Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Pany, jakiś fajny film z wątkiem sci-fi, pierwszy kontakt, kosmici, albo typowo jakiś futurystyczny.

Terminator
Terminator 2
Coś
Łowca androidów
Efekt motyla
Equilibrium
Mechaniczna pomarańcza
Jestem bogiem
Brazil
Cube
Incepcja
Kod nieśmiertelności
Czwarty stopień
Żona astronauty
Zabójcza perfekcja
Extraterrestrial
Z archiwum X: Pokonać przyszłość
 
Przełęcz Ocalałych. Arcydzieło.

Chyba "ocalonych" :beer:. Jeszcze nie oglądałem, ale czytałem, że za dużo ckliwości i patosu. Mam nadzieję, że nie jest tak źle, bo poza Pasją, pozostałe trzy filmy Gibsona uważam za świetne. Braveheart pewnie widział prawie każdy, Apocalypto pewnie też sporo osób, ale przy okazji chciałbym polecić debiut reżyserski Mela z 1993 roku:

7559546.2.jpg


Pewnie mało kto oglądał, a jest to bardzo dobry dramat obyczajowy, który mocno polecam.
 
Wieczorem zacząłem tego nowego Star Treka oglądać i po 30 minutach zasnąłem. To tyle odnośnie film.
Ps. Ale może to przez saunę i piwsko oraz że pora późna...
 
Wieczorem zacząłem tego nowego Star Treka oglądać i po 30 minutach zasnąłem. To tyle odnośnie film.
Ps. Ale może to przez saunę i piwsko oraz że pora późna...
Raczej nie przez to. Ja z przerwami i na podglądzie to obejrzałem. Dużo słabszy, niż poprzednia część.
 
Oglądał już ktoś? :lol:



Dzisiaj obejrzałem sobie koreańskiego Szeregowca Ryana - The Brotherhood of War i jak już w Pacyfiku od HBO nie mogłem odróżnić tych wszystkich kolesi, to rozpoznanie Koreańczyka w hełmie to niezły wyczyn :mamed:
 
rozpoznanie Koreańczyka w hełmie to niezły wyczyn :mamed:

Jak czytałem na fw dyskusje, który film jest lepszy: Infiltracja czy Infernal Affairs (pierwowzór Infilitracji, który polecam), to ludzie często pisali, że wersja Scorsese lepsza, ponieważ w azjatyckiej nie można się połapać kto jest kto, bo wszyscy skośni wyglądają tak samo :crazy:.
 
Jak czytałem na fw dyskusje, który film jest lepszy: Infiltracja czy Infernal Affairs (pierwowzór Infilitracji, który polecam), to ludzie często pisali, że wersja Scorsese lepsza, ponieważ w azjatyckiej nie można się połapać kto jest kto, bo wszyscy skośni wyglądają tak samo :crazy:.
To jest klucz tego czemu wolę amerykańskie wersje od japońskich, choć mają klimat. Postaci w horrorach amerykańskich są bardziej charakterystyczne już w takiej podstawie jaką jest kolor skóry czy rasa :D No i weź w azjatyckim kinie znajduj czarnych, którzy zginą jako pierwsi ;)))
 
Byłem dzisiaj na...

7760932.2.jpg


... i nie wiem co o tym filmie sądzić. Chyba za mało Obcych w filmie o Obcych. Lubię filmy Villeneuve'a, ale tym razem chyba za mocno popłynął z pseudofilozofią.
 
To jest klucz tego czemu wolę amerykańskie wersje od japońskich, choć mają klimat. Postaci w horrorach amerykańskich są bardziej charakterystyczne już w takiej podstawie jaką jest kolor skóry czy rasa :D No i weź w azjatyckim kinie znajduj czarnych, którzy zginą jako pierwsi ;)))

Ciekawa uwaga, masz sporo racji, na pewno wiele osób uważa podobnie. Inna sprawa, że większość ludzi ogląda praktycznie wyłącznie filmy amerykańskie i są kompletnie zamknięci na kino europejskie, azjatyckie czy nawet polskie. Wszystko co z USA wydaje im się zajebiste i nie do przebicia. Ja staram się interesować kinematografią różnych państw, choć też nie jestem pod tym względem hardkorowy i widziałem raczej tylko te większe klasyki światowego kina. Też najwięcej mam obejrzanych filmów od "hamburgerów", ale zawsze jestem otwarty na nowe, egzotyczne, doznania kinowe :crazy:.
 
Może być fajny film.


A tak poważnie, co się stało z kolesiem, który stworzył DD? W tak młodym wieku mieć filmowy świat u stóp i przepaść.
 
Może być fajny film.


A tak poważnie, co się stało z kolesiem, który stworzył DD? W tak młodym wieku mieć filmowy świat u stóp i przepaść.


Jeden film mu wyszedł i tyle. Podobnie było np. z Michaelem Cimino, który nakręcił "Łowcę jeleni". Później nie zrobił już nic równie dobrego, aż w końcu dał sobie spokój z kinem.
 
Dla ciekawskich historii kina:

Akademia Filmu Polskiego i PISF stworzyły niebanalną rzecz: nagrały fascynujące wykłady wybitnego Tadeusza Lubelskiego obrazowane zdjęciami, kadrami filmów itd.
Wszystko ogląda się przyjemnie - Lubelsi naprawde potrafi ciekawie opowiadac.

Zapraszam do zapoznania sie z historią filmową swojego kraju. A jest co oglądać - kilka godzin materiału

 
The Blackcoat's Daughter/February - uwielbiam takie filmy, średnia na FW 5,0 a mnie wciągnął na maksa. Klimatycznie chyba tylko The Witch z tego roku może się równać.
 
Pany, polecicie coś dla pary 50 letniej co się nudzi przy sobocie i przy winku sobie coś obejrzeć? Bo mnie matula gnębi, że coś jej nagrać, ale u mnie na dysku pustka albo jakieś filmy co jej nie pasuję (bo nie, mimo, że nie obejrzała i nie wie ocb, ale przeczytała opis i nie).
 
Pany, polecicie coś dla pary 50 letniej co się nudzi przy sobocie i przy winku sobie coś obejrzeć? Bo mnie matula gnębi, że coś jej nagrać, ale u mnie na dysku pustka albo jakieś filmy co jej nie pasuję (bo nie, mimo, że nie obejrzała i nie wie ocb, ale przeczytała opis i nie).


Nekromantik. O nieszczesliwej milosci
 
Pany, polecicie coś dla pary 50 letniej co się nudzi przy sobocie i przy winku sobie coś obejrzeć? Bo mnie matula gnębi, że coś jej nagrać, ale u mnie na dysku pustka albo jakieś filmy co jej nie pasuję (bo nie, mimo, że nie obejrzała i nie wie ocb, ale przeczytała opis i nie).
Nietykalni (2011)
 
Pany, polecicie coś dla pary 50 letniej co się nudzi przy sobocie i przy winku sobie coś obejrzeć? Bo mnie matula gnębi, że coś jej nagrać, ale u mnie na dysku pustka albo jakieś filmy co jej nie pasuję (bo nie, mimo, że nie obejrzała i nie wie ocb, ale przeczytała opis i nie).
Troje na gigancie - dramat/komedia o dwóch typach - jeden z Tourettem, drugi z ostrą nerwicą natręctw, oraz o lasce z anoreksją. Uciakają z kliniki dla mentalnie chorych, żeby rozsypać nad morzem prochy matki jednego z nich.
Jeszcze dalej niż północ - francuska komedia o naczelniku poczty, którego za karę wysyłają do placówki na zadupiu Francji. Bardzo przyjemny film dla całej rodziny.
Za jakie grzechy dobry boże - też francuska komedia, też lekka i przyjemna.
 
Back
Top