Euro 2012

To ja też ocenie.







Szczęsny 3 (Tytoń 8) - Piszczek 7,5 , Wasilewski 4, Perquis 3, Boenisch 3 - Polanski 6, Murawski 4 - Błaszczykowski 5, Obraniak 4, Rybus 4 - Lewandowski 6,5
 
556936_2849176807739_259222582_n.jpg








Co powiedział Smuda Grosickiemu jak ten wstał z ławki? ... Wszystkiego najlepszego :]



Piłkarsko jesteśmy narodem wybranym. Raz na jakiś czas, najczęściej na krótko przed wielkim turniejem, na który zakwalifikowały się nasze asy, cały naród doznaje dziwnej iluminacji, albo może głupawki, sam już nie wiem. W każdym razie im bliżej do turnieju, w tym lepszym świetle widzimy naszą kadrę. Z każdym przybliżającym do pierwszego gwizdka dniem nasze szanse na zwycięstwo rosną. Rok do turnieju: Nooo, jest potencjał! Pół: jest nieźle! Miesiąc: O kurwa, jest naprawdę nieźle! Na dzień przed: 2:0! Albo nie 3:0! Zrobimy z nich tzatziki!!! Ta • Polska Winkelriedem narodów. Mesjaszem piłki. Biało-czerwone flagi dyndają na masztach, radośnie powiewają na samochodach. Wszędzie pomalowane, uśmiechnięte twarze. Polska! Biało-czerwoni! Będzie dobrze! To EURO będzie nasze! Rozjebiemy ten turniej! Zrobimy z nich tzatziki! A później pierogi ruskie! I na koniec • knedliczki! Polska! Gdzieś w tle charakterystyczny dźwięk trąbki • Bo jesteśmy narodem wybranym! Może • może i nie mamy szkolenia ! Może • może i nie mamy złotej jedenastki Górskiego. Ale im bliżej do pierwszego meczu, tym lepszych mamy piłkarzy. Trójka z Dortmundu! Szczęsny z Arsenalu! Grosicki z Turcji! Rybus z Rosji! Jest nieźle! Jest naprawdę nieźle! Zrobimy z nich, kurwa, tzatziki! Bo wreszcie mamy drużynę! Uwierzyliśmy, że mamy ją za Engela, uwierzyliśmy w słowa tego, no, Benhałera, ale wreszcie, wreszcie! Smuda! Smuda! Franek to ich dopiero przygotuje! Franek to ich dopiero zmotywuje! Gramy u siebie, Polacy gramy u siebie!!! Ale im damy! Ale im, kurwa, damy!!! Można odnieść wrażenie, że jesteśmy nie tylko narodem piłkarsko wybranym, ale też niezwykle ciężko doświadczonym. Przez los. Ten to zawsze coś wymyśli. A to Górniak zaskrzeczała hymn i w pizdu, wszystko poszło się jebać. A to Janas nie powołał Frankowskiego, no co za debil!, przecież wiadomo, że z Frankiem byłoby inaczej! Albo ten, przepraszam za wyrażenie, pierdolony łeb, znaczy Webb, co on gwiżdże, no co on, kurwa, gwiżdże!, no przecież widzieliście, że gdyby nie ten łeb, to • Okrutny los, on już się nawet z nas nie śmieje, on pluje Nam, mesjaszom piłki w twarz, zbiera • zieloną • prosto z najgłębszych zakamarków gardła, charczy, charczy i nagle, niespodziewanie, tfu!, chlust na ryj, a macie, a macie, Polacy, takiego wała! Cholerny los. Zawsze coś. Jak przyciął komara w 74, 82, albo w 92, to wtedy wreszcie, wreszcie! mogliśmy pokazać pełnie naszych możliwości. Wytoczyć najcięższe polskie działa i dziurawić tych kacapów, knedli, turasów i innych ciapatych jak leci. No, ale • zawsze coś. Los pluje nam w twarz, poprawia soczystym kopem w dupę, podcina skrzydła, brudnymi łapskami wiesza kamień na szyi i zanim na dobre • odpalimy • , to z turnieju • odpalają • nas. Naród na przemian szlocha i pomstuje, w tle unosi się gromkie : Boże, dlaczego?!?! Bo jesteśmy, kurwa, beznadziejni. Z każdym rokiem coraz bardziej. Bo wszystko robimy na odpierdol. Stadiony, otoczenie stadionów, drogi • I szkolenie też. Dajemy od siebie minimum, a żądamy pucharu. Nie potrafimy trzeźwo spojrzeć na siebie i na to, co reprezentujemy. Niewiele. Popełnianych błędów nie da się zakrzyczeć okrzykiem: Polska! Albo: Smuda! Od lat nie ma żadnego długofalowego pomysłu na piłkę, który zostałby wcielony w życie. Naród piłkarsko wybrany, naród piłkarskich ekspertów. Każdy się zna, każdy wie lepiej, ale nikt nie patrzy na to, co będzie za pięć, czy dziesięć lat. Żyjemy z dnia na dzień. A może teraz się uda? Tak! Uda! Smuda czyni cuda! Trzy mecze. Polacy nic się nie stało! To najpierw, na • gorąco • . Lecz za chwilę krajem wstrząsa spazmatyczny szloch. Naród trzęsie się ze złości. Wstyd! Hańba! Frajerstwo! Nie wracajcie do domów! Pod domem Smudy palą się znicze. Z okien lecą kupione w Media Markt telewizory. Sąsiad sąsiadowi wilkiem. Wcześniej, jeszcze przed EURO, to byli • przyjacioły • , razem • Polska • śpiewali, razem piwo pili i naszym kibicowali, ale teraz patrzą na siebie wilkiem i warczą pod nosem. Jebany Janusz. Piłkarze i trener stają przed medialnym plutonem egzekucyjnym. Strzelają na bez opamiętania. By zabić. Jesteśmy narodem piłkarsko wybranym. Niestety, okrutny los kolejny raz splunął w twarz. Wszystko przez ten pieprzony dach! Wszystko przez tego gówniarza, Szczęsnego. No co za chuj! Znowu to samo • Boże, dlaczego?!
 
Zrobiłem sobie e-prasówkę i ŻADNA strona nie podała informacji o tym laniu we Wrocławiu, z linku powyżej.....


Słabo szukasz. Znalazłem przynajmniej 5 materiałów o tym, na wprost.pl, sfora, gazeta wrocławska itd.
 
FrostBite, kiedy przemys_law sprawdzał nie było, też szukałem. Teraz nawet na głównej na wp jest.
 
Z jednej strony spodziewałem się remisu z Grecją więc spoko, nadal uważam, że Polska może ograć Czechów (choć to może jest większe i głębsze niż wczoraj o tej porze) i jakoś wydostać się z tej grupy śmieci. Jak to ujął mój znajomy Smuda to polski Harry Redknapp, który taktycznie nic nie ogarnia. Nawet 3-latek kazałby Polakom atakować prawą stroną i działało to do momentu strzelenia bramki. O dziwo potem, z niewiadomych dla mnie przyczyn, Polska zaczęła o wiele więcej grać środkiem przez Obraniaka, który jak zauważył Paweł, nie popisał się w tym meczu. No i oczywiście karygodny brak zmian po tym jak Grecy w 10 zaczęli cisnąć (!!!) w drugiej połowie.



Rosja z kolei klasa. Mimo, że Czesi mają zdecydowanie najgorszą obronę w grupie i tak załadować cztery bramki Petrowi Cechowi to wydarzenie, plus mega gol Pawliuczenki.



Przed dzisiejszymi meczami, które powinny stać na zupełnie innym poziomie niż wczorajsze męczy mnie jednak to, że za 4 lata szrotu pokroju Polska, Grecja i Czechy na Euro będzie znacznie więcej bo kasa dyktuje, żeby powiększyć turniej do 24 drużyn. Jakbyśmy mieli te 8 drużyn więcej już teraz to być może czekałyby szlagiery z udziałem takich drużyn jak Estonia, Armenia czy Węgry.



A i jeszcze jedno. Ogładałem mecz w zapełnionym ludźmi pubie. Jak po stracie gola zaczęli śpiewać "Nic się nie stało" to myślałem, że szlag mnie trafi. Z taką mentalnością po co wogóle się starać. Mam jeden punkt i już nic się nie stało do końca.
 
Co do atakowania prawą stroną to później też próbowaliśmy, ale po czerwonej kartce Samras częściej wracał i pomagał Holebasowi, który był często osamotniony na lewej stronie obrony Greków. Paradoksalnie to właśnie wyrzucenie z boiska Sokratisa spowodowało, że mielismy większe problemy na skrzydle Błaszczykowskiego. Nie zmienia to oczywiście faktu, że nasza gra zdecydowanie siadała, gdy uzyskaliśmy przewagę liczebną. Zamiast spróbować dobić Greków, graliśmy bardzo zachowawczo i mniejszym pressingiem niż wcześniej. Szkoda też, że Smuda nie spróbował w żaden sposób zmienić sytuacji na boisku. Nie zrobił żadnej zmiany, a myślę, że wprowadzenie np. Wolskiego za Obraniaka mogłoby ożywić naszą grę. Na szczęście nadal mamy spore szanse na awans i sądzę, że jest realna możliwość na wygraną z Czechami, a z Rosją może być różnie, ale stać naszą reprezntację na przynajmniej urwanie punktu.
 
@Hubi


Pamiętasz może grę Rosjan z poprzedniego Euro, kiedy to po trudnym boju w ćwierćfinale opadli z sił i w półfinale przegrali z kretesem?


Spodziewam się podobnego scenariusza.
 
Niby pamiętam , jednak grali z Hiszpanami , którzy w kazdym meczu ( no może prócz meczu z Włochami) grali kapitalną i skuteczną piłkę.
 
@Hubi


Dla mnie to żaden argument. Na tym turnieju jest kilka drużyn, które mogą zagrać tak samo spektakularnie, jak wtedy Hiszpanie. Dalej będe stał uparcie przy swoim, ale dam szansę Rosjanom na udowodnienie, że się mylę. Poczekam na dalszy rozwój wydarzeń.
 
Kiedyś • Franz • dzwoniącą do niego dziennikarkę zbył prostymi słowami: • Teraz to ja sram • . Boję się, że gdybym zadzwonił do niego w czasie meczu z Grecją to mógłbym usłyszeć to samo.


:-)



 
Pewnie tak, i ja rowniez go popieram w tym aspekcie. Wawrzyniak serio, moze sie zaprezentowac duzo lepiej od Boenisha (ktory byl slaby, ale w sumie spodziewalem sie, ze wypadnie jeszcze gorzej).
 
Wawrzyniak ma tą przewagę nad Boenischem, że rozegrał cały sezon ligowy...



Za Obraniaka Borysiuk(jako rezerwowy, a do głównego składu nawet ktoś z innej pozycji.
 
Juz sobie wyobrazam jak Wawrzyniak kryje dosc szybkiego i zwinego Ninisa wtedy by sie skonczylo z 1-3 ten czlowiek nie ma pojecia o obronie. Mielismy jeszcze jednego lewego obronca ale tez kontuzje odniosl.



Tak samo jestem zaskoczony tak wysoka ocena dla Blaszczykowskiego. Co prawda nie moge powiedziec jak spisywal sie w obronie w tym meczu bo nie przygladalem sie ale w ofensywnie glownie tracil pilke.
 
Zrobiłem sobie e-prasówkę i ŻADNA strona nie podała informacji o tym laniu we Wrocławiu, z linku powyżej.....



Słabo szukasz. Znalazłem przynajmniej 5 materiałów o tym, na wprost.pl, sfora, gazeta wrocławska itd.


GóWno Wyborcze coś napisało?
 
Wawrzyniak ma tą przewagę nad Boenischem, że rozegrał cały sezon ligowy...


Plus dodatkową zaletą jest fakt, iż na lewej pomocy gra Rybus.
 
Rybus od wczoraj przestał być dla mnie zaletą, nie ta para kaloszy, być może wiązałem z nim zbyt wielkie nadzieje ...



http://www.sport.pl/sport/1,65025,11898935,Euro_2012__Rekord_ogladalnosci_wszech_czasow_pobity.html



dobrze, że prądu nie zabrakło :]
 
Wyniki oglądalności z wp.pl:

Jak podaje Telewizja Polska, w kulminacyjnym momencie spotkanie Polaków z Grekami oglądało 15,5 miliona telewidzów. 14,4 na antenie TVP1, 297 tysięcy w TVP Sport i 831 tysięcy w TVP HD. Średni udział w rynku wynosił aż 83,72 procent - informuje TVP, powołując się na dane Nielsen Audience Measurement.


Wynik ten oznacza, że "czterech na pięciu Polaków, którzy mieli włączony telewizor, od 18.00 śledziło spotkanie, w którym Polacy w bardzo dramatycznych okolicznościach zremisowali z Grekami 1:1" - czytamy w komunikacie TVP Sport


Mecz Polska - Grecja pobił zatem ustanowiony 13 lutego 2002 roku rekord. Wtedy to walkę Adama Małysza o olimpijski medal na dużej skoczni w czasie Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City śledziło 14,572 miliona widzów. Z kolei piłkarskim hitem wszech czasów było do tej pory starcie Polska - Niemcy na mistrzostwach świata w 2006 roku (13,5 miliona).


Dodajmy, że drugie piątkowe spotkanie EURO 2012 także miało bardzo wysoką oglądalność - 9,224 miliona telewidzów obserwowało zmagania Rosjan i Czechów.
 
Back
Top