Daria legendary mental kołcz

Jak zawodnik to przecietniak to nawet Daria nie pomoze :juanlaugh: szukanie dziury w calym by usprawiedliwic brak umiejętności kluczowego gracza w druzynie jakim jest zawodnik.
Łukasz "Dajmos" Kopera, teraz to już chyba "Darialoss" przegrał z James Powerem, a rywale Anglika mają rekordy na dziś 3-2, 0-5, 0-3, 0-3. Czyli Mental Couch vs Power (0-1)
Jedyny rywal ze zwycięstwami tego Anglika to Irlandzka żyrafa (3-2)
Screenshot_2023-04-17-13-23-31-996~2.jpg
 
Masz rację. Jak wygrywamy to wszyscy, jak przegrywamy to zawodnik :frankapprove:
Po czesci dlatego jest to nazywane sportem indywidualnym. Trenerzy, mental kolcze i inni sa dodatkiem dla zawodnika lecz to on jest sam dla siebie swoja marka, i jesli jest chujowy w zapasach to najlepszy mental kolcz mu nie pomoże. Tak samo jak sie smieja ze jakis bokser przegral a Daria w narozniku, sory winetu ale mental kolcz nie jest od robienia z buma krola ringow. Jak to mowia z gowna bata nie ukrecisz. Mental kolcz to mu moze co najwyzej powiedziec ze nic sie nie stalo i ze zycie sie nie konczy jak dostanie na dziure by upadek po przegranej tak bardzo nie bolal :gsp:

Co innego jak mental kolcz jest trenerem stojki, to wtedy po prostu ktos jest glupim chujem ze zatrudnia taka osobe jako trenera
 
Byki - tylko zacytuję siebie.



Kopera nie wychodzi do 3-ciej rundy - ŁARJOR SPIRIT! Z mega ogórem. Narożnik poddaje walkę.
O widzisz - może problem polegał na tym, że tylko zawodnik miał z nią mental training, a narożnik już nie.

Daria, jeśli to czytasz, to koniecznie weź to pod uwagę
Teraz będziesz mogła zarobić podwójnie, bo dwóch frajerów wydoisz z hajsu zamiast jednego :mjsmile:
 
To jest czyste złoto. Z uwagi na osobę która to napisała wypowiedź nabiera innej wagi. Tutaj nikt nie może zarzucić że to wysrał hejter czipsożerca. Ci tzw zawodnicy, a zanimi reszta klakierów buduje fałszywy obraz jakoby pranie się po ryjach (a w przypadku polskich herosów w większości jest to dostawanie po ryju) jest jakims szczególnie chwalebnym zajęciem, w dodatku dającym monopol na prawdę.

Jeszcze tylko dodam że szczególnie uwłaczające i nieprawdziwe są twierdzenia że tutaj piszą przegrywy i nieudacznicy. Przynajmniej część jest dobrze ustawiona w życiu i nie musi wystawiać łba na groźbę utraty resztek rozumu. Powiedziałem swoje.
Jak to? Nie marzyłbyś o występie na KSW? :suchykarol:
Myślę, że są zdrowsze sporty ekstremalne dla rozładowania się i ciekawi mnie gdyby tak podliczyć każda godzinne treningu jako godzinę pracy, koszty leczenia kontuzji, koszty alternatywne itp. to ilu tych polskich zawodników mma będzie mogło w wieku 40 lat powiedzieć "to była praca a nie kosztowne hobby".
W ogóle najlepsze jest to jak oni się chwalą jakby co najmniej byli w top10 UFC. Przecież większość takich Różali czy Pasternaków byłaby upokorzona przez wielu zapaśników bez ani jednej walki w mma.
Pamiętam walkę Romero Palacio w Polsce-masakra, upokorzenie, łapanie za kostkę.
I ci ludzie mają czelność zapraszać na sparingi: okej to rozumiem, że jak przyjadę na sparing to pójdziesz do mojej pracy robić to co ja :suchykarol:
 
Last edited:
Jak to? Nie marzyłbyś o występie na KSW? :suchykarol:
Myślę, że są zdrowsze sporty ekstremalne dla rozładowania się i ciekawi mnie gdyby tak podliczyć każda godzinne treningu jako godzinę pracy, koszty leczenia kontuzji, koszty alternatywne itp. to ilu tych polskich zawodników mma będzie mogło w wieku 40 lat powiedzieć "to była praca a nie kosztowne hobby".
W ogóle najlepsze jest to jak oni się chwalą jakby co najmniej byli w top10 UFC. Przecież większość takich Różali czy Pasternaków byłaby upokorzona przez wielu zapaśników bez ani jednej walki w mma.
Pamiętam walkę Romero Palacio w Polsce-masakra, upokorzenie, łapanie za kostkę.
I ci ludzie mają czelność zapraszać na sparingi: okej to rozumiem, że jak przyjadę na sparing to pójdziesz do mojej pracy robić to co ja :suchykarol:

To jest tok myślenia troglodytów, gdy brak argumentów to wchodzą groźby w grę.
 
Jak to? Nie marzyłbyś o występie na KSW? :suchykarol:
Myślę, że są zdrowsze sporty ekstremalne dla rozładowania się i ciekawi mnie gdyby tak podliczyć każda godzinne treningu jako godzinę pracy, koszty leczenia kontuzji, koszty alternatywne itp. to ilu tych polskich zawodników mma będzie mogło w wieku 40 lat powiedzieć "to była praca a nie kosztowne hobby".
W ogóle najlepsze jest to jak oni się chwalą jakby co najmniej byli w top10 UFC. Przecież większość takich Różali czy Pasternaków byłaby upokorzona przez wielu zapaśników bez ani jednej walki w mma.
Pamiętam walkę Romero Palacio w Polsce-masakra, upokorzenie, łapanie za kostkę.
I ci ludzie mają czelność zapraszać na sparingi: okej to rozumiem, że jak przyjadę na sparing to pójdziesz do mojej pracy robić to co ja :suchykarol:
Ja pamiętam jak przyjechał David Olivia z praktycznie zerowym doświadczeniem w MMA i krzywdził naszych gladiatorów jednego po drugim
 
Ja pamiętam jak przyjechał David Olivia z praktycznie zerowym doświadczeniem w MMA i krzywdził naszych gladiatorów jednego po drugim
Bo zapasy i parter to zawsze była podstawa w MMA. Stójka to "nadbudowa". Pomimo wyjątków typu CroCop, to nie da się zbudować domu zaczynając od dachu, zamiast od fundamentów.
 
Właśnie chciałem dodać że omielanczuk musiał odbić rekord na wschodzie po pobycie w cyrku.
w ogóle najlepsze w zawodnikach MMA jest ta ich wrażliwość. Jezus jakakolwiek uwaga to od razu hejt. Wręcz nie ma krytyków, antyfanów -są tylko hejterzy.
Żeby to jeszcze był wyjątkowy sport ekstremalny: porównajcie walki MMA z tym co potrafili Ułani


albo z tym co można znaleźć z ekipy RedBulla...




a tymczasem przejeżdża Kubańczyk i upokarza wtedy zawodnika chyba z TOP5 polskiego MMA -te obalenia za kostkę, wręcz go męczył mimo, że mógł skończyć


Plus to mówienie o zasadach: kurczę mi było wstyd się pokazywać z bandytami, a co dopiero dla nich pracować, bo to nie dość że frajerstwo ze strony moralnej jak i opłacalności :juanlaugh:
 
Po czesci dlatego jest to nazywane sportem indywidualnym. Trenerzy, mental kolcze i inni sa dodatkiem dla zawodnika lecz to on jest sam dla siebie swoja marka, i jesli jest chujowy w zapasach to najlepszy mental kolcz mu nie pomoże. Tak samo jak sie smieja ze jakis bokser przegral a Daria w narozniku, sory winetu ale mental kolcz nie jest od robienia z buma krola ringow. Jak to mowia z gowna bata nie ukrecisz. Mental kolcz to mu moze co najwyzej powiedziec ze nic sie nie stalo i ze zycie sie nie konczy jak dostanie na dziure by upadek po przegranej tak bardzo nie bolal :gsp:

Co innego jak mental kolcz jest trenerem stojki, to wtedy po prostu ktos jest glupim chujem ze zatrudnia taka osobe jako trenera
To co piszesz to jest oczywista oczywistość. Oczywiste jest też to, że w przypadku zwycięstwa zawodnika, wszyscy grzeją się w Jego chwale. W przypadku porażki to już różnie jest.

Niewiele jest z otoczenia zawodnika (trenerzy, dietetycy itp.), którzy po walce powiedzą: "spieprzyliśmy". Jako przykład podam Piotra Jeniewskiego, który po walce Janka z Gusem, wspomniał, że nie przewidzieli, że Gus będzie obalał. Była oczywiście krytyka, jak to bywa po porażce, ale widać, że trener ma świadomość błędu/przyczyny porażki i wie co poprawić.
Inny ciekawy przyklad: Asia Jędrzejczyk rozstała się z dietetyczkami, bo wg niej przez nie miała problemy ze zrobieniem wagi i przegrała z Rose. Nie wiem, co odpowiedziały na zastrzeżenia JJ, ale widać, że zawodniczka miała uwagę tylko do nich a nie reszty ekipy.

Ale wracając do tematu. Jak ktoś wrzuca zdjęcia z zawodnikiem trzymającym puchar to ok. Jak po porażce cisza albo są "złote myśli w stylu Paolo Coelo" to też jest ok, bo to sprawa zawodnika i jego ludzi.

Mi to akurat zwisa i powiewa jakie są układy i co kto robi ze swoim życiem. Nie powiewa mi tylko to, że ktoś wrzuca na swoje publiczne media po to żeby "zdobyć lajki", nowych klientów czy pozytywne komentarze a jednocześnie nie przyjmuje krytyki czy smieszków. Czyli wrzucam coś publicznie żeby mnie chwalono, ale nie przyjmuję nieschlebiających opinii. Ci socjalmediowi atencjusze oczekują achów i ochów, bo mają wymierne korzyści z tego, ale jakoś przez zwoje myślowe im nie przechodzi, że ktoś może mieć inne zdanie albo sobie po prostu jaja robi (a może to robić, bo treść jest publicza). Stare powiedzenie: "Grasz w głupie gry, wygrywasz głupie nagrody".

Jak się komuś nie podoba wpis, to niech mnie zablokuje, wejdzie w polemikę, albo nie czyta medium w którym się udzielam. Jak chce mnie wyśmiać, skrytykować-ma prawo, bo to wpis publiczny i ja z tym wyśmianiem czy krytyką muszę żyć. Nie powinienem oczekiwać, że wszyscy mi przyklasną i mieć za złe komuś, kto się ze mną nie zgadza.
Oczywiście niedopuszczalne jest atakowanie personalne (np. "bo Ty głupi jesteś!"; "Cohones? Co to jest Cohones? Skupisko anonimów"), czy fizyczne ("nie zgadzam się z tobą, to Ci najebie hejterze").

Ten temat jest o tyle ciekawy, bo dotyczy kwestii mentalnych. O tym jak głowa jest ważna publicznie mówił nasz Mamed czy GSP. I chwała im za to! Bo jak takie tuzy mówią o depresji, stanach lękowych itp, to co czują nie tacy zawodnicy i zwykli ludzie!
Mówienie zaś o zmianie koloru tęczówek, aurach itp. to po prostu trywializowanie problemu.
Psychologia, psychiatria i nauki pokrewne są bez wątpienia istotne. Mam wrażenie, że wiele osób (nie tylko zawodnicy MMA) szukają wsparcia i chciałbym, żeby trafili do specjalistów a nie znachorów jak np. Ta od "zwiększania limitów".
Głeboko wierzę, że mylimy się co do bohaterki tematu I naprawdę pomoże zawodnikom. Jestem gotów powiedzieć "przepraszam, pomyliłem się co do Ciebie i Twoich metod. Po owocach Twoich Cię poznałem, nie socjal mediach".


P.s. takie coś mi wyskoczyło, posiadacze instagrama mogą to zweryfikować?:
Screenshot_20230417-194039_Chrome.jpg
 
Jej insta działa, jesteś niezalogowany stąd taki widok.
Dzięki ślicznie, wczoraj działało. Dziś już nie, ale na inne profile mogę wchodzić. Nie znam się jednak na insta i gdzieś coś mogłem pomerdać (krytykę biorę na klatę).
 
Dzięki ślicznie, wczoraj działało. Dziś już nie, ale na inne profile mogę wchodzić. Nie znam się jednak na insta i gdzieś coś mogłem pomerdać (krytykę biorę na klatę).

Szczerze mówiąc nie wiem czy to zależy od ustawień danego użytkownika czy alogrytmów Instagrama, jakie profile i kiedy można przeglądać bez logowania/rejestracji. Ogólnie każda platforma utrudnia życie niezalogowanym/niezarajestrowanym właśnie żeby Cię do tego zmusić, bo każdy użytkownika to kasa z reklam, które mu się puszcza.
 
Dzięki ślicznie, wczoraj działało. Dziś już nie, ale na inne profile mogę wchodzić. Nie znam się jednak na insta i gdzieś coś mogłem pomerdać (krytykę biorę na klatę).
Prawdopodobnie uczyniła swoje konto prywatnym i wówczas musisz ją obserwować by widzieć.
 
  • Like
Reactions: jut

Dokładnie o tym samym pomyślałem. Ludzie nietsety stają się coraz głupsi - taka jest obiektywnie prawda. Każdy kto ma/miał do czynienia z systemem edukacji sam lub przez dzieciaki wie że jest dramat i potem ludzie płacą takim pajacom za frajer. Niestety kurwa świat w wielu aspektach schodzi na psy przez takie kurwy które to wykorzystują :kis:

P.S. Nie wyobrażam sobie żebym wydał nawet 100wkę na takich Klaunów zamiast na odżywki, trening, wyjazd w góry/Mazury uj wie gdzie, ksiązki, rozwój osobisty A niektórzy tysie na to łożą bo są zwykłymi frajerami.... i ta grupa się powiększa...
 
Back
Top