Reakcja Szczęsnego delikatnie spóźniona, jednakże nie można go obwiniać, ponieważ nie mógł liczyć na to, że Grek źle przyjmie piłkę. Gdyby nie interweniował pewnie skończyłoby się bramką. Słabo grał przede wszystkim Boenisch, dużo strat i niepotrzebnych zabaw pod własną bramką. Murawskiego właściwie nie było na boisku. Polański musiał nieźle się napracować, bo Rafał chyba został w szatni. Pierwsza połowa bardzo dobra, niezły pressing i pass & move. Szkoda, że wystarczyło sił jedynie na 45 minut. Narzuciliśmy wysokie tempo, nie wykorzystaliśmy dogodnych sytuacji, co potem się zemściło. Mam pretensje do Smudy, że nie zdecydował się na zmiany. Z powodzeniem mógł wpuścić Grosickiego i np. Wolskiego, którzy dodaliby odrobinę świeżości i nieprzewidywalności do naszej gry.