Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Wczoraj z nudów obejrzałem dwie dość "świeże" komedie:



American Pie: Zjazd absolwentów - dobra część, naprawdę można się pośmiać. Warta zobaczenia.7/10



Szefowie wrogowie - nawet niezły film, ale oglądając po American Pie momentami mnie przynudzało. 6/10.
 
Dredd - nawet niezły, przyjemnie się oglądało no i na plus Olivia Thirlby chciałbym, by ta pani zaczęła grzebać mi w umyśle :]



6+/10
 
A ja wczoraj z braku laku obejrzałem List do M. na calane i musze przynzać, że jako komedia typowo familijna wypadła bardzo dobrze. Do oglądania samemu raczej lipnie ale usiąść i ogarnąć z rodzinka zdecydowanie na plus.
 
Też obejrzałem wczoraj "Dredda" i ten film to niezła zrzynka z niedawnego azjatyckiego hitu "The Raid:Redemption". Z wartych uwagi rzeczy mogę z czystym sumieniem polecić "Holy Motors". Bardzo ciekawy i oryginalny ( co zdarza się w kinie coraz rzadziej ) film.



 
Hmm ... no właśnie o to chodzi, że zdjęcia do Dredda rozpoczęły się w listopadzie 2010 roku, a do The Raid w marcu 2011 roku :-)



Poza tym prace nad Dreddem oficjalnie ogłoszono już w 2008 roku (dwa lata wcześniej pojawił się pierwszy zarys scenariusza) ...



Przed chwilą skończyłem House at the End of the Street - to całe PG-13 aż wylewa się z ekranu, krwi nie odnotowałem, film miałki, przez pierwszą część wygląda jak jakieś romansidło dla nastolatków, ale jakoś przebolałem i dopiero jak Lawrence założyła biały T-shirt stwierdziłem, ze zobaczę do końca :]



5/10



a co do Holy Motors to też jestem na tak, silne i częste uczucie WTF?! miesza się równie częstym i silnym WOW !! bardzo dziwny meta-film, ale tak pomysłowy, momentami tak zaskakujący i zabawny, że trudno go nie polubić 8+/10
 
@Gambit - A to mnie zaskoczyłeś. Stało się coś niebywałego, azjatyckie kino zaczyna kopiować hollywood ;)
 
No dobra, ale jak je kręcili mniej więcej w tym samym czasie, to jak jedni od drugich mogli zrzynać? :D
To jedna sprawa, a druga jest taka, że Azja mimo swojego porypania i wielu czysto azjatyckich produkcji ma taki swój kult US i A i zachodu, więc ewentualne kopiowanie raczej mnie nie dziwi.
 
szkoda , bo chcialem obejrzeć fajną komedię na świąteczny wieczór - tym bardziej związaną z tematyką MMA :)
 
Spoko ta muza z Hobbita. Osobiście ekranizacja trylogii Tolkiena kompletnie Mi się nie podoba, najlepsza jej recenzja to ta z filmu Clerks 2 gdzie w ciągu <1min streszczono wszystkie 3 części ->
 
Jeśli chodzi o ekranizacje to masz racje, ale i od tego są wyjątki. Dla mnie "Lśnienie" Kubricka jest lepsze od ksiązki.
 
Dorzuciłbym jeszcze Forresta Gumpa, a jest też kilka filmów równie dobrych jak książkowe pierwowzory



 
Dla mnie Lśnienie to chyba jeden z najbardzej irytujących filmów w historii. :D Nie mogłem wytrzymać jak ta jego żona darła japę cały czas. :D
 
@mobius



Heh. Mnie tam nie denerwował. Degustowałem się świetnymi kadrami i muzyką. Ta perspektywa jednopunktowa w jego filmach jest piękna.







To jest porażające jakim on był perfekcjonistą pewnie z racji tego, że był fotografem, stąd pewnie ta dbałosć o szczegóły. Ale lubił też ekperymentować stosując np. szerokokątne obiektywy, używane do zdjęć plenerowych, do kręcenia scen we wnętrzu, nadając im niezwykłą ostrość i specyficzną perspektywę.
 
Myśl jak facet - 7/10. O sprawach oczywistych, jednak ukazanych w dość zabawny sposób. Mozna obejrzeć wieczorkiem.
 
jesli chodzi o Kubricka to Full Metal jacket jego najlepszy film no i Mechaniczna pomarancza , która akurat wlasnie mi sie bardziej od książki podobała (choc zdania są podzielone na ten temat)



mechaniczna_pomarancza.jpg
 
No mnie ona tak zdemotywowała, że praktycznie przysłoniła wszystkie inne zalety tego filmu. Kur..y po prostu dostawałem za każdym razem jak się na ekranie pokazywała. :D
 
Shutter Island - zajebiste albo nawet bardziej od Incepcji :-)



Mistrzostwo jak oni pokręcili tą fabułe. Dawno nie widziałem lepszego filmu to dużo mówi.
 
Widział ktoś ? Jak nie to nadrabiać zaległości:







http://www.tvp.pl/vod/filmy-fabularne/filmy-za-darmo/zolty-szalik/wideo/zolty-szalik/4279872
 
Moja wypowiedź o Hobbicie - skopiowana z innego tematu :






Byłem z trzema osobami towarzyszącymi - więc powiem tak :



Ja -człowiek który uwielbia film "władca pierścieni" . Dla mnie hobbit był bardzo fajny, ale nie spektakularny (chociaż jak tak teraz myślę, to obejrzałbym jeszcze raz)



Mojej dziewczynie, która lubi władce pierścieni , ale nie jest fanką,hobbit bardzo się podobał.



No i było jeszcze dwóch kumpli, fani WP i byli zachwyceni.



Ogólnie to zrozumiem jak komuś film się nie będzie podobał, bo jest specyficzny, no ale to zdecydowanie mój klimat i polecam. A i jeszcze przestrzegam przed pryzmatem patrzenia na to jako jakiegoś prologu, epilogu , czy czegokolwiek do władcy pierścieni, bo to troszkę inna bajka jednak. Sorry, jak piszę chaotycznie, ale jeszcze mam chyba trochę alkoholu świątecznego w sobie.



Władca Pierścieni miał taki bardziej surowy klimat (prócz pierwszej części, bo ta trochę sielankowa była) a Hobbit bardziej baśniowy - więcej stworów no i więcej efektów komputerowych, co się może nie spodobać, chociaż dla mnie jest to ok, bo efekty naprawdę profesjonalnie zrobione.
 
No to tak, ja dzisiaj też się wybrałem na tego Hobbita wersja 2d bo nie lubie bajerów a po dłuższym siedzeniu w tych okularach boli mnie głowa. Jak na mała mieścinę i normalny dzień tygodnia (praca) to było w pytkę ludzi ale to i tak nic bo jak wychodziłem z kina na następny seans kolejka ustawiała się już na zewnątrz ;d Film naprawdę spoko tylko jedyno co mnie zasmuciło to fakt, że byłem na wersji z dubbingiem, chociaż przyznać muszę, że było całkiem całkiem. Jako, że czytałem książkę przyznać muszę, że i odwzorowane całkiem spoko chociaż mi zabrakło kilku scen ale nie ma co narzekać. Prawie trzy godziny seansu mineły mi jak z bicza strzelił. Polecam jakby ktoś jeszcze nie był.
 
Back
Top