Uncharted, bo nie grałem za długo. Poza tym kupiłem sobie Dishonored, co wraz z Dark Souls i moim czasem na granie daje mi zestaw do przejścia do następnego grudnia :D
 
po 9 zł na Amazonie śmiga ten Tomb Rider nowy,ale nie lubię takich gier więc nie brałem :) Chce ktoś zhandlować RDR na PS3 po Polsku?:P
 
Grał ktoś w planszowego Wiedźmina? Pytam, bo nie wiem jaki tam jest przedział wiekowy. Moje towarzystwo to osoby mniej więcej w moim wieku, czyli kilka kroków przed 30stką. Mam ochotę to kupić i skłonić ludzi do spędzania czasu w nowy sposób,ale obawiam się, ze wtopię 200 zł a gra się będzie kurzyć:(
 
Grał ktoś w planszowego Wiedźmina? Pytam, bo nie wiem jaki tam jest przedział wiekowy. Moje towarzystwo to osoby mniej więcej w moim wieku, czyli kilka kroków przed 30stką. Mam ochotę to kupić i skłonić ludzi do spędzania czasu w nowy sposób,ale obawiam się, ze wtopię 200 zł a gra się będzie kurzyć:(

Tez sie nad tym zastanawiam, ale malo opinii jest. Troche tanszy, a zbiera doskonale oceny jest Pan Lodowego Ogrodu na podstawie ksiazki Grzedowicza.
 
Chce ktoś zhandlować RDR na PS3 po Polsku?:p
Chyba nie ma RDR po polsku. Ja ogólnie mam w stanie chyba idealnym (dawno nie używałem) z dodatkiem Undead Nightmare, którego nawet nie ruszyłem. Sam już w to dawno przestałem grać, czasami mój 3 letni braciszek goni dzikie świnie na koniu :D.
Napisz do mnie na e-mail ([email protected]) to oddam za symboliczną cenę.
 
Uwaga, chwila refleksji nad Dark Souls od Miszona. Może być elfie pierdolenie o Chopinie, ale... muszę to gdzieś napisać.
Zasiadając do Dark Souls, nie byłbym sobą, gdybym wcześniej nie poczytał opinii. I może tu był mój błąd, że nie zasiadłem jako nieświadomy casual, a przygotowałem się. Wiedziałem wcześniej, że Dark Souls jest trudne, piekielnie trudne więc grałem bardzo skupiony. Zgodnie z poradami niektórych, nie korzystałem z szerokiego spektrum co-op - PVP, jakie oferowały przymierza. Niezbyt często czytałem porady, umieszczane na napisach, bo 99% wypadków było to "Praise the sun", albo Trolling. I na początku, przyznaję, Dark Souls było trudne. Gargulce, Taurus... tak, robiło to na mnie wrażenie. Do gargulców podchodziłem z 7-8 razy. Potem mój Nemezis, Capra Demon do którego podchodziłem 24 razy. A potem... koniec?
Nie zrozumcie mnie źle, Dark Souls ciągle jest trudne. Zdarzają się potwory, które nie dają mi spokoju (Psy-Szkielety na ten przykład nadadzą się idealnie). Ale to ciągle nie jest ten sam poziom, co na początku. Coś się zmieniło. Nie wiem, czy to gra stała się prostsza, czy ja, grając średnim wojownikiem (Pancerz Ornsteina, Pierścień Havla i Włócznia Błyskawic wraz z tarczą rycerską na wypadek, a na cięższy kaliber miecz GraveLorda. Nie jest to super zestaw niepokonanego), nagle nauczyłem się grać dobrze. I mówię to jako człowiek, który gra dla przyjemności. Fakt, moja sesja dla przyjemności potrafi trwać 5-6 godzin, ale to kwestia bycia młodym człowiekiem z pełnym workiem wolnego czasu. Po Caprze, każdy boss przeze mnie spotkany wydaje mi się być... prosty. Największe wyzwanie, Ornstein i Smough, zajął mi zaledwie 3 podejścia. A tak to bossowie to często jedno podejście. Na jedno podejście poszedł Iron Golem, Smok z Depth, Gwyndolin, Pinwhell, Moonlight Buterfly, Nito, Bed of Chaos, Caeustus Discharge(Tu miałem fuksa i bug, bo nagle przestał mnie atakować, a potem po 7 ciosach umarł... dziwny bug), Centipide Demon. Na dwa razy musiałem sobie rozłożyć Quelagg i Sifa.
Dark Souls to dobra gra. Ale coś mi się popsuło po drodze. Nie wiem co. Wiem, że zostało mi dwóch Lordów, z czego już wiem, że jeden zabije mnie, by ruszyć dalej fabułę, bo taka jego droga (mój kolega to straszy spoilerowiec....) a drugi powinien mi, według niego, pójść szybko.
Liczę że Final Boss urwie mi jaja, bo serio, nie wiem, czy zacząć NG+. Serio, nie wiem.
Dziękuję za uwagę. Oznaczam osoby, z którymi tu dyskutowałem o DS, aby wypowiedziały swoje zdanie. bo chcę poznać ich zdanie na ten temat.
@Tomasz Chmura @ziggy123 @DickNiaz
PS. Możliwe, że któryś boss mi się pomylił, i podchodziłem do niego więcej razy. Nie pamiętam już dokładnie, bo miałem z Dark Souls przerwę półtora tygodnia. I pamiętajcie, to moja refleksja po 40 godzinach gry i chcę przyjemnej dyskusji :)
 
@Miszon
Wprawdzie mnie nie pytałeś o zdanie, ale i tak się wtrącę ;) Przede wszystkim muszę powiedzieć, że jestem pod wielkim wrażeniem i przy okazji zapytać - czy przed walką z kolejnym bossem przygotowujesz się, tzn. czytasz o nim, żeby wiedzieć co Cię czeka, czy tak na żywioł ich rozwalasz przy drugim/trzecim podejściu? Jeśli dobrze kojarzę Twoje wcześniejsze posty, to chyba to drugie, więc tym bardziej chylę czoła. Ja nawet z głupim Gaping Dragonem byłem w stanie parę razy zginąć, bo popełniałem jakieś kretyńskie błędy. I do Stray Demona w Undead Asylum podchodzę już nie wiem który raz, mimo, że teoretycznie znam na niego taktykę, tylko jakoś nie potrafię wprowadzić w życie :P
 
@Hightower oznaczyłem tych, z którymi dyskutowałem, bo wiedziałem, że oni też mają duży staż w DrkS. Nie nie wiedziałem, że też grasz ;)
Co do Stray demona
i jemu podobnych w dalszej części gry
to taktykę opracowałem przy przechodzeniu Asylum Demona więc nie był ciężki dla mnie. Najgorsze było uleczenie się po upadku.
Co do mojej taktyki - idę na żywioł. po Caprze tylko trzech bossów sprawiło mi problem.
No i semi boss, jakim jest Lautrec.
. A tak to gra wydaje mi się obecnie może nie prosta, ale normalna. Ale mówię, nie wiem czy nie kwestia tego, że gram w tą grę 40 godzin ponad
 
A ja dziś pierwszy raz od czwartku pograłem dłużej w Dragon Age. Forma wraca i znużenie przeszło :) A mój wojak chyba jest kozak, bo położyłem smoka praktycznie w pojedynkę i bez smokobójczych run:D Wychodzi levelowanie od samego początku na max :) No ale na Wyjca z pustkowi jeszcze się nie wybieram :) Ogólnie nie mam fazy aby latać za smokami, same się napataczają:) Odnoszę wrażenie, że tryb taktyczny, który w pierwszej części tak fajnie się sprawdzał, tutaj jest praktycznie bezużyteczny. Moja taktyka - wojak i łotrzyk na żywioł, magowie naparzają z dystansu kombinacje i wsio :) Skończę grę to obczaję multiplayer, ciekawe czy można tam będzie grać swoją wylevelowaną postacią :) @Tomasz Chmura sprawdzałeś multi?

A co do Zireal jako grywalnej postaci - od początku wiedziałem,że to będzie ona. Zbyt ważna jest w książce, aby można było pominąć jej wątek. Nie mogę się doczekać, aż ją poznam w grze :)

Piotuś... zresztą Ty już wiesz co ;)

Zdrówko ?:D
 
Parę godzin i kilkadziesiąt nieudanych podejść do Stray Demona później, wyłączyłem konsolę. Szczęśliwie powstrzymałem się od wywalenia jej za okno ;)
 
Capra to jest najtrudniejszy boss w grze. Miszon jebaj wesołych demons souls, tam masz coraz większym poziom
 
Capra to jest najtrudniejszy boss w grze. Miszon jebaj wesołych demons souls, tam masz coraz większym poziom

Capra? Ten na którego strategia polega na wybiciu szczurów i wejście na murek? Na Ornsteina oraz Smougha nie ma strategii tego typu, tylko trzeba być uważnym w rollach. Również nie zgadzam się z Demon's Souls. Moim zdaniem jest o wiele łatwiejszą grą niż Dark. Bossowie z Demonach nie są wyzwaniem. Może ogólnie gra jest bardziej złośliwa jeśli chodzi o drogę do bossów, ale ponad to nie widzę jakichś znacznych wyzwań.
 
Bez wejścia na murek też się da, ale ważne żeby te kundle szybko utłuc :)
Dla mnie Capra był o tyle łatwiejszy od Stray Demona, że ma o wiele mniej HP, walka trwa krócej i kiedy zostaje bez pomagierów no to szybciej się go ubije, mniej okazji do popełnienia błędu.
 
Ja np gargulce rozjebalem w minute.
Jasne Tomku, że bossowie są latwiejsi, ale sama droga do nich jest dużo trudniejsza włączając w to czarnuchow
 
Gra ktoś w Far Cry 4 na ps3? Mógłby ktoś szarpnąć trochę słów? czaję się lecz nigdzie nie mogę dostać a przecież nie kupię za ponad 200pln w jakimś MM czy innym Saturnie.
 
Coby nie spamować w temacie o rudym (bo będziecie płakać, że przychodzę i syf robie :) ) odpowiem tu. Jin to pipka. King jak w szedł w giry to mogło być po zawodach :)


haha mialem wyuczone lapania 10 combo. dobra gra :)

zabralem sie wczoraj za FarCry4 no i rewelacyjna zabawa. jak "3" tylko ze lepsze lokacje, troche powtarzalna ale mi sie zajebiscie podoba! zobaczymy jak szybko sie znudzi
 
Właśnie skończyłem Cień Mordoru i muszę przyznać, że już dawno nie doświadczyłem podobnej zabawy w grze. Ilość ciosów i skończeń jest ogromna i cały czas dochodzą nowe dzięki temu nie można się nudzić. Polecam każdemu:) Jedyny minus to niestety fabuła, wg mnie mogło być dużo lepiej pod tym względem..
FC4 leży od tygodnia na półce, włączyłem tylko raz i kopara opadła.
 
Niby wszystko to samo co w trójce, a już mam na liczniku ponad 30h i 60% gry, a wątku głównego nie tykam jak nie muszę :]
 
Back
Top