Dieta na masę.

Ja Ci powiem Seba zebys olal to liczenie kalorii. Zaczynasz, ze tak powiem od dupy strony. Na poczatku wystarczy cwiczyc ciezko i po prostu wpierdalac.
Wpierdalać to pojęcie względne
Dla mnie 4000-5000 kcal.to wpierdalanie. Dla Bastiana 2077 to był już szał.
Musi zdawać sobie sprawę ile je,bo chuja z tego będzie.
 
@torpedo

specjalnie poszedlem obliczyc to z ciekawosci i faktycznie to ma aż 1047 kcal :lol:
w tym : 48 g białka / 46 g tłuszczy / 122 g węgli

jak dolicze do tego obiad czyli filet z ziemniakami i warzywka zrobi mi sie ponad 140 g białka dziś

na aplikacji mam wytyczone od 86-143 g białka na dzień
 
mialem na mysli, ze jeszcze nie sprawdzalem, myslalem ze moze Ty juz masz to zakodowane gdzies,
IMG_20190805_164620.png
IMG_20190805_164701.png
 
Wpierdalać to pojęcie względne
Dla mnie 4000-5000 kcal.to wpierdalanie. Dla Bastiana 2077 to był już szał.
Musi zdawać sobie sprawę ile je,bo chuja z tego będzie.
jemu wystarczy, po prostu jesc 5 posilkow typu "obiad" czyli miesko plus 100/150 gramow ryzu/kaszy ziemniakow. To cala filozofia. Przy jego posturze bedzie to bankowo dodatni bilans kaloryczny tzn o ile nie jebie gdzies w kamieniolomach po 8 godzin dziennie
 
@torpedo

specjalnie poszedlem obliczyc to z ciekawosci i faktycznie to ma aż 1047 kcal :lol:
w tym : 48 g białka / 46 g tłuszczy / 122 g węgli

jak dolicze do tego obiad czyli filet z ziemniakami i warzywka zrobi mi sie ponad 140 g białka dziś

na aplikacji mam wytyczone od 86-143 g białka na dzień
Wypierdol twaróg i będzie git
 
@Scurvol

na razie mam fun i satysfakcje z tego ze ogarnalem dobrze tą aplikację fitatu i wagę kuchenną
teraz ostatni etap to ułożenie tego wszystkiego tak, aby dawało dodatni bilans kaloryczny i nie przekroczylo nigdzie norm

Ale jak ja to mówię "Lubię matematykę" i mi się uda!
 
@Scurvol

na razie mam fun i satysfakcje z tego ze ogarnalem dobrze tą aplikację fitatu i wagę kuchenną
teraz ostatni etap to ułożenie tego wszystkiego tak, aby dawało dodatni bilans kaloryczny i nie przekroczylo nigdzie norm

Ale jak ja to mówię "Lubię matematykę" i mi się uda!
To wklepanie kilku pozycji do aplikacji to już jest matematyka? :benny:
 
@torpedo

67574004_487419795384129_4126819279116959744_n.png

Czyli potem w pracy zostanie jeszcze coś zjeść "na kolację" i limit kaloryczny będzie wypełniony, tylko juz wszystkie paski na full będą to nie wiem, pewnie jakieś węgle zjem same.
 
@Scurvol

na razie mam fun i satysfakcje z tego ze ogarnalem dobrze tą aplikację fitatu i wagę kuchenną
teraz ostatni etap to ułożenie tego wszystkiego tak aby dawało dodatni bilans kaloryczny

Ale jak to ja mówię "Lubię matematykę" i mi się uda!
nie no spoko, kazdy sposob na wkretke jest dobry, tylko zeby to byla wkretka w ciezka prace nad soba a nie w teorie. Powiem szczerze, ze lecza mnie ci wszyscy, ja ich nazywam "specjalisci/teoretycy" Wszystko wiedza najlepiej, koncentruja sie nie na istocie zagadnienia czyli w tym przypadku na treningu tylko na jakims teoretycznym pierdololo. Specjalisci od aplikacji pulli, pushow, deloadow, kurwa reloadow i chuj wie czego jeszcze. Nie wiem moze ja faktycznie robie sie starym zgredem ale jakby tak zabrac co poniektorym smartfona to zostanie z niego pol-debil. :wink:
W kazdej dziedzinie znajda sie tego typu jednostki (rower to samo, spece wkreceni w sprzet bardziej niz w jazde i przede wszystkim wysilek) i odnosze wrazenie, ze odkad internety zawladnely swiatem to jest ich co raz wiecej. Zebys czasem Sebastian za 2 miesiace nie otworzyl kanalu na YT "Sanocki koks":lol: Dobra dosyc tego smecenia a teraz gleba i 30 pompek, ty kurwa pchelko zasmarkana!!1!!
the-story-behind-gunnery-sergeant-hartman_s-speech-from-full-metal-jacket4.jpg
 
@Baasteek jest jeszcze jedna sprawa..pracujesz 3 zmianowo? Co tydzien o innej godzinie?bo to też trzeba jakoś uwzględnić.Mój wujek tak pracuje i rozpierdala mu to cały harmonogram treningów bo ciało dostaje szok co tydzien.
 
@Baasteek jest jeszcze jedna sprawa..pracujesz 3 zmianowo? Co tydzien o innej godzinie?bo to też trzeba jakoś uwzględnić.Mój wujek tak pracuje i rozpierdala mu to cały harmonogram treningów bo ciało dostaje szok co tydzien.

Właśnie tak, co tydzień na inną godzinę :ashamed: 6:50 lub 14:50 lub 22:50
 
jemu wystarczy, po prostu jesc 5 posilkow typu "obiad" czyli miesko plus 100/150 gramow ryzu/kaszy ziemniakow. To cala filozofia. Przy jego posturze bedzie to bankowo dodatni bilans kaloryczny tzn o ile nie jebie gdzies w kamieniolomach po 8 godzin dziennie
Teraz doczytałem.
Chłop ma 58kologramów. Żołądek wielkości sikorki. Prędzej się zrzyga, niż to ogarnie. Jego max był pewno z 1300kcal.
Nie widzę też nic złego w aplikacjach, które mi ułatwiają życie i oszczędzają czas.
Dopuki człowiek dokładnie nie policzy, to nie będzie takich efektów, bo nie zawsze będzie miał bilans dodatni. Tak więc strata czasu, później zniechęcenie- i w imię tego, że nie robisz tego najłatwiejszym sposobem, czyli w apce.

Nie musi moim zdaniem natomiast na masie trzymać się planów kurczowo- przepierdoli 1000kcal? Tylko na plus. Byle nie w drugą stronę.
 
Chłop ma 58kologramów. Żołądek wielkości sikorki.
chlopisko!!!!!111!


nie no niech sobie liczy jak mu to radoche sprawia. Chodzi mi o to zeby tu nie bylo tzw przerostu formy nad trescia. Pierdyliard apek, wyliczen, diet, patentow a cwiczyc nie bedzie komu, o to mi glownie chodzi. :wink: Na poczatku na prawde nie trzeba nic liczyc, po prostu jesc i cwiczyc, przede wszystkim zwiekszac obciazenie i jesc i cwiczyc


P.S. No i tez moze rzeczy, ktore nam wydaja sie oczywiste i proste nie dla wszystkich takimi sa. (dosyc czesto sie na tym lapie) Do tego dla mnie to jakas abstrakcja jest zeby meczyc sie z przejedzeniem 2000 kalorii. To kurwa moj pies wiecej konsumowal:lol:
 
Dopuki człowiek dokładnie nie policzy, to nie będzie takich efektów,
a bo zapomnialem. Jeszcze zrozumialbym liczenie kalorii na jakies redukcji gdzie musimy sie trzymac sztywno liczby bo nic nie zejdzie albo gdy mamy z 5000 kcal do przejedzenia ale kurwa 2 tysie i to ma byc po prostu na plus. To ze dwie wieksze czekolady i chuj masz norme wyrobiona :lol: nie trzeba bawic sie w pierwiastkowanie, calki i inne rownania z 2 niewiadomymi :wink:
 
Teraz doczytałem.
Chłop ma 58kologramów. Żołądek wielkości sikorki. Prędzej się zrzyga, niż to ogarnie. Jego max był pewno z 1300kcal.
Nie widzę też nic złego w aplikacjach, które mi ułatwiają życie i oszczędzają czas.
Dopuki człowiek dokładnie nie policzy, to nie będzie takich efektów, bo nie zawsze będzie miał bilans dodatni. Tak więc strata czasu, później zniechęcenie- i w imię tego, że nie robisz tego najłatwiejszym sposobem, czyli w apce.

Nie musi moim zdaniem natomiast na masie trzymać się planów kurczowo- przepierdoli 1000kcal? Tylko na plus. Byle nie w drugą stronę.
Akurat sikorka to wpierdala tyle ile waży :)
 
Ale ja nie napisałem, że je jak sikorka, tylko że ma żołądek wielkości żołądka sikorki :lol:

Ogólnie co kto lubi. Ja myślę że Bastian by niedojadał bez apki,ale może się mylę.

bez apki nie byloby szans zebym tyle zjadl, dla mnie to jakaś wielka abstrakcja, nie wiedzialem ze tyle mozna jesc czegos poza slodyczami
 
W misce, w której to blenduję. Nie pierdolę się w przelewanie, bo po chuj? Zresztą nawet nie wiem gdzie bym miał to przelać.

Wypiłeś całe? Smakowało?

męczę się z tym kuflem -_-
ale za to dziewczynie posmakowalo, jesli to sie liczy :P

w misce ? jesz to duza lyzką ?
 
bez apki nie byloby szans zebym tyle zjadl, dla mnie to jakaś wielka abstrakcja, nie wiedzialem ze tyle mozna jesc czegos poza slodyczami
Bo przy małej pojemności żołądka i przez lata wypracowanego niedojadania, dla Ciebie będzie max jak wdupisz 500kcal wiecej. Ty będziesz syty w chuj, a w praktyce masz jeszcze 1000 do zrobienia.

Jak żołądek Ci się rozciągnie, to wtedy jużsam będziesz mógł wpierdalaćna poziomie, no będziesz więcej poyrzebował.
 
ze tyle mozna jesc czegos poza slodyczami
zawsze mozesz dobic kalorie wlasnie jakims slodkim. Przy Twojej masie nie ma co sie w tancu pierdolic. Paczek czy jakies wafelki badz czekolada i juz masz sporo kalorii do przodu.
 
w misce ? jesz to duza lyzką
Piję. Reszta jak zostanie to łychą.
Minuta i jedzenia ni ma.

Jak to masz za dużo, to rób to sobie na dwa razy to jedzenie, czyli połowa produktów rano i połowa wieczorem, aż przyzwyczaisz flaki.
 
Back
Top