By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

To ja rzuciłbym zaraz przykładem, gdzie kolega miał mega doświadczenie, poszedł na byle jakie studia i wyszedł na tym bardzo dobrze i NIKT mu uczelni nie wypominał. Pewnie zaraz dojdziemy do tego, że na uczelnie patrzą tylko w kilku branżach i porządne studia pomagają jedyne na kilku kierunkach. Np. na prawie, co nie @Comber?
Czyli sam nadrobil doświadczenie i wiedzę we własnym zakresie a jedynie potrzebował papierki że ukończył studia. Tak jak pisałem. To jest ok ale chodziło mi o to że nie polecam by ktoś szedł byle gdzie licząc że samemu nic nie robiąc tylko "zaliczać" na studiach dostanie dobra prace. Mój przykład kolega po technikum poszedł do pracy jako mechanik kasę i czas poświęcił na naukę elektroniki teraz kosi ładny hajs jak na nasz region zamieszkania. Drugi ukończył studia cieszył się z balang i ze jest lajtowo ale idąc na rozmowy o pracę dostaje pytania z branży i odpada. Trzeci poszedł na dobre studia nie miał życia itp tylko książki i kosi ładna kasę w księgowości.
 
Nikt nie patrzy na uczelnie, tylko na to co potrafisz i czy byłeś aktywny około -zawodowo. A to łatwo zweryfikować. Studia nie dają praktycznej wiedzy. Więcej się nauczyłem przez pół roku stażu niż całe studia, które polegały na rozwiązywaniu testów wielokrotnego wyboru i nie uczyły myslenia. A na studia te a nie inne poszedlem, bo są konieczne do zdobycia zawodu. Kwestia nie leży w wyborze konkretnej uczelni ale dobrego kierunku, który będzie niósł korzyści.
 
Last edited:
To ja rzuciłbym zaraz przykładem, gdzie kolega miał mega doświadczenie, poszedł na byle jakie studia i wyszedł na tym bardzo dobrze i NIKT mu uczelni nie wypominał. Pewnie zaraz dojdziemy do tego, że na uczelnie patrzą tylko w kilku branżach i porządne studia pomagają jedyne na kilku kierunkach. Np. na prawie, co nie @Comber?

Studia, które trzeba skończyć, jeśli chce się pracować w konkretnym zawodzie:
- prawo
- medycyna i farmacja
- studia inżynierskie (inż. musi być, bo Cię do roboty nie przyjmą)
- filologie językowe (poza filologią polską, bo polonistek po studiach jest o 500% za dużo i roboty ni ma)
- wszystkie inne kierunki, jeśli masz nakręconą robotę.

A jeśli nie masz nakręconej roboty, to administracja, socjologia, psychologia, zarządzanie, ekonomia, historia, turystyka itp. mogą Ci pomóc najwyżej w przeleceniu niezłych lasek.

Wracam do tematu handlu złotem:

http://wgospodarce.pl/informacje/24...m_campaign=Feed:+wGospodarce+(wGospodarce.pl)

Dla zainteresowanych. :KotKapitalista:
 
No i **uj, funt po 5.65 już, a jak tak dalej pójdzie to przed końcem tygodnia będzie po 5.75.
Hahaha, o kurtwa panie, idź pan w chuj. Czyli jednak popłynąłem "parę" złotych, bo wymieniałem równo tydzień temu za 5.42. Co ten funt szybuje do góry to nie mam pytań. Mam nadzieję, że po referendum będzie 7 zeta.
 
Myślałem nad ratownictwem medycznym. Ktoś coś ? Później zawsze jakaś szansa, żeby dostac się czy to na karetke, czy do straży, ew. na policemana
 
Myślałem nad ratownictwem medycznym. Ktoś coś ? Później zawsze jakaś szansa, żeby dostac się czy to na karetke, czy do straży, ew. na policemana
Z tego co wiem, to trochę jest to praca z powołania, bo:
1. Zarobki mocno średnie,
2. Duży stres,
3. Zobaczysz dużo rzeczy których nie chciałbyś zobaczyć,
4. Duża część pracy to użeranie się z menelami którzy śpią na trawnikach.
 
3. Zobaczysz dużo rzeczy których nie chciałbyś zobaczyć,


Potwierdzam, ostatnio mój kumpel był na interwencji, gdzie facet prawdopodobnie zahaczył ubraniem/rękawem o wał od rozrzutnika. Części jego ciała były porozrzucane po polu, widok musisz wyobrazić sobie sam.
 
A czego się spodziewałeś :lol:
Że będzie robił "usta-usta" fajnym dupeczkom.
Pytanie do starszych kolegów o początki. Czy jak zaczynaliście jakąś pierwszą poważna pracę to wiązał się z tym stres, że nie dacie rady i was wyjebią po tygodniu na przykład. Bo mam jakąś propozycję na magazyn, może wypali, ale moje doświadczenie jest raczej znikome. Wiadomo kiedyś się trzeba nauczyć, ale chyba do tego służą raczej staże z UP ;)
@Masu @Orest @Perfumiarz @MuraS
EDIT: Aha, chodzi jeszcze o odpowiedzialność. Bo teraz moja odpowiedzialność na umowie zlecenie jest raczej znikoma. Jak już będę na magazynie i będę odpowiedzialny za towar, to jest to jednak wyzwanie. Pozdrawiam ;)
 
Że będzie robił "usta-usta" fajnym dupeczkom.
Pytanie do starszych kolegów o początki. Czy jak zaczynaliście jakąś pierwszą poważna pracę to wiązał się z tym stres, że nie dacie rady i was wyjebią po tygodniu na przykład. Bo mam jakąś propozycję na magazyn, może wypali, ale moje doświadczenie jest raczej znikome. Wiadomo kiedyś się trzeba nauczyć, ale chyba do tego służą raczej staże z UP ;)
@Masu @Orest @Perfumiarz @MuraS
Pewnie, że stres - to jest normalne. Ja przy każdej zmianie pracy się stresowałem. Na szczęście zazwyczaj się okazuje, że wszystko jest znacznie mniej straszne niż się wydaje. Z reguły najgorzej jest na początku - potem już leci. Podejrzewam, że na takim magazynie nie potrzebna jest znajomość fizyki jądrowej, więc jak idziesz tam z zamiarem pracować a nie się opierdalać i nie jesteś pizdeczką która płacze po tym jak ktoś mu zwróci uwagę, że coś robi nie tak to spokojnie dasz radę.
 
Że będzie robił "usta-usta" fajnym dupeczkom.
Pytanie do starszych kolegów o początki. Czy jak zaczynaliście jakąś pierwszą poważna pracę to wiązał się z tym stres, że nie dacie rady i was wyjebią po tygodniu na przykład. Bo mam jakąś propozycję na magazyn, może wypali, ale moje doświadczenie jest raczej znikome. Wiadomo kiedyś się trzeba nauczyć, ale chyba do tego służą raczej staże z UP ;)
@Masu @Orest @Perfumiarz @MuraS
EDIT: Aha, chodzi jeszcze o odpowiedzialność. Bo teraz moja odpowiedzialność na umowie zlecenie jest raczej znikoma. Jak już będę na magazynie i będę odpowiedzialny za towar, to jest to jednak wyzwanie. Pozdrawiam ;)
Stres jest zawsze. Mnie dopada nawet jak mam nowe zadania w obecnej pracy, tak po prostu jestem skonstruowany. Kwestia tego, żeby pokazać, że ma się jaja i przetrwać nawałnice, a potem już jakoś leci. Jak masz możliwość większego hajsu, to nie wahaj się. Na magazynie sobie na 100 pro poradzisz.
 
Że będzie robił "usta-usta" fajnym dupeczkom.
Pytanie do starszych kolegów o początki. Czy jak zaczynaliście jakąś pierwszą poważna pracę to wiązał się z tym stres, że nie dacie rady i was wyjebią po tygodniu na przykład. Bo mam jakąś propozycję na magazyn, może wypali, ale moje doświadczenie jest raczej znikome. Wiadomo kiedyś się trzeba nauczyć, ale chyba do tego służą raczej staże z UP ;)
@Masu @Orest @Perfumiarz @MuraS
EDIT: Aha, chodzi jeszcze o odpowiedzialność. Bo teraz moja odpowiedzialność na umowie zlecenie jest raczej znikoma. Jak już będę na magazynie i będę odpowiedzialny za towar, to jest to jednak wyzwanie. Pozdrawiam ;)
Dopóki nie będziesz rzucał paczkami jak listonosze albo nie przebijesz kogoś widlakiem tudzież nie przejedziesz powinno być dobrze. O BHP pytaj @kaczka41
 
Że będzie robił "usta-usta" fajnym dupeczkom.
Pytanie do starszych kolegów o początki. Czy jak zaczynaliście jakąś pierwszą poważna pracę to wiązał się z tym stres, że nie dacie rady i was wyjebią po tygodniu na przykład. Bo mam jakąś propozycję na magazyn, może wypali, ale moje doświadczenie jest raczej znikome. Wiadomo kiedyś się trzeba nauczyć, ale chyba do tego służą raczej staże z UP ;)
@Masu @Orest @Perfumiarz @MuraS
EDIT: Aha, chodzi jeszcze o odpowiedzialność. Bo teraz moja odpowiedzialność na umowie zlecenie jest raczej znikoma. Jak już będę na magazynie i będę odpowiedzialny za towar, to jest to jednak wyzwanie. Pozdrawiam ;)
Jak masz tyrać na magazynie to moze emigracja na jakiś czas, póki unia jeszcze istnieje.
 
Back
Top