Co mnie wku*wia

Obejrzałem stare zdjęcia i filmiki z UFC w Gdańsku. Ja pierdole, wtedy byłem najszczęśliwszy w swoim życiu. I wkurwia mnie jak od tamtej pory się zjebało moje życie i to na każdej płaszczyźnie. Nie mam żadnego, absolutnie żadnego punktu odniesienia, że jest lepiej niż te dwa lata temu, więc w praktyce strasznie zmarnowałem ten czas. I tego sobie nigdy nie wybaczę.
Ile Ty masz lat, że tak dramatyzujesz? Że jeden wyjazd nie wypalił?
Jak poniżej 25 to chłopie, wstyd marudzić.
 
Ile Ty masz lat, że tak dramatyzujesz? Że jeden wyjazd nie wypalił?

Przecież to nie było odnośnie wyjazdu, tylko ostatnich dwóch lat życia :wink: Nie dramatyzuje, ale trzeba patrzeć w lustro i przyznać, że się pogorszyło zamiast poprawiać swoją sytuację.

Wyjazd swoją drogą dodatkowo mnie wkurwił, ale udało mi się przesunąć na inną uczelnie.
 
Przecież to nie było odnośnie wyjazdu, tylko ostatnich dwóch lat życia :wink: Nie dramatyzuje, ale trzeba patrzeć w lustro i przyznać, że się pogorszyło zamiast poprawiać swoją sytuację.

Wyjazd swoją drogą dodatkowo mnie wkurwił, ale udało mi się przesunąć na inną uczelnie.
No to elegancko, ulanie można zgubić ;)
Byle do przodu.
 
Obejrzałem stare zdjęcia i filmiki z UFC w Gdańsku. Ja pierdole, wtedy byłem najszczęśliwszy w swoim życiu. I wkurwia mnie jak od tamtej pory się zjebało moje życie i to na każdej płaszczyźnie. Nie mam żadnego, absolutnie żadnego punktu odniesienia, że jest lepiej niż te dwa lata temu, więc w praktyce strasznie zmarnowałem ten czas. I tego sobie nigdy nie wybaczę.
No ok zjebaś, trudno stało się. Szkoda życia na "i tego sobie nigdy nie wybaczę". Lepiej żebyś wykorzystał tą wiedzę, że ostatnie dwa lata zmarnowałeś na to żeby nie zmarnować następnych dwóch. Rozpamiętywanie że kiedyś byłem szczęśliwy, teraz się zjebało itp doprowadzi cie do depresji na dłuższą metę. Jak tylko najdzie cie taka myśl to od razu myśl co możesz zrobić żeby było lepiej itp. Konkretne plany. Nie, że "ooo chciałbym być bogaty". Znasz swoje życie najlepiej to sam wiesz do czego dążysz, tylko podziel to na małe kroki to będziesz widział jakiś postęp. Pamiętasz jakiś czas temu wrzucałem post w hyde parku że jestem mega szczęśliwy. To właśnie dlatego, że wcześniej nachodziły mnie takie myśli, że na tym etapie życia to chuja mam. I miałem tak dość długo, potem zamiast zamartwiać się złożyłem sobie jakiś plan na życie i po mału kroczkami idę do celu. Każdy krok daje kupe radochy, mimo że przysparza dużo problemów jak tak o tym pomyśleć.

Wyszło mi chyba motywacyjne pierdololo, mogę już zakładać instagrama? No ale z drugiej strony tak, jest myśl pozytywnie, miej konkretny plan i mimo wszystko go realizuj. To będziesz nawet bogaty.
 
Chyba tego że znowu się ulałem :confused:
https://www.geekweek.pl/news/2019-0...owiedzialny-za-wspolczesna-epidemie-otylosci/

Nie ma lekko. Tarczyca, a teraz dochodzi starożytny mechanizm w genach, pyszności na stole- wszystko przeciwko ulańcom.

Ale patrz na to z tej strony.
Jeśli rzeczywiście tak rozpierdala Cię to psychicznie (to swoją drogą dobre nastawienie, bo gorzej z tymi którzy nie mają hamulców i wstydu), to wyczaj swój organizm jak działa.
Niekoniecznie to dieta fit. Może się okazać że możesz wpierdalać (nie mówię tu chipsach z nutella na śniadanie) i możesz całkiem fajnie zrzucić.
Masz czas z tego co kojarzę. Wykorzystaj to. Basen, siłka zmień ćwiczenia (nie jedno ćwiczenie, trzy min opierdalania).
Jest tyle możliwości, że gnój. Podejście masz prawidłowe, tylko zrealizuj cele.
 
@HubiSSJ3 co Ty kurwa jęczysz? Wczoraj jeszcze o pornosach gadaliśmy i piliśmy piwko!!! Nie pierdol i nie gadaj głupot bo już nie będę się z Tobą wykłócał że wpadnę tylko wbijam i zrobię robotę!!
 
Masz czas z tego co kojarzę. Wykorzystaj to. Basen, siłka zmień ćwiczenia (nie jedno ćwiczenie, trzy min opierdalania).

Akurat na siłce to ja zapierdalam, wręcz za mocno skracam przerwy. Ale to nie chodzi o wyjazd, bycie ulanym czy jakiś konkret. Jest masa czynników które się do tego przyczyniła, że czuję, iż zmarnowałem dwa lata życia.

@HubiSSJ3 co Ty kurwa jęczysz? Wczoraj jeszcze o pornosach gadaliśmy i piliśmy piwko!!! Nie pierdol i nie gadaj głupot bo już nie będę się z Tobą wykłócał że wpadnę tylko wbijam i zrobię robotę!!

No właśnie pijemy, mi rośnie bęben, a Ty gubisz telefon i w czasie poszukiwań piszę głupie posty na cohones zamiast iść spać :mamed:
 
Akurat na siłce to ja zapierdalam, wręcz za mocno skracam przerwy. Ale to nie chodzi o wyjazd, bycie ulanym czy jakiś konkret. Jest masa czynników które się do tego przyczyniła, że czuję, iż zmarnowałem dwa lata życia.



No właśnie pijemy, mi rośnie bęben, a Ty gubisz telefon i w czasie poszukiwań piszę głupie posty na cohones zamiast iść spać :mamed:

Ahahha za pomoc z telefonem mordeczo do końca swoich dni będę dziękował :*
 
Dwa lata straconego życia to możesz mówić jak Cię zamkną do puchy, albo pierdolnie choróbsko, które Cie skuje do łoża.
Do góry łeb- nawet jak ulany.
Jak wygląda Twój trening?

FBW 3-4 razy w tygodniu po 7-8 ćwiczeń, każde ćwiczenie po 4 serie, zakres powtórzeń zróżnicowany w zależności od partii i ćwiczenia. Po treningu delikatne cardio. Teraz dorzucam dwa mocne treningi cardio, najwyżej wysadzi mi całkiem kolano :) To nie w treningach jest problem, bo na ile mi zdrowie pozwoli tyle robię.
 
FBW 3-4 razy w tygodniu po 7-8 ćwiczeń, każde ćwiczenie po 4 serie, zakres powtórzeń zróżnicowany w zależności od partii i ćwiczenia. Po treningu delikatne cardio. Teraz dorzucam dwa mocne treningi cardio, najwyżej wysadzi mi całkiem kolano :) To nie w treningach jest problem, bo na ile mi zdrowie pozwoli tyle robię.
No to fajnie jedziesz. Na kolana lepiej uważaj.
Myślałem, że jesteś typowym pakerniakiem z 1cwiczenie 3min odpoczynku.

Wpleć sobie w to kalistenikę. Zajebista sprawa i możesz dużo nawet w domu zrobić. Ja się mega zaskoczyłem (a nie jestem jakoś w to bardzo wjebany, ot urozmaicenie do treningów pozostałych).
A szama to wiadomo: aplikacja typu Fat Secret i waga kuchenna. Wszystko masz zapisane, wszystko masz w historii i widzisz po czym waga Ci poleciała.
 
Akurat na siłce to ja zapierdalam, wręcz za mocno skracam przerwy. Ale to nie chodzi o wyjazd, bycie ulanym czy jakiś konkret. Jest masa czynników które się do tego przyczyniła, że czuję, iż zmarnowałem dwa lata życia.



No właśnie pijemy, mi rośnie bęben, a Ty gubisz telefon i w czasie poszukiwań piszę głupie posty na cohones zamiast iść spać :mamed:
Ja bym się już cieszył, że kurwa tylko jebane dwa lata zmarnowane, a nie całe jebane życie, jak większość paździerzy na tym świecie. Plan, etapy, konsekwentna realizacja, sukces. Tak to widzę, i tak kurła będzie. Ty masz to tylko zrealizować. Napierdalaj.
 
No to fajnie jedziesz. Na kolana lepiej uważaj.
Myślałem, że jesteś typowym pakerniakiem z 1cwiczenie 3min odpoczynku.

Wpleć sobie w to kalistenikę. Zajebista sprawa i możesz dużo nawet w domu zrobić. Ja się mega zaskoczyłem (a nie jestem jakoś w to bardzo wjebany, ot urozmaicenie do treningów pozostałych).
A szama to wiadomo: aplikacja typu Fat Secret i waga kuchenna. Wszystko masz zapisane, wszystko masz w historii i widzisz po czym waga Ci poleciała.

Mam Myfitnesspal, więc dopóki alkoholicy tacy jak np. @Mojso mnie nie namówią to jest dobrze, ale jak wchodzi alko to cały misterny plan idzie w pizdu, bo jak się rozpędzę to dzienną kalorykę samymi browarami mogę zapełnić :crazy:
 
Szukam teraz mieszkania na wynajem i to co się odpierdala na rynku to aż głowa boli. Ja rozumiem, że +/- 2k za 20-kilka m2 w W-wie to nic nadzwyczajnego, ale jak widzę PRZESTRONNĄ kawalerkę 18m za 2100+opłaty gdzie pokój masz w kuchni, a kuchnię w pokoju to mnie chuj strzela (żeby to była chociaż dobra lokalizacja albo wysoki standard to bym zrozumiał). Ostatnio widzę też nowy trend - Janusz kupuje duże mieszkanie i dzieli je na kilka mniejszych PRZESTRONNYCH kawalerek :DC: Choć pokoje mnie kompletnie nie interesują to kątem oka zerkam co tam się dzieje i "lokale" do których ledwo się łóżko na szerokość mieści są na porządku dziennym, a ostatnio widziałem pokój do wynajęcia za 1400 zł i tłumaczenie, że "to norma - mamy 2019 rok" :)

A co jest najgorsze? Ktoś się na takie cudeńka decyduje i karuzela kręci się dalej. Ciężko się gra w to życie...
 
Szukam teraz mieszkania na wynajem i to co się odpierdala na rynku to aż głowa boli. Ja rozumiem, że +/- 2k za 20-kilka m2 w W-wie to nic nadzwyczajnego, ale jak widzę PRZESTRONNĄ kawalerkę 18m za 2100+opłaty gdzie pokój masz w kuchni, a kuchnię w pokoju to mnie chuj strzela (żeby to była chociaż dobra lokalizacja albo wysoki standard to bym zrozumiał). Ostatnio widzę też nowy trend - Janusz kupuje duże mieszkanie i dzieli je na kilka mniejszych PRZESTRONNYCH kawalerek :DC: Choć pokoje mnie kompletnie nie interesują to kątem oka zerkam co tam się dzieje i "lokale" do których ledwo się łóżko na szerokość mieści są na porządku dziennym, a ostatnio widziałem pokój do wynajęcia za 1400 zł i tłumaczenie, że "to norma - mamy 2019 rok" :)

A co jest najgorsze? Ktoś się na takie cudeńka decyduje i karuzela kręci się dalej. Ciężko się gra w to życie...
Bo w zlym momencie szukasz. Teraz bedzie gorka. Studia i studenci. Pierwszy rzut rekrutacji byl na poczatku lipca i przed tym terminem najlepiej szukac. Jest wysyp ofert w dobrej cenie. Znajomy znalazl 2 pokoje za ok 2 tys ze wszystkim w dobrej lokalizacji
 
A mnie wkurwia ze w pracy jak chce sie pierdziec to nie mozna spokojnie zajebac glosnego chama, tylko trzeba trzymac albo isc do lazienki bo pelno ludzi. Co te zasady kultury nam robia. Przeciez to niszczy zdrowie. Nie mozna trzymac.
 
Bo w zlym momencie szukasz. Teraz bedzie gorka. Studia i studenci. Pierwszy rzut rekrutacji byl na poczatku lipca i przed tym terminem najlepiej szukac. Jest wysyp ofert w dobrej cenie. Znajomy znalazl 2 pokoje za ok 2 tys ze wszystkim w dobrej lokalizacji
Powiem ci, że monitoruję sytuację od początku roku i prawdę mówiąc wielkiej różnicy nie widzę. Jest więcej chętnych i więcej ofert, więc ew. okazje też szybciej schodzą. Po prostu w tym okresie wypływa więcej badziewia dlatego ten kontrast pomiędzy normalnymi ofertami a klitkami tak bije po oczach. Łudzę się, że studenciaki głównie polują na pokoje albo większe mieszkania, bo tego jest najwięcej na tych grupach fb. Obdzwonię jutro olxy to będę wiedział na czym stoję.
 
Powiem ci, że monitoruję sytuację od początku roku i prawdę mówiąc wielkiej różnicy nie widzę. Jest więcej chętnych i więcej ofert, więc ew. okazje też szybciej schodzą. Po prostu w tym okresie wypływa więcej badziewia dlatego ten kontrast pomiędzy normalnymi ofertami a klitkami tak bije po oczach. Łudzę się, że studenciaki głównie polują na pokoje albo większe mieszkania, bo tego jest najwięcej na tych grupach fb. Obdzwonię jutro olxy to będę wiedział na czym stoję.
No olx to duza baza. Jeszcze oczywiscie kwestia czego szukasz i jaki ma byc standard. Wiadomo studenci a szczegolnie plci meskiej zadowola sie pierwsza lepsza nora w dobrej lokalizacji bez wzgledu na to co w srodku. Moze byle robakow nie bylo i git:lol:
 
A mnie wkurwia ze w pracy jak chce sie pierdziec to nie mozna spokojnie zajebac glosnego chama, tylko trzeba trzymac albo isc do lazienki bo pelno ludzi. Co te zasady kultury nam robia. Przeciez to niszczy zdrowie. Nie mozna trzymac.
Zależy. Ja robię sam i zawsze jebnę bona na głos albo beka
 
Szukam teraz mieszkania na wynajem i to co się odpierdala na rynku to aż głowa boli. Ja rozumiem, że +/- 2k za 20-kilka m2 w W-wie to nic nadzwyczajnego, ale jak widzę PRZESTRONNĄ kawalerkę 18m za 2100+opłaty gdzie pokój masz w kuchni, a kuchnię w pokoju to mnie chuj strzela (żeby to była chociaż dobra lokalizacja albo wysoki standard to bym zrozumiał). Ostatnio widzę też nowy trend - Janusz kupuje duże mieszkanie i dzieli je na kilka mniejszych PRZESTRONNYCH kawalerek :DC: Choć pokoje mnie kompletnie nie interesują to kątem oka zerkam co tam się dzieje i "lokale" do których ledwo się łóżko na szerokość mieści są na porządku dziennym, a ostatnio widziałem pokój do wynajęcia za 1400 zł i tłumaczenie, że "to norma - mamy 2019 rok" :)

A co jest najgorsze? Ktoś się na takie cudeńka decyduje i karuzela kręci się dalej. Ciężko się gra w to życie...
Masz już chałupę, czy jeszcze szukasz? Ceny są zjebane, ale przez niewiedzę właścicieli. Wchodzą na gratkę, czy inny otodom, widzą ceny innych, to sobie muślą: „wystawię drożej, jak się ktoś zgłosi, to 5 dych opuszczę!” Ale realne maksymalne ceny mieszkań w dobrym standardzie to np. Sady żoliborskie, kaw 20m2 1600+opłaty licznikowe (max300zl), Rondo Starzyńskiego, 35m2 1700+opłaty etc. Problem jest taki, że te normalne mieszkania w normalnych cenach w jeden dzień znikają. Rozmawiałem z gościem, co ma 5 pok na Jelonkach i na każdy pokój po 8 chętnych, ale ceny do ok 900zl, mieszkanie świeżo po generalnych remoncie.
Jak szukasz jeszcze daj cynk
 
Back
Top