Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka

Temat mi się udzielił. Oglądam różne filmy, czytam reportaże. Za małolata zdobyłem śnieżke, może powinienem się zajać himalaizmem alpinizmem zawodowo :antonio:
 
Ja pierdolę, wyskoczył mi jakiś news na facebooku i przeczytałem komentarze... ::clintdis::

Takiego raka to chyba nigdy w życiu nie widziałem.
Od wyzywania Francuzki, że go zostawiła na pewną śmierć, że nic jej nie jest, że go zamordowała (!!!), przez wyzywanie ratowników, że zrobili to dla kasy i fejmu, że nie chciało im się ratować rodaka, że mają natychmiast wracać na góre z Francuzką, że pilot helikoptera chujowy, że własna rodzina go uśmierciła... :siara:

I tacy ludzie mają prawo głosu. To jest dramat kurwa.

Dawno się tak nie zagotowałem.
 
Last edited:
Ja pierdolę, wyskoczył mi jakiś news na facebooku i przeczytałem komentarze... ::clintdis::

Takiego raka to chyba nigdy w życiu nie widziałem.
Od wyzywania Francuzki, że go zostawiła na pewną śmierć, że nic jej nie jest, że go zamordowała (!!!), przez wyzywanie ratowników, że zrobili to dla kasy i fejmu, że nie chciało im się ratować rodaka, że mają natychmiast wracać na góre z Francuzką, że pilot helikoptera chujowy, że własna rodzina go uśmierciła... :siara:

I tacy ludzie mają prawo głosu. To jest dramat kurwa.

Dawno się tak nie zagotowałem.

Komentarz o leżącym pod śniegiem TM z wbitym nożem w gardło też mnie zmiażdżył, to się w pale nie mieści.
 
Pisało może gdzieś na necie ile z jej palców dłoni, stop uda się uratować? Wyglądało to tragicznie, zwłaszcza stopy
 
Pisało może gdzieś na necie ile z jej palców dłoni, stop uda się uratować? Wyglądało to tragicznie, zwłaszcza stopy

Nie widziałem, chyba za szybko jeszcze na takie decyzje, będą próbować ratować ile się da. Gdzieś wczoraj czytałem, że nawet kilka miesięcy trwało leczenie u jednego z himalaistów i dopiero wtedy podjęto decyzję o amputacji.
 
Tak jak wielu tu też mnie ta akcja zaciekawiła, dowiedziałem się kilku rzeczy o jakich nie miałem pojęcia np. ślepota śnieżna.
Nigdy nie byłem jak dotąd w górach, kiedyś pojadę.
 
Ciekawa uwaga (w kontekscie prosby ojca o kontynuowanir akcji)


Do tego co napisała to nawet się nie odniosę ale podstawowym argumentem że trzeba wznowić akcję ratunkową jest : Przeżył 6 dni w jamie śnieżnej. Owszem, przeżył, tylko nikt nie pisze o tym że wtedy był sprawny, teraz, od piątku ma ślepotę, odmrożenia, AMS i nie ma ekwipunku.
 
od piątku ma ślepotę, odmrożenia, AMS i nie ma ekwipunku.

ta Francuzka to potwierdzila?
przeciez z miejsca powinna zdac info w jakim stanie go zostawiala
juz po odbieraniu i transporcie do szpitala wygladala na calkiem sprawna i 'zdrowa' oczywiscie nic nie bagalitezyje
wiesz cos wiecej?

sama mysl ze on tam jeszcze zdolal przezyc przyprawia mnie o dreszcze...
 
ta Francuzka to potwierdzila?
przeciez z miejsca powinna zdac info w jakim stanie go zostawiala
juz po odbieraniu i transporcie do szpitala wygladala na calkiem sprawna i 'zdrowa' oczywiscie nic nie bagalitezyje
wiesz cos wiecej?

sama mysl ze on tam jeszcze zdolal przezyc przyprawia mnie o dreszcze...



Gdyby było inaczej to nie zostawiłaby go samego.

A jeszcze o samej akcji ratowania Eli wypowiadał się dzisiaj rano Bielecki.

https://sport.tvn24.pl/inne,132/ada...-na-nanga-parbat-byli-na-szczycie,810262.html
 
juz po odbieraniu i transporcie do szpitala wygladala na calkiem sprawna i 'zdrowa' oczywiscie nic nie bagalitezyje
wiesz cos wiecej?

Z licznych relacji i książek wiem, że to tak działa. Sprowadzenie wspinacza o kilkaset metrów niżej, podanie mu zastrzyków, odżywek, nawodnienie powoduje, że taki zawodnik odzyskuje sprawność i wygląda jak nowonarodzony.
Zresztą jak spojrzysz na zdjęcia Denisa, które zrobił jak ją znaleźli i byli jeszcze na 6000 to już tak rześko ona wtedy nie wyglądała.
 
Back
Top