Co mnie wku*wia

Że trafię do polityki nie ma szans i to mówię już teraz i jestem pewna, bo nie lubię o niej rozmawiać, nie chcę o niej rozmawiać i nie mam zamiaru w tym kierunku iść nigdy. Owszem, podstawy mogę znać, tutaj przyznam Ci rację.
Jeżeli wydaje Ci się, że na 100% będziesz się zajmować dziennikarstwem sportowym, to nie chcę straszyć, ale możesz się rozczarować :) życie piszę różne scenariusze, niekoniecznie takie jak sobie poukładaliśmy na początku studiów będąc pełnym marzeń i naiwności.
 
Jeżeli wydaje Ci się, że na 100% będziesz się zajmować dziennikarstwem sportowym, to nie chcę straszyć, ale możesz się rozczarować :) życie piszę różne scenariusze, niekoniecznie takie jak sobie poukładaliśmy na początku studiów będąc pełnym marzeń i naiwności.
Także bierz się do nauki, bo nie wiesz nie wiesz co ci powie ryba.
 
Ja chciałem być lekarzem, potem dziennikarzem sportowym i jeździć na olimpiady. Marzyło mi się także stanąć jako sportowiec na górnym stopniu pudła i posłuchać Mazurka.
A pracuje jako bhpowiec, mając menadżera logistyki i magistra ekonomii transportu morskiego.
Zaraz w ruletkę zagram normalnym pistoletem chyba...
 
Hubi niech obliczy prawdopodobieństwo wystrzału za pierwszym razem...
To ile mnie więcej Ci wychodzi @HubiSSJ3 ??


Jak nie uwzględnimy żadnych specjalnych okoliczności losowych, pokroju że pistolet jest niesprawny, nie masz naboi oraz że nie odbezpieczysz pistoletu, to prawdopodobieństwo wystrzału jest równe 1, w każdej próbie się powinno udać. Powodzenia :)
 
Po co mi na dziennikarstwie sportowym przedmiot HISTORIA POLSKI XX wieku albo SYSTEMY POLITYCZNE NA ŚWIECIE.
Zebys mogla pisac grafomanskie pierdoly a'la Rafal Stec. Boze, jak ja stylu pisania tego goscia nie znosze. Ale historie XX wieku szanuje.
Zachciało mi się kurwa updateować Win z 7 na 10.

Ścierwo zawiesza co najmniej raz dziennie.

Cos chujowo zrobiles. U mnie nie bylo zadnej sciny jeszcze.
 
Jak nie uwzględnimy żadnych specjalnych okoliczności losowych, pokroju że pistolet jest niesprawny, nie masz naboi oraz że nie odbezpieczysz pistoletu, to prawdopodobieństwo wystrzału jest równe 1, w każdej próbie się powinno udać. Powodzenia :)
Cytując najsłynniejszego magistra na PWr
"50%, albo się uda, albo się nie uda" ;)
 
@duubertowa słuchaj @Orest bo dobrze prawi. Na początku studiów człowiek nie ma nawet pojęcia co by chciał robić, ba, nawet na końcu studiów sporo osób jest w takiej sytuacji. Olewanie czegoś, z nastawieniem że i tak się nie przyda jest złudne. Dzisiaj jak zawsze humanizm (w rozumieniu interdyscyplinarności) jest bardzo pożądany, choć kompletnie niedoceniany w potocznym rozumieniu. Ucz się sama, olej ciepłym moczem to co Cię na uczelni nauczą i sama studiuj. Studia to piękny okres, o ile człowiek nie zmarnuje go na zabawy przeplatane z zakuwaniem do egzaminu. Prawdziwie studiować to uczyć się samemu. Kończąc z wiedzą taką jak wszyscy na roku oznacza, że jest się gówno wart, jak cała reszta. Dopiero wiedza dodatkowa, którą człowiek zdobędzie ma jakąś wartość. Czasami tę wartość udaje się spieniężyć, jednak nie jest to wyznacznik tej wartości. Na pewno dobrze jest po prostu wiedzieć coś więcej, choćby dla samego siebie. Niezbadane są koleje losu.
 
@duubertowa słuchaj @Orest bo dobrze prawi. Na początku studiów człowiek nie ma nawet pojęcia co by chciał robić, ba, nawet na końcu studiów sporo osób jest w takiej sytuacji. Olewanie czegoś, z nastawieniem że i tak się nie przyda jest złudne. Dzisiaj jak zawsze humanizm (w rozumieniu interdyscyplinarności) jest bardzo pożądany, choć kompletnie niedoceniany w potocznym rozumieniu. Ucz się sama, olej ciepłym moczem to co Cię na uczelni nauczą i sama studiuj. Studia to piękny okres, o ile człowiek nie zmarnuje go na zabawy przeplatane z zakuwaniem do egzaminu. Prawdziwie studiować to uczyć się samemu. Kończąc z wiedzą taką jak wszyscy na roku oznacza, że jest się gówno wart, jak cała reszta. Dopiero wiedza dodatkowa, którą człowiek zdobędzie ma jakąś wartość. Czasami tę wartość udaje się spieniężyć, jednak nie jest to wyznacznik tej wartości. Na pewno dobrze jest po prostu wiedzieć coś więcej, choćby dla samego siebie. Niezbadane są koleje losu.
E, filozof, masz tę rozmowę w końcu? ;-)
 
@duubertowa słuchaj @Orest bo dobrze prawi. Na początku studiów człowiek nie ma nawet pojęcia co by chciał robić, ba, nawet na końcu studiów sporo osób jest w takiej sytuacji. Olewanie czegoś, z nastawieniem że i tak się nie przyda jest złudne. Dzisiaj jak zawsze humanizm (w rozumieniu interdyscyplinarności) jest bardzo pożądany, choć kompletnie niedoceniany w potocznym rozumieniu. Ucz się sama, olej ciepłym moczem to co Cię na uczelni nauczą i sama studiuj. Studia to piękny okres, o ile człowiek nie zmarnuje go na zabawy przeplatane z zakuwaniem do egzaminu. Prawdziwie studiować to uczyć się samemu. Kończąc z wiedzą taką jak wszyscy na roku oznacza, że jest się gówno wart, jak cała reszta. Dopiero wiedza dodatkowa, którą człowiek zdobędzie ma jakąś wartość. Czasami tę wartość udaje się spieniężyć, jednak nie jest to wyznacznik tej wartości. Na pewno dobrze jest po prostu wiedzieć coś więcej, choćby dla samego siebie. Niezbadane są koleje losu.


Do czego to doszło żeby syn matkę pouczał ;) ale to mądre co mówisz, dziekuje :)
 
@duubertowa słuchaj @Orest bo dobrze prawi. Na początku studiów człowiek nie ma nawet pojęcia co by chciał robić, ba, nawet na końcu studiów sporo osób jest w takiej sytuacji. Olewanie czegoś, z nastawieniem że i tak się nie przyda jest złudne. Dzisiaj jak zawsze humanizm (w rozumieniu interdyscyplinarności) jest bardzo pożądany, choć kompletnie niedoceniany w potocznym rozumieniu. Ucz się sama, olej ciepłym moczem to co Cię na uczelni nauczą i sama studiuj. Studia to piękny okres, o ile człowiek nie zmarnuje go na zabawy przeplatane z zakuwaniem do egzaminu. Prawdziwie studiować to uczyć się samemu. Kończąc z wiedzą taką jak wszyscy na roku oznacza, że jest się gówno wart, jak cała reszta. Dopiero wiedza dodatkowa, którą człowiek zdobędzie ma jakąś wartość. Czasami tę wartość udaje się spieniężyć, jednak nie jest to wyznacznik tej wartości. Na pewno dobrze jest po prostu wiedzieć coś więcej, choćby dla samego siebie. Niezbadane są koleje losu.
Czytam to, czytam, i słyszę to:
 
@duubertowa słuchaj @Orest bo dobrze prawi. Na początku studiów człowiek nie ma nawet pojęcia co by chciał robić, ba, nawet na końcu studiów sporo osób jest w takiej sytuacji. Olewanie czegoś, z nastawieniem że i tak się nie przyda jest złudne. Dzisiaj jak zawsze humanizm (w rozumieniu interdyscyplinarności) jest bardzo pożądany, choć kompletnie niedoceniany w potocznym rozumieniu. Ucz się sama, olej ciepłym moczem to co Cię na uczelni nauczą i sama studiuj. Studia to piękny okres, o ile człowiek nie zmarnuje go na zabawy przeplatane z zakuwaniem do egzaminu. Prawdziwie studiować to uczyć się samemu. Kończąc z wiedzą taką jak wszyscy na roku oznacza, że jest się gówno wart, jak cała reszta. Dopiero wiedza dodatkowa, którą człowiek zdobędzie ma jakąś wartość. Czasami tę wartość udaje się spieniężyć, jednak nie jest to wyznacznik tej wartości. Na pewno dobrze jest po prostu wiedzieć coś więcej, choćby dla samego siebie. Niezbadane są koleje losu.

Wygrywasz nagrodę:
images
 
Back
Top