Ja nie mam dużego doświadczenia w tej kwestii ale odczucia takie same.
To już chyba kwestia osobowa. Mam na myśli, że jeżeli jest brak procedur które to wymuszają to taka praktyka świadczy również o rekruterze.
Ja nie byłem na żadnej (tzn miałem rozmowy już wewnątrz firmy dotyczące promowania na inne stanowiska) więc nie mam do czego się odnieść ale jak już robię sam to chciałbym, żeby przynajmniej na tyle na ile potrafię było to zrobione profesjonalnie nawet jeżeli dotyczy rekrutacji na najniższe stanowisko w firmie (nie licząc prac outsourcowanych).
Jak macie jakieś wskazówki co do tego na jakie detale można zwrócić uwagę to chętnie poczytam. Być może mi coś pomoże.
Bycie konkretnym, rzetelnym. Mówię nie mniej niż np. 8k netto na start, tak tak, na drugim lub trzecim spotkaniu, że nie stać ich i max 2k. Rozmowy z prezesami, managerami, dyrektorami, działami HR i zewnętrznymi.
Kolejna kwestia: kompetencje - chuja ktoś się zna, a się mądrzy, bo na psychologii coś powiedzieli. Zwykle zero znajomości kwestii zwiazanych ze stanowiskiem.
Na minus co to nie ja - teksty typu: teraz to byle kelner mówi 4 językami. Uslyszane od gościa co ledwo duka po angielski.
Inne: firmy zajebane na miliony, ale twardo, że są wypłacalni.
Wynagrodzenie - wielka łaska jak się zgodzą na kwotę podobna do oczekiwanej.
Jedno na spotkaniu, drugie w mailu po spotkaniu.
Niejasne umowy, kombinowanie z zapisami.
Debilne pytania - typu: czemu akurat nasza firma, czemu akurat nasze ogłoszenie, czemu Pan szuka pracy, debilne pytania o poprzednie prace, o wyniki (zwykle podaje kwoty z dupy i sraja z radości po gaciach), pytania czemu Pan odszedł, o referencje od osób co mnie znaly 10 lat temu.
Aż się prosi zapytać również o referencje oraz czemu kogoś szukają i mają problrm z rotacją, co też zaczalem czynić ostatnio
Do tego morda w podkowe jakbym przyszedł windykować, spóźnialstwo itd. No i zachowanie, że przyszedl ktoś i naprawi chujową sytuację.W sumie szeroki temat.
Z rok już chodzę po wawie i okolicach tak sobie na rozmowy. Stanowisko Export Manager, 3-4 języki, rozliczenia firma-firma, cel wspolpraca stabilna na 5-10 lat oraz możliwość rozwoju, wymagania minimum 6-8k net.
Ogólnie dramat. Nawet jak chcieli przyjąć to rezygnowałem. Jedna rekrutacja mega na plus. Tam nie przeszedlem finalnego etapu, pierwsze dwa tak. Na luzie starali się mnie poznac oraz żebym poznal firmę, specyfikę itd.