Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka

Zagrożenie jest nie tylko dla innych turystów na danym szlaku ale też dla ratowników, którzy siebie narażają idąc później po takich ignorantów.
 
Wczoraj u mnie na prowincji wybrałem się na dosyć ciekawą wędrówkę po tutejszych górach.Szlak 1.6 km w jedną stronę wzdłuż małej rzeczki , na koniec ładny 35 metrowy wodospad.Szlak po dnie rzeczki gdzie trzeba było uważać na śliskie kamienie jak i trochę błotaSkala trudności 6.5(1 do 10) córka i żona zrezygnowały w połowie.
DBD218E9-F506-4E1C-9D1D-E7C757378E6F.jpeg
912DD305-C82A-493E-AA55-FBBD22B5BE80.jpeg
BCFF3BC8-8B09-4787-A2DE-F00558833BCA.jpeg
FA2E0555-E5F0-45AF-8F91-6A20999E52D6.jpeg
536622C9-083A-4CC1-9587-D15FB4E1F577.jpeg
5EAB9841-02C5-452B-BABA-9DF8FEFFD5AF.jpeg
F24EA11D-F2B0-48D1-B902-ADEDCC10ACE4.jpeg
04B57EA6-105C-411B-A377-D0CB73FB95D5.jpeg

Na ostatnim zdjęciu widać rożny stopień przygotowania/ekwipunku.
 
Wczoraj u mnie na prowincji wybrałem się na dosyć ciekawą wędrówkę po tutejszych górach.Szlak 1.6 km w jedną stronę wzdłuż małej rzeczki , na koniec ładny 35 metrowy wodospad.Szlak po dnie rzeczki gdzie trzeba było uważać na śliskie kamienie jak i trochę błotaSkala trudności 6.5(1 do 10) córka i żona zrezygnowały w połowie.
View attachment 32549View attachment 32550View attachment 32551View attachment 32554View attachment 32556View attachment 32558View attachment 32559View attachment 32560
Na ostatnim zdjęciu widać rożny stopień przygotowania/ekwipunku.
Pięknie :applause:
 
Wczoraj u mnie na prowincji wybrałem się na dosyć ciekawą wędrówkę po tutejszych górach.Szlak 1.6 km w jedną stronę wzdłuż małej rzeczki , na koniec ładny 35 metrowy wodospad.Szlak po dnie rzeczki gdzie trzeba było uważać na śliskie kamienie jak i trochę błotaSkala trudności 6.5(1 do 10) córka i żona zrezygnowały w połowie.
View attachment 32549View attachment 32550View attachment 32551View attachment 32554View attachment 32556View attachment 32558View attachment 32559View attachment 32560
Na ostatnim zdjęciu widać rożny stopień przygotowania/ekwipunku.
Zabierz mnie do siebie... moge zapierdalac za miske ryzu :jimcarrey:
 
Właśnie wróciłem z następnej wycieczki po lokalnych górach. Tradycyjnie etap trasy samochodowej prowadził wąskimi i niesamowicie krętymi drogami, gdzie jako kierowca niestety trudno poświecić uwagę pięknym widokom. Pieszy odcinek trasy(około 40 minut)prowadził przez niesamowicie błotnistą drogą (poprzednie dni tam padało) przez plantacje kawy, Punkt docelowy naszej trasy to głębokie oczko wodne z małym wodospadem (zjeżdżalnia) .
C7091C45-D236-4C73-9888-48A7394F562C.jpeg
5D5071FC-AE93-44D6-8E4C-8456CFA92B40.jpeg
2DF5B14F-1D9E-4E6D-BB06-ED5EF25D9943.jpeg
C7BA499D-767D-4F33-A66B-7BF915596700.jpeg
43F80297-53BF-4589-B807-C7A411E7D4CC.jpeg
6CACA7DC-D917-4254-9CBB-087A11DFF55B.jpeg

Zdaje sobie sprawę, ze stosunkowo niewiele osób zagłada do tego tematu. Mimo wszystko jeśli ktoś z Was uważa, ze te moje ostatnie posty nie pasują/psują ten temat to dajcie znać.
 
Właśnie wróciłem z następnej wycieczki po lokalnych górach. Tradycyjnie etap trasy samochodowej prowadził wąskimi i niesamowicie krętymi drogami, gdzie jako kierowca niestety trudno poświecić uwagę pięknym widokom. Pieszy odcinek trasy(około 40 minut)prowadził przez niesamowicie błotnistą drogą (poprzednie dni tam padało) przez plantacje kawy, Punkt docelowy naszej trasy to głębokie oczko wodne z małym wodospadem (zjeżdżalnia) .
View attachment 33030View attachment 33031View attachment 33032View attachment 33033View attachment 33034View attachment 33035
Zdaje sobie sprawę, ze stosunkowo niewiele osób zagłada do tego tematu. Mimo wszystko jeśli ktoś z Was uważa, ze te moje ostatnie posty nie pasują/psują ten temat to dajcie znać.
Pasują, ale... :jimcarrey:
 
Właśnie wróciłem z następnej wycieczki po lokalnych górach. Tradycyjnie etap trasy samochodowej prowadził wąskimi i niesamowicie krętymi drogami, gdzie jako kierowca niestety trudno poświecić uwagę pięknym widokom. Pieszy odcinek trasy(około 40 minut)prowadził przez niesamowicie błotnistą drogą (poprzednie dni tam padało) przez plantacje kawy, Punkt docelowy naszej trasy to głębokie oczko wodne z małym wodospadem (zjeżdżalnia) .
View attachment 33030View attachment 33031View attachment 33032View attachment 33033View attachment 33034View attachment 33035
Zdaje sobie sprawę, ze stosunkowo niewiele osób zagłada do tego tematu. Mimo wszystko jeśli ktoś z Was uważa, ze te moje ostatnie posty nie pasują/psują ten temat to dajcie znać.
Jest spoko, możesz wrzucać :awesome:
 
Poprawilem :roberteyeblinking:

On to robi specjalnie! :płacz:
2F9E9401-703D-401D-AAE2-A82B6E48FAF9.png

Tak mniej więcej działa ludzka natura. Nie są to polskie Tatry, ale też jest ładnie.
Nie chciał bym oczywiście aby moje posty w tym temacie były odbierane, ze się czymś chwale. Osobiście lubię wędrówki po górach jak i naturę. Nawet tutaj na Karaibach bardziej działają na mnie lasy, góry, potoki niż plaże. Jeśli jakaś moja „wyprawa” zadziałała na moją wyobraźnie to dziele się nią tutaj z Wami.
 
@DD40 widzisz jaki to jest dział. Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka. Nawet jakbyś wywalił jajca na górce 200m po wjechaniu kolejką i cyknął zdjęcie to by pasowało*. Tym bardziej twoje wyprawy pasują.

*Mam nadzieję, że jednak oszczędzisz nam takich fotek. :beczka:
 
W tym tygodniu udało mi się namówić moje kobiety (żona i córka) na następną wycieczkę po górach. Do rzeczki prowadziła stroma droga przez „las” bambusowy(10minut).Tym razem „szlaki” piesze mimo, ze były krótkie, to były dosyć trudne i resztę wyprawy pokonywałam sam. Jedna droga prowadziła korytem rzeczki, gdzie trzeba było pokonać duże głazy jak i naturalne „oczka” wodne o rożnej głębokości. „Szlak” z tej strony kończył się 25 metrowym wodospadem ze stromymi ścianami.Wyglądało to naprawdę imponująco. Po powrocie do „obozowiska” udałem się w dół kanionu gdzie rzeka tworzyła 4 pułki wodne z małymi wodospadami. Ostatnie oczko wodne, największe z bardzo głęboka wodą ma ciekawą nazwę -Trumna. Po przeciwnej stronie wysoka pionowa skarpa, z której udało mi się szczęśliwie skoczyć( tak zwany skok do trumny)
24168636-75A6-4CA5-92B1-AF4833AB1E4F.jpeg
0B992A12-F247-4B4F-875D-4A69B81772EA.jpeg
92AFE925-5DBD-4ECE-A6EF-C1DA0DDD5958.jpeg
CC8E6101-6707-4F9F-A948-2C8C00CD3662.jpeg
E6F4C312-DFFE-431F-BCCA-493BAECAFE12.jpeg
24ED4DD4-2CAC-44F0-9CE0-F37321280772.jpeg
00B4CE02-85EF-4934-87CE-9F820363877C.jpeg
4B12D8DD-5A8E-497B-8BE9-D3F438C72BEC.jpeg
 
Dawno tu nie zaglądałem. A tak wpadłem zobaczyć co tu jest grane. Bardzo piękne krajobrazy Darku. Zazdroszczę, gdzie teraz jesteś? Przeprowadziłeś się w jakieś tropiki @DD40 ?

Żeby nie robić offtopu, to na początku stycznia byłem z moją w Karkonoszach. To był jej pierwszy wypad w góry w życiu, ja akurat nasze Karkonosze znam dość dobrze, ale zimą też nigdy nie byłem. Udało nam się zdobyć Śnieżkę. Co może i wyczynem wielkim nie jest, ale trochę się zmęczyliśmy.
 

Attachments

  • IMG_20220108_112011.jpg
    IMG_20220108_112011.jpg
    312.6 KB · Views: 41
Dawno tu nie zaglądałem. A tak wpadłem zobaczyć co tu jest grane. Bardzo piękne krajobrazy Darku. Zazdroszczę, gdzie teraz jesteś? Przeprowadziłeś się w jakieś tropiki @DD40 ?

Żeby nie robić offtopu, to na początku stycznia byłem z moją w Karkonoszach. To był jej pierwszy wypad w góry w życiu, ja akurat nasze Karkonosze znam dość dobrze, ale zimą też nigdy nie byłem. Udało nam się zdobyć Śnieżkę. Co może i wyczynem wielkim nie jest, ale trochę się zmęczyliśmy.
W 2019 przeprowadziliśmy się do Puerto Rico(mała wyspa na Karaibach należąca do USA) , z założeniem na rok(zobaczyć jak to będzie). Wydarzenia Covidove jak i rodzinne skomplikowały sprawę. Na ten moment jestem trochę rozbity. Zimę i kiedy mogę staram się spędzić w PR, ale na stałe jeszcze jestem związany z NYC i usilnie pracuje, aby te więzi zerwać/ rozluźnić.
 
Last edited:
Wczoraj robiłem pierwszy wypad z rakami i czekanem. Miałem troch pokręcić się w górach zobaczyć jak w tym się chodzi i w ogóle. Zapowiadali duży wiatr i ciągle 3ka lawinowa, to na nic większego nie liczyłem. Podszedłem pod trasę narciarską na Kasprowym i jakoś tak wdreptałem na górę.
Wiało, ale dość znośnie.
IMG_20220219_105033.jpg


IMG_20220219_114617.jpg


IMG_20220219_113143.jpg
 
Nowy tydzień i nowe wyzwanie. Tym razem wycieczka miała dwa puntu docelowe oddalone od siebie 40 minut jazdy samochodem .
W pierwszym miejscu byłem trzy lata temu i bardzo mi się podobało. Niestety miejsce zrobiło się dosyć popularne i jest teraz odwiedzane przez zorganizowane grupy turystyczne i było dosyć tłoczno. Z parkingu droga piesza prowadziła błotnistą drogą przez las bambusowy. Do samej rzeczki trzeba było zejść stoma skarpa, pokonanie której niektórym sprawiało trochę problemu i była trochę zakorkowana. Trasa, której pokonanie normalnie zajęło by 20 minut przeciągnęła się do 30 minut.
Zejście prowadziło do oczka wodnego. Woda czysta, zimna i głęboka. Tutaj można było skakać z wysokich skarp i pływać. Dalsza trasa w górę rzeki była dosyć trudna i niestety musiałem pokonać ją sam bez telefonu (nie robiłem zdjeć).
Drugie miejsce, mimo ze bardziej znane było dosyć puste. Dominowały je olbrzymie kamienie/głazy „porozrzucane” po dużym korytem rzeki, gdzie sama rzeczka jest mała, ale stworzyła dosyć duże oczko wodne.
F1D8CC5E-B2F9-4668-A5C2-84D91646AB1E.jpeg
73BEFB82-A231-4D0F-8791-186F8B16D381.jpeg
7704B420-4096-42E8-A49E-6A014C782087.jpeg
00497D3A-92D0-4D33-BE18-D24560DDA552.jpeg
B30DF89D-CF6A-49AA-B2F6-F8628E52DC8C.jpeg
 
Wczoraj spontanicznie dołączyłem do znajomych w wypadzie na Zadni Granat.
Ludzi sporo. Pogoda idealna (choć twarz to mam spaloną bo brak kremu). Śnieg bardzo spoko, dopiero po południu przy schodzeniu słońce sprawiło, że trochę wyjeżdżał.
IMG_20220319_144518.jpg
IMG_20220319_130122.jpg
IMG_20220319_105823.jpg
 
W tygodniu udało mi się namówić żonę na wędrówkę „zamkniętym” szlakiem po tutejszych górach porośniętych gęstą roślinnością, stromy i błotnisty , około 30 minut w jedną stronę. Punkt docelowy to oczka wodne pomiędzy dwoma wodospadami.
10FA0A44-2F7E-4486-9520-3FE30B195444.jpeg
DDBB27B0-C152-4A45-9692-E35653E2AB52.jpeg
8574D511-EDDB-4956-9A60-9A3B73078CE7.jpeg
D9C22B49-6E5A-4744-A0B0-B9AB401AAD72.jpeg
11A09ED7-BE29-414B-A7E5-2161E162A5C5.jpeg
1C7069B1-2EF2-4810-BAA6-573CEC8C2C5F.jpeg
FE50589B-BB30-4803-8D10-55082FD7EF75.jpg

Ostanie zdjęcie jest zapożyczone i przedstawia początek szlaku.
 
W tygodniu udało mi się namówić żonę na wędrówkę „zamkniętym” szlakiem po tutejszych górach porośniętych gęstą roślinnością, stromy i błotnisty , około 30 minut w jedną stronę. Punkt docelowy to oczka wodne pomiędzy dwoma wodospadami.View attachment 37132View attachment 37133View attachment 37135View attachment 37136View attachment 37137View attachment 37138View attachment 37139
Ostanie zdjęcie jest zapożyczone i przedstawia początek szlaku.
Konkret dżungla
 
W tygodniu udało mi się namówić żonę na wędrówkę „zamkniętym” szlakiem po tutejszych górach porośniętych gęstą roślinnością, stromy i błotnisty , około 30 minut w jedną stronę. Punkt docelowy to oczka wodne pomiędzy dwoma wodospadami.View attachment 37132View attachment 37133View attachment 37135View attachment 37136View attachment 37137View attachment 37138View attachment 37139
Ostanie zdjęcie jest zapożyczone i przedstawia początek szlaku.
Są jadowite węże?
 
Są jadowite węże?
Nie ma. Tutaj właściwie jest bardzo mało dzikich zwierząt, gadów i płazów.Iglany (jaszczurki), które zostały ponownie sprowadzone na wyspę są niegroźne i najczęściej spotykanym dzikim stworzeniem (poza ptakami) wokół wybrzeży.
 
Last edited:
Wczoraj udało mi się zaliczyć dwa (nowe dla mnie) kaniony. Wyprawa tylko z żona w dosyć odległą cześć gór wyspy. Oba miejsca usytuowane dosyć blisko dróg, gdzie mogliśmy zaparkować. W jednym o nazwie Kanion Biały była możliwość wędrówki po dwóch stronach
8A1BDA19-BB9D-4934-8699-0A1224D457BC.jpeg
formacji kanionu i podziwiać ciekawe widoki. Tradycyjnie zdjęcia nie oddają piękna rzeczywistych widoków.
872A0E6E-E7F5-4161-A252-40E5C0D92596.jpeg
5F480C59-29B2-49EC-91C8-944D90DE1AF1.jpeg
687D7028-4D16-4D7A-A4F6-1EC982B36ED5.jpeg
7D29B2C8-D9EC-4F1A-963E-61D4C5A0A876.jpeg
8AB80B8C-0B04-4CE2-AA68-3C75570E4121.jpeg
 
Wczoraj nieco spontanicznie urlop i Tatry. Przez Gąsienicową na Zawrat. Miała być Zawratową Turnia, ale śnieg kiepski. Wejście jakoś by jeszcze przeszło, ale zejście mogło skończyć się źle. Zejście zdecydowaliśmy się zrobić do Piątki, potem na Palenice. Patelnia, słońce takie, że ręce mam całe zjarane. w Piątce kompletne pustki. Śnieg sypki, zapadający się, zdradliwy.
IMG_20220510_121300.jpg
IMG_20220510_124834.jpg
IMG_20220510_144948.jpg
 
Wczoraj Starorobociański od Siwej Przełęczy, Kończysty i Jarząbczy. Plan był taki, żeby jeszcze Jakubine pyknąć, a potem wrócić przez Wołowiec i Rakoń, no ale tym razem ekipa mocno spacerowa więc wróciliśmy przez Kończysty i tak zajęło nam to cały dzień.
 

Attachments

  • IMG_20220514_143743.jpg
    IMG_20220514_143743.jpg
    613.7 KB · Views: 37
  • IMG_20220514_130944.jpg
    IMG_20220514_130944.jpg
    548.4 KB · Views: 36
  • IMG_20220514_104102.jpg
    IMG_20220514_104102.jpg
    640.5 KB · Views: 36
Wczoraj Starorobociański od Siwej Przełęczy, Kończysty i Jarząbczy. Plan był taki, żeby jeszcze Jakubine pyknąć, a potem wrócić przez Wołowiec i Rakoń, no ale tym razem ekipa mocno spacerowa więc wróciliśmy przez Kończysty i tak zajęło nam to cały dzień.
Przewieje Cię w koszulce na tych szczytach :roberteyeblinking:
 
Wczoraj Starorobociański od Siwej Przełęczy, Kończysty i Jarząbczy. Plan był taki, żeby jeszcze Jakubine pyknąć, a potem wrócić przez Wołowiec i Rakoń, no ale tym razem ekipa mocno spacerowa więc wróciliśmy przez Kończysty i tak zajęło nam to cały dzień.
Co za dorodny hejter, tylko paczki czipsów brakuje
 
Wczoraj Starorobociański od Siwej Przełęczy, Kończysty i Jarząbczy. Plan był taki, żeby jeszcze Jakubine pyknąć, a potem wrócić przez Wołowiec i Rakoń, no ale tym razem ekipa mocno spacerowa więc wróciliśmy przez Kończysty i tak zajęło nam to cały dzień.
Jakiś koleś ci w kadr wlazł
 
Back
Top