Co mnie wku*wia

Dobre chociaż to.
Ps. Psycholog był grany? Czy samo przeszło?
Ps.2. Wy i tak musicie dodatkowo uważać na zejściach, bo wtedy o deprechę nie trudno
Najważniejsze to jak najszybciej wrócić do sprawności i zacząć coś robić(zająć czymś głowe), żeby o tym nie myśleć. Bo jak człowiek zacznie sobie wkręcać to jest kaplica.
 
Czasem np. Cały dzień czuje się, jakbym na jakiś egzamin szedł. Najgorsze,że normalnie to po takim egzaminie, poddenerwowanie odpuszcza,a co zrobić, gdy wcale tego egzaminu nie ma, ha?
Pojebane
kumam, to przez jelita, chociaz ciezko w to uwierzyc a jednak tak jest. Mialem podobnie taki dziwny niepokoj, martwisz sie a tak naprawde to nie wiesz czym bo, w sumie nic sie takiego nie stalo.
 
kumam, to przez jelita, chociaz ciezko w to uwierzyc a jednak tak jest. Mialem podobnie taki dziwny niepokoj, martwisz sie a tak naprawde to nie wiesz czym bo, w sumie nic sie takiego nie stalo.
Już pomijając te całe flaki, to nie raz zastanawiałem się, po chuj się martwić i stresować, skoro tylko niepotrzebnie traci się czas na to z lecącego z dnia na dzień życia. Raz się żyje, drugiej szansy ni ma.
Ale to teraz, niby łatwo napisać, a jak się śruba lekko przestawić, to nie takie proste.
Owszem, alko znosi taki stan dosyć szybko, ale od rana zazwyczaj od nowa.
I nie że ja tak mam cały czas. Na szczęście nie jest jeszcze tak źle ( a mam porównanie na sprzed 4 lat)
 
ie raz zastanawiałem się, po chuj się martwić i stresować,
no wiesz, w sumie to, jednak "mozg ma Ciebie nie Ty mozg" i na pewne sprawy nie masz wplywu. Tak samo mozna powiedziec komus w depresji, na chuj ty sie zamartwiasz, zycie za krotkie jest na takie akcje ale to nic nie pomoze bo nie masz na to, poniekad wplywu, niestety.
 
@Cinek007 Jeśli serio widzisz jakieś objawy depresji, to na pewno jaranie Ci nie pomoże i to akurat bym odstawił na jakiś czas.
Ponadto warto udać się do dobrego specjalisty i nie bać, bo depresja to choroba i samo nie przejdzie.

A wiem, co mówię, bo sam miałem w swoim życiu taki epizod, gdzie musiałem szukać pomocy.

@lugasek Stary nie przesadzaj. Rozumiem o co Ci chodzi, ale czasem to nie działa i warto wiedzieć, że trzeba sobie z tym radzić, ale nie samemu.
 
Depresja, źle się znów dzieje w moim życiu, sinusoida jest zbyt wychylona jak na moją psychę... :sos:
Coś o tym wiem, polecam zająć głowę sprzątaniem domu i otoczenia w pobliżu i jakaś aktywność fizyczna też powinna pomóc. Dobrze się czuć w własnym ciele i domu to podstawa.
 
@kaczka41 a hormony tarczycy ostatnio sprawdzałeś? Taki dziwny niepokój, jakby mrowienie z tyłu głowy, pomimo braku konkretnego powodu jest jednym z objawów przy problemach z tarczycą. Weź sobie to posprawdzaj bo może to bardzo mocno wpływać na stany depresyjne.
 
@kaczka41 a hormony tarczycy ostatnio sprawdzałeś? Taki dziwny niepokój, jakby mrowienie z tyłu głowy, pomimo braku konkretnego powodu jest jednym z objawów przy problemach z tarczycą. Weź sobie to posprawdzaj bo może to bardzo mocno wpływać na stany depresyjne.
Ostatnio, nie. Kiedyś tak. Póki co, było ok.
 
Depresja to choroba z ktora nie ma zartow. Zalezy jeszcze jaki ma przebieg. Ale tak jak ktos wczesniej napisal lepiej poszukac pomocy psychiatry czy psychoterapeuty. To zaden wstyd. Samo nie przejdzie a zapijanie czy jaranie przynosi chwilowa ulge i na pewno nie pomaga.
 
Mauricz od zawsze powtarzał, że jak się człowiek dobrze wysra to świat staje się piękniejszy. Mogłem coś pomylić, ale sens zachowany
 
Właśnie spojrzałem na rozpiski, to w poprzednie urodziny Stipe z Overeemem się pizgali, a w te będzie ta cholerna mysz
tumblr_myl2z7tcwe1rk3lfqo5_r1_250.gif
 
Od wczoraj spadek nastroju i emocji.
Okieć nie przestaje boleć ( mimo,że praktycznie ręki nie obciążam wcale)
Brak alko,kawy,energetyków,dobrego jedzenia, słodyczy powoduje,że nie bardzo jest się z czego cieszyć.
Brak sportu, gdzie ewentualny wysiłek fizyczny, mógłby coś ruszyć w organizmie ( siłka,pompki odpadają- okieć, rower odpada- okieć, biegać nie lubię i biodra potem bolą,basen...póki co nie,bo już i tak wychudłem).
Cynk, D3+K2, magnez NIC NIE DAJĄ (albo ja nie odczuwam już kurwa nic..)
Po-pier-do-lo-ne
 
Od wczoraj spadek nastroju i emocji.
Okieć nie przestaje boleć ( mimo,że praktycznie ręki nie obciążam wcale)
Brak alko,kawy,energetyków,dobrego jedzenia, słodyczy powoduje,że nie bardzo jest się z czego cieszyć.
Brak sportu, gdzie ewentualny wysiłek fizyczny, mógłby coś ruszyć w organizmie ( siłka,pompki odpadają- okieć, rower odpada- okieć, biegać nie lubię i biodra potem bolą,basen...póki co nie,bo już i tak wychudłem).
Cynk, D3+K2, magnez NIC NIE DAJĄ (albo ja nie odczuwam już kurwa nic..)
Po-pier-do-lo-ne
W góry jedź.
 
W góry jedź.
Dobry plan, bo siedzę w dole.

Jakby mniej więcej wyjaśnić, jakie to uczucie...:
Dziś gala UFC 214. Mam wyjebane,czy wstanę, czy nie. Czuli najlepsza gala się szykuje, a nawet jakoś specjalnie nie mam emocji.
Dzień mija, a tu energii i chęci brak. Tzn. Da się cis robić,ale wszystko jakby na siłę i bez entuzjazmu
 
Dobry plan, bo siedzę w dole.

Jakby mniej więcej wyjaśnić, jakie to uczucie...:
Dziś gala UFC 214. Mam wyjebane,czy wstanę, czy nie. Czuli najlepsza gala się szykuje, a nawet jakoś specjalnie nie mam emocji.
Dzień mija, a tu energii i chęci brak. Tzn. Da się cis robić,ale wszystko jakby na siłę i bez entuzjazmu
Jebnij se jagerbombę
 
Od wczoraj spadek nastroju i emocji.
Okieć nie przestaje boleć ( mimo,że praktycznie ręki nie obciążam wcale)
Brak alko,kawy,energetyków,dobrego jedzenia, słodyczy powoduje,że nie bardzo jest się z czego cieszyć.
Brak sportu, gdzie ewentualny wysiłek fizyczny, mógłby coś ruszyć w organizmie ( siłka,pompki odpadają- okieć, rower odpada- okieć, biegać nie lubię i biodra potem bolą,basen...póki co nie,bo już i tak wychudłem).
Cynk, D3+K2, magnez NIC NIE DAJĄ (albo ja nie odczuwam już kurwa nic..)
Po-pier-do-lo-ne
Idź do psychologa zamiast na forum pisać. Serio.
 
Back
Top