VoRaNeK
Jakub Chrzciciel
Ile trwało wejście?
Trudna góra do zdobycia?
Ile trzeba wyłożyć kasy by zdobyć najwyższy szczyt Europy?
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
A ja sie kura na Barania Gore nie moge wybrać...@dawidbebe @VoRaNeK - Moim zdaniem Blanc jako góra jakoś specjalnie trudna technicznie nie jest. Krajobrazy wspaniałe, tak samo jak droga na szczyt przez 3 schroniska - Nid d'Aigle (Gniazdo Orłów), Tete Rousse oraz Goutier. Szlak jest naprawdę urozmaicony, ale i długi i sporo przewyższenia się robi.
Startuje się w mieścinie Les Houches, najpierw klasycznie idzie się leśną ścieżką mija Barrack de Forrestiere, potem linia kosówki i dalej przez Mont Lachat wzdłuż linii kolejki dochodzi się do Nid d'Aigle. A więc rozpoczyna się od ciężkiej pracy pod górę z plecakiem wypełnionym szpejem i liną. Do Tete Rousse jak po schodach szlak pnie się w górę, wyjście na wypłaszczenie i znowu w górę ostrooo - nazwaliśmy ten fragment małą Świnicą - bo z tego wypłaszczenia wygląda i daje się poczuć jak Świnica z przełęczy Liliowe ;-) Na miejscu w Tete Rousse jesteśmy już na ok. 3100. Potem czeka przejście przez słynny Żleb Spadających Kamieni (Rolling Stones), czasem kamienie mają wielkość lodówek i TV ;-) Po przejściu Grand Couloir ostre pierdolnięcie na 3800 ;-) tutaj idzie się grzędą wzdłuż Grand Couloir'u macie już jakieś tam elementy wspinaczki, jest kontakt ze skałą, ale w miejscach czułych szlak ubezpieczony stalową ferratą. Schronisko Gouter jest już na lodowcu, więc obowiązkowo sprzęt zimowy. Z Goutiera kilka wzniesień na kopule szczytowej i wierzchołek
Najgorsze jest to, że tutaj z resztą jak w każdych wysokich górach sukces wyprawy generuje przede wszystkim pogoda, wiatr! i już powyżej 3000 m npm tlen - ludzie różnie reagują - znam przypadki gdzie na tej wysokości zaczynała się choroba wysokogórska. Także trzeba liczyć się z tym, że można przejechać 1400 km i nie zdobyć szczytu... W przeciwieństwie do Tatr - w Tatry blisko, małe koszty, w razie "dupówy" zmieniasz scenariusz, wariant, idziesz na browar do schronu lub wracasz na kwaterę czy do domu. Tam w Alpach przy polskich realiach to każda niespodzianka, zmiana planu to kolejne jakieś tam koszta.
Gwoli ścisłości my zawróciliśmy 300 m przed szczytem! Warun był igła - słoneczko, brak mgły, ale wiatr powyżej 130 km/h zatrzymał nas na grani przed samym wierzchołkiem!!! Wszyscy zawracali, wiatr ściągał ludzi, kładł na glebę. Ci którzy zaryzykowali i weszli, nie mogli zejść (tam przed szczytem jest taki rozrywkowy odcinek na ostrzu grani), helikopter kursował w tę i z powrotem.
- Ile trwało wejście?
Do Les Houches we Francji zajechaliśmy po całonocnej jeździe z PL na 13.00 w piątek, szybki przepak i zakupki w Carrefour i już o 14.00 wyruszyliśmy z 1000 m n.p.m. - z ciężkimi plecakami ze szpejem, sprzętem zimowym, śpiworami. Idąc spokojnie z przerwami w Tete Rousse na 3100 m n.p.m. byliśmy ok. 19.00. W sobotę o 3 rano wstaliśmy i ok. 4.00 przypuściliśmy atak szczytowy. Tego samego dnia o 18.00 byliśmy już na dole na parkingu przy samochodzie. Rozbiliśmy namiot na dziko i w niedziele rano o 6 już byliśmy w drodze do PL. Także na dobrą sprawę zajęło nam niecałe 2 dni :-) Musiałem być w poniedziałek w robocie :-)
- Trudna góra do zdobycia?
Jak pisałem wyżej poza nikomu niepotrzebną ciężką robotą do zrobienie, to nie ;-)
- Ile trzeba wyłożyć kasy by zdobyć najwyższy szczyt Europy?
Koszty paliwa - auto lub przelotu i dojazdu busikiem z Genewy do Les Houches. Nocleg w schronisku Tete Rousse (podłoga) to 25 Euro jeśli masz Alpenverein (ja akurat mam), normalnie ok. 60 Euro. Piwo w schronisku ok. 6 Euro / 0,33 l. Spożywki nie brałem, miałem ze sobą szturm żarcie.
Możesz sobie ułatwić sprawę i wjechać kolejką z Les Houches - Les Trabets do 1. schroniska Nid d'Aigle - najpierw gondolka + potem kolejka wąskotorowa, to koszt ok. 32 Euro.
@rash - nigdy nie miałem problemu żeby się dogadać. Spokojnie.
A ja sie kura na Barania Gore nie moge wybrać...
Mnie proszę nie oznaczać. Póki nie podreperuję zdrowia, nigdzie się nie wybieram
Mnie proszę nie oznaczać. Póki nie podreperuję zdrowia, nigdzie się nie wybieram
Wiem, ale 5 osób można oznaczyć i nie wiedziałem kogo by tu wpisaćMnie proszę nie oznaczać. Póki nie podreperuję zdrowia, nigdzie się nie wybieram
Ja mam teraz ciezki okres i dopiero od września się rozluźni. Kończe stara pracę a już zacząłem nową, w nowej jesień to nawiększy zapierdol więc najwczesniej po swiętach jakieś wyprawy planuję, chyba ze weekendowo ale to i tak raczej koniec września. Ale góry to jest to czego mi trzeba.Wiem, ale 5 osób można oznaczyć i nie wiedziałem kogo by tu wpisać
Jakby to miał być jakiś weekend albo przedłużony weekend to wystarczy, że się zgadamy tak choćby tydzień wcześniej to mogę zawsze! Jak w tygodniu to trochę gorzej i musiałbym ciut wcześniej wiedzieć.
@Tjo wypad na mont balnc kozak, propsuje mocno
Na Kilimandżaro byłeś/wybierasz się?
Moja ostatnia przygoda z górami to był Kasprowy z buta na kolonii w podstawówce, także w chuj dawno temu :D
Ja skupiam się na razie na Tatrach. Tak jak pisałem priorytet to Rysy, później Kościelec i coś z Granatów. Za rok pomyślimy o Orlej i Mięguszach
I to mi się podoba - stopniowo, na spokojnie... Rysy od PL czy od SK? Kościelec bardzo przyjemny, Granaty też świetny szlak!
Mięgusze? Nie myl Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem z Mięguszami - Mięguszowiecki Szczyt Wielki, Mięguszowiecki Szczyt Pośredni, Mięguszowiecki Szczyt Czarny, na które nie prowadzi żaden znakowany szlak... ale jeżeli masz ochotę na tego wielkiego sqrwysyna (MSW) górującego nad Morskim Okiem to służę pomocą. Jest droga zarówno od PL, jak i od SK. Od Słowacji łatwiej - tzw. Drogą Pierwszych Zdobywców. Od PL trochę trudniej, ale warto przy okazji też zahaczyć o taki szczyt jak Cubryna. Przypominam, że w TPN mandat za to :-)
View attachment 7507 View attachment 7509
Tak, tak @kaczka41 - gdybyście mieli jakieś pytanka co do Taterek zarówno Polskich jak i Słowackich to będę starał się odpowiedzieć i pomóc.
(...) Sławkowski Szczyt (...)
No akurat nie tutaj Na tej półce skalnej co wychodzi nad jezioro.