Snowpiercer (Snowpiercer: Arka przyszłości) - ciężko opisać ten film. Znajdziemy w nim sporo zadymy, ale ogólny przekaz jest raczej symboliczny. Z biegiem czasu z oklepanej fabuły: walki o przetrwanie, wyłania się narkotyczna wizja zniewolonej ludzkości - parodia rzeczywistości, pełna szokujących paradoksów.
Są ludzie z Przodu Pociągu i są ludzie z Końca Składu.
Są Ci, którzy rządzą, i Ci, którzy nie chcą już być poniżani.
Jak daleko posuniecie się, aby wasz gatunek przetrwał?
A co, jeśli kości już dawno zostały rzucone za waszymi plecami?
Film jedyny w swoim gatunku. Ma trochę z Matrixa, trochę z Igrzysk Śmierci, trochę z Dredd'a i trochę z Siedem. Z pewnością nie jest to blockbuster, gdzie wszystko wybucha ,a główny bohater pozostaje bez draśnięcia. Wymaga od widza myślenia i analizy tego, co autor chciał przekazać. Ciężkostawne danie, ale ja lubię takie klimaty 8/10.