Ja się akurat od armii nigdy nie migałem (za to niebawem możliwe, że tam będę), a uciekać nie zamierzam bo mam tutaj bliskich, więc by wojna nie zastała to trzeba wyjeżdżać dużo wcześniej - w czasie konfliktu na to nie ma czasu. Nie wchodzi to na ten moment u mnie w grę, dlatego zamierzam zrobić wszystko co mogę by posiadać jakąś tam wiedzę by w realnym zagrożeniu potrafić ją zastosować. Nikt tu nie myśli jak "julki" bo te "julki" to są ameby bez żadnego mózgu i tożsamości...Broń w rękach można sobie potrzymać, ale zupełnie czym innym jest strzelanie na konkretnym poziomie do ruchomego celu bo to już nie tyle osób potrafi co jest dalej bolączką naszej armii, policji z małymi wyjątkami. Do tego jeszcze taktyka podchodzi, medycyna pola walki, łączność, cała znajomość nowoczesnego pola bitwy. Patrząc na to jakie problemy trawią nasz kraj to będzie bardzo ciężko tutaj "wojować".