GameZone... czyli co sie kreci w czytnikach.

Ja grałem tylko w ME 3 i jakoś mi nie podeszło. Nie moje klimaty. Jakbym zagrał w 1 i 2, pewnie by się zmieniło moje zdanie :)
 
Mi jakoś nie po drodze z Mass Effectem. Po pierwsze jeśli chodzi o uniwersum science fiction to nic nie przebije dla mnie Gwiezdnych Wojen i wszystkie star treki i inne tego typu wynalazki traktuję z mego dystansem. Więc od samego początku ta seria miała u mnie pod górkę.



Mimo to chciałem jej dać szansę, ale okazało się, że na kompie nie da się grać padem w jedynkę. To nie jest rok 1999, żebym w takie gry grał myszką i klawiaturą, więc dałem sobie siana :) Wkurzyło mnie tym bardziej, że wcześniej grałem na konsoli i tam sterowało się padem.
 
Nie grałem jeszcze w trójkę Mass Effecta. Warto?


jeśli grałes w poprzednie części i nie ciekawie Cię dokończenie trylogii to nie wiem :D Jeśli chodzi o mnie, to w ME zawsze warto :)
 
Chodzi mi bardziej o to jak wypada trójka w porównaniu z poprzednimi częścmi. Ukończyłem jedynkę i dwójkę
 
Dwójki nie przebija, za to lepiej mi się grało niż w jedynkę. Z czystym sumieniem mogę polecić. Ludzie mówią, że dużo patosu, ze zakończenie się nie podoba - mi nie przeszkadzało nic w tej części a po jej zakończeniu nie mogłem dojśc do siebie :)
 
Testowałem dziś PS4 w GB w Gda, graficznie jest mega ale ten pad dla mnie do dupy, lekki, przyciski jak dla panienki tak samo analogi, lipa.
 
W trylogii ME najlepsza dla mnie jest końcówka jedynki i cała dwójka. Niestety w jedynce początek się trochę dłuży co odstrasza niektórych od całej serii. Mimo to jakby ktoś chciał grać to polecam zacząć od jedynki i nie zrażać się w połowie. Ew. można zacząć od dwójki, bo tam się buduje główny team. Ale granie od początku w trójkę imho mija się z celem bo nic się nie ogarnie.



Poza tym dla mnie trójka jest jednak wyraźnie słabsza od dwójki, i nie chodzi mi tylko o zakończenie. Lista zarzutów - zbyt częsty autodialog, brak srodkowej opcji dialogu, samorozwiązujące się questy, skopany dziennik, ciągłe misje w stylu "broń nadajnika" rodem z call of duty, no i imho zbyt poważne podejście - shepard zamiast rzucić jakims badass żarcikiem od czasu do czasu to ciągle tylko pieprzy o reaperach, praktycznie uniemożliwili grę renegatem robiąc z niego psychola. I nie podobało mi się że ciągle się walczy z cerberusem - zupełnie olali collectorów, harbringera, gethów. Kurde, dopiero co w dwójce pracowaliśmy dla cerberusa a teraz strzelamy do byłych współpracowników -wydaje mi się że zrobili to pod multiplayera. Ogólnie i tak warto bo to Mass Effect i duża część gry jest epicka, ale szkoda że to nie jest jednak 10/10 jak dwójka.
 
Nie mam czasu, żeby przejść trylogie, a jednocześnie kręci mnie troszke ten cały Mass Effect. Prequel byłby idealną opcją.
 
Garusa,Liarę, Ashley, Wrexa








Raczej spotkać Legiona, Thane'a, Grunta, Jack i Kasumi :)





Mi jakoś nie po drodze z Mass Effectem. Po pierwsze jeśli chodzi o uniwersum science fiction to nic nie przebije dla mnie Gwiezdnych Wojen i wszystkie star treki i inne tego typu wynalazki traktuję z mego dystansem. Więc od samego początku ta seria miała u mnie pod górkę.






Porównujesz praktycznie ramy fantasy w kosmosie z czystą space operą z dodatkiem metafizyki. To kompletnie nie ma przełożenia. Gwiezdnym Wojnom bliżej do fantasy niż do sci-fi.




Poza tym dla mnie trójka jest jednak wyraźnie słabsza od dwójki, i nie chodzi mi tylko o zakończenie. Lista zarzutów - zbyt częsty autodialog, brak srodkowej opcji dialogu, samorozwiązujące się questy, skopany dziennik, ciągłe misje w stylu "broń nadajnika" rodem z call of duty, no i imho zbyt poważne podejście - shepard zamiast rzucić jakims badass żarcikiem od czasu do czasu to ciągle tylko pieprzy o reaperach, praktycznie uniemożliwili grę renegatem robiąc z niego psychola. I nie podobało mi się że ciągle się walczy z cerberusem - zupełnie olali collectorów, harbringera, gethów. Kurde, dopiero co w dwójce pracowaliśmy dla cerberusa a teraz strzelamy do byłych współpracowników -wydaje mi się że zrobili to pod multiplayera. Ogólnie i tak warto bo to Mass Effect i duża część gry jest epicka, ale szkoda że to nie jest jednak 10/10 jak dwójka.






100 % racji z tym wpisem. Podpisuję się imieniem i nazwiskiem pod tym. Świetnie napisane czego dokładnie brakuje w trójce. Mam takie same zarzuty. Zgadzam się również z opiniami, że nie ma lepszej części od dwójki, a jedynkę uważam za najsłabszą. Mass Effect 2 skończyłem przedwczoraj z 50 godzinami na liczniku.







EDYTA: Uwaga! Wciąga: http://armorgames.com/play/15717/kingdom-rush-frontiers
 
Nie żebym coś sugerował, ale polecam przejście się do biedronki i zobaczenie jakie tytuły tam chodza za małe kwoty (39zl). GTA SA, Sleeping Dogs,Fallout 3, Hitman: Rozgrzeszenie, Deus Ex.



Aaa. tak propo Sleeping Dogs, dobra gierka? Bo oceny w necie zbiera bardzo dobre, a ja jeszcze nie testowałem akurat tej gry.
 
Tomek, dzięki za linka, nie wiedizałem, ze jest już przegladarkowa werjsa!



Grałem w poprzednią częśc - Kingdom Rush zarówno na kompie jak i na telefonie (wiecej poziomów) i masakrycznie wciąga. Frontires jakoś mi nie chce pójść (po jakimś czasie gra się wyłącza). Teraz sobie popykam :)
 
Najpewniej 1 lutego wypuszczony zostanie teaser trailera Fallouta4, a pare dni po nim caly trailer. Sama gra pewnie za rok, wiec po obczajeniu trailera pozostaje tylko hibernacja...
 
No i w Biedrze jeszcze Dark Souls za te 39 złotych, może jeszcze Borderlands z ciekawszych rzeczy. Nawet bym się przeszedł, ale za dużo gier na Steamie póki co mam nieruszonych.



@Hubi



Sam nie grałem, ale kolega sobie mocno chwalił.
 
Jutro czarny piatek a na serwisach gamingowych wyprzedaże ;p Na Orginie Battlefield : Bad Company 2 w cenie 1 ojro ( w Polsce miało być chyba za 3zł), Mass Effect 2 za 2.50 ojro i cała masa innych obinżek. Jak ktoś ma grosiaki na zbyciu polecam się zapoznać z promocjami. Na Greenmangaming za 10 dolców można kupić całą paczkę GTA na platformę steam (wszystkie dostepne na pc części serii czyli - 1, 2, 3, VC, SA, 4 i EFLC), akurat ta promocja potrwa jeszcze tylko 2 godziny.
 
Sleeping Dogs bardzo fajny sandbox.



Borderlands szybko mnie znudził, mimo że lubię klimaty postapo.



Dead Island: Riptide - cierpliwie poczekam na jakieś 75% lub więcej ;)
 
Z gier które teraz katuje na PC w zasadzie mogę wymienić 3 tytuły:



Football Manager 2014 - miałem roczną przerwę, tj. nie grałem w edycję 2013, więc ciężko mi porównać obie gry. Jednakże najnowsza część daje rade, na plus możliwość grania także w trybie Football Manager Classic.



Tomb Raider - po całkiem niezłym Alan Wake, najnowsza część przygód Lary Croft wciągła mnie na maksa. Niezła grafika i przede wszystkim to, co trzeba w grze wykonywać (chociażby zjazdy w walących się katakumbach).



Need For Speed: Rivals - póki co, najbardziej wkurzył mnie tutorial zaraz z początku gry, którego trzeba było przejść aby ruszyć gdzieś dalej. Nie lubię takich elementów. Poza tym, mało intuicyjnie wygląda przechodzenie do menu w trakcie samej gry (klawiszologia pod tym kątem to po prostu nieporozumienie). Gra się fajnie. Testowałem także wersję na PS4 i chyba skłoniłbym się bardziej ku konsolowemu odpowiednikowi.
 
Hang



To jest powód, dla którego nie rozumiem ludzi wręcz żądających, żeby wszystkie gry były polonizowane w 100%. Przecież w większość tych gier w ogóle się potem nie da grać.
 
Wiesz, ja już z 10 lat nie grałem w żadną grę "po naszemu" (jedynie Football Manager / Fifa14, gry w których nieistotny jest dialog). Moim zdaniem trzeba zagrać w produkt jaki przygotowali twórcy, bez dziwnych interpretacji osób trzecich by tak na prawdę w pełni ocenić ich pracę.
 
To jest powód, dla którego nie rozumiem ludzi wręcz żądających, żeby wszystkie gry były polonizowane w 100%. Przecież w większość tych gier w ogóle się potem nie da grać.






Bo zapewne nie doświadczyłeś branży gamingowej w latach 80-90. Powiem tak: nawet w późnych latach 90, marzeniem polskich graczy była pełna lokalizacja ich ulubionych produktów i mowa tutaj nie o dubbingach, ale po prostu spolszczenia tekstów (bo o dubbingu można było marzyć). Czasopisma apelowały o to często i gęsto, aby Polacy mogli grać w gry w ojczystym języku i pewnie tak już pozostało temu pokoleniu, do którego również i ja sie zaliczam. Nie przeszkadza mi polski dubbing, wręcz czasami lubię. Najlepszą opcją to i tak są napisy. Choć taki dubbing w Neverwinter Night czy Baldurs Gate uważam za o niebo lepszy niż angielskie wersje. Da się dobrze zrobić? Da się.
 
Bo zapewne nie doświadczyłeś branży gamingowej w latach 80-90. Powiem tak: nawet w późnych latach 90, marzeniem polskich graczy była pełna lokalizacja ich ulubionych produktów i mowa tutaj nie o dubbingach, ale po prostu spolszczenia tekstów (bo o dubbingu można było marzyć). Czasopisma apelowały o to często i gęsto, aby Polacy mogli grać w gry w ojczystym języku i pewnie tak już pozostało temu pokoleniu, do którego również i ja sie zaliczam.


Doskonale to pamiętam, więc nie trafiłeś. Myślenie w stylu, że skoro mi się nie podoba to znaczy, że muszę być bardzo młody jest bardzo głupie.



To jest zwyczajnie argument z dupy. To, że kiedyś gry nie były lokalizowane nie oznacza, że będę akceptował nieudolne dubbingi, które niemal całkowicie psują klimat z gry. Twoim zdaniem powinniśmy się cieszyć, że gry w Polsce w większości (bo oczywiście nie wszystkie) są zdubbingowane fatalnie i psują odbiór produktu, ponieważ kiedyś nie było lokalizacji wcale. Ja jednak stawiam na rozwój i wolałbym, żeby dubbingi były coraz lepsze (już chociażby Tomb Rider wyszedł nieźle, a przynajmniej aktorka grająca Larę). A jak mają być gniotem to lepiej ich nie robić.



Gry, które podałeś (Baldur i Neverwinter) totalnie nie nadają jako przykład, bo to są gry rpg o specyficznej konstrukcji. W takim produkcie 10 razy łatwiej jest zrobić dobrą polinizację niż np. w takim Crysisie czy Battlefieldzie. To przecież tak oczywiste...



A jeśli dalej mam dostawać jakieś sztuczne i teatralne wypociny z których co najwyżej można się pośmiać to już wolę, żeby dubbing sobie darować i zostawić napisy. Jak coś robić to robić to dobrze, a nie na odwal się tylko po to, żeby na pudełko móc przykleić naklejkę z napisem PL.
 
Back
Top