Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Skończyło się śmieszkowanie z Lea:(
comment_mh92fogV845Hfgr0c20LcqJSFpYSYcAT,w400.jpg
 
Obejrzałem sobie wczoraj "Pokój" z nadzieją, że w końcu trafię na jakiś film, któremu będę kibicował podczas ceremonii i się nieźle zawiodłem. Zwykły telewizyjny melodramat, nie rozumiem skąd te zachwyty. Larson nie pokazała tam niczego specjalnego. Jeżeli ktokolwiek zasługiwał na jakieś słowa uznania za ten film to chyba jedynie ten dzieciak.

A jeśli chodzi o Oscary... Dobrze, że nie zarywałem nocy na tę mizerię. Oscar dla "Spotlight" - nieporozumienie, tak samo jak i ten dla Rylance'a. Cieszy docenienie "Mad Maxa" i w sumie ta ulga dla Leosia. Nie zagrał jakoś szczególnie wybitnie, ale i nie miał z kim przegrać tym razem.
 
Back
Top