Jak dla mnie Wasyl jest zbyt surowo oceniany. Grał lepiej od Perquisa, bardzo dobrze asekurował latajacego do przodu Piszczka, a bramkę w głównej mierze zajebał niewyparzony polski Casillas. Proponuję zwrócić uwagę na to co robił Perquis przy akcji na gola (przy wielu innych robi to samo). Niby asekuruje wejście skrzydłem, ale i tak chuja to daje, bo piłka idzie w pole karne, a tam nie ma obrońcy. Tak naprawdę Francuz bardzo często pozoruje grę. Niby coś tam robi, nie popełnia widocznych na pierwszy rzut oka błędów, ale bardzo utrudnia życie kolegom. Do tego często nie trzyma linii spalonego. Boenisch bez komentarza. Fajnie, że w trakcie kontuzji nauczył się płynnie mówić po polsku (szacunek), ale w takiej formie, to powinien się go teraz uczyć przed telewizorem. Wawrzyniak ma swoje wady, ale to jest stachanowiec. On nie da się zabiegać albo wyprzedzić już przed startem do piłki.
Zawiodłem się na Rybusie. Jednak Andora i wakacyjna Słowacja to nie ta półka, co najniższy poziom na ME. Obraniak jest absolutnie beznadziejny. Przeciętne mecze przeplata słabymi. Wozi się na stałych fragmentach gry, chociaż Darek Dudka rożne bije na podobnym poziomie. Murawski z Polanskim poprawnie. Prawa strona fajnie, ale Rosjanie nam na to nie pozwolą. Lewandowski klasa. Smuda jest ćwierćmózgiem, ale to żadna nowość. Jego drużyny nigdy nie umiały wykonywać stałych fragmentów, a on nigdy nie lubił robić zmian. Wszystko wskazuje na to, że kondycyjnie ich zajechał, bo piłkarze po cichu narzekali na bardzo ostre treningi w Austrii.
Jakbym miał oceniać w skali 1-10:
Szczęsny 2 (Tytoń 7) - Piszczek 6, Wasilewski 4, Perquis 3, Boenisch 2 - Polanski 5, Murawski 5 - Błaszczykowski 6, Obraniak 3, Rybus 4 - Lewandowski 7
Rosjanie wygrali 4:1, grając ekonomicznie. Wygrali i zarazem odpoczęli i gdyby nie bramka na 2:1, to 2:0 wystarczyłoby im do szczęścia. Zdecydowanie najlepsza drużyna w grupie, chociaż jeszcze niedawno różnej maści eksperci przekonywali, że to my mamy najsilniejszy skład w grupie. Rosjan stać na półfinał, bo mogą zagrać jeszcze lepiej niż z Czechami. Jako jedyni z tej grupy mogą powalczyć z potęgami. Nasi południowi sąsiedzi zaprezentowali się lepiej niz Polacy i Grecy, ale mam dobrą wiadomość. Smuda nie jest najgłupszym trenerem w grupie. Tylko Michal Bilek nie widzi, że Milan Baros jest najsłabszym z napastników, których zabrał na turniej. Możliwe, że nie przejrzy na oczy i tym samym zawali turniej. Gdyby wczoraj od początku grał Pekhart albo Necid, to moglibyśmy mieć widowisko na poziomie tego z EURO 96. Ogólnie mecz Polska - Grecja wypadł bardzo słabo w porównaniu z Rosja - Czechy. To nie jest poziom mistrzostw Europy. Słabszego meczu pod kątem piłkarskim już nie powinno na tym turnieju być.
Za to jak małe dziecko cieszę się atmosferą EURO i tym, że mamy turniej. Jutro Hiszpania - Włochy. Na całym świecie ludzie oglądają mecz, który jest grany w Gdańsku. Szkoda, że "Polska" jednak nie wygrała. Lubię znaczną część tych chłopaków. Nawet tego Szczęsnego, który jak tylko się odzywa to mnie wkurwia. Mam jednak drobną satysfakcję, że obcokrajowcy zaniżają poziom w zespole. To obnaża debilizm tego naturalizowania na siłę. Trochę mi wstyd, że przeciętni obcokrajowcy reprezentują Polskę. Żewłakow za Perquisa, Dudka za Polanskiego i ktokolwiek za Obraniaka. Wyszłoby na to samo, ale przy lepszej komunikacji i atmosferze w zespole.
No i typy na dzisiaj:
Holandia - Dania 1:1
Niemcy - Portugalia 3:1